Myślę że fakt iż na Ziemi zachodzą zmiany różnego typu jest powszechnie znany już od dawna, i te rewelacje eskimosów nic nowego nie wnoszą do tematu. Jak już jeden z użytkowników zauważył takie zmiany są obserwowane na całym świecie przez wyspecjalizowanych ludzi i sprzęt, z bardzo dużą dokładnością(większą niż oko eskimosa ). Nie sądzę również abyśmy jako cywilizacja mogli w znaczący sposób wpływać na procesy zachodzące od miliardów lat w kosmosie i na Ziemi. To są niewyobrażalne siły i nasza ingerencja w postaci np. produkcji CO2 jest raczej znikoma
Wydaje mi się że my jako ludzie, przejmujemy się tym co obserwujemy ponieważ nie mamy odniesienia oraz odpowiedniej skali aby to zmierzyć. Uważamy że taki stan rzeczy jaki zastaliśmy za naszego życia jest tym właściwym, ale przecież w kosmosie na okrągło zachodzą różne procesy a całe uniwersum się rozrasta, więc czemu na naszej planecie miało by wszystko stać w miejscu?