No porównywanie ujęcia z aparatu jakiegoś fotografa/reportera do ujęcia z kamery?
BEZCENNE! Na filmie widać sporo ludzi z aparatami nawalającymi flashami.
fail
Niezależnie od tego, czym zostanie zarejestrowany obraz, powinny zgadzać się zawarte w nim szczegóły oraz charakter i kierunek oświetlenia. Ze względu na niemal identyczne pozy postaci na obu obrazach należy przyjąć założenie, że zostały wykonane w tym samym momencie, tj. rozpiętość czasu nie powinna przekraczać jakichś 2 s.
Najpierw co do samego oświetlenia. Prezentowane na zdjęciu oświetlenie w kabinie samochodu nie pochodzi od lampy błyskowej osoby fotografującej, gdyż inaczej nie byłoby wewnątrz cienia, obejmującego połowę postaci policjanta, co sugeruje oświetlenie boczne. Nie pochodzi też od innej lampy błyskowej, gdyż takie żródło światła - uwzględniając kierunek jego padania oraz przypuszczalną odległość od samochodu - musiałoby znajdować się na wysokości znacznie przewyższającej wzrost człowieka. Jest jeszcze jedna okoliczność, która poddaje w wątpliwość użycie w tym momencie lampy błyskowej - brak charaktrystycznych odbić światła na szybach lub karoserii, co widać na filmie. Tym sposobem dochodzimy do wniosku, że źródłem światła dla tego zdjęcia może być tylko jedna ze stałych lamp, oświetlających tunel, w którym poruszają się kolumna samochodów. Nie wiadomo jednak, dlaczego na filmie charakter oświetlenia jest zupełnie inny - rozproszony, nie dający cienia wewnątrz kabiny samochodu, a jednak powodujący, że ściana samochodu od wewnątrz jest jaśniejsza, niż na zdjęciu, gdzie występuje oświetlenie kierinkowe. Dla porządku należałoby również zauważyć, że na filmie - z tyłu siedzenia kierowcy jest przypięta jakby biała kartka, której nie ma na zdjęciu, ale jest to rzecz możliwa do szybkiego zdjęcia lub założenia i można ewentualnie ten szczegół pominąć.
Na klatce filmowej widać, że policjant siedzący obok Brevika ma jakieś nakrycie głowy - czapkę lub beret (stanowiące element policyjnego munduru), gdyż inaczej nie tłumaczy się równy pas zakrywający górną część głowy, niemal aż po uszy i linię brwi. Nie może to być cień od okna samochodu, gdyż musiałby on obejmować również głowę Breivika. Natomiast na zdjęciu tenże policjant nie ma nakrycia głowy w opisanym wyżej położeniu, natomiast jest jakiś ciemny pas zakrywający górną część głowy (mający naśladować nakrycie głowy?), również - z powodów jak wyżej - nie tłumaczący się jako cień.
Na filmie widoczny jest na bocznej, przedniej szybie samochodu krążek z gumy lub plastiku, który zasłania twarz i nos policjanta siedzącego z prawej strony kierowcy. Jeżeli odnieść ten fakt do zdjęcia, to okaże się, że brakuje na nim wycinka tego krążka, który w tym oświetleniu tworzy cień na szyi policjanta, a który to wycinek powinien być widoczny na zdjęciu.
Takich bzdur to ja dawno w internecie nie widziałem, a ludziom siedzącym przed komputerami tak doskwiera nuda, że już nie mają co wymyślić...
Różne widać są sposoby na nudę - jedni tworzą "spiski", a drudzy je obalają. Naprawdę, czy warto w takim wieku tracić bezinteresownie czas na obalanie tych "bzdur"?