305 odpowiedzi w tym temacie

[Self-Luminous Red]

Dziwne, że jeszcze nie widziałem tego tematu jako stary (wirtualny) czołgista.
Przygodę z WoTem zacząłem we wrześniu 2010 roku za sprawą wychowawcy (akurat na lekcji instalowaliśmy któregoś Hackintosha i spytałem się czy każdy OS z tej rodziny ma nazwę od niemieckich czołgów. )
Gra do tej pory mi się nie znudziła, choć trudno mi w to uwierzyć.

Mój sprzęt do wojen klanowych: T110E5, IS-7, IS-4, AMX50B

Do zarobków: KW-5, T34

Dla funu: Tetrarch, Locust, T-50-2, Chaffee, KW-2 z Troll Gunem ofkorz

Przelotnie w oczekiwaniu na przejście wyżej: Patton, T95, T30, M40/M43, Tiger

Oczekujące na zakup: Obiekt 212, VK4502 (P) Ausf. A

[mylo]

Jako gracz bez premki nie mogę się pochwalić żadnych czołgiem nawet IX tieru, a gram od początku.
Ciężkie życie.

Ile gracie że wbijacie tyle uber czołgów.

[Self-Luminous Red]

Też gram bez premki (pomijając darmowe promocode'y i promocje w gazetkach/wersje pudełkowe). Eksp to nie problem, doszedłem do T34 (gdy był jeszcze IX tierem) grając bez żadnych wspomagaczy (bo chyba takim nie można nazwać Shermana premium za udział w becie), dopiero gdy odkryłem T30 zaczął się problem z uzbieraniem kredytów. Nabyłem wtedy KW-5 i teraz gra jest już całkowicie relaksująca (no i jeszcze gratisowo wpadł T34 premium).

Co do czasu spędzanego w grze: kiedyś nałogowo w to siekałem (prawie 12k bitew mam, ale przecież są pod tym względem lepsi. ), teraz się już uspokoiłem i bardziej cieszę się grą tym co już mam niż przejmuję wbijaniem kolejnych tierów (co prawda nawet nie przyznam się ile mam godzin nabitych na XFire, ale teraz wygląda to tak: włączam grę, gram dwie, trzy bitwy, minimalizuję, a godzinki się nabijają. )

BTW. Kto czeka ze mną na zapowiedzianą niedawno artylerię X tieru?

[HidesHisFace]

Ja za to właśnie dobiłem się do IS'a, tier VII. Jeszcze prawie stock - tylko nowe radio, zawieszenie i tą lepszą armatę 85mm mam, ale i tak jakoś nim idzie.

Za to zakochany jestem w ARL-44 - dla mnie cudo po prostu, obija więcej kul niż jakikolwiek inny mój czołg, może z wyjątkiem Churchilla, a długa 90mm świetnie działa na wścibskie ciężkie amerykańskie i inne paskudy, no, ale 212 penetracji na tierze VI swoje robi. Strasznie wielu graczy daje się nabrać na mit o słabej wieżyczce ARL, podczas gdy front jest całkiem solidny . Generalnie, w pełni ulepszony ARL to potwór, nie czołg jest, choć wielu graczy, podobnie jak słodziutkiego BDR'a, zdaje się go ignorować.

Zbieram sobie ponadto na KV-2... Pytanie tylko, czy Derp Senior dobrze zarabia kasę, bo przydałaby mi się trzecia dojna krowa. Churchill jest ok, ARL też dobrze zarabia, bo co trafi, to zwykle przebije, mało co odbija jego pociski. Orientuje się ktoś może jak to z zarobkami w KV-2?

[mylo]

KV-2 dobrze zarabia jeśli masz 107, na troll gunie tylko do zabawy.

Ja ostatnio bawię się tym nowym francuskim lightem. ELC AMX, tak dziwny że aż fajny. Niby to light bo szybki jak błyskawica i z papierowym pancerzem, niby to TDk bo nie ma obrotowej wieży i potężne działo z penetracją do 170.

[Ironmacko]

Hide jak poczekasz do wieczora to Ci napiszę bo gdzieś tam stoi w garażu i się kurzy...

[Self-Luminous Red]

Przez nowy MM, który raczej nie pozwala KW-2 lądować z X tierami 152mm trochę traci sens. Już nie będzie fajnych strzałów w Mausa za 400 hp, czyli nie będzie już takich fajnych zarobków (pomijając już fakt, że w 0.7.5 zmniejszyli bonusy za strzelanie do wyższych tierów od siebie).

No, ale zawsze można poplutonić z jakimś VIII tierem i liczyć na dobre losowanko.

[mylo]

Lolz, żeby wbić trollem w Mausa tym krąchem KW-2? Nie ogarniam szczerze mówiąc. Wolne to jak ślimak, a działo ma słabiutką penetrację. W grę wchodzi tylko zajechanie od tyłu, co przy tej prędkości nie jest zbyt łatwe.

KW-2 jest masakratorem ze 107. Zwykle nim zarabiam od 15 do 25 tysięcy na grę.

[HidesHisFace]

Czyli podobnie jak ja zarabiam moim ARL.
Niestety, bez 107 SU-85 już taką kosiarką nie będzie. Czas chyba przerzucić się na TDków na SU-100 z iDIOT gunem.
Ewentualnie dla zabawy wezmę sobie KV-2 - one shotowanie T5 brzmi jak niezły trolling

[mylo]

Gra KV-2 z trollem to loteria. Zależy kto na Ciebie wyjedzie. Od frontu ciężko wbić w coś potężniejszego, a flankowanie tym działem stacjonarnym nie jest łatwe.

Ale zabawa przednia jeśli wejdzie.

[HidesHisFace]

Już Derp Junior na KV-1 mi radochę sprawił, więc kto wie... A ślamazarności stockowego B1 to chyba nic nie przebija - grind tym paskudztwem bolał... A teraz poprawili mu MM, jakieś 2-3 tygodnie po tym, jak go sprzedałem. Moje szczęście, cholera.

Swoją drogą, z niskich tierów. Genialnie grało mi się Panzer III - czołg ze wścieklizną po prostu, nawet czołgie tieru VI miewały problemy ale za to już Panzer III/IV to dla mnie męka była, której nie wyrobiłem...

Użytkownik HidesHisFace edytował ten post 03.08.2012 - 11:32

[Self-Luminous Red]

Lolz, żeby wbić trollem w Mausa tym krąchem KW-2? Nie ogarniam szczerze mówiąc. Wolne to jak ślimak, a działo ma słabiutką penetrację. W grę wchodzi tylko zajechanie od tyłu, co przy tej prędkości nie jest zbyt łatwe.

KW-2 jest masakratorem ze 107. Zwykle nim zarabiam od 15 do 25 tysięcy na grę.

152mm to haubica = strzelasz odłamkowymi, nie przeciwpancernymi, zupełnie jak w artylerii = penetracja to rzecz zbędna. Nie bez powodu na 152mm mówi się Troll Gun czy Troll Cannon, trollujesz nawet największych.

[zeszyt w kratkę]

Ja gram niecały rok z przerwami i mam AMX-12t, T29, Shermana M4A3E8 i Pz IV, właśnie idę w Tigera P, oraz niemieckie TD No i kilka innych poniżej 5 Tieru. I na chwile obecną 1558 bitew, z czego najwięcej 207 M4 Shermanem.

[Asoto]

Coś z dzisiaj:
http://desmond.image...jpg&res=landing




U mnie w garażu: IS-7, IS-4, ISU-152, T-44, T20, M40/43, Lowe, Tiger, AMX 13 75, S-35 CA, T1 HT
Do kupienia: VK4502A, AMX 50 100, S-51, Pantera, M18 Hellcat, Tiger II

Użytkownik Asoto edytował ten post 18.08.2012 - 18:14

[HidesHisFace]

Czym, żeś taki wynik wyciągnął? Ładnie.

No i ładnie taki KS uprawiać ? 12 strzałów i 8 trupów, niezłe ci się dobijanie trafiło

Ja za to dobiłem się do AMX M4... Papierowy czołg, ale przynajmniej działa z ARL 44 ciągnie, więc mi to nie przeszkadza, tylko paskudnie wielki jest. Nie mogę się już pierwszego autoloadera doczekać, prawdę mówiąc, strasznie mi jak do tej pory francuskie maszynki pasują.