Mówisz, że wiara nie jest rzeczywistością. A to jak jest postrzegana rzeczywistość nie musi być wcale równoznaczne z prawdą. To, że czegoś obecnie nie znamy czy nie umiemy nie oznacza, że kiedyś nie zostanie to odkryte czy możliwe do "nauczenia". Przemo w poprzednich postach opisał o co chodzi ale widocznie niektórzy nie chcą albo nie rozumią tego. Życie jest najlepszym nauczycielem, ale tak jak w szkole, jeśli ktoś nie chcę się uczyć jego sprawa. Tylko, że kiedyś taka osoba obleje test.
Edit
Już nie chcę pisać kolejnego postu (byłby teraz na 6 stronie) więc napiszę tutaj.
Na następnych stronach mamy doskonały przykład trollingu. Patrzcie i powiedzcie, czy ślepe przekonanie w nieistnienie czegokolwiek czego nie można dotknąć czy dowiedzieć się o tym od "wielkiego" naukowca. Naprawdę nie chcę mi się podawać przykładow ile to razy było coś wyśmiewane żeby później stało się czymś oczywistym o czym teraz uczymy się z książek.
Użytkownik BrainCollector edytował ten post 04.08.2011 - 20:16
jednak zgodzisz sie chyba ze lepsza jest obserwacja rzeczywistosci nawet jesli jest zabarwiona obiektwizmem osoby obserwujacej niz jakakolwiek wiara i niewiara na temat tej rzeczywistosci bez jej obserwacji?
tak samo to ze czegos nie znamy nie oznacza ze trzeba to wymyslac i wierzyac marnowac mase energii ktora moglaby byc spozytkowana na odkrywanie rzeczy rzeczywistych
z czasem poznamy rzeczywistosc i zdobedziemy na jej temat pelna wiedze
wiara lub niewiara to marnotrawstwo na drodze do poznania niejednokrotnie blokujaca je calkowicie
wracajac do naszego filmiku chyba zgodzisz sie ze mana ze jesli odrzucilibysmy jakikolwiek przejaw wiary lub niewiary w to co na nim jest na korzysc rzeczywistej obserwacji to ogromnie zyskalby on na wartosci
jesli kamerzysta sfilmowal by cale zjawisko rzetelnie i dokladnie i okazaloby sie ze mnich siedzi na "lopacie" jak to okreslil wszystko film by mial wartosc dowodu i nie potrzebna by byla niewiara w lewitacje
tak samo gdyby kamerzysta sfilmowal mnicha z kazdej mozliwej strony i nie sfilmowal nic oprocz unoszacego sie mnicha to czy nie bylby to film o niebo wartosciowszy niz to co nam zaprezentowano? czy nie lepiej poslugiwac sie wiedza i pewnoscia niz wiara?
dla mnie film w takim ksztalcie jak ten jest niestety pokazem zwyklej sztuczki ukazanej w taki sposob aby zyskac jak najwieksza sensacje i ogladalnosc bo o to w tym niestety chodzi
a lewitacja... coz jesli jest mozliwa i stanowi czesc rzeczywistosci to wczesniej czy pozniej dowiemy sie o tym bez wzgledu na to czy w to wierzymy czy nie
Mówisz, że wiara nie jest rzeczywistością. A to jak jest postrzegana rzeczywistość nie musi być wcale równoznaczne z prawdą. To, że czegoś obecnie nie znamy czy nie umiemy nie oznacza, że kiedyś nie zostanie to odkryte czy możliwe do "nauczenia". Przemo w poprzednich postach opisał o co chodzi ale widocznie niektórzy nie chcą albo nie rozumią tego. Życie jest najlepszym nauczycielem, ale tak jak w szkole, jeśli ktoś nie chcę się uczyć jego sprawa. Tylko, że kiedyś taka osoba obleje test.
Wypowiadasz się w sensie egzystencjalnym, czy jest to jakaś metafizyczna metafora? Nie żebym się czepiał, ale to "masło maślane".
Wszystko zakłada, że trzeba wytworzyć siłę równoważną sile grawitacji, jednak o przeciwnym wektorze. Ja zakładam , że jest prostszy sposób, polegający np na odchyleniu pola grawitacyjnego. Tym samym pole grawitacyjnie ominie/ nie będzie oddziaływać na przedmiot.
bardzo sensowne zalozenie tylko rodzi sie pytanie czy naklad energetyczny na odchylenie pola grawitacyjnego (o ile jest to mozliwe) bylby mniejszy niz wytworzenie przeciwsily o tej samej wartosci
Znane są nauce bardzo dziwne zachowania nadprzewodników w temperaturze bliskiej zera bezwzględnego.
troche to offtop sie robi i przechodzimy od dyskusji o filmie do dyskusji o lewitacji czy moglbys jednak napisac cos wiecej lub wkleic jakies linki o tych zjawiskach zachodzacych w nadprzewodnikach?
Aha, to ty wierzysz, że na tym filmie pokazana jest prawdziwa lewitacja. I za nic masz sobie nasze argumenty, że to wygląda jak zwykły trik. Nie przejmujesz się tymi wszystkimi rzeczami jak dziwne, wręcz amatorskie zachowanie kamerzysty, rozwinięta z tyłu zasłona, oraz sam trik, wyglądający klasycznie jak zwyczajna sztuczka polegająca na unoszeniu na łopacie, oraz to, że w czasie kiedy ten facet wisi w powietrzu, kamera ani razu nie pokazuje przestrzeni za jego plecami między nim a tą zasłoną. Czy można znaleźć bardziej przekonujące argumenty, że to jest oszustwo. Przecież małe dziecko powinno się zorientować, że coś tutaj nie gra, skoro ten pan wisi w powietrzu ale nie jest pokazane co jest za nim. No wiesz, to już jest twoja sprawa, że w to wierzysz. Ale z mojego punktu widzenia jest to skrajna naiwność. Nawet na nautilusie gdzie roi się od nawiedzonych fantastów nie uwierzyli w ten film. Gdyby ten mnich nagrał jakieś porady na filmie, to już ma jednego klienta zapewnionego. No bo chyba nie powiesz mi, że nie kupiłbyś filmu, gdzie wyjaśnia się jak można osiągnąć lewitację. Aha, widziałeś może ten film z lewitującym szamanem? Też wierzysz, że widzimy na nim prawdziwą lewitację?
Aha, takie porównywanie odkryć naukowych do zjawisk paranormalnych jest naprawdę grubo nie na miejscu. Jeśli chodzi o odkrycia w fizyce, to są one na bieżąco dokonywane. Kiedy zebrana jest wystarczająca ilość danych na potwierdzenie nowego odkrycia, to zaczyna ono być obowiązującym prawem. A ze zjawiskami psi jest tak, że jeszcze żadne z nich nie zostało udowodnione pomimo wielu lat badań.
Wrzucę kilka zdjęć na których można zobaczyć lewitacje w wykonaniu pewnego magika. Zdjęcia pochodzą sprzed 30 lat. Stąd ich słaba jakość.
tutaj jest pokazana lewitacja na wolnym powietrzu
I kolejne zdjęcie które pochodzi z 1950 r
Jak widac lewitacja odbywa się na plaży, a z tyłu widzimy morze. Jak dla mnie to zdjęcie jest bardziej wiarygodne niż tego mnicha lewitacja.
Użytkownik Wszystko edytował ten post 03.08.2011 - 16:52
Wszystko zakłada, że trzeba wytworzyć siłę równoważną sile grawitacji, jednak o przeciwnym wektorze. Ja zakładam , że jest prostszy sposób, polegający np na odchyleniu pola grawitacyjnego. Tym samym pole grawitacyjnie ominie/ nie będzie oddziaływać na przedmiot.
Łatwiej mi uwierzyć, że człowiek jest w stanie "odchylić pole grawitacyjne" (cokolwiek by się kryło pod tym pojęciem) niż że jest w stanie za pomocą umysłu wytworzyć siłę kilkuset niutonów, by podnieść swoje ciało. Jednak nadal najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem tego, co widzimy na filmiku w pierwszym poście jest to, że facet jest podnoszony na łopacie.
Jednak nie potrafimy wyjaśnić wszystkich z nią związanych zjawisk
Oczywiście masz rację.
Użytkownik domino edytował ten post 03.08.2011 - 16:53
Przepraszam bardzo, ale jeśli kamerzystę z ADHD oceniasz na 9,5 to gratuluję. Co tutaj ma do rzeczy fakt, że spędziłeś grom czasu po drugiej stronie obiektywu ? Tutaj nie trzeba danych technicznych filmu czy innych pierdołek. Sprawa jest oczywista bo jest materiał, który dobitnie pokazuje, że coś jest nie tak, a Wy jeszcze chcecie dociekać innych prawd.
I nie piszcie mi, że nie można czegoś osądzać bez większej ilości informacji, a dla tych którzy nadal dają temu filmikowi wiarę to polecam napisać do ekipy Discovery i poprosić o resztę materiału. Wątpię żeby 2 profesjonalnych operatorów zrobiło by tak marne ujęcia w jakże przełomowej chwili w dziejach ludzkości Stąd też pewnie dostaniecie resztę materiału do analizy, przecież mogą nawet przysięgać, że to prawda więc z materiałem problemu chyba nie będzie...
@edit
Szkoda, że taki stary wyjadacz jak Ty daje się nabierać. Od razu widać, że wideo jest sprytnie zmontowane na zasadzie pokażmy coś, ale nie pokazujmy jak. Poza tym 2 operatorów, a oni zoomują na prowadzącego. Proszę Was...
Co do tej łopaty to trudno żeby ktoś kto zadaje sobie trud zrobienia czegoś takiego miał dokumentować rozwiązanie tej zagadki.
Użytkownik Patrolinho edytował ten post 03.08.2011 - 17:41
Nie masz zielonego pojęcia o podstawowych danych, które są niezbędne do oceny wartości materiału filmowego. A mimo to podejmujesz się jego oceny. Jaką kamerą został nagrany w jakich warunkach oświetlenia? Przy jakich parametrach ustawienia?
To są podstawowe dane? A co za różnica czy film był nagrywane aparatem fotograficznym czy kamerą z 5000 zł czy czymś innym. A warunki oświetlenia widać na filmie. Też nie mają większego znaczenia. Jeżeli widzę filmik na youtube który wygląda jakby był kręcony komórką z marnym aparatem to nie muszę dociekać jaki to konkretny model bo 5 pikseli na obrazie mówi wszystko.
Jakie masz doświadczenie poza kręceniem na rodzinnych imprezach, żeby podejmować się oceny materiału nagranego przez zawodowców?
Pytasz jakie mam doświadczenie. A potem dodajesz:
Dla mnie w skali od 0 do dziesięciu plasujesz się na 0,5. Wyjadacze z Discovery gdzieś na 9,5.
Czyli nie wiesz jakie mam doświadczenie, ale oceniasz je na 0,5. To niebywałe, naprawdę.
Aha, spędziłeś sporo czasu na nagrywaniu filmów? Co nagrałeś, urodziny wuja Mietka czy może robiłeś zdjęcia w filmie titanica? Twoi ukochani rzetelni fachowcy z discovery nie postarali się wykonać ujęć z różnych kątów. Widocznie nie mieli takiej potrzeby, albo próbowali coś ukryć. Ale co? No pewnie nic. Tak bez żadnego powodu nie pokazali co znajduje się za jego plecami. Pewnie mieli czyste intencje. To dobrzy chłopcy są, tacy uczciwi. Ale ty mając takie doświadczenie w filmowaniu pewnie byś nie obiegł tego faceta dookoła. No bo po co, jeszcze byś coś zobaczył, czego nie powinieneś. Broda by spadła mikołajowi i by się okazało, że to nie żaden mikołaj, ale przebrany facet. Twe ruchy kamerą są pewnie specjalnie zrobione. Bo to chyba nie przypadek że trzęsie się kamera kiedy mnich jest z boku pokazywany. I to również nie jest przypadek że facet jest pokazywany do krawędzi pleców jak już wisi w powietrzu.
. Mam trochę doświadczenia, ale nie podejmę się oceny materiału, a zwłaszcza jeśli nie znam podstawowych parametrów. Ale dla Ciebie wszystko jest proste. Podnieśli gościa na łopacie.
Jasne, a przy tym wyraźnie widać łopatę na której delikwent jest podnoszony.
Aha, to o to chodzi. A co z kamerą i oświetleniem?
O, zobacz tutaj też nie ma widać łopaty.
To musi być jakaś magia A tutaj gdzie schowali łopatę?
Tu też łopaty nie ma widać
Oczywiście, że się nie podejmujesz i nie podejmiesz, bo brakuje ci wiedzy w tym zakresie. Facet jest podnoszony na czymś co przypomina swoim kształtem łopatę. To jest taki kij na którego końcu znajduje się siedzisko na którym koleś siedzi. To się może wydawać śmieszne dla laika. Ale to jest całkiem normalne. W iluzji wykorzystuje się wiele najróżniejszych przedmiotów a nawet całych urządzeń które mają zastosowanie w produkcji, życiu codziennym itp. Inną metodą mogącą być tutaj zastosowaną jest użycie magnesu. Wygląda to tak że z tyłu na plecach facet ma duży magnes, płaski. Do tego magnesu jest przymocowana taka konstrukcja usztywniająca mnicha w pozycji lotosu. Z tyłu z kurtyny wychodzi ramię z magnesem i facet jest do niego przyciągnięty.
To są podstawowe dane? A co za różnica czy film był nagrywane aparatem fotograficznym czy kamerą z 5000 zł czy czymś innym. A warunki oświetlenia widać na filmie. Też nie mają większego znaczenia. Jeżeli widzę filmik na youtube który wygląda jakby był kręcony komórką z marnym aparatem to nie muszę dociekać jaki to konkretny model bo 5 pikseli na obrazie mówi wszystko.
Bez wątpienia ktoś tu się ośmiesza. Jeśli warunki w jakich został nakręcony film są dla Ciebie bez znaczenia, to raczej nie mamy o czym rozmawiać. Bez odbioru.
ale przecież do tego urywku ktoś podawał link z filmikiem na stronie DCH a tam jest o wiele lepsza jakość, jeśli o to Ci chodzi...
To już zdjęcia i filmy przedstawione przez Wszystko wyglądają bardziej przekonująco.
Na Discovery pokazują też filmy gdzie jakaś ekipa biega po zamkach i szuka dowodów na istnienie duchów i z byle pierdnięcia robią aferę. Ale muszą bo robią program w którym ma być tajemniczo, ma być ciemno, ma coś zaszeleścić, ma być po prostu klimat. Nawet jeśli nic się nie dzieje, to zrobią i zmontują tak że będzie się coś dziać.
W tym wypadku podobnie. Mieli sfilmować lewitującego mnicha i to zrobili. Na pewno odkryli w jaki sposób to robił, ale powycinali materiał jak się dało byle był ciekawy program. Tu liczy się oglądalność, a dziadka na łopacie mało kto chce oglądać.
To po prostu trąci amatorką, dynamicznym montażem, który pasuje bardziej do teledysku a nie naukowego podejścia do tematu. To ma być dowód na lewitację, a nie teledysk Lady Gagi.
Jest tyle wątpliwości począwszy od kotary z tyłu, po sprytny montaż. Żeby to było wiarygodne to powinno być kilka kamer wokół dziadka, niekoniecznie gołego, bo starsi ludzie nie wyglądają zbyt medialnie gdy są nago.
Wygląda po prostu na to, że ekipa przyjechała, dziadek postawił kilka warunków, chłopaki zrobili co mogli, wrócili z materiałem, jakoś go zmontowali i puścili w eter coś w co tylko ktoś naiwny uwierzy.
Hmmm... Dobrze. Załóżmy nawet, że ten mnich uwie lewitować, unosić sie w powietrze, whatever.. Ale niby w jaki sposób to działa? antygrawitacja? Free energy? Nie widzi mi sie to. Pozatym, ciekawe jaką ma siłe ciągu? Ciekawe, czy gdyby (zakładając ze rzeczywiscie sie unosi) ktoś sie o niego oparł, spadłby na ziemie? Czy ten ktoś znalazłby w nim oparcie?
No właśnie, krulik, dobrze gadasz, ale widzisz, że są tacy, których to nie przekonuje, nawet jeśli na tacy poda im się rozwiązanie.
Jeśli założyć, że była to prawdziwa lewitacja, to rodzą się niezłe problemy. Przecież ten facet, który to obserwował jest magikiem, czyli kimś, kto zna się na iluzji i jest uczulony na wszelkie możliwe oszustwa. A jednak tutaj wygląda jakby dał się na to nabrać. To jest po prostu niemożliwe, aby tak doświadczony magik nie poinstruował kamerzysty jak ma filmować to zdarzenie. Musiał by mu powiedzieć ,,chłopie, sfilmuj tego gościa za plecami, bo ludzie będą gadać, że facet na łopacie siedzi". Zatem całkowicie można odrzucić argument, że ten film pokazuje prawdziwą lewitację. Można założyć że ten magik jest całym inspiratorem tego nagrania, to on przygotował ten trik, powiesił kotarę i całą resztę.
Tak jak pisze dzustin. Wiara w autorytet nieomylne discovery jest niepoważna. Zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę produkcje takie jak ghost lab które swoim poziomem dorównują programowi "nie do wiary" na tvnie.
Przemo najlepiej zabrać zabawki i uciec z piaskownicy. Zacząłem czytać ten wątek bez uprzedzeń ze szczerą nadzieją, że zobaczę coś niezwykłego. Niestety. Wszystko już tu bardzo celnie wypunktował mierność tego "dowodu"więc nie będę się powtarzał.
Rzuciłem jeszcze okiem na pozostałe produkcje Discovery w tym cyklu.
Nie mają żadnej wartości poznawczej, można to jedynie traktować jako programy rozrywkowe.
Ja wiem, że niektórzy bardzo chcą wierzyć. Ja również. Ale nie kosztem zdrowego rozsądku.
Przy okazji witam
Forum czytam od dawna, a że mam okres laby w pracy być może od czasu do czasu podzielę się własnymi przemyśleniami.
Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.
Postów: 4469
Tematów: 89
Płeć:Kobieta
Reputacja
znakomita
Napisano
04.08.2011 - 10:54
Przecież zawsze można zmatować jakąś ekipę składającą się z sceptyków i nakryć sprawców na fałszerstwie zamiast omawiać w kółko te same filmy pokazujące umiejętność kogoś.
Wszystko się wyjaśni jeśli dopadnie się takiego lewitującego np. mnicha ... można również poeksperymentować z min może zechce odkryć swoje sztuczki mające korzenie w jego głębokiej wiedzy.
Teraz wyglądają te wypowiedzi jak rozmowa głuchego z muzykiem przy czym ten pierwszy chce napisać symfonię korzystając z wiedzy zawartej w podręczniku lub ślepego wypowiadającego się ze znawstwem na temat blików, koloru czy też perspektywy z artystą malarzem.
Użytkownik Aidil edytował ten post 04.08.2011 - 10:56
