Skocz do zawartości


Zdjęcie

Światowa zapaść finansowa nie do uniknięcia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
129 odpowiedzi w tym temacie

#106

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Też tak sądzę, to jedno i to samo. Ten podział na złych i dobrych to robienie wody z mózgu opinii publicznej. A raczej jej uspokajania, że teraz nadchodzi coś nowego itp. wróćcie do domu i nie protestujcie.

np.

Podobnie, gdy premier Grecji George Papandreu odważył się zasugerować, żeby obywatele Grecji mogli się wypowiedzieć w referendum, w ciągu kilku dni był zdjęty ze stanowiska


Ja tak tego nie widzę. Spójrzmy szerzej na tą sprawę. Krytyka referendum i brak oburzenia szeroko pojętej ludności europy na jego rezygnację...to tylko test.

NWO już wie, że odbierając ludziom ich prawa...ci ludzie nie protestują. Papandreu to pionek na szachownicy jak każdy inny.

Po pierwsze owi bankierzy zabierając się do przejęcia władzy na świecie, nie zmieniali by polityków, tylko kupili tych co są. Tak nakazuje logika. I pewnie kupili, tylko teraz trzeba ich zmienić na innych dla lepszego wizerunku i uspokojenia tłumu na ulicy.

Także ja mam dystans do takich artykułów jak powyżej, albo autor dał się nabrać, albo ma interes by siać dezinformację, kretów pełno wszędzie.

Po 1 co można rzecz by to obalić, to rządy w Grecji doprowadziły do tragicznego stanu państwa. Czyli logiczne jest, że ów Papandreu brał czynny udział w tym by Grecję doprowadzić do ruiny by teraz owi źli bankierzy wkroczyli...przypadek ? :)
  • 0

#107

BadBoy.
  • Postów: 737
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

NOWE NIEWOLNICTWO?

Tekst Charles'a Hugh Smith'a, niezależnego amerykańskiego pisarza, publicysty i komentatora ekonomicznego pt. „500 milionów niewolników długu: Unia Europejska to neofeudalna kleptokracja” to inne spojrzenie na kryzys państw strefy euro.


Wychodzi on z założenia, że europejskie banki są współczesnymi feudalnymi rezydencjami i feudalnymi władcami. Wszyscy Europejczycy stają się niewolnikami długu, służących nowej świeckiej świętości: euru.
Obecny obraz Unii Europejskiej nie jest tak piękny jak się go nam przedstawia. „Chodzi o pomyślność, która nie dość, że zbudowana jest na długu, ale czyni problem zadłużenia jeszcze większym. Taka rzeczywistość kryje się za fałszywą fasadą wolności gospodarczej/.../ Jak inaczej można nazwać tę absolutną hegemonię banków niż neofeudalizm? Każdy obywatel 27 państw członkowskich w taki czy inny sposób jest związany z wielkimi, ponadnarodowymi bankami, które są dlań zagrożeniem. Większość z tych banków znajduje się w Europie.”
Cała sprawa kryzysu państw zagrożonych bankructwem, cały ten medialny zgiełk, ma tylko jeden cel: ratowanie europejskich banków.

O ile bankierzy to nowi feudałowie, to politycy unijni są ich wasalami z podległych sobie ziem, wymuszający na swoich poddanych „normy prawne” i idące za nimi - haracze.
„Rzeczywistość to biliony euro długu, który nigdy nie zostanie spłacony. Gdyby nie było neofeudalnego ustroju, a banki nie byłyby możnowładcami, problem od razu by rozpoznano i zastosowano środki zaradcze/.../ Dotknięte tym banki, zostałyby ogłoszone bankrutami i zlikwidowane. Ich dług zostałby rozłożony w odpowiednich proporcjach na każde z zadłużonych państw, a w miejsce starego powstałby nowy, zdecentralizowany sektor bankowy, podlegający surowym ograniczeniom/.../
Greccy pracownicy, których płaca została zredukowana, czego żądały banki, służą bankierom. Im też służą niemieccy pracownicy, którzy będą płacić wyższe podatki, by się wypłacić niemieckim i francuskim bankierom. I choć się Niemcom stale powtarza, że ratują Grecję, to Grecja jest tu tylko parawanem, za którym tak naprawdę Niemcy ratują bankierów.”

Autor zadaje pytanie: co by się stało gdyby całkowite zadłużenie UE zostałoby wymazane z ksiąg rachunkowych ? I odpowiada: „jedyną 'tragedią' byłaby destrukcja banków 'zbyt wielkich aby upadły' nie tylko w Europie, ale i na całym świecie/.../” Z punktu widzenia „feudalnego państwa utrata ogromnej koncentracji siły i bogactwa byłaby dla panów i ich politycznych sługusów katastrofą” To z jednej strony, ale z drugiej „oznaczałoby to wolność dla 500 milionów niewolników długu w Europie/.../, mających przed sobą i kolejnych generacji perspektywę życia w poddaństwie za zerową płacę/.../”

Skąd jednak w tytule słowo: kleptokracja? Wyraz pochodzi ze starożytnej greki i oznacza: kléptein-kraść, kratein-rządzić, czyli dosłownie rządy złodziei. Współcześnie oznacza rządy oparte na korupcji rządzących, wzroście ich majątku i politycznej siły poprzez kolektywne sprzeniewierzenie państwowych funduszy kosztem społeczeństwa, czasami nawet udając, że to dla jego dobra/.../

Póki co „Europejski Bank Centralny (ECB) i - Europejski Fundusz Stabilności Finansowej (EFSF) będą emitować i pożyczać coraz więcej eur, aby przedłużyć iluzję wypłacalności, a jedyną możliwością spłacenia stale rosnącego długu będzie zabór resztek pożytków z pracy niewolników długu.”
Ale „ten schemat europejskiego feudalizmu ma jedną fatalną wadę/.../ Rzecz w tym, że polityczna UE nie jest unią fiskalną, która by mogła uchwalać i kontrolować podatki we wszystkich podległych sobie państwach. Oznacza to, że bankowym feudałom brakuje środków do narzucenia bezpośrednio niewolnictwa wyłącznie dzięki prawodawstwu unijnemu. Zamiast tego musi to robić za pośrednictwem swoich wasali – klasy politycznej w każdym kraju członkowskim aby to ona nałożyła niewolę na swoich obywateli.” Problem w tym, że na to społeczeństwa nie chcą się zgodzić. „Ewentualna rebelia mogłaby zburzyć cały ten domek z kart, jakim jest dziś neofeudalna Europa. Dlatego lokaje w Brukseli i gdzie indziej gorączkowo usiłują sprzedać 'fiskalną integrację' jako 'niezbędny krok' dla centralizacji władzy bankowych panów nad wszystkimi 27 krajami. Euro miałoby być narzędziem przymusu.”

Smith przypomina główny argument na rzecz wprowadzenia eura: europejskie banki będą mogły udzielać kredyty obywatelom i poszczególnym krajom członkowskim w stabilnej walucie gwarantując, że kwoty te zostaną następnie spłacone w tej samej walucie bez względu na kondycję wierzycieli.
Był to bardzo dobry interes dla banków, które „na dzień dobry” dostały licencję na generowanie wielkich profitów, zatwierdzonych i zagwarantowanych przez UE i ECB.

W starym, skądinąd ryzykownym systemie niezawisłych państw i walut, jakikolwiek bank, który byłby na tyle szalony aby pożyczyć dużo słabym państwom i ich obywatelom i gdyby w konsekwencji do całkowitych spłat nie doszło, poniósłby olbrzymie straty o ile w ogóle by przetrwał. Weźmy np. pożyczkę dla Grecji w wysokości 1 mld drachm zakładając, że drachma równałaby się dolarowi. Następnie załóżmy, że w momencie całkowitej spłaty drachma miała by wartość 50 centów. W tej sytuacji, licząc w dolarach, bank zaliczyłby stratę 50%
Tego ryzyka nie ma w przypadku euro, ale powstało nowe: wasalska klasa biurokratów UE, których celem jest narzucenie regulacji i umożliwienia wyrównania niespłaconego długu poprzez ECB – ponadnarodowego gwaranta dla wielkich banków. ECB został założony na bazie pieniędzy podatników państw członkowskich, rozkładając obciążenia na tak wielką liczbę obywateli, że wydawało się niepodobieństwem, aby tych gwarancji nie dotrzymano. Ale banki były zachłanne i przekroczyły zakładany potencjał UE o biliony eur. Dziś obciążenie długu jest takie, że nawet zyski uzyskane z pracy niewolników nie są wystarczające.
Dlatego bankowa magnateria i jej polityczni wasale mają problem. Ponieważ tym pierwszym brakuje legalnych narzędzi do narzucenia nowych danin za pośrednictwem UE, muszą polegać na niezręcznych procesach wytwarzania iluzji i propagandzie.

500 Million Debt-Serfs: The European Union Is a Neo-Feudal Kleptocracy
Tłumaczenie i opracowanie Marek Mróz
  • 2



#108 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

Powyższy news doskonale koreluje z tym postem zamieszczonym w temacie Unia Europejska umiera powoli

11:59, 21.11.2011 /PAP

Rostowski ostrzega przed "historyczną klęską" i wojną
MINISTER FINANSÓW DLA "FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG"


- Istnieje niebezpieczeństwo historycznej klęski gospodarczej, która - tak jak Wielki Kryzys z lat 30. - mogłaby w końcu doprowadzić do wojny w Europie - powiedział w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Jacek Rostowski. Jego zdaniem strefa euro nie zrobiła dość, by powstrzymać aktualny kryzys.

"Jak powiedziała kanclerz Merkel, jeśli upadnie euro, może upaść również sama UE. Ale UE jest gwarantem pokoju w Europie" - powiedział Rostowski w wywiadzie, opublikowanym w poniedziałek.

Więcej tutaj ...


Użytkownik Sentinel edytował ten post 21.11.2011 - 19:47

  • 0

#109

rainman.
  • Postów: 483
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

http://www.youtube.c...&v=_4eCf6UclR4#!

Świetny wykład poruszający kluczowe kwestie związane z obecnie trwającym "kryzysem" oraz mechanizmy tworzącego się na naszych oczach rządu światowego. Polecam :)

Użytkownik rainman edytował ten post 23.11.2011 - 23:54

  • 0

#110

Mehitabel.
  • Postów: 758
  • Tematów: 45
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Krótko i na temat,porada ekonomisty w co nalezy się zaopatrzyć w przypadku rozpadu strefy Euro:
-metale szlachetne,
-puszkowaną żywność
-i broń palną.

UBS' Advice On What To Buy In Case Of Eurozone Breakup: "Precious Metals, Tinned Goods And Small Calibre Weapons"

"I suppose there might be some assets worthy of consideration—precious metals, for example. But other metals would make wise investments, too. Among them tinned goods and small calibre weapons." But even that is nothing compared to the kicker: "Break-up runs the risk of becoming one wretched scenario. Sadly, however, it can’t be ruled out, just as it would have been improper to rule out the horrors of the first half of the 20th century before they happened." And there you have it: a reversion by Europe to the perfectly stable system from a decade ago, is now somehow supposed to result in World War.


I kolejne ostrzeżenie przed niemal natychmiastowym przejściem od stanu perfekcyjnej stabilności do wojny światowej.
  • 1

#111 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

Pewne jest także to, iż rozpad strefy euro, rozpad UE spowoduje raczej na 100% wzrost napięć społecznych, gospodarczych a także polityczno - dyplomatycznych w całej UE a nie tylko w 17 krajach zacieśniających po ostatnim szczycie współpracę. Choć jako pokazuje życie nie wszysycy w tej UE są skłonni do takiej współpracy i stawiają swój interes narodowy ponad interes wspólnoty. Brytyjczycy od zawsze jak pamiętam z hiostorii nie za bardzo lubili się z franzuzami. W historii znajdziemy zbyt wiele przykładów na to, że oba państwa załatwiały swoje sprawy na drodze konfliktów zbrojnych także a może przede wszystkim na innych kontynentach. I jasne jest, że to były dwa państwa kolonialne stąd brały się zazwyczaj także animozje i wojny brytyjsko - francuskie.

Ostatni szczyt 9 grudnia pokazał narastające animozje między Sarkozym a Cameronem. Jeżeli UE się rozpadnie co biorąc pod uwagę ostatni podział na kraje zacieśniające współpracę (w tym także Polskę mimo, iż nie jesteśmy w strefie euro) i państwa już obecnie będące w UE ale bardzo odstające od jej zasadniczych struktur jak choćby Bułgaria, Rumunia to nie wykluczune jest coraz większe narastanie różnych animozji dyplomatycznych. Powrót do korzeni każdego państwa, zawieszenie sterfy Schongen, przywrócenie kontroli ruchu transgranicznego, wprowadzenie narodowych walut, wzrost bezrobocia, powrót cła, problemy związane z rosnącą rolą dyktatu biurokracji brukselskiej mogą doprowadzić do rozpadu całego kontynentu europejskiego i nowego podziału na strefy wpływów innych zachowujących jeszcze jakieś znaczenie w polityce i dyplomacji globalnej krajów europejskich. Na takie kraje obecnie wyglądają mi Niemcy i Francja. Rosja mimo, iż oficjalnie nie jest członkiem UE bez wahania jednak wykorzysta słabość Europy a w ślad za tym NATO, i będzie dążyć do odbudowy swoich stref wpływu.

Reasumując robi się bardzo, ale to bardzo ciekawie i gorąco. W związku z tym, jak najbardziej potrzebne będą rozwiązania dla każdego z nas polegające na zapewnieniu sobie nie tylko bytu ale i przetrwania. Mogą się więc bez wątpienia przydać

[...]
- metale szlachetne,
- puszkowaną żywność
- broń palna

Więcej tutaj ...

07:12, 11.12.2011 /PAP

"Jedynym sposobem ocalenia strefy euro jest zniszczenie UE"
"FINANCIAL TIMES" O SZCZYCIE W BRUKSELI


Porozumienie euro plus, które sformalizuje umowa zawarta poza ramami Traktatu z Lizbony, oznacza, że interesy strefy euro zderzą się nie tylko z interesami krajów spoza eurolandu, ale także UE jako takiej - napisał w sobotę na łamach "Financial Timesa" analityk, Wolfgang Muenchau. Według niego, po brukselskim szczycie mamy do czynienia nie tylko z wciąż nierozwiązanym kryzysem eurostrefy, ale także z kryzysem samej Unii Europejskiej.

- Decyzja członków eurostrefy, by wyjść poza prawne ramy UE i w oparciu o wielostronny traktat ustanowić rdzeń unii fiskalnej, doprowadzi z czasem do rozłamu (między UE a strefą euro -red.) - napisał w sobotę w "FT" Muenchau, który kieruje ośrodkiem Eurointelligence.

Analityk kryzys samej UE uważa za groźniejszy, niż nadal nierozwiązany kryzys eurostrefy. Muenchau przewiduje, iż wynikiem rozejścia się dróg eurostrefy i UE będzie niemal pewny rozpad Unii Europejskiej.

- Unia fiskalna, która najprawdopodobniej zostanie uzgodniona w marcu, nie będzie zbyt skuteczna w rozwiązaniu kryzysu. Skoncentruje uwagę nie tam, gdzie trzeba, głównie na dyscyplinie fiskalnej, która nie jest rzeczywistym powodem rozszerzenia się kryzysu m.in. na Hiszpanię i Belgię - sądzi Muenchau.

Więcej tutaj ... i tutaj ...


Użytkownik Sentinel edytował ten post 11.12.2011 - 09:54

  • 0

#112

BadBoy.
  • Postów: 737
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

KTO SKORZYSTA NA KRYZYSIE ?


„Znajdujemy się na pograniczu globalnej przemiany. Wszystko, czego potrzebujemy, to odpowiedni kryzys, a narody zaakceptują Nowy Światowy Porządek" – przekonywał 20 lat temu David Rockefeller.


Wiele wskazuje na to, że naszkicowany na początku lat 90. plan wprowadzenia nowego światowego ładu właśnie jest realizowany.

Ten 96-letni patriarcha najpotężniejszego rodu finansistów na świecie jest aktywnym lobbystą powołania tzw. rządu światowego. Rockefelerowie, chociaż obecnie nie są wymieniani wśród najbogatszych ludzi świata, to zachowali, a nawet zwiększyli swoje wpływy. Ich aktywa zwyczajnie po umieszczano w różnego rodzaju fundacjach i trustach. Wartość aktywów ujawnionych przez rodzinę wynosi około 2 mld USD. Ale są tysiące fundacji, które dysponują znacznie większymi środkami.

W opublikowanych w 2003 r. wspomnieniach David Rockeffeler zauważył. "Niektórzy uważają, że jesteśmy częścią jakiejś tajemniczej grupy próbującej szkodzić żywotnym interesom USA. Ludzie ci opisują moją rodzinę i mnie, używając określenia "internacjonaliści", twierdząc, że spiskujemy i współpracujemy z różnymi osobami z innych krajów, mającymi podobne poglądy, w celu ustanowienia ponad narodowej struktury polityczno-gospodarczej (rządu światowego). Jeżeli to oskarżenie, to przyznaje się do winy. Tyle, że ja uważam je za powód do chwały.

W 1991 r. David Rockefeler tak charakteryzował swoje działania: "Gdybyśmy przez te wszystkie lata ujawniali nasze działania opinii publicznej, to nie mielibyśmy możliwości tworzenia planu rozwoju dla świata. Jednak świat staje się coraz bardziej skomplikowany, a zarazem coraz bliższa jest faza powołania rządu światowego. Nowa, realna, władza polityczna, wykraczająca poza suwerenne państwa narodowe zostanie zbudowana z elity intelektualnej i międzynarodowych bankierów, co z pewnością będzie znacznie lepsze niż dotychczasowa władza państwowa.

W celu wprowadzenia tego ambitnego planu w życie Rockefellerowie wraz z inną rodziną potentatów Rotschildami stworzyli sieć organizacji lobbystycznych. Do najbardziej znanych należy Komisja Trójstronna (The Trilateral Commission) i Klub Bilderberg.

Spór o to czy lepiej rządzić samemu we własnym kraju czy też być zarządzanym przez centralny wielonarodowy rząd można toczyć latami. Niepokojące jest co innego. Fakt, że owe centralne władze buduje się w oparciu o manipulacje. Dzisiaj kryzys finansowy jest tym dla polityków europejskich czym Rosjanie byli dla Jaruzelskiego: wygodnym pretekstem do ograniczania wolności obywateli.

Nie bez powodu ojcowie założyciele Stanów Zjednoczonych zagwarantowali obywatelom prawo do posiadania broni. Tak długo jak monopol państwa na stosowanie przemocy może zostać podważony przez protestujących ludzi, tak długo mamy wolność.

P.S

Zainteresowanych dogłębną wiedzą na temat wpływów bankierów na współczesny świat odsyłam do znakomitej książki "Wojna o Pieniądz" (Tom I i II, wydawnictwo Wektory).

Jan Piński
NOWYEKRAN
  • 0



#113

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Łotwa: klienci masowo wycofują gotówkę z banku

Łotewska filia jednego z największych szwedzkich banków Swedbank oświadczyła w poniedziałek, że pracuje nad zapewnieniem swym klientom gotówki po tym, gdy ponad 10 tys. z nich wycofało w ciągu jednego dnia ponad 10 mln łatów (19,2 mln USD) w następstwie plotek o jej kłopotach.

Dołączona grafika

Mimo uspokajających deklaracji nadzoru finansowego i banków mieszkańcy Łotwy ustawiali się w kolejkach przed bankomatami. Ten niewielki kraj w ciągu dwóch dziesięcioleci od odzyskania niepodległości doświadczył już kilku spektakularnych krachów bankowych. Ostatni z nich, upadek banku Latvijas Krajbanka po przejęciu jego macierzystej spółki na Litwie przez tamtejszy rząd, miał miejsce przed kilku tygodniami.

"Te wycofania nie wywrą w żaden sposób wpływu na naszą pracę" - powiedział w poniedziałek w telewizji komercyjnej LNT szef Swedbank Latvia Maris Mancinskis. Zarówno Swedbank, jak i inny duży szwedzki bank SEB podały, iż odnotowały zwiększone wycofywanie gotówki w niedzielę po tym, gdy na Twitterze pojawiły się pogłoski o ich problemach. Bezpośrednio po poniedziałkowym otwarciu sztokholmskiej giełdy notowania akcji Swedbanku obniżyły się o 2,6 proc., zaś SEB o 1,2 proc., podczas gdy ogólny indeks spadł o 0,5 proc.

Mancinskis nazwał te pogłoski "absolutnie absurdalnymi", dodając, iż częstotliwość wycofań zaczęła rosnąć w niedzielę po południu. Łączne wkłady Swedbanku na Łotwie wynoszą 1,6 mld łatów (3,1 mld dolarów).

Rzeczniczka łotewskiej policji bezpieczeństwa Kristine Apse-Krumina powiedziała LNT, iż formacja ta wszczęła dochodzenie w celu wykrycia źródła plotek. Rozpowszechnianie nieprawdziwych pogłosek, które grożą destabilizacją systemu bankowego, jest na Łotwie przestępstwem z maksymalną sankcją dwóch lat więzienia.

http://biznes.onet.p...76,1,news-detal
http://ca.news.yahoo...-103638265.html
  • 0



#114

Patrick.
  • Postów: 135
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Saab ogłosił bankructwo ---> klik

Ciekawostka: za niecały tydzień w Polsce odbędzie się premiera filmu fabularnego o początkach kryzysu:

Pierwsze 24 godziny finansowego kryzysu na Wall Street. Kulisy wydarzeń, które zmieniły cały świat. Analityk pracujący dla potężnej firmy inwestycyjnej, mającej swoją siedzibę na słynnym Wall Street, odkrywa niepokojące dane. Uzyskane przez niego informacje wskazują na nieprawidłowości finansowe, które mogą doprowadzić do bankructwa całego przedsiębiorstwa. Gdy statystyki trafiają w ręce najważniejszych członków zarządu, rusza lawina krytycznych, niekoniecznie trafionych decyzji. Jeden niewłaściwy ruch może doprowadzić do finansowej katastrofy. Zagrożona jest nie tylko firma, ale i przyszłość całej globalnej gospodarki.

Źródło

Oglądał ktoś już? Warto obejrzeć?
  • 0

#115 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

[...]Reasumując robi się bardzo, ale to bardzo ciekawie i gorąco. W związku z tym, jak najbardziej potrzebne będą rozwiązania dla każdego z nas polegające na zapewnieniu sobie nie tylko bytu ale i przetrwania. Mogą się więc bez wątpienia przydać

[...]
- metale szlachetne,
- puszkowaną żywność
- broń palna

Więcej tutaj ...

Opublikowano: 16.01.2012

MFW i Bank Światowy, czyli rzecz o grabieży

Podobno Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy walczą z kryzysem. Dwanaście lat temu Joseph Stiglitz, główny ekonomista BŚ oskarżył swoją instytucję o grabież krajów, którym rzekomo miała pomagać. Stiglitz, to osoba, którą trudno dyskredytować. W 2002 r. dostał nagrodę Nobla z ekonomii. Gdy publicznie skrytykował Bank Światowy i MFW został zmuszony do rezygnacji. Dziś Polska i inne kraje mają przekazać fundusze do MFW, za które będzie on „walczyć” z kryzysem. Zobaczmy jak wyglądała ta „walka” pod koniec ubiegłego wieku.


Odchodząc Stiglitz zabrał ze sobą dużo dokumentów. Wynika z nich, że MFW uzależniał pomoc dla znajdujących się w kryzysie państw od podpisania tajnego protokołu złożonego ze 111 artykułów, w których znajdowały się zobowiązania do wyprzedaży narodowego majątku (surowce naturalne, infrastruktura, banki itp.). Aby „pomóc” klasie politycznej w podejmowaniu decyzji część z pieniędzy ze sprzedaży dóbr była transferowana na tajne konta z przeznaczeniem na łapówki. Oto opisana przez Stiglitza metoda działania MFW.

Lekarstwo nr 1 dla pogrążonego w chaosie kraju: to prywatyzacja. W wypadku kryzysu wyprzedaż aktywów dokonuje się oczywiście za bezcen.

Lekarstwo nr 2: to pełna swoboda w przepływie kapitału. Również w teorii brzmi to rozsądnie. Pieniądze mogą spokojnie przepływać i odpływać. Faktycznie chodzi o to, aby państwo, które znajduje się w kryzysie było podatne na ataki spekulacyjne. Na miejsce odpływającego kapitału spekulacyjnego pojawia się MFW i oferuje pomoc. No, ale oczywiście nie za darmo. Państwo zgadzające się przyjąć pomoc musi zobowiązać się do podniesienia stóp procentowych do absurdalnych wysokości. W ten sposób – jak zauważa Stiglitz – niszczy się rodzimy przemysł (brak dostępu do kredytu) i wyssa się zgromadzony przez społeczeństwo majątek.

Lekarstwo nr 3: uwolnienie wszystkich cen subsydiowanych dotąd przez państwo (np. woda, energia). To z kolei prowadzi do wybuchu społecznych protestów, ucieczki kapitału i potanienia wszystkich środków trwałych (nikt nie ma gotówki w kraju). A te z kolei mogą odkupić (tanio!) międzynarodowe grupy finansowe mające doskonałą wiedzę na temat źródeł kryzysu.

Lekarstwo nr 4: to wolny handel. Znów brzmi to ładnie. Faktycznie chodzi o zobowiązanie kraju otrzymującego pomoc do otwarcia swoich rynków. No bo przecież nie o to, aby taki kraj, dajmy z Afryki, eksportował produkty rolne do Unii Europejskiej czy USA. Oczywiście eksportować może, ale po zapłaceniu karnego cła, które sprzedaż takiej produkcji czyni nieopłacalną.

Jak to działa w praktyce? Otóż gdy pierwszy demokratycznie wybrany prezydent Etiopii zaakceptował pomoc MFW musiał zgodzić się na deponowanie otrzymywanych funduszy na rachunkach departamentu skarbu USA, gdzie pobierał odsetki 4 proc. Jednocześnie do Banku Światowego płacić musiał 12 proc. odsetek.

Według Stiglitza MFW, Bank Światowy i Światowa Organizacja Handlu to jedynie trzy różne szyldy tej samej instytucji.

Teraz przykład z ostatnich tygodni. Gdy Węgry poprosiły w grudniu ubiegłego roku o pomoc, to MFW i UE nie zgodziły się, bo ich zdaniem rząd dopuścił się zamachu na niezależny bank centralny. Zamach ów miał polegać na zwiększeniu liczby członków rady banku wybieranych przez parlament.

Nie chodzi oczywiście o niezależność. W polskim systemie bankowym dziś jest pełna jedność działań rządu i Narodowego Banku Polskiego. Chodzi o to, aby kontroli nad bankiem centralnym nie otrzymały osoby, które mogą zachwiać pseudorynkową polityką takich instytucji jak MFW czy Bank Światowy.

Marek Belka został nominowany przez Platformę Obywatelską na funkcję szefa NBP, chociaż w czerwcu 2005 r. Donald Tusk w liście do Aleksandra Kwaśniewskiego zarzucał Belce kłamstwo przed komisją ds. PKN Orlen, gdzie premier zeznał iż nie współpracował z SB. Zdaniem Tuska (z czerwca 2005 r.) to członkowie komisji śledczej ds. PKN Orlen, a nie premier mówili prawdę na temat jego współpracy z tajnymi służbami PRL.

W sprawie współpracy Belki z SB. Niedźwiedzią przysługę zrobiła Belce „Gazeta Wyborcza” publikując w internecie całość jego teczki, łącznie z instrukcją wyjazdową, w której zgodził się współpracować z wywiadem na zasadach konspiracji. Co ciekawe teksty te od blisko roku nie są dostępne na stronach gazeta.pl (proszę wpisać w google „Belka nie współpracował z SB” i spróbować otworzyć tekst)

Warto uważnie obserwować przekazywanie pieniędzy z Polski do instytucji finansowych, które oskarżane są o przestępczą działalność przez byłych pracowników, laureatów Nagrody Nobla.

Autor: Jan Piński
Źródło:
Nowy Ekran

Źródło: www.wolnbemedia.net


Użytkownik Sentinel edytował ten post 16.01.2012 - 19:41

  • 0

#116 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

07:08, 22.01.2012 /PAP

Davos jeszcze nie ruszyło, zamieszki już tak
DEMONSTRACJE PRZED ŚWIATOWYM FORUM EKONOMICZNYM


Szwajcarska policja zatrzymała w sobotę w Bernie ponad 100 osób, które wzięły udział w demonstracji przeciwników zbliżającego się Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Szczytowi, który w tym roku rozpocznie się 25 stycznia i potrwa pięć dni, prawie zawsze towarzyszą protesty.

Rzecznik policji oświadczył, że zatrzymani brali udział w demonstracji w centrum szwajcarskiej stolicy, na którą nie wydano zgody. Oskarżono ich o zakłócanie porządku publicznego. Według rzecznika, niektórzy z demonstrantów obrzucili policjantów petardami i innymi przedmiotami. Policja odnalazła później samochód z dużą ilością pojemników z gazem pieprzowym, maskami i hełmami.

Forum, jakiego dawno nie było

Tegoroczne Światowe Forum Ekonomiczne w Davos potrwa od 25 do 29 stycznia. Inauguracyjne przemówienie wygłosi kanclerz Niemiec Angela Merkel. W tym roku ma w nim uczestniczyć 2600 wysokich rangą polityków, biznesmenów, naukowców i działaczy społecznych. Organizatorzy poinformowali, że spotkanie będzie bezprecedensowo liczne. Do Davos przyjadą m.in. szefowie Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Banku Światowego i Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde, Robert Zoellick i Mario Draghi, minister skarbu (finansów) USA Timothy Geithner, sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun i przewodniczący Ligi Arabskiej Nabil el-Arabi. Ogółem w Davos oczekiwanych jest 40 przywódców państw; z Polski przybędzie prezydent Bronisław Komorowski.

42. Forum odbędzie się pod hasłem: "Wielka Transformacja: kształtowanie nowych modeli". Wśród tematów pięciodniowego spotkania w szwajcarskim kurorcie znajdą się m.in. bezprecedensowy kryzys gospodarczy, największy od lat 30. ubiegłego wieku, arabska wiosna i zbliżające się wybory prezydenckie we Francji i Rosji.

mkg//gak

Źródło: www.tvn24.pl


Użytkownik Sentinel edytował ten post 22.01.2012 - 13:13

  • 0

#117

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kirkegaard: Europa ma przed sobą lepszą przyszłość gospodarczą niż USA

Mimo kryzysu zadłużeniowego w Europie, na dłuższą metę perspektywy wzrostu gospodarki w krajach Unii Europejskiej są lepsze, niż w USA - uważa ekspert z waszyngtońskiego Peterson Institute for International Economics, Jacob Funk Kirkegaard.

W rozmowie z PAP Kirkegaard powiedział, że jego prognoza dla Europy jest bardziej optymistyczna, ponieważ na skutek kryzysu na Starym Kontynencie przeprowadzane są niezbędne reformy, które z czasem powinny poprawić sytuację ekonomiczną. W Stanach Zjednoczonych - jego zdaniem - polityczny paraliż uniemożliwia ich przeprowadzenie.

"W Ameryce obserwujemy teraz stopniową poprawę stanu gospodarki, ale pamiętajmy, że była ona możliwa głównie dzięki agresywnemu stymulowaniu wzrostu przez Rezerwę Federalną oraz powiększanie deficytu przez wydatki rządowe. Obawiam się, że recesja powróci, ponieważ Fed nie będzie mógł bez końca utrzymywać stopy procentowej na poziomie bliskim zeru, ani kontynuować polityki "QE" (quantitative easing, czyli wykupu z banków amerykańskich obligacji skarbowych). W pewnym momencie trzeba będzie podnieść stopy procentowe, m.in. po to, by zachęcić do zwiększania oszczędności. Podwyższenie stopy może jednak zahamować wzrost" - powiedział Kirkegaard.


Zarówno USA, jak i kraje UE, borykają się z problemem groźnego na dłuższą metę deficytu budżetowego i długu publicznego, którego główną przyczyną - według ekonomistów - jest załamywanie się systemu państwa opiekuńczego (Welfare State) m.in. w wyniku starzenia się społeczeństw Zachodu.

Według Kirkegaarda, pod wpływem wstrząsu wywołanego przez ostry kryzys zadłużeniowy Europa zmobilizowała się do reform, które mogą rozwiązać ten problem.

"Europa ma strukturalny problem wzrostu, tzn. nadmierne regulacje, nieelastyczny rynek pracy, i rozbudowany system opieki społecznej. Potrzebuje pilnych reform, ale już je przeprowadza. W Hiszpanii nowy, konserwatywny rząd zliberalizuje rynek pracy, w innych krajach podnosi się wiek emerytalny. Kryzys sprawił, że wiele rzeczy stało się teraz politycznie możliwych" - uważa ekspert.

W krajach Unii - zwraca uwagę Kirkegaard - słusznie uznano, że "nie ma sensu stymulować koniunktury wydatkami rządowymi, dopóki się nie przeprowadzi tych reform, bo bez nich nie przyniosą one wystarczającego wzrostu".

W USA podobnych reform się nie przeprowadza z powodu obecnego klinczu między Białym Domem i Demokratami, a blokującymi ich poczynania Republikanami w Kongresie.

"Mimo podobnych problemów co w Europie, w USA nic prawie nie zrobiono w celu przeprowadzenia reform. Amerykański system polityczny jest strasznie dysfunkcjonalny. Nic tu się naprawdę nie zmieni, dopóki nie nastąpi kryzys na rynku obligacji skarbowych, jak w Europie. Dopiero taki kryzys zmusi USA do reform" - twierdzi Kirkegaard.

Jego zdaniem, w USA niezbędne jest podwyższenie podatków od najzamożniejszych grup, obniżenie podatków na ubezpieczenia społeczne (medyczne i emerytalne) oraz podniesienie wieku emerytalnego. Potrzebne są także większe inwestycje w infrastrukturę transportu, co mogłoby przynieść więcej miejsc pracy.

"Można to wszystko zrobić w stosunkowo prosty, choć niekiedy kosztowny politycznie sposób" - uważa ekspert.

Zdaniem Kirkegaarda, najtrudniejszym problemem Ameryki jest jej system ochrony zdrowia i ogromne - dwa razy większe niż w Europie - koszty usług medycznych. Oprócz zbrojeń, najbardziej obciążają one budżet w związku z wydłużanie się średniej długości życia obywateli.

"Nie wiadomo jak właściwie te koszty medyczne obniżyć, gdyż w odróżnieniu od Europy, gdzie w zasadzie rząd jest monopolistą w dostarczaniu usług zdrowotnych, w USA rządzi wolny rynek" - powiedział ekspert Peterson Institute for International Economics.


źródło
  • 0



#118

Kajman.
  • Postów: 694
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Pan Jacob Funk Kirkegaard może mieć rację. Ale po wyborach w USA może się trochę zmienić, może przeprowadzą wreszcie jakieś reformy.

Zarówno USA, jak i kraje UE, borykają się z problemem groźnego na dłuższą metę deficytu budżetowego i długu publicznego, którego główną przyczyną - według ekonomistów - jest załamywanie się systemu państwa opiekuńczego (Welfare State) m.in. w wyniku starzenia się społeczeństw Zachodu.

No właśnie. Państwo opiekuńcze i socjalizm to największe zło. Jeśli dostrzegą to rządy europejskie - to będzie dobrze. Ale obawiam się że w tym roku recesja dotknie zarówno USA jak i wszystkie państwa UE.

Co do ochrony zdrowia i usług medycznych, to nie wiedziałem, że w USA jest to aż taki problem. Ale społeczeństwo się starzeje (i w USA i w UE), więc w tym sensie światowa zapaść finansowa rzeczywiście jest nie do uniknięcia. ;)
  • 0



#119

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Co do ochrony zdrowia i usług medycznych, to nie wiedziałem, że w USA jest to aż taki problem. Ale społeczeństwo się starzeje (i w USA i w UE)


Z drugiej strony USA ma znacznie lepszą sytuację demograficzną niż Europa. Tam liczba ludności wzrasta.

Coś na pocieszenie:

FT: Oddala się widmo drożyzny na rynku żywności

Ryzyko wzrostu cen żywności, które było poważnym problemem krajów rozwijających się w ubiegłym roku, zaczyna słabnąć. Wysokie ceny zbóż ograniczają bieżącą konsumpcję, a obfite zbiory z obszaru Europy i Rosji przyczyniają się do uzupełnienia globalnych zapasów.

Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) poinformowała, że sporządzany przez nią indeks cen żywności spadł w ubiegłym miesiącu do swojego najniższego poziomu od ponad roku, co odzwierciedla spadek cen w krajach azjatyckich.

Dane z USA z tego samego okresu wskazują na to, iż wzrost krajowej produkcji i zapasów kukurydzy, kluczowego surowca globalnego łańcucha pokarmowego, był wyższy, niż wcześniej sądzono, co wpłynęło na znaczny spadek cen tego zboża.

Jak stwierdził Richard Feltes, reprezentujący mieszczącą się w Chicago firmę brokerską R.J. O’Brien & Associates: – Wiele parametrów wskazuje na to, iż presja na wzrost cen żywności będzie się zmniejszała.

Darrel Good, główny ekonomista ds. rolnictwa Uniwersytetu Stanowego Illinois, uważa, że konsumenci mogą liczyć na stabilne ceny żywności. – Wzrost cen surowców, którego doświadczyliśmy w ostatnich latach, został już prawie całkowicie przeniesiony na konsumentów – dodał.

Cena kukurydzy osiągnęła w czerwcu 2011 roku rekordowe 7,9975 dol. za buszel. Od tego czasu spadła o ponad 23 proc. Spadek cen kukurydzy, pszenicy, ryżu, soi i innych płodów rolnych pchnął w grudniu 2011 r. indeks cen żywności FAO do najniższego poziomu od października 2010 r. Wskaźnik ten obejmuje ważony koszyk produktów żywnościowych. W zeszłym miesiącu wyniósł on 211 punktów i był o 11 proc. niższy od historycznego maksimum z lutego 2011 roku.

Amerykańskie Ministerstwo Rolnictwa (USDA) poinformowało, iż krajowe zapasy kukurydzy zgromadzone w silosach i magazynach wynoszą 9,64 mld buszli (stan na 1 grudnia 2011 r.), co stanowi około 200 mln buszli więcej, niż oczekiwali analitycy. Publikowane kwartalnie przez USDA dane dotyczące zapasów płodów rolnych są bacznie obserwowane przez podmioty rynku towarowego, przedsiębiorstwa przemysłu spożywczego i agendy innych rządów, gdyż gospodarka USA jest wiodącym w skali światowej producentem oraz eksporterem kukurydzy i w znacznej mierze kształtuje globalne trendy cenowe.

Wyższe, niż oczekiwano, zapasy sugerują, iż utrzymywanie się przez większość ubiegłego roku wysokich cen na to zboże wpłynęło na ograniczenie jego spożycia.


link
  • 0



#120 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

Opublikowano: 02.02.2012

W kierunku krachu i pełnej kontroli

Z każdym dniem europejscy politycy, biurokraci, bankierzy i inni tracą coraz więcej swojej wiarygodności, zalewając nas każdego dnia nową ilością kłamstw i celowych tematów odwracających uwagę od przebiegu zdarzeń finansowych w Unii Europejskiej. Kluczem do rozwiązania kryzysu zadłużenia są Niemcy. Grecki kryzys zadłużenia jest jeszcze gorszy niż dwa lata temu. 65% Niemców chce wyjścia ze strefy euro i euro oraz chcą powrócić do niemieckiej marki, mimo tego od ponad dwóch lat ich polityczni przedstawiciele nie chcą zrealizować tych postulatów. Jednak powoli w politycznej zbroi zaczynają pojawiać się pęknięcia. Wszelkie starania, by naprawić grecki problem okazały się daremne. Gdyby nie działanie wbrew prawu Rezerwy Federalnej kto mógłby odgadnąć gdzie bylibyśmy dziś? CDU, Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna, partia pani Merkel starając się utrzymać euro na powierzchni jest w poważnych tarapatach, ponieważ działa w opozycji do swoich wyborców i kosztem własnych obywateli. To zostało należycie odzwierciedlone w zeszłorocznych wyborach. Mimo iż banki dostały do dyspozycji 1 bilion dolarów to fundusze te wystarczą jedynie na rok, chyba że zostanie zastosowane działanie frakcyjnej rezerwy bankowej.


Więcej tutaj ... i tutaj ...


  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości oraz 0 użytkowników anonimowych