37 replies to this topic

[Guliwer]

Ciekawa sprawa. Od jakiegoś czasu też się budzę - co 2-gi dzień o 3, o 5 zawsze, i przed 7 rano ... z tym że sam świadomie to wybrałem - piszę to dla porównania, bo u mnie względnie nic się nie dzieje (oprócz tego że jest przy mnie parę bytów (przynajmniej narazie na stałe) i zaznaczają swoją obecność delikatnie)

[Ejael]

Też tak miałem kilka lat temu i z czasem przeszło to w mój naturalny tryb życia - kładę się około 3 - 4 w nocy, wstaję o 10 - 11 a czasem o 12 w dzień :-D i zupełnie mi to nie przeszkadza :-D

[Cote-d'Or]

w czasie roku szkolnego miałem coś podobnego, ale to raczej kwestia przyzwyczajenia, zawsze budziłem się dokładnie 2 minuty przed budzikiem o 6.35, zawsze były to dokładnie 2 minuty

[Apophis_]

Szybkie i proste metody do sprawdzenia:
1. Idź spać w innym miejscu, najlepiej wogóle w innym domu (pojedź do babci/na działkę/na wakacje)
2. Nie śpij do 2 w nocy tylko czuwaj.
3. Nie wpuszczaj kota do swojego pokoju (a może to on jest "złym demonem"?)

[Szefo]

mój chomik tez był inteligentny, specjalnie zapierdzielał na kołowrotku w nocy żeby mnie wku...denerwować i żebym nie mógł spać

a tak wogóle to ja czesto się budze w nocy około 3,4 ale myśle że dlatego że pies chodzi po domu(widać chopak nie ma co robić w nocy )

a jak jest szkoła to w weekendy budze się o 7,8rano
nie mogę się wtedy przestawić jakoś , bo w wakacje to śpie do 11, 12:D

[waluta]

Hej przyjcielu jest taka oto możliwość. Ja osobiście kiedy miałem podobne koszmary to się zawsze modliłem z różańcem w ręku. Możecie wierzyć albo nie ale to naprawdę pomaga, tylko trzeba uwierzyć w moć tego różańca, że jest on wstanie ochronić każdego z nas przed wszelkim złem :smile: :smile: :smile:

[Szefo]

hmm, chwytając młotek albo inną rzecz i wmawiając sobie że nic nam się nie stanie dzięki temu wyjdzie na to samo

jeśli wierzysz w moc rózańca to zawsze uznasz że to on Ciebie obronił
to kwestia Twojego myślenia a nie różańca

[waluta]

Masz racje to kwestia wiary, a nie samego przedmiotu jakim jest różaniec :smile: :smile: :smile:

[Cote-d'Or]

jeśli wierzysz w moc rózańca to zawsze uznasz że to on Ciebie obronił
to kwestia Twojego myślenia a nie różańca

nie to kwestia magicznej mocy przedmiotów, to nie przypadek, że właśnie różaniec, został on poddany magii zawartej w każdej religii,

[waluta]

herbata czy wódka wyparuje? : : :

[ Dodano: 2006-07-20, 21:48 ]
A co do różańca to jak napisałem że sam przedmiot nie uratuje cię przed złem tylko wiara w niego że on może chronić cię przed złem, wiara że Bóg może przelać śwą moc na ten przedmiot i uczynić wszystko o co go poprosisz :hmm:

[Szefo]

nie to kwestia magicznej mocy przedmiotów, to nie przypadek, że właśnie różaniec, został on poddany magii zawartej w każdej religii,

a ja nie wierze w boga i w żadne związane z nim rzeczy, nie wierze też w moc różańca

czy on mnie uratuje przed złym bo ma magiczną moc chociaz w to nie wierze?

[Cote-d'Or]

A co do różańca to jak napisałem że sam przedmiot nie uratuje cię przed złem tylko wiara w niego że on może chronić cię przed złem, wiara że Bóg może przelać śwą moc na ten przedmiot i uczynić wszystko o co go poprosisz

owszem trzeba wierzyć w magiczne działanie czegokolwiek, bez takiego podejścia magia nie
będzie magią,

to nie Bóg przelewa swą moc na przedmiot, ale ty, a jest to ułatwione dzięki zabiegom magicznym.

[waluta]

A co do różańca to jak napisałem że sam przedmiot nie uratuje cię przed złem tylko wiara w niego że on może chronić cię przed złem, wiara że Bóg może przelać śwą moc na ten przedmiot i uczynić wszystko o co go poprosisz

owszem trzeba wierzyć w magiczne działanie czegokolwiek, bez takiego podejścia magia nie
będzie magią,

to nie Bóg przelewa swą moc na przedmiot, ale ty, a jest to ułatwione dzięki zabiegom magicznym.

Wielkie dzięki że myślisz podobnie i podzielasz moje zdanie. :thx:

[Artemus]

czy on mnie uratuje przed złym bo ma magiczną moc chociaz w to nie wierze?

Określone działania łączą się z konkretnymi konsekwencjami, żeby zadziałało nie trzeba przywiązywac temu filozoficznej wagi.