Napisano 25.07.2011 - 16:56
Wartościowy Post
Napisano 25.07.2011 - 18:41
Znowu wychodzą na jaw różnice na linii Polska-Zachód. Na Zachodzie prawica dosyć mocno dystansuje się od wszelkiego rodzaju antysemityzmu, tak samo jak dystansuje się od m. in. homofobii. To nie Polska gdzie Kaczyński z prawicowego PiSu trzyma się ramię w ramię z redemptorystą z Torunia, który ma alergię na wszystko co można powiązać z Gwiazdą Dawida. Poza tym radosny morderca, o którym mowa w tym temacie miał już szajbę na punkcie wypełniania swojej "misji" - więc na żydów pewnie nie starczyło miejsca.(...)W tym, ze jego światopogląd się kupy nie trzyma. Chrześcijański prawicowiec, tu możesz posłuchać odpowiednich audycji radiowych nadawanych z Torunia, za swojego głównego wroga uważa Żyda i Masona. A on co? Masakruje kongres antysyjonistyczny i jeszcze na dodatek paraduje w stroju z Loży?
Pytanie - po co chciał zaistnieć. Jeżeli był w stanie zabić kilkadziesiąt osób po to, żeby skupić na sobie błysk fleszy, to jest prawdopodobnie największą attention wh**e w dziejach. IMO jego ideologia jak najbardziej trzyma się kupy, a przeprowadzenie rzezi chce wykorzystać do tego, żeby rozreklamować swoje poglądy. Fajna ironia: sprzeciwia się imigracji i w ramach protestu... zabił więcej ludzi niż imigranci przez ostatnie kilka/kilkanaście lat. To trochę tak, jakby zorganizować największą pikietę w dziejach, jako główne hasło obierając sobie "PRECZ Z PIKIETAMI!".Z drugiej strony Norwegia jest słabo zaludnionym krajem, z wysoko rozbudowanym socjalem, czyli zagrożenie obco kulturową emigracją, oraz lewacki model państwa może tam faktycznie budzić antagonizmy.
W mojej ocenie, gościu podpiął się pod prawicową ideologie, żeby zaistnieć. Poczekajmy może na "pamiętniki", jakie na pewno niedługo napisze, licząc, że staną się bestsellerem, wtedy będziemy mogli coś więcej ustalić. Na razie powiem Ci, że żadna organizacja nie podepnie się pod jego zbrodnię, ani go nie poprze tego, co zrobił. Prawica będzie zwalać na masonerię, a cały świat będzie winił prawicę, której takim czynem faktycznie tylko bardzo zaszkodził.
Użytkownik Tekeeus edytował ten post 25.07.2011 - 18:46
Napisano 25.07.2011 - 19:05
No to żeś panie dowaliłKaczyński z prawicowego PiSu
Napisano 25.07.2011 - 19:40
to jeszcze prawdopodobnie został zwerbowany przez organizację związaną z templariuszami. Co właściwie nie powinno zaskakiwać ze względu na bardzo prawdopodobne związki wolnomularzy z templariuszami i kultywowanie przez tyhc pierwszych tradycji zakonu templariuszy.10:30, 25.07.2011 /frimurer.no
Masoni odcinają się od sprawcy masakry
BREIVIK WYKLUCZONY Z NORWESKIEJ LOŻY
Breivik był członkiem norweskiej loży wonomularskiej
Norweska loża masońska odcięła się od Andersa Behringa Breivika i wykluczyła go ze swoich szeregów. - Jestem przerażony okropną zbrodnią popełnioną w dzielnicy rządowej i na Utoyi - napisał wielki mistrz Norweskiego Zakonu Wolnomularskiego Ivar A. Skar.
Na stronie norweskiej loży masońskiej zamieszczono wyrazy współczucia dla tych, których życiem wstrząsnęły piątkowe wydarzenia. "W mediach pojawiły się doniesienia, że oskarżony jest członkiem Norweskiego Zakonu Wolnomularskiego. Teraz został wykluczony ze skutkiem natychmiastowym" - czytamy na stronie.
Pomogą policji
Wykluczenie Breivika jest skutkiem czynów, które popełnił, a które były motywowane w sposób "całkowicie niezgodny z tym, co prezentujemy jako Zakon". Chodzi o "chrześcijańskie i humanistyczne wartości". "Chcemy, by nasi członkowie mieli udział w promocji dobroczynności, pokoju i dobra w ludziach" napisali masoni.
Zapewnili też, że policja otrzyma wszelką pomoc i wszystkie informacje, jakich tylko zażąda od Zakonu.
jak/tr/k
Źródło: www.tvn24.pl
12:59, 25.07.2011 /PAP
Breivik w Trybunale Karnym Templariuszy
POSŁUGIWAŁ SIĘ KRZYŻEM ŚW. JERZEGO
Fot. twiter/InternetBreivig często odwoływał się do krzyżowców
Norweski zamachowiec Anders Behring Breivik został zwerbowany do bliżej nieznanej grupy utworzonej w celu obalenia europejskich rządów tolerancyjnie nastawionych do islamu - twierdzi poniedziałkowy "Daily Telegraph" powołując się na jego manifest. Grupa miała spotkanie w Londynie w kwietniu 2002 r. Nazwano ją "Europejskim Rycerskim Zakonem i Trybunałem Karnym Templariuszy". Organizatorami spotkania z udziałem ośmiu osób z kilku europejskich państw było dwóch angielskich ekstremistów, a największy wpływ na Breivika miał jeden z nich, którego zamachowiec nazywa Richardem.
Według "Guardiana" powołującego się na doniesienia policyjne, od pewnego czasu obserwowano wzrost aktywności w internecie wśród osobników twierdzących, iż przynależą do rycerskiego zakonu templariuszy. Breivik posługiwał się charakterystycznym dla templariuszy krzyżem św. Jerzego. Ozdobił nim m.in. pierwszą stronę swego manifestu. Miał go też na swoim mundurze. Sfotografował się również w stroju masońskim z szarfą i fartuchem. Manifest podpisał angielską wersją swego imienia i nazwiska Andrew Berwick.
Dlaczego go nie namierzyli
Jeśli prawdą jest, że - tak jak mówi - do ataku przygotowywał się od 2009 r., to nasuwa się pytanie, dlaczego norweski wywiad nie namierzył go wcześniej? - pyta "Guardian". Brytyjska policja stara się ustalić, czy Breivik w ostatnich latach przebywał w W. Brytanii z wizytą i czy rzeczywiście należy do siatki "jednoosobowych męczenników" przygotowującej podobne ataki. 32-letni Bervik chełpił się kontaktami z brytyjskimi skrajnie prawicowymi ekstremistami z EDL (English Defence League), ale był krytycznie nastawiony do ich taktyki organizowania ulicznych burd. Uważał, że potrzebny jest spektakularny atak.
Potępił premierów, a księcia uznał za zdrajcę
Jego manifest potępia premierów Tony'ego Blaira i Gordona Browna jako polityków mało stanowczych wobec islamu, którzy jego zdaniem ponoszą winę za to, że "Londyn stał się ośrodkiem globalnego dżihadu". Ogółem liczbę "zdrajców" mieszkających w Wielkiej Brytanii w dwóch kategoriach "A" i "B" wyliczył na 62 216 (jest też trzecia kategoria zdrajców "C"). Za zdrajcę uważa m.in. księcia Walii Karola za to, że został patronem oksfordzkiego ośrodka studiów nad islamem ufundowanego przez saudyjską rodzinę królewską. Chwali za to księcia Drakulę i Jana III Sobieskiego za stanowczość wobec Imperium Otomańskiego.
"Kulturowy marksizm"
Breivik jest wrogiem modelu wielokulturowości, feminizmu i tego, co nazywa "kulturowym marksizmem". Za ideał uważa monokulturowe społeczeństwa takie jak japońskie lub koreańskie. Potępił udział Norwegii w natowskiej akcji przeciw Serbii w 1999 r., ponieważ Serbowie wówczas byli zaangażowani w walkę z muzułmanami. W W. Brytanii wzmożono ochronę meczetów w związku z rozpoczynającym się niebawem okresem wielkiego postu - ramadanu. W poniedziałek rano na posiedzeniu zebrała się Narodowa Rada Bezpieczeństwa. Funkcjonariusz Scotland Yardu przebywa w Norwegii, gdzie pomaga w śledztwie.
"Breivik jest przedstawicielem nowego rodzaju prawicowego ekstremizmu. Zamiast dawnych neonazistów, nowa skrajna prawica jest proizraelska i napędzana skrajnym antyislamem" - cytuje "Financial Times" norweskiego konserwatywnego polityka.
jak//mat
Źródło: www.tvn24.pl
Użytkownik Sentinel edytował ten post 25.07.2011 - 20:06
Napisano 25.07.2011 - 19:42
Napisano 25.07.2011 - 20:12
19:45, 25.07.2011 /tvn24.pl
"Gdy statek płonie, gasisz ogień. To logiczne"
JAK BREIVIK PRZYGOTOWYWAŁ ZAMACH
Fot. Anders BreivikZdjęcia z manifestu Breivika
Jak zdobył broń? Dlaczego szukał jej w "jednym z najniebezpieczniejszych miast Europy" - czeskiej Pradze? Jak ukrył swoje przygotowania przed policją? Wszystko to Anders Breivik, prawicowy ekstremista, który w piątek zabił przynajmniej 76 osób, opisuje ze szczegółami w umieszczonym w Internecie dokumencie.
„Spędziłem w sumie 9 lat mojego życia pracując nad tym projektem. Tworzenie tego kompendium kosztowało mnie osobiście 317 000 euro (130 000 euro wydałem z własnej kieszeni i 187 500 to utrata dochodów przez trzy lata). Wszystko to jest jednakże ledwo zauważalne w porównaniu z poświęceniem poczynionym w związku z dystrybucją tej książki, właściwą operacją marketingową”. „Właściwa operacja marketingowa”, którą autor opatrzył emotikonem, rozegrała się 22 lipca 2011 roku. Wtedy to 32-letni Norweg, Anders Breivik, najpierw zdetonował w centrum Oslo wyprodukowaną przez siebie bombę, a następnie strzelał do uczestników obozu młodzieżówki Partii Pracy na niedalekiej wysepce Utoya. W sumie zabił przynajmniej 76 osób. Przed sądem przyznał się do zamachu i strzelaniny, ale stwierdził, że nie popełnił przestępstwa.
Od Templariuszy do firm-przykrywek
Swoje motywy szeroko – na 1518 stronach – wyjaśnił w dokumencie zatytułowanym „Europejska Deklaracja Niepodległości”, który umieścił w internecie. Spore fragmenty „Deklaracji…” Breivik zwyczajnie skopiował od różnych autorów, w tym Teda „Unabombera” Kaczyńskiego, z czym się zresztą nie kryje. Najbardziej wstrząsająca jest jednak część zatytułowana „Osobiste refleksje i doświadczenia podczas kilku faz przygotowań”, która jest skrzyżowaniem poradnika terrorysty (ze szczegółowymi instrukcjami, jak legalnie zdobyć broń czy zrobić bombę z nawozów sztucznych, aspiryny i środków do konserwacji mięsa i nie wzbudzić przy tym podejrzeń) z pamiętnikiem, w którym autor opisuje kolejne fazy swojej morderczej operacji dzień po dniu. Czasami brak litości jest najbardziej litościwą rzeczą, jaką możesz zrobić.
Faza przygotowań zaczyna się w maju 2002, kiedy to Breivik miał być w Londynie na zebraniu Templariuszy Europy. Norweg jest jedynym z dwóch – nie pisze, kto jest drugim – Templariuszy, którym zlecono przygotowanie kompendium mającego być bazą dla „konserwatywnej rewolucji”. Przez następne pięć lat Breivik zbiera materiały do „Deklaracji…” – nie pisze o tym wiele - a właściwy dziennik zaczyna się jesienią 2009 roku, kiedy to Norweg przechodzi do kolejnego etapu. Zaczyna od tworzenia przykrywek: firmy górniczej i farmy, które umożliwią mu kupowanie składników do produkcji ładunku wybuchowego bez wzbudzania podejrzeń, oraz zbierania sieci prawicowych kontaktów na Facebooku. "Boże, nie spodziewałem się, że to będzie tak kur… nudne" – skarży się autor.
"Czasami brak litości jest najbardziej litościwą rzeczą, jaką możesz zrobić"
Breivik opisuje też podwójne życie, które prowadzi, i konieczność ukrywania swoich planów przed najbliższymi, od których coraz bardziej się oddala. "Czy my, reakcyjni rewolucyjni konserwatyści, naprawdę realizujemy nasze marzenia, czy poświęcamy siebie? Mówiąc szczerze, jeśli uznałbym, że inni mogą wykonać moją pracę, nie robiłbym tego, co robię, gwarantuję. Nie chcę tego robić, wolałbym się raczej skupić na założeniu rodziny i karierze. Ale nie mogę, dopóki czuję się jak pasażer zamknięty w płonącym statku kosmicznym, z którego nie ma ucieczki.
Jeśli widzisz, że statek płonie, nie ignorujesz tego i nie zaczynasz gotować makaronu, prawda? Gasisz ogień, nawet jeśli to zagraża twojemu życiu. Nie bawisz się dobrze, gasząc ogień, ale jest to twój obowiązek w stosunku do siebie i członków załogi. (…) Zrobisz wszystko, by zgasić ogień, mimo że inni próbują cię powstrzymać. Wszystko inne byłoby nielogiczne" – pisze. I dodaje: "Czasami brak litości jest najbardziej litościwą rzeczą, jaką możesz zrobić".
"Stałem się notorycznym ściągaczem pirackich filmów, seriali i gier"
Jeśli widzisz, że statek płonie, nie ignorujesz tego i nie zaczynasz gotować makaronu, prawda? Gasisz ogień, nawet jeśli to zagraża twojemu życiu. Nie bawisz się dobrze, gasząc ogień, ale jest to twój obowiązek w stosunku do siebie i członków załogi. (…) Zrobisz wszystko, by zgasić ogień, mimo że inni próbują cię powstrzymać. Wszystko inne byłoby nielogiczne. Życie „reakcyjnego rewolucyjnego konserwatysty” to nie tylko walka. "Właśnie skończyłem Dragon Age Origins. Genialna gra! Ważne jest mieć trochę zabawy kilka godzin dziennie. Z żalem przyznaję, że stałem się notorycznym ściągaczem pirackich filmów, seriali i gier. Kradzież jest zła, przyznaję, ale z drugiej strony, gdy poświęcasz całe życie dobrej sprawie, możesz pozwolić sobie na pewną niegrzeczność, zwłaszcza jeśli dzięki temu zaoszczędzisz fundusze" – deklaruje Breivik. W innym miejscu pisze, że ma odłożone 2 tysiące euro na luksusową prostytutkę, z której usług zamierza skorzystać na tydzień przed operacją - żeby się odstresować.
Praga pełna kryminalistów
W sierpniu 2010 Breivik jedzie do Pragi, gdzie chce nielegalnie kupić AK-47, glocka 17 lub 19, granaty i amunicję. Zamierza w tym celu nawiązać kontakty z miejscowymi taksówkarzami, prostytutkami i handlarzami narkotyków, żeby przez nich dotrzeć do handlarzy broni. Do podróży przygotowuje się gruntownie: wydrąża tylne siedzenia swojego Hyundaya Atosa (żeby zrobić miejsce na broń), planuje nie korzystać z karty kredytowej, podróżować promem i autostradami i wyłączyć telefon komórkowy. "Nie powiem, żebym czekał na tą podróż. Słyszałem, że Praga to jedna z najniebezpieczniejszych stolic Europy i jest tam mnóstwo bardzo brutalnych i cynicznych kryminalistów. Jest niewykluczone, że zostanę tam zabity przez jakiegoś zdesperowanego przestępcę" – zastanawia się.
Stolica Czech zweryfikowała te prognozy. "Miasto wcale nie wydaje się niebezpieczne. Nie mam pojęcia, czemu ten dokument na BBC przedstawił tak nieprawdziwe informacje. Właściwe to czuję się bezpieczniej niż w Olso" – przyznaje Breivik, który świetnie się w Pradze bawi, zwiedza, imprezuje, drukuje fałszywe policyjne identyfikatory, których potem użyje, by dostać się na Utoyę - tylko broni kupić nie może. "Ludzie, których zagadnąłem, zrobili się nerwowi i myśleli, że albo jestem gliną, albo kompletnym świrem. Muszę popracować nad podejściem. Nie można być zbyt bezpośrednim: Cześć, chcę kupić AK-47, 4 granaty, jednego glocka i amunicję przeciwpancerną (Facet zwieje zanim zakończysz ostatnie zdanie" – radzi.
"Nie byłem dostatecznie zmotywowany"
Ostatecznie Breivik wyjeżdża z Pragi z niczym, co tak tłumaczy: "Wydaje mi się, że nie byłem dostatecznie zmotywowany, biorąc pod uwagę fakt, że mogłem po prostu kupić legalny półautomatyczny karabin i Glocka w Norwegii". Co też robi. Karabinek – Rugera Mini 14 - kupuje jako aktywny myśliwy, a Glocka – jako członek klubu strzeleckiego. Zdobywszy broń, Breivik przystępuje do kolejnej fazy swoich przygotowań: produkcji bomby, której użyje do wysadzenia rządowego budynku w Oslo.
Katarzyna Wężyk/fac
Źródło: www.tvn24.pl
Użytkownik Sentinel edytował ten post 26.07.2011 - 18:49
Napisano 26.07.2011 - 19:07
Poniższa informacja, być może nie dotyczy bezposrednio zdarzeń w samej Norwegii i prawdopodobnej roli zamachowca powiązanego z masonami, templariuszami i diabli wiedzą kim jeszcze, jednka może, podkrteślam może dawać dużo do myslenia. Ile w tym prawdy??? Któż to wie.14:45, 26.07.2011 /Reuters, PAP
Breivik "należy do antyislamskiej sieci"
ZAMACHOWIEC JEST ZDZIWIONY, ŻE PRZEŻYŁ
Adwokat sprawcy piątkowego zamachu bombowego i strzelaniny w Norwegii uważa, że jego klient jest szalony. Jak relacjonował, Anders Behring Breivik twierdzi, że "jest w stanie wojny i należy do antyislamskiej sieci, która ma swoje komórki za granicą".
Według Geira Lippestada, "wygląda na to, że jego klient jest niepoczytalny". Lippestad, członek Partii Pracy, której młodzieżówka była celem piątkowego ataku na wyspie Utoya, zaznaczył jednak, że jest jeszcze za wcześnie by powiedzieć, czy jego klient przyjmie w sądzie taką linię obrony w sądzie. Dodał także, że zrezygnuje z obrony Breivika, jeśli ten nie podda się testom psychologicznym.
Więcej tutaj...
24.07.2011 19:07 83 komentarze
W Polsce planowany jest zamach „terrorystyczny” i stan wojenny.
W programie – Bez Cenzury – Alef Stern mówi o tym, jak doszło do zamachu w Norwegii, swoich przepowiedniach w tej sprawie i przyszłości Polski oraz terminach planowanych zamachów. Z pisarzem rozmawiają Fiatowiec i Bloger Sek.
Grupa Fiatowca: Rozmawialiśmy w piątek 22 lipca zaraz po zamachach w Oslo. Powiedziałeś wtedy, że narracja po zamachu będzie taka, że to Al-Kaida, lub masoneria zwerbowała białych ludzi, by nie wzbudzać podejrzeń. Twierdziłeś, że pojawi się wątek masonerii w sprawie, który będzie fałszywym tropem. Co więcej, podałeś też przybliżoną liczbę ofiar, kiedy nikt jeszcze nie wiedział, ile osób zginęło na wyspie. Od razu też powiedziałeś mi, że zamachowców było trzech. Skąd to wiedziałeś?
Więcej tutaj...
Użytkownik Sentinel edytował ten post 26.07.2011 - 19:21
Napisano 27.07.2011 - 17:12
16:52, 27.07.2011 /PAP
Napisał książkę o masakrze na wyspie. 20 lat temu
"TO PRZERAŻAJĄCE. FIKCJA STAŁA SIĘ RZECZYWISTOŚCIĄ"
Znany norweski pisarz i dziennikarz Jon Michelet, zajmujący się skrajnie prawicowymi ruchami, wydał w 1989 roku książkę opisującą masakrę na wyspie. - To przerażające podobieństwo do tego, co się stało w piątek na Utoi - powiedział na antenie telewizji NRK.
Michelet w książce "Thygesens Terrorist" (Terrorysta Thygesena) opisuje ekstremistyczne i skrajnie prawicowe ruchy działające w Norwegii. Główny bohater, młody Norweg z "pomieszanymi ideami na temat ochrony środowiska", przypływa na wyspę położoną w fiordzie koło Oslo i dokonuje masakry. Przedtem kontaktuje się anonimowo z detektywem Vilhelmem Thygesenem i zapowiada, co się wydarzy.
Więcej tutaj ...
09:39, 27.07.2011 /BBC
"Nic nie wskazuje" na to, że był częścią spisku
NORWESKIE SŁUŻBY CAŁY CZAS BADAJĄ TROPY
- Nie mamy żadnych wskazówek, które wskazywałyby na to, że był częścią jakiegoś szerszego ruchu, albo że był w związku z innymi komórkami, ani że są w ogóle jakiekolwiek inne komórki - powiedziała BBC szefowa norweskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (PST) Janne Kristiansen.
Szefowa PST nie wykluczyła jednak jednoznacznie istnienia wspólników Andersa Behringa Breivika, który w piątek zabił na wyspie Utoya 68 osób, a wcześniej w Oslo podłożył bombę, która zabiła osiem osób. Kristiansen dodała, że cały czas prowadzone jest dochodzenie, które ma potwierdzić lub wykluczyć istnienie wspólników Breivika.
- Na razie nie mamy żadnych dowodów na istnienie komórek jego organizacji - dodała Kristiansen, podkreślając jednocześnie, że PST jest "w ścisłym kontakcie z innymi służbami w Europie i Ameryce".
Niepoczytalny?
Kristiansen w rozmowie z BBC poddała również w wątpliwość tezę, którą dzień wcześniej wysunął adwokat Breivika, iż jego klient może być niepoczytalny. Według szefowej PST Breivik kalkulował na chłodno swoje zamiary tak, by było o nim jak najgłośniej.
W poniedziałek Kristiansen tłumaczyła dziennikarzom, dlaczego PST nie udało się wykryć wcześniej przygotowań Breivika do zamachu. - Wygląda na to, że prowadził naprawdę podwójne życie, nie wychylając się w żadnej kwestii. Nawet wschodnioniemiecka służba bezpieczeństwa Stasi nie odkryłaby jego zamiarów - powiedziała szefowa PST Janne Kristiansen w wywiadzie dla dziennika "Dagbladet".
\\mtom\k
Źródło: www.tvn24.pl
Użytkownik Sentinel edytował ten post 27.07.2011 - 17:20
Napisano 30.07.2011 - 20:38
Napisano 31.07.2011 - 15:23
Napisano 31.07.2011 - 15:44
Użytkownik nexus6 edytował ten post 31.07.2011 - 15:45
Napisano 31.07.2011 - 15:50
Na TAKĄ skale czyli jaką ?Na końcu mam pytanie dlaczego taki atak przeprowadzony na taką skalę pozostał niewykryty ? i jak zwykle budzimy się z ręką w nocniku
Notorycznie ?? Raz na 50 lat to notorycznie ?? Ciekawa definicja .po co nam takie systemy bezpieczeństwa skoro notorycznie dokonywane są takie masakry ?
Retoryka bez żadnego pokrycia w faktach. Jakieś przykłady tego ograniczenia wolności ?Ja widzę schemat : atak terrorystów na niewinnych obywateli daje zielone światło władzy do wprowadzania kontroli i ograniczania naszych swobód osobistych podsłuchy monitoring chipy kontrole coraz wieksze prawa dla policji i aparatów bezpieczeństwa rządu .
Wybrał sobie za ofiary obóz Socjaldemokratów czyli śmiertelnych wrogów dla religijnego fanatyka jakim jest Breivik a nie "jakieś dzieci" .Ciekawe dlaczego ten cały Breivik za ofiary wybrał sobie jakieś dzieciaki. Wielkim tego świata jak zwykle włos z głowy nie spada. Zdrowo myślący zamachowiec próbował by zabić polityków z pierwszych stron gazet, elity finansowe pokroju Sorosa czy szefów głównych mediów. Ale taki zamach został by pewnie wykryty i byśmy się o nim nie dowiedzieli, a sam zamachowiec wąchał by kwiatki z powodu wzięcia udziału w wypadku samochodowym.
Użytkownik Canaris edytował ten post 31.07.2011 - 15:51
Napisano 31.07.2011 - 16:01
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych