Debata Palikota i Korwin-Mikkego odbyła się wieczorem na ringu ustawionym w sali gimnastycznej na warszawskich Powązkach. Obyło się jednak bez rękoczynów - obaj politycy siedzieli naprzeciwko siebie przy stole, a start kolejnych rund, zgodnie z bokserskim zwyczajem, ogłaszała hostessa. Ponad dwustu zebranych na sali żywo reagowało na wypowiedzi obu kandydatów.
- Ruch Palikota proponuje nowoczesne państwo, coś w rodzaju rewolucji świeckiej, jaka dzisiaj Polsce jest potrzebna - mówił Palikot. Dodawał, że ta rewolucja powinna stanąć na czterech filarach - państwie obywatelskim, przyjaznym, świeckim i socjalnym.
Polityk podkreślał, że państwowy urzędnik powinien być "przyjacielem a nie katem". Mówił też o likwidacji Senatu i powiatów, ograniczeniu liczby radnych i posłów. Zaoszczędzone środki proponował przeznaczyć na walkę z niżem demograficznym.
Korwin-Mikke: Państwo normalne. Takie, które się nie wtrąca
Janusz Korwin-Mikke ripostował: - Nowa Prawica chce państwa normalnego. Państwo normalne w odróżnieniu od państwa społecznego, o którym mówił mój poprzednik, nie wtrąca się do tego, co ludzie robią w łóżku. Państwo normalne nie wtrąca się w planowanie rodziny. Opowiadał się za "państwem malutkim", polegającym na wyraźnym oddzieleniu władzy ustawodawczej i wykonawczej, zmniejszeniu Sejmu i Senatu oraz rządu.
W kwestiach gospodarczych obaj kandydaci opowiedzieli się za ograniczeniem biurokracji. - Rynek sam z siebie nie przełamie ograniczeń. Państwo jest po to, żeby tam, gdzie napotyka się na barierę kulturową, społeczną, zainicjować pewien proces - mówił Palikot, podając przykład rolniczych spółdzielni producenckich, które w Polsce nie powstają, choć w krajach "starej UE" są popularne.
- Państwo dotuje, a mimo to spółdzielnie nie powstają - zauważył Korwin-Mikke. - To jest ciekawe, że inne rzeczy ludzie robią. Np. handlarze narkotyków działają bez żadnej reklamy i bez pomocy Unii Europejskiej. My uważamy, że nie należy w ogóle ingerować w cokolwiek. Jeżeli coś się nie opłaca, jeżeli czegoś ludzie nie robią, to znaczy, że to nie jest potrzebne - dodawał.
- Jednak nie chciałbym, żeby polskie państwo przypominało gang narkotykowy - odpowiedział Palikot. - Przykro mi, ale gangi narkotykowe działają znakomicie. Ja bym chciał, żeby cała gospodarka działa tak sprawnie, żeby dawała takie zyski - odpowiedział Korwin-Mikke.
Korwin-Mikke: "Państwa nie mają przyjaźni, mają tylko interesy"
W rundzie poświęconej polityce zagranicznej Korwin-Mikke opowiedział się za jej całkowitym oddzieleniem od uczuć i sympatii. - Musimy prowadzić zimną politykę interesu państwowego. Państwa nie mają przyjaźni, państwa mają tylko interesy - podkreślał. Dodawał, że potrzebna jest do tego silna i dobrze wyszkolona armia, która "już prochu wąchała".
- Dzisiejsza polityka polska to jest z jednej strony kondominium kretynów w wykonaniu Prawa i Sprawiedliwości i kondominium tchórzy w wykonaniu Platformy Obywatelskiej - odpowiadał Palikot. Podkreślał, że - jego zdaniem - poza UE Polska staje się wasalem Stanów Zjednoczonych. - Nie ma dla nas dzisiaj bardziej bezpiecznej, bardziej pomnażającej polskie szanse polityki niż głęboka integracja z UE - podkreślał, zwracając uwagę, że 80 proc. polskiej wymiany gospodarczej dotyczy krajów Unii.
Palikot: To była prawdziwa debata. Jest alternatywa dla PO-PiS-u
W podsumowaniu Korwin-Mikke zwrócił uwagę, że w wielu punktach poglądy jego i Palikota były podobne, a jednocześnie odmienne od tego co prezentują PO i PiS. - Dzisiaj mieliście państwo zobaczyć prawdziwą debatę (...). Jest alternatywa dla PO-PiS-u - powiedział z kolei Palikot.
Prawie dwugodzinna debata obejmowała 12 rund, z czego dziewięć poświęcono na kolejne tematy. Pozostałe przeznaczono na oświadczenia kandydatów, odpowiedzi na pytania z sali oraz podsumowanie.
W czwartek w Białymstoku Palikot i Korwin-Mikke zaapelowali do liderów partii politycznych o udział razem z nimi w debatach przedwyborczych. Palikot zapowiedział wówczas wysłanie stosownych listów do SLD, PJN i PSL. Mówił też, że "nie ma co dyskutować" przywódcami PO i PiS Donaldem Tuskiem i Jarosławem Kaczyńskim, ale dodał, że gdyby mieli oni ochotę wziąć udział w tych debatach, to Ruch Palikota i Nowa Prawica są na to otwarte.
Według najnowszych sondaży ugrupowania Palikota i Korwin-Mikkego nie przekraczają 5-procentowego progu wyborczego. Z opublikowanego w czwartek badania CBOS wynika, ze Nowa Prawica może liczyć na głosy 2 proc. wyborców, a Ruch Palikota - 1 proc.
link
Pierwsi którzy pokazali klasę. Może społeczeństwo wreszcie zobaczy, że może być alternatywa dla PO-PiS-SLD-PSL.
Debata powinna być rano na tej stronie:
www.polityczni.pl