W Polsce...
Kiedyś zabijano za brak wiary w Boga! Potem nadeszła liberalizacja zwyczajów i można nie wierzyć w Boga!
Kiedyś zabijano za uprawianie czarów! Potem świat poszedł do przodu i dziś można uprawiać magię!
Kiedyś katowano ludzi za homoseksualizm! Potem stwierdzono, że homoseksualiści są też ludźmi i pozwolono im żyć oficjalnie w społeczeństwie!
Kiedyś słowo ojca w rodzinie było ostateczne i niepodważalne! Potem stwierdzono, że jest to błędne i podważono autorytet głowy rodziny!
Kiedyś miejsce kobiety było w domu! Ale nadeszło wyzwolenie i kobieta może robić na co ma ochotę!
Kiedyś kobieta z nieślubnym dzieckiem stykała się z ostracyzmem! Teraz jest to powszechnie akceptowane zjawisko!
W XX i XXI wieku podważa się wszystkie możliwe autorytety. Społeczeństwa same dały przyzwolenie na takie zjawiska jak chęć legalizacji pedofilii. Oczywiście żaden obywatel nie przyzna się, że pośrednio dołożył cegiełkę do prób wyjścia pedofilii z podziemia. A dołożył, bo skoro walczył, o to by można było się rozwodzić, jak wyżej wspomniał mariuszm, to dlaczego pedofile nie mogą spróbować? Albo jak obywatele teraz walczą jak lwy o możliwość legalnej aborcji, bez względu na okoliczności! Czy w takie sytuacji pedofile nie mogą poczuć się uprawnieni do legalizacji swoich działań? Mogą, bo społeczeństwa same tworzą takie przyzwolenie. Dzisiaj rządzi relatywizm moralny, który doprowadza do takich sytuacji jak opisana w artykule.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że prędzej czy później przepchną tą legalizację. A jak w Stanach przepchną to cały świat pójdzie ślepo tą samą drogą. Obywatele to głąby! Wystarczy popatrzeć na skutek działania Andersa Breivika! Społeczeństwo tylko "bije pianę" dużo gadając i mędrkując. Żadnych działań. Nawet to gadanie jest skierowane zupełnie nie w tą stronę. I tak samo w przypadku legalizacji pedofilii - jak władcy narodów oraz media nakażą tak ludzie będą myśleć. A jak się będą burzyć, to kilka osób dostanie pałą i się uspokoi głupi naród. Reszta nie wychyli się, bo będzie miała coś do stracenia. Ach... jakże brak dzisiaj idealistów skorych do czynów.
Pedofilia karana śmiercią - jakież emocje, a jakie genialne rozwiązanie problemu. Chylę czoło i tym, którzy uważają, że ucinaniem głowy można rozwiązać problem przypominam rok 1917, kiedy próbowano rozwiązać problem bogaczy. Poza tym te emocje, pozwolą obiektywnie spojrzeć na pedofilii o których na przykład mowa w następującym artykule "
Tatusiowie" Będziecie ucinać głowy tatusiom?
Czytałem kiedyś raport zamówiony przez kierownictwo NSDAP w przeddzień wybuchu II wojny światowej. Z uwagi na przewidywaną skalę prowadzonych działań wojennych, armia niemiecka obawiając się o liczebność swojej armii, zleciła badania w celu podjęcia decyzji o ewentualnym dopuszczeniu homoseksualistów do czynnej służby wojskowej.
Raport był druzgoczący dla badanych, i ostatecznie na jego podstawie homoseksualiści wylądowali w obozach koncentracyjnych a nie zasilili szeregi armii.
Konkluzja raportu była następująca - cytuję z pamięci, niestety na chwilę nie mam dostępu do źródła - :
- Z uwagi na zachwianie emocjonalne, skłonność do zdrady, niemożność współpracy, manipulacyjny charakter, niestabilność uczuciową, całkowicie odradza się wcielenie homoseksualistów do czynnej służby wojskowej. W szczególności, należy szczegółowo analizować osoby mające dostęp do tajnych dokumentów, po kątem skłonności homoseksualnych.
Po pierwsze Ernst Rohm był zadeklarowanym homoseksualistą. Bez tego człowieka Hitler w życiu nie zdobyłby władzy. Mnóstwo osób w szeregach Rohma również było homoseksualistami.
I drogi antientam, żeby w obronie swoich racji o homoseksualistach powoływać się na nazistów? To jest taka sama klasa argumentów jak w przypadku pedofili przedstawionych w dyskutowanym artykule.