Skocz do zawartości


Zdjęcie

Przyszłość młodego pokolenia w czarnych barwach.


  • Please log in to reply
137 replies to this topic

#76

BrainCollector.
  • Postów: 1825
  • Tematów: 101
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nauczyć się można wszystkiego i nie musi to trwać latami. Sam się o tym przekonałem. Byłem niemal zerem z chemii, po prostu nie rozumiałem jej, od gimnazjum przechodziłem ledwie na 2 z tego przedmiotu, w 3 klasie na początku 2 semestru poszedłem na korepetycje i w ciągu zaledwie 2 miesięcy 2 razy w tygodniu opanowałem materiał z całego gimnazjum i liceum na poziomie podstawowym i większości rozszerzonego, nauczycielka nie mogła uwierzyć jak na koniec wystawiała 4 (nie mogła już bardziej przeskoczyć z 2 w pierwszym semestrze a jeśli poszedłbym na korki od pierwszego semestru spokojnie mógłbym starać się o 6).
Naprawdę nie ma takiego słowa jak niemożliwe, wszystko zależy od ucznia i nauczyciela.
mądry uczeń olewający nauczyciel = fail
głupi uczeń dobry nauczyciel = fail ale nie aż tak zły, jak się chce to można wszystko
dobry oczeń dobry nauczyciel = 7me niebo
I tu jest problem. CHĘCI. Jak ktoś nie chce się uczyć to i cudotwórca nic nie zdziała, jak nie ma kto uczyć to dobry uczeń ma mocno pod górke. Naprawdę znam kilkoro młodych bardzo ambitnych dzieciaków i jeśli ktoś będzie pomagać im i rozwijać ich umiejętności to naprawdę nie będą musiały bać się o przyszłość.

Jestem za tym, żeby zrobić coś w stylu spersonalizowanych pod ucznia szkół, zrobić kilka profili (3-5) i żeby od małego już ukierunkować dziecko. Wymagałoby to dodatkowych miejsc pracy, opiekunów którzy mieli by jakąś grupe dzieci i wychwytywali ich szczególne umiejętności i predyspozycje pod wyżej wspomniane profile, potrzeba by było przywrócić 4 letnie licea i 8 klasowe podstawówki tak aby po podstawówce można było zaproponować profil najlepszy pod ucznia. Dało by to wiele nowych miejsc pracy a poziom wykształcenia i specjalistów ogromnie by wzrósł.

Dodam jeszcze, że gimnazja to debilstwo, ale o tym chyba wie każdy

Użytkownik BrainCollector edytował ten post 05.02.2012 - 13:56

  • 0



#77

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nauka to nie tylko nauczenie się wydzielonej dziedziny która nam się przyda w pracy. To też ogólne obycie w świecie i wiedza o tym co nas otacza.

Nieświadomie sami wpędzacie się w pułapkę niewiedzy. Będąc jedynie specjalistami w wydzielonej dziedzinie jesteście niesamowicie podatni na manipulacje i sterowanie przez kogoś. Nie będziecie mieć nawet podstawowej wiedzy z zakresu wykraczającej poza waszą specjalizacje.

Nauka to także kształtowanie charakteru. Nic co się nauczyliście nie idzie w las, zawsze pozostaje ślad w głowie. Ja nie żałuje ani minuty którą poświęciłem na naukę. Uważam ją wręcz za ważniejszą niż prace. Praca dla samej pracy jest pusta, dopiero praca z której wyciągamy naukę coś nam daje.

Prawdziwie wolny człowiek to taki, który orientuje się w ogólnych założeniach budowy naszego świata i nie da się wpędzić w kłamstwa.
  • 0



#78

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Praca dla samej pracy jest pusta, dopiero praca z której wyciągamy naukę coś nam daje.


Też tak sądzę. Taka praca bez żadnej pasji wydaje mi się po prostu częściowo niewolnictwem nieprzymusowym. Mogę się mylić, ale sądzę, że niewielu pracowników fizycznych lubi swoją pracę - praca na budowie czy "na kasie". Wiadomo, że takie zawody są niezbędne, ale sądzę, że nie dają szczęścia ludziom, a praca zabiera większość naszego życia niestety.
  • 0



#79

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Niektórzy lubią pracę na budowie. Aktywność fizyczna, mocne mięśnie i koledzy w pracy z którymi robi się różne rzeczy i pogada.

Praca na kasie jest jak najbardziej zbędna, dlatego niedługo zostanie zastąpiona przez kasy samoobsługowe. Jest to bardzo nieludzka forma pracy.

Dobra praca musi wg mnie posiadać kilka cech: stawiać wyzwania, pobudzać do myślenia, tworzyć kontakt z innymi ludźmi.
  • 0



#80

reformator.
  • Postów: 307
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Mylo

Ostatnio zaproponowano w sejmie reformę szkolnictwa. Ma polegać na tym że w wieku 13 lat wybierasz czy się uczysz na humaniste, czy na matematyka. Np humanista nie zobaczy w liceum fizyki i matematyk historii.

Wiesz co? Podniosło się mega larum o to że ludzie w wieku 13 lat nie wiedzą co będą robić w przyszłości i nie można ich tak szufladkować.
Jak widzisz nigdy wszystkim nie dogodzisz. :P


No tak bo ludzie to jednak głównie konserwatyści i niechętnie przyjmują takie zmiany. Myślą że społeczeństwo będzie głupsze a nie zauważają że 3/4 uczniów i tak wszystkiego tego nie ogarnie i zaraz zapomni.

Chemical stimulatnt


To rodzice powinni decydować czy chcą nauczać swoje dziecko w duchu teoretycznym (szkoła) czy wolą jednak praktykę (praca)


Właściwie to nie byłby głupi pomysł. Tylko czy rodzice będą potrafili dobrze ocenić czy ich dziecko nadaje się do szkoły albo do pracy?
  • 0

#81

lupson.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Rodzic napewno lepiej zna swoje dziecko, bo caly czas z nim przebywa, niż urzędnik który go na oczy w życiu nie widział.

Użytkownik lupson edytował ten post 06.02.2012 - 18:50

  • 1

#82

reformator.
  • Postów: 307
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Rodzic napewno lepiej zna swoje dziecko, bo caly czas z nim przebywa, niż urzędnik który go na oczy w życiu nie widział.



Tylko że rodzic po pierwsze raczej nie będzie obiektywny w swojej ocenie a po drugie będzie musiał dość wcześnie się zdecydować kiedy jeszcze nie wszystkie cechy dziecka będą na tyle widoczne by móc ocenić czy nada się do pracy czy do szkoły. Zresztą proszę Cię dla rodzica jego dziecko jest najmądrzejsze na świecie i pośle je do szkoły choćby nie wiem co.
  • 0

#83

lupson.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zresztą proszę Cię dla rodzica jego dziecko jest najmądrzejsze na świecie

Tylko wtedy kiedy rozmawia poza swoją najbliższą rodziną.
Gdy rodzice rozmawiają między sobą o swoim dziecku to już dziecko nie zbiera samych ochow i achow. Dziecko jest "własnością" rodziców, więc w ich sprawie jest żeby wychować i wkształcić, by ich dziecko miało dobra pracę i na starość opiekowało sie nimi. I to rodzić powinien decydować co i gdzie, i ile uczy sie jego dziecko, a nie urzędnik który nie ma w tym zadnego interesu.
  • 1

#84

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dziecko ma prawo wyboru swojej drogi życia. Czasy gdzie rodzice wybierali nam pracę i żonę dawno minęły.
  • 0



#85

ChemicalStimulants.
  • Postów: 160
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dziecko ma prawo wyboru swojej drogi życia. Czasy gdzie rodzice wybierali nam pracę i żonę dawno minęły.



No tak. Bo 7 letnie dziecko doskonale wie co chce robić w życiu.
Niestety musisz się pogodzić z tym że dziecko do 18 roku życia jest ubezwłasnowolnione.

I tu pojawią się pytanie czy jest lepiej jeśli za dziecko decydują urzędnicy czy jego rodzice?
  • 1

#86

reformator.
  • Postów: 307
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Lupson

Tylko wtedy kiedy rozmawia poza swoją najbliższą rodziną.
Gdy rodzice rozmawiają między sobą o swoim dziecku to już dziecko nie zbiera samych ochow i achow. Dziecko jest "własnością" rodziców, więc w ich sprawie jest żeby wychować i wkształcić, by ich dziecko miało dobra pracę i na starość op
iekowało sie nimi. I to rodzić powinien decydować co i gdzie, i ile uczy sie jego dziecko, a nie urzędnik który nie ma w tym zadnego interesu.


Więc to tak no nie wiedziałem nie jestem jeszcze rodzicem. Po prostu tak z rozmowami właśnie w rodzinie wywnioskowałem. Zresztą myślałem że właściwie przed obcymi ludźmi to rodzice jeszcze bardziej zachwalają swoje dziecko no bo wiadomo. Własność trochę źle brzmi ale to faktycznie może być nawet logiczne z tym że w wieku 7 lat tak jak już pisałem nie wszystkie cechy się wykrystalizują i jeszcze nie wiadomo w czym dziecko jest dobre.
  • 0

#87

Kajman.
  • Postów: 694
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

I dlatego przez pierwsze kilkanaście lat życia nasze kształcenie jest ogólne. Dopiero idąc do liceum/technikum wybieramy, co chcemy robić. I dobrze. Bo nie chciałbym być kształcony od małego na humanistę czy lekarza tylko dlatego, że tak stwierdzili moi rodzice czy ktokolwiek inny. Wystarczy, że rodzice wybrali w jakiego Boga mam wierzyć. Na szczęście z wiary w Boga mogę się wycofać (choć większość ludzi przesiąka tą wiarą i... ale nie o tym temat ;)). Dopiero w wieku tych 16-17 lat możemy już świadomie i z pełna odpowiedzialnością wybrać kierunek kształcenia. Prawda jest taka, że większość 13-latków czy nawet starszych nastolatków nie wie co chce w życiu robić. Choć są i tacy, co od małego wiedzą, co chcą robić i tego się trzymają, ale są to wyjątki.
Toteż nie jestem za tym, żeby ktokolwiek narzucał komu cokolwiek odnośnie przyszłości. Niech człowiek zdecyduje co chce robić jak będzie (prawie) dorosły. Czyli tak jak jest teraz jest w miarę OK. ;) W sensie - jest OK pod tym względem, że sami wybieramy, co chcemy robić. Co nie oznacza, że cały system szkolnictwa jest OK. Bo na przykład gimnazja to patologia.
  • 0



#88

ChemicalStimulants.
  • Postów: 160
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

I dlatego przez pierwsze kilkanaście lat życia nasze kształcenie jest ogólne. Dopiero idąc do liceum/technikum wybieramy, co chcemy robić. I dobrze. Bo nie chciałbym być kształcony od małego na humanistę czy lekarza tylko dlatego, że tak stwierdzili moi rodzice czy ktokolwiek inny. Wystarczy, że rodzice wybrali w jakiego Boga mam wierzyć. Na szczęście z wiary w Boga mogę się wycofać (choć większość ludzi przesiąka tą wiarą i... ale nie o tym temat ;)). Dopiero w wieku tych 16-17 lat możemy już świadomie i z pełna odpowiedzialnością wybrać kierunek kształcenia. Prawda jest taka, że większość 13-latków czy nawet starszych nastolatków nie wie co chce w życiu robić. Choć są i tacy, co od małego wiedzą, co chcą robić i tego się trzymają, ale są to wyjątki.
Toteż nie jestem za tym, żeby ktokolwiek narzucał komu cokolwiek odnośnie przyszłości. Niech człowiek zdecyduje co chce robić jak będzie (prawie) dorosły. Czyli tak jak jest teraz jest w miarę OK. ;) W sensie - jest OK pod tym względem, że sami wybieramy, co chcemy robić. Co nie oznacza, że cały system szkolnictwa jest OK. Bo na przykład gimnazja to patologia.



Ale to jest właśnie złe. Bo wszystkich się równa do tego samego poziomu i próbuje wpasować w pewne ramy.

Nie chcę by urzędnicy wychowywali moje dzieci. Chcę je sam wychowywać. Państwo mi tu w niczym nie potrzebne.
  • 0

#89

reformator.
  • Postów: 307
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Kajman

I dlatego przez pierwsze kilkanaście lat życia nasze kształcenie jest ogólne. Dopiero idąc do liceum/technikum wybieramy, co chcemy robić. I dobrze. Bo nie chciałbym być kształcony od małego na humanistę czy lekarza tylko dlatego, że tak stwierdzili moi rodzice czy ktokolwiek inny. Wystarczy, że rodzice wybrali w jakiego Boga mam wierzyć. Na szczęście z wiary w Boga mogę się wycofać (choć większość ludzi przesiąka tą wiarą i... ale nie o tym temat ;)). Dopiero w wieku tych 16-17 lat możemy już świadomie i z pełna odpowiedzialnością wybrać kierunek kształcenia. Prawda jest taka, że większość 13-latków czy nawet starszych nastolatków nie wie co chce w życiu robić. Choć są i tacy, co od małego wiedzą, co chcą robić i tego się trzymają, ale są to wyjątki.
Toteż nie jestem za tym, żeby ktokolwiek narzucał komu cokolwiek odnośnie przyszłości. Niech człowiek zdecyduje co chce robić jak będzie (prawie) dorosły. Czyli tak jak jest teraz jest w miarę OK. ;) W sensie - jest OK pod tym względem, że sami wybieramy, co chcemy robić. Co nie oznacza, że cały system szkolnictwa jest OK. Bo na przykład gimnazja to patologia.


Więc też jesteś ateistą. Mamy coraz więcej ze sobą wspólnego ;) No właśnie same dzieci nie wiedzą co chcą robić a rodzice mają to wiedzieć? Nie twierdzę że urzędnicy są lepsi w tym względzie ale trzeba zapewnić warunki dziecku by mogło samo wybrać. Warto spróbować faktycznie wszystkich ciastek żeby wybrać to najlepsze i najbardziej nam odpowiadające. Rozumiem że dziecko jest ubezwłasnowolnione ale żeby ustalać mu przyszłość to jednak przesada.
  • 0

#90

ChemicalStimulants.
  • Postów: 160
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Warto spróbować faktycznie wszystkich ciastek żeby wybrać to najlepsze i najbardziej nam odpowiadające. Rozumiem że dziecko jest ubezwłasnowolnione ale żeby ustalać mu przyszłość to jednak przesada.



No niestety świat nie jest idealny. Tu trzeba dokonać wyboru.

Czy kształcenie ogólne ze wszystkiego (czyli z niczego) czy od razu kierunek.

Nie oceniam żadnej z tych opcji.

Chcę po prostu by rodzice mieli wybór i nie musieli wysyłać swojego dziecka do tzw "szkoły"
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych