Fakt faktem, ale każdy by tak zrobił na ich miejscu. To oni są najbardziej poszkodowani i traktują to jak "usprawiedliwienie".
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.
Trochę to bez sensu, no ale co zrobić? Najtrudniejszą rzeczą na świecie jest zmienić ludzi, a raczej ich mentalność. Szkoda, że zachodzi złość za daleko bez opamiętania i moze to się skończyc fatalnie w skutkach.
Analiza wyżej wymieniona- słuszna. Ale po co ta ironia?
Osobiście uważam, ze to co wiemy jest tylko namiastka tego co się naprawdę dzieje. Przecież nie oglądamy spotkan ONZtu i nie wiemy nad czym tak naprawde obraduja i do jakich wnioskow dochodza, jakie rozwiazania obrali itede...
Bedzie tak jak z II WŚ. Wszyscy się dowiedzą wszystkiego dopiero bo kilkunastu latach i wtedy wyjdzie, kto naprawde został poszkodowany.
Żyjemy w niewiedzy, bo inaczej szlag by wziął cały Świat.
(jeżeli się powtarzam po kimś to przepraszam)
