45 odpowiedzi w tym temacie

[Ejael]

A stygmatyków ktoś uczył? Jeżeli ktoś kiedykolwiek kogoś nauczy wywoływac stygmaty to uznam to za zdolność przynależną każdemu człowiekowi ale na razie pozostaje to darem. Traktuję to tak jak talent - każdy umie napisać "Ala ma kota" i narysować kotka na płotku ale napisanie poematu czy namalowania "Damy z gronostajem" nie wszystkim wyjdzie chocby się uczyli 1000 lat.

[OliviaValentine]

Moim zdaniem można jednak powiedzieć że w pewnym sensie Bóg wybiera niektórych ludzi

na jakiej podstawie tak twierdzisz ?

przecież nie wszyscy mają takie zdolności a ci co mają nie nauczyli sie tego w szkole tylko wyposażyła ich w to Natura czyli tak czy siak Bóg.

Jestem przekonana ,że to potęga naszego umysłu , tylko ,że nie każdy z nas potrafi wykorzystać wszystkich jego możliwości , rozwijać ich w odpowiedni sposób , ćwiczyć go .... jest to z całą pewnością "sztuka" do opanowania , która jest kwestią naszej psychiki , emocji i wrażliwości , czyli jakby nie było .... naszego umysłu .
Ja nie wierzę w Boga i nie wierzę w to ,aby ( nawet jeśli istnieje ) miał wybierać ludzi i obdarowywać ich takimi zdolnościami , bo niby dlaczego ? , dlaczego jednych tak , a innych nie ?

Gdybys praktywal i uczyl sie u mnichow, to nauczyliby Cie lewitacji itp.  ten dar tez dostalbys od Boga? To tylko kwestia uruchomienia odpowiednich pokladow umyslu.

i tu się zgadzam , to jest kolejny dowód na to ,jak potężny jest nasz umysł ....

pośmiertne stygmaty ?

: : :

z ludźmi po śmierci , a właściwie z ludzkim ciałem dzieją się różne rzeczy , ale każdy widzi to co chciałby zobaczyć , bo ludzie jak świat długi i szeroki we wszystkim , co niewytłumaczalne w żaden logiczny sposób doszukują się "boskości" moim zdaniem całkowicie niesłusznie ....

[Savalas]

Czy słyszałeś o stygmatach pojawiających się dopiero po śmierci wybranych osób?
Jaki wpływ na ciało ma wtedy podświadomość? Dokładnie żaden.

a słyszałaś o tym że ciało się rozkłada po śmierci i takie rany są naturalne. dla mnie nie isnieje Bóg a jezus nawet jak żył to był zwykłym oszustem, więc ostatnią teorią dotyczącą stygmatów, jaką dopuszczam do myśli, jest teoria o jej BOSKIM pochodzeniu. A co za różnica że ojciec Pio uznany został za świętego, czyli co ?? kto udowodni że był świętym i co to znaczy być ŚWIĘTYM bo według mnie to jest słowo wymyślone przez wiarę chrześcijańską/katolicką i oznacza tyle co nic ( przynajmniej dla mnie ), a niektóre postaci na siłę robi się świętymi jak np. Jan Paweł II i doszukiwanie się uzdrowień i innych bzdur w jego kontaktach z wiernymi

[Ejael]

Savalas, ciało podczas rozkładu po prostu gnieje i nie robią się na nim żadne rany.
Jeżeli chodzi o świętych to rzeczywiście nie ma znaczenia czy ktoś ich uzna czy nie bo albo świętymi byli albo nie byli. Dla ciebie może być to nieważne ale dla tysięcy ludzi którym wiara i modlitwa do świętych pozwala odblokować np. mechanizmy uzdrowieńcze to jednak coś znaczy. Widać łatwiej jest wiarą odblokować duchową siłę niż wyprowadzać ją bez tej pomocy skupiając się na własnej sile - statystyka wyrażnie pokazuje że "wiara czyni cuda".

[Savalas]

no z tym rozkładem to przesadziłem ale po śmierci skóra pęka, to raczej naturalne. Badałaś osobiście przypadek Ojca Pio że wiesz że te rany zniknęły ?? mnie nikt nie przekona że stygmaty są pochodzenia paranormalnego chyba że nagle sam ich dostane

[Artemus]

Duchowosc przez cierpienie - jak dla mnie jest równie "zdrowa" postawa jak masochizm.

stawiam na jakąś dziwną chorobę ale napewno nie na "chrystusowe klątewki"

Może chrystusowe opętanie?

[Ivellios]

Badałaś osobiście przypadek Ojca Pio że wiesz że te rany zniknęły

To akurat jest rzecz udokumentowana licznymi zeznaniami świadków...

[Savalas]

ja też mogę znaleść 1000 świadków na to że jestem przystojnym latynosem. w czym ja przesadzam ?? w tym że nie wierzę w stygmaty ?? no cóż ...

[octopus]

ja też mogę znaleść 1000 świadków na to że jestem przystojnym latynosem. w czym ja przesadzam ?? w tym że nie wierzę w stygmaty ?? no cóż ...

Trochę przesadzasz! Czyżbyś sądził że wszyscy ci świadkowie (stygmatów oczywiście) są albo pomyleni, albo zmuszeni, albo przekupieni?? To już przegięcie. :gafa: :huh2:

[Savalas]

nie ja mówie tylko że akurat świadkowie jakiegoś zdarzenia nie są dla mnie dowodem, ja dopuszczam isnienie wielu dziwnych zjawisk na tym świecie ale w boskie pochodzenie stygmatów nie wierze i nie przekonają mnie żadni świadkowie ( czyli obcy ludzie nie mający powodu by mówić prawdę/nieprawdę- nie jestem wstanie tego zweryfikować ). dla mnie to niewłaściwa teoria STYGMATY-CHRYSTUS

[Legalize]

Savalas, w takim razie jeśli nie wierzysz we świadków w nic nie wierzysz.... Jesteż zamknięty w swoim małym kręgu.