
Muszę koniecznie skontaktować się z Łucyną Łobos, albo poprosić kogoś, aby zwrócił się do Niej z prośbą, aby dowiedziała się czegoś więcej o Jezusie i o tym... kim teraz jest.
Poza tym działo się cholernie dużo rzeczy, w które sam nie mogę uwierzyć, a raczej nie są tajne. Mówiłem, aby ktoś przestał chrapać - przestawał, chciałem duchy - słyszałem stukanie, zrzucanie jakichś rzeczy... Paranoja. Cokolwiek ma to znaczyć, nie jestem jeszcze na takie coś gotowy... Drżą mi ręce... Robiłem rzeczy, o których marzyłem, ale boję się tego!
Nie wiem jaka będzie reakcja na ten post. Nie musicie mi wierzyć, bo to brzmi tak nieprawdopodobnie, że sam bym w to nie wierzył. Ja się stałem... sam nie wiem czym. Tak jakby ktoś mnie prowadził, od książki do książki, od forum do forum, pokazując wskazówki, aż do mety, którą mogłem rozkoszować się wczoraj.