Naprawdę nie ma takiego słowa jak niemożliwe, wszystko zależy od ucznia i nauczyciela.
mądry uczeń olewający nauczyciel = fail
głupi uczeń dobry nauczyciel = fail ale nie aż tak zły, jak się chce to można wszystko
dobry oczeń dobry nauczyciel = 7me niebo
I tu jest problem. CHĘCI. Jak ktoś nie chce się uczyć to i cudotwórca nic nie zdziała, jak nie ma kto uczyć to dobry uczeń ma mocno pod górke. Naprawdę znam kilkoro młodych bardzo ambitnych dzieciaków i jeśli ktoś będzie pomagać im i rozwijać ich umiejętności to naprawdę nie będą musiały bać się o przyszłość.
Jestem za tym, żeby zrobić coś w stylu spersonalizowanych pod ucznia szkół, zrobić kilka profili (3-5) i żeby od małego już ukierunkować dziecko. Wymagałoby to dodatkowych miejsc pracy, opiekunów którzy mieli by jakąś grupe dzieci i wychwytywali ich szczególne umiejętności i predyspozycje pod wyżej wspomniane profile, potrzeba by było przywrócić 4 letnie licea i 8 klasowe podstawówki tak aby po podstawówce można było zaproponować profil najlepszy pod ucznia. Dało by to wiele nowych miejsc pracy a poziom wykształcenia i specjalistów ogromnie by wzrósł.
Dodam jeszcze, że gimnazja to debilstwo, ale o tym chyba wie każdy
Użytkownik BrainCollector edytował ten post 05.02.2012 - 13:56