Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jest życie po śmierci, czy go nie ma?

życie po śmierci NDE

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
632 odpowiedzi w tym temacie

#136

Simson.
  • Postów: 172
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wszystko fajnie,ale śmierć kliniczna to jeszcze nie jest śmierć mózgu,która następuje po ok 5 minutach od odcięcia dopływu tlenu.
Wtedy dopiero następuje faktyczna śmierć. Niestety nikt z takiej "podróży" nie wrócił .... Więc nie może nam opowiedzieć co i jak.
Lem zapytany kiedyś o to co jest po śmierci odpowiedział że NIC NIE MA, bo nic nie było przed naszymi narodzinami,i chyba ma racje. Zresztą on już "WIE"
  • 0

#137

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Co sądzicie o rzekomym pojawieniu się ducha księżnej Diany? ;> Mistyfikacja czy prawda?


Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 21.01.2012 - 12:49

  • 0



#138

XGOŚĆ.
  • Postów: 429
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Czy istnieje życie po śmierci...?

A skąd o Tym wiedzą naukowcy...?

Tak naprawde to nigdy się nie dowiemy co jest po śmierci, możemy jedynie snuć barwne teorie :)

Moja teoria jest taka, że ja jako byt istniejący jestem jako jedyny na świecie, nie wierze w reinkarnacje nie istnieje coś takiego. Ten byt rodzi się, wychowuje, kształci swoje indywidualne zmysły i umysł. Aby żył umysł, myślący umysł coś musi być zapalnikiem, zapalnikiem takim jest serce, które z jakichś nie wyjaśnionych sił pompuje krew do żył aby zasilać ludzki umysł który myśli.

Jeżeli serce przestaje bić, umysł również zamiera, kończy się era bytu. Być może wtedy jakaś cząstka Nas czyli tzw. duch unosi się, należy do wszechświata. Wydaje mi się, że nie myśli no bo jak bez umysłu.

Nasze życie jest krótkie, zaprogramowane na 120 lat wg. Biblii, ale już nie długo zaprogramujemy się na nowo. Życie jest piękne i należy o nie walczyć aby żyć jak najdłużej rozwijać umysł.
  • 0

#139

FrogDR.
  • Postów: 34
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja wierze ze COS jest po smierci, ale CO trudno mi powiedziec... Wierze ze COS jest i dlatego od kilku lat po pierwszym zmarlym bliskim czlonku rodziny pogrzebie i rozpaczy juz nie rozpaczam, tylko przyjmuje ze ktos odchodzi w inne miejsce ale nie ze rozstaje sie z tym kims na zawsze tylko ze w koncu i ja do niego (do nich) dolacze. To pomaga mi nie wpadac w dola po smierci kogos bliskiego. Wiec nie traktuje tego jako KONIEC, tylko jako "CHWILOWE" ROZSTANIE...Takze mam nadzieje ze sie nie zawiode po smierci heh ;)
  • 0

#140

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wszystkie nasze wierzenia albo poglądy na "Życie po Życiu" mają swoje źródło w nadziei.



#141

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Staniq

Wszystkie nasze wierzenia, że wszehcświat istnieje naprawdę, mają swoje źródło w racjonalnych prawach fizyki. Zaś wieczność, nieskończoność jest na granicy tych praw. E-M czyli energia=materia - doskonały poligon doświadczalny.
  • 0

#142

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

up@
Masz rację. Ja jestem racjonalistą, nawet nie sceptykiem. Dzięki nadziei torowałem sobie drogę przez życie bez popadania w marazm, jak również bez zbytniej euforii. Nie oglądam się za siebie.
Nie jestem zwolennikiem istnienia życia "po". Nie twierdzę również, że nie zmienię poglądów w przyszłości. Jeżeli dożyję tylko do czasu, kiedy będzie to można udowodnić...



#143

Cati.
  • Postów: 15
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Naukowcy zawsze bedą próbowali udowadniać ,że po śmierci nic nie ma. Moja babcia przeżyła śmierć kliniczną i też opowiadała ,że widziała łąkę światło itd. Kto wie. Ciekawe są śmierci kliczniczne nie doszłych samobójców ich relacje są całkiem inne niż tych osób z wypadków. Zamiast widzieć jasność to znajdują się nie wiadomo gdzie ,że aż mają ochotę z tamtąd uciec. : o

Użytkownik Cati edytował ten post 08.03.2012 - 16:59

  • 0

#144

maddie.
  • Postów: 4
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie wierzę w to, że nic nie ma po śmierci. Nie jestem jakimś wielkim znawcą tematu, ale z punktu widzenia zwykłego zjadacza chleba uważam, że to by było zwyczajnie niesprawiedliwe. Może to brzmi naiwnie, ale nie wierzę w to że ludzie, którzy tu na ziemi robią/robili straszne rzeczy, pozostaną bezkarni. Jeśli nic nie ma po śmierci, to oznaczałoby że od kradzieży, rozboju, mordowania i chuligaństwa powstrzymuje nas tylko jakieś tam poczucie przyzwoitości. Bo skoro po śmierci nic nie ma, to dlaczego nie mamy żyć tak, jak nam się podoba? Po co nam w takim razie pojęcie dobra i zła?
  • 0

#145

incore100.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam, 1 post ( trema ) [ walne z grubej berty ;p ]
Od dłuższego czasu czytam forum, stronę , ale dopiero teraz zdecydowałem się zarejestrować i uczestniczyć w dyskusjach.
Co do życia po smierci ... nie wiem czy istnieje jak pewnie wieksząść z nas ale czy w ogole coś TAM jest ?
Czy Wam też doważysza napady lęku przed smiercią wieczorem np teraz boje się zasnać , spożywam alkohol aby to przytłumić ,
Mam 27 lat boje sie boje się, że umre wczesnie, boje sie w ogole śmierci ... może boje to jest złe słowo .. nie chce nie istnieć...
Wszystkie religie świata skupiają się na "jakimś" Bogu ( bogu ) ... czy naprawde jesteśmy istotami powałanymi przez wyższą formie świadomości ( życia -> obcy ? ) - TU już troche zbaczam z tematu bo jeżeli pod koniec tego roku nie przybedą "budowniczowie piramid " to mam problem :) ...
Odwieczne pytanie na forum - po co ? , dlaczego ? , kim jesteśmy ?
Jak tak sobie nieraz jade po mieście obserwuje ludzi czy nie uważacie ze to wszystko nie ma sensu ? mamy tv , komputery , FORUM ? ale o co TU własciwie chodzi ?
@ up
Kiedys jak lubliśmy jaskinie i dobre mięso nie było pojecia dobra i zła w takim wymiarze jak je teraz znamy były wzajemne relacje , później nastąpił rozwój cywilizacji wyrobiły sie charaktery i co bogatsze jednostki ( wybitne ? ) zaczęły mowic co jest dobre a co złe ... ale czy to na dobre wyszlo hmm tak można powiedzieć , że mamy cywylizacje .. samochody , rakiety , lcd , i takie tam .. .. ale tak naprawde do czego to zmierza ..

Czy ktoś jeszcze ma takie odczucia tzn chodzi mi o śmierć dlaczego JA mam umierać - ja nie chce ... po co ?

Użytkownik incore100 edytował ten post 11.03.2012 - 03:29

  • 0

#146

Po_prostu.
  • Postów: 264
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie wierzę w to, że nic nie ma po śmierci. Nie jestem jakimś wielkim znawcą tematu, ale z punktu widzenia zwykłego zjadacza chleba uważam, że to by było zwyczajnie niesprawiedliwe.

To, że byłoby to niesprawiedliwe, nie znaczy, że musi istnieć "Wieczna sprawiedliwość". To, że coś chcę, nie znaczy od razu, że coś istnieje.

Czy ktoś jeszcze ma takie odczucia tzn chodzi mi o śmierć dlaczego JA mam umierać - ja nie chce ... po co ?

Takie uczucia ma chyba każdy, bo każdy patrzy ze swojej perspektywy i wszystko odnosi do siebie.

Też nie chciałabym umrzeć, chciałabym, by po tym życiu było jakieś życie "lepsze", wieczne, doskonałe, sprawiedliwe i bez chorób-czysta utopia. Z tym, że utopia ma to do siebie, że nie istnieje :(

Wszystko, co można zaobserwować w rzeczywistości, w przyrodzie, w społeczeństwie ludzkim, sugeruje, że nie istnieje żaden boski artysta, który to stworzył, rzeczywistość jest zbyt okrutna i nie przemawia za istnieniem Miłosiernego Stwórcy. Problem zła rozwiązuje się w ten sposób, że to człowiek sam sobie zasłużył, że to wolna wola człowieka, którą Bóg szanuje, ble ble ble i dlatego pozwala człowiekowi na złe wybory- dobrze, ale mówimy o społeczeństwie ludzkim, a co z przyrodą? Dlaczego Miłosierny stwórca stworzył takie potworne mechanizmy jak mechanizm rozrodu niektórych pająków i much? Niektóre gatunki pająków łapią swoją ofiarę, wstrzykują w jej ciało jaja, z których potem wykluwają się młode i one powoli, systematycznie, żywcem pożerają od środka swojego żywiciela, ostatecznie wygryzając sobie drogę do wyjścia. Czytałam o tym przy okazji masowego wymierania pszczół- okazało się, że to właśnie taki pasożyt powodował to wymieranie. Wstrząsające- i to właśnie jest kolejny argument przeciwko istnienia Stwórcy. Bo wszyscy wierzący argumentują to faktem, jaka natura jest piękna, fascynująca i zbyt złożona, by mogła powstać przypadkiem- a zupełnie nie zwracają uwagi na tą "gorszą" stronę naturalnej rzeczywistości. A wszystko to stworzył podobno Miłosierny Stwórca! Bóg jest Miłością. Czyż nie?

Tak jeszcze na ten temat można by jeszcze mnóstwo rzeczy napisać.
  • -1

#147

Amontillado.
  • Postów: 631
  • Tematów: 50
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 21
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Witam, 1 post ( trema ) [ walne z grubej berty ;p ]
Od dłuższego czasu czytam forum, stronę , ale dopiero teraz zdecydowałem się zarejestrować i uczestniczyć w dyskusjach.
(...)
Kiedys jak lubliśmy jaskinie i dobre mięso nie było pojecia dobra i zła w takim wymiarze jak je teraz znamy były wzajemne relacje , później nastąpił rozwój cywilizacji wyrobiły sie charaktery i co bogatsze jednostki ( wybitne ? ) zaczęły mowic co jest dobre a co złe ... ale czy to na dobre wyszlo hmm tak można powiedzieć , że mamy cywylizacje .. samochody , rakiety , lcd , i takie tam .. .. ale tak naprawde do czego to zmierza ..

Czy ktoś jeszcze ma takie odczucia tzn chodzi mi o śmierć dlaczego JA mam umierać - ja nie chce ... po co ?


Witam na forum ;)
W swojej wypowiedzi poruszasz temat dobra i zła. Pozwól więc, że o coś Cię zapytam - czy śmierć jest według Ciebie zła czy dobra? Domyślam się odpowiedzi, ale chciałbym usłyszeć argumentacji. Pozwoliłoby to odrobinę zrozumieć Twój - i innych osób o podobnych poglądach - strach przed śmiercią.
___________________

Po_prostu

Problem zła rozwiązuje się w ten sposób, że to człowiek sam sobie zasłużył, że to wolna wola człowieka, którą Bóg szanuje, ble ble ble i dlatego pozwala człowiekowi na złe wybory- dobrze, ale mówimy o społeczeństwie ludzkim, a co z przyrodą? Dlaczego Miłosierny stwórca stworzył takie potworne mechanizmy jak mechanizm rozrodu niektórych pająków i much?


Są to potworne mechanizmy - ale dla kogo, powiedz? Dla Ciebie i innych ludzi, czy dla omawianych pająków i much?

Bo wszyscy wierzący argumentują to faktem, jaka natura jest piękna, fascynująca i zbyt złożona, by mogła powstać przypadkiem- a zupełnie nie zwracają uwagi na tą "gorszą" stronę naturalnej rzeczywistości. A wszystko to stworzył podobno Miłosierny Stwórca! Bóg jest Miłością. Czyż nie?


I znowu: Gorsza strona natury, ale według Ciebie.

Przyroda nie rozróżnia dobra i zła, za to Ty jak widać świetnie sobie radzisz z takim zadaniem. Zastanawiałaś się nad tym? Czy według pająków-pasożytów - o których zachowaniu piszesz "WSTRZĄSAJACE!" - czy według nich ich zachowanie jest złe czy dobre? Czy ich ofiara umierając myśli sobie - to co robi mi ten pająk jest złe/dobre? Czy wulkan kiedy wybucha, a tsunami gdy zalewa brzeg - zachowuje się ŹLE czy DOBRZE i kto o tym orzeka?

Twoje pretensje i żal wynikają z niezrozumienia pewnych prostych zasad rządzących światem. Otóż natura nie kieruje się zasadami dobra i zła. Wobec niej istnieje jedynie stwierdzenie faktów - tak lub nie. To co jest dobre, a co złe jest subiektywnym odczuciem człowieka, który w ten sposób dokonuje oceny zastanego świata. I tak jak nie ma 2 takich samych ludzi, tak nie ma 2 takich samych kryteriow dobra i zła.

Więc i do Ciebe kieruje pytanie: Czy śmierć jest zła? Jeśli tak to dlaczego i według kogo? Według psa, kota, czy sosny to co ich spotyka kiedy giną jest złem czy dobrem?

Użytkownik Amontillado edytował ten post 11.03.2012 - 12:06

  • -1



#148

Po_prostu.
  • Postów: 264
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Przyroda nie rozróżnia dobra i zła, za to Ty jak widać świetnie sobie radzisz z takim zadaniem. Zastanawiałaś się nad tym? Czy według pająków-pasożytów - o których zachowaniu piszesz "WSTRZĄSAJACE!" - czy według nich ich zachowanie jest złe czy dobre? Czy ich ofiara umierając myśli sobie - to co robi mi ten pająk jest złe/dobre? Czy wulkan kiedy wybucha, a tsunami gdy zalewa brzeg - zachowuje się ŹLE czy DOBRZE i kto o tym orzeka?

Co Ty nie powiesz... Tak, zastanawiałam się nad tym mądralo i to chyba oczywiste, że mówiąc o MIŁOSIERNYM STWORCY mówię o perspektywie NIE natury, NIE pająków i muszek i NIE MOJEJ, a perspektywie tych, którzy wierzą w miłosiernego stwórcę. Podałam ten przykład nie po to, by wartościować przyrodę, ale by pokazać, jak stronniczy w tym są ludzie, którzy w ten sposób wartościują- "DZIEŁO BOGA", naucz się czytać ze zrozumieniem, zanim zaczniesz polemizować, bo nie wiesz, z czym polemizujesz i do czego się odnosisz x|

Więc i do Ciebe kieruje pytanie: Czy śmierć jest zła? Jeśli tak to dlaczego i według kogo? Według psa, kota, czy sosny to co ich spotyka kiedy giną jest złem czy dobrem?

Tu jest jak najbardziej moja, tylko moja i wyłącznie moja, subiektywna perspektywa, odnosząca się do mojego, tylko mojego i wyłącznie mojego istnienia i DLA MNIE jest złe i niewyobrażalne, że umrę. Najzwyczajniej w świecie nie chcę nie istnieć, tak trudno to zrozumieć? Dlatego dla mnie moja śmierć jest złem i nie rozpatruję tu tego, czy natura jest zła, dobra czy neutralna, bo nie o to tu chodzi, więc nie wypaczaj sensu wypowiedzi.
  • -2

#149

Amontillado.
  • Postów: 631
  • Tematów: 50
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 21
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wybacz, nie chciałem Cię urazić. I przepraszam za to, że – wnioskując po Twojej wrogiej wypowiedzi – poczułaś się dotknięta. Uwierz, że nie to było moim celem i wciąż nim nie jest.

Co Ty nie powiesz... Tak, zastanawiałam się nad tym mądralo i to chyba oczywiste, że mówiąc o MIŁOSIERNYM STWORCY mówię o perspektywie NIE natury, NIE pająków i muszek i NIE MOJEJ, a perspektywie tych, którzy wierzą w miłosiernego stwórcę.


Jednak:

(...)dobrze, ale mówimy o społeczeństwie ludzkim, a co z przyrodą?


CO Z PRZYRODĄ? Takie pytanie zadałaś w poprzednim poście. Twoim zdaniem rzekome „okrucieństwo” i „zło” natury (nawet podałaś stosowne przykłady) jest dowodem na nieistnienie jakiegoś Miłosiernego Stwórcy. Więc do tego się odniosłem, a umiejętność czytania ze zrozumieniem była mi tu tylko trochę potrzebna. Wszystko napisałaś zbyt klarownie: Przyroda bywa okrutna, nosi znamiona zła (według Ciebie) –> nie może być dziełem Miłosiernego Boga -> Bóg nie istnieje -> nie istnieje życie po śmierci.

Podałam ten przykład nie po to, by wartościować przyrodę, ale by pokazać, jak stronniczy w tym są ludzie, którzy w ten sposób wartościują- "DZIEŁO BOGA", naucz się czytać ze zrozumieniem, zanim zaczniesz polemizować, bo nie wiesz, z czym polemizujesz i do czego się odnosisz


Ale co Ty niby w swoim poprzednim poście robisz, jak nie wartościujesz przyrodę? Wyraźnie napisałaś, że zachowanie pająków jest ZŁE, a nawet WSTRZĄSAJĄCE. Nawet nie napisałaś, że jest to Twoje osobiste zdanie – Ty podałaś ten fakt jako uniwersalny argument na nieistnienie Boga, a więc pośrednio na nieistnienie życia po śmierci (bo o tym jest w końcu temat i do tego wszystko się powinno sprowadzać).

Więc ja Ci odpisałem, że jest to Twoje osobiste zdanie i osobisty pogląd na pojęcia dobra i zła. Twoja złość jest trochę nie na miejscu.

Mówisz, wielce oburzona: "stronniczy ludzie wartościują Dzieło Boga". Ty to robisz - czyżbyś też była jednym z tych „stronniczych ludzi”?. Przeczytaj swój poprzedni post dokładnie.
W dodatku – jak to zwykle bywa w przypadku osób uważających się za Indywidualistów – dokonujesz podziału na Ja (mój osobisty, unikalny światopogląd; ja zauważam, że…, itp.) oraz Oni / stronniczy wierzący (ich światopogląd jest wspólny, nikt z nich nie ma własnego rozumu i widzą tylko dobre strony dzieła swojego nieistniejącego bóstwa).

Uświadom sobie, że każdy człowiek ma swój własny światopogląd. Dokonując takiego uogólnienia jak to zrobiłaś pisząc: „Bo wszyscy wierzący argumentują to faktem (…) a zupełnie nie zwracają uwagi na (…).” , wrzucasz wszystkich do jednego wora. Dla poszerzenia Twojej wiedzy: nie wszyscy argumentują i nie wszyscy nie zwracają uwagi. Poczytaj o tym, jak RÓŻNI ludzi RÓŻNIE podchodzą do „złych” zjawisk naturalnych i miłosierdzia Boga.

Póki co Twój argument, jakoby dość subiektywne wnioski z obserwacji, przyrody były faktem na nieistnienie życia po śmierci – argument ten jest wielce nietrafiony. Podobnie jak mówienie, że przyroda jest „dobra” bo wydaje na świat ładne kwiatki i zwierzęta, które potrafią sobie pomagać – analogicznie nie jest to argumentem na istnienie życia po śmierci.
  • 0



#150

czoker.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Rodzimy sie, nie pamietamy niczego, jestesmy w tej nie pamieci przez okolo pierwszy rok naszego zycia. Dorastamy uczymy sie tego czego sie nam nakazuje, czyli religi, milosci, przyjazni. Cale zycie mozna powiedziec mamy zaplanowane, musimy chodzic do szkoly w ktorej zaleznie od rasy, spoleczenstwa, czy kultury uczy sie nas wiary w te czy inne rzeczy. po jakims 12 roku naszego zycia nurtuja nas pytania, a mianowicie brzmia one tak
Czemu? a po co? gdzie? Hmmmm nasi rodzice badz opiekunowie odpowiadaja nam na te pytania w taki sposob w jaki im najwygodniej bysmy w pozniejszym etapie te pytania zadawali samym sobie. Opiekunowie w ten o to sposob tworza w nas cos co mozemy pozniej nazwac wlasnym ego.
Kazdy czlowiek, w drodze nauki i nakazywania nam swojej woli przez innych zaczyna myslec tak jak dane spoleczenstwo, dla przykladu, rodzisz sie w ameryce w latach 40, wszyscy nienawidza czarnych ludzi wracasz z kolegami ze szkoly i rzucasz w czarnoskorych rowiesnikow kamieniami i pomimo ze masz wlasna wole ktora niestety zostala tak wykreowana po przez prosta linie konczaca sie na punkcie stworzonym i nakazanym w twoim zyciu, czyli punkcie dominujacym twoj tok rozumowania. Wierzysz w to co jest dla ciebie najlatwiejsze do pojecia czyli nie moznosc istnienia nicosci, dana religia wykreowala w tobie racje bytu w innym swiecie w polowie pozbywasz sie obaw jakie niesie ze soba smierc. Jednym slowem ulegasz swojej religi, wyznajesz ja i oczywiscie godzisz sie ze smiercia poniewaz jak to rodzice i reszta swiata mowi masz niesmiertelna dusze.

Spadasz z nieba nie ma nikogo jestes kompletnie sam, instynkty wykreowane w drodze ewolucji nakazuja ci spac, pozywiac sie, odkrywasz swiat na nowo , jako ze rodzisz sie z umyslem wychodowanym przez nasza rase na drodze 200 tys lat, jestes czlowiekiem inteligentnym, widzisz jak latwo odbierasz zycie zwierzeta by moc sie pozywic, widzisz jak zwierzeta nagle klada sie bez oddechu, nie ruszaja sie. Zastanawiasz sie czemu znikaja a w pozniejszym etapie rozmyslasz nad soba co bedzie potem? najbardziej ciekawymi zjawiskami dla ciebie sa rzeczy ktorych nie mozesz dotknac i ktore sa dla ciebie nie zrozumiale jak np wiatr.masz juz dosc zacny wiek czujesz ze nie jestes tak silny i szybki jak kiedys, domyslasz sie ze chyba nie bedziesz juz zbyt dlugo egzystowac, nagle pojawia sie lęk bardzo silny lęk, nie chgcesz z tad odchodzic a w dodatku odczowasz smutek po zmarlym nie dawno zaprzyjaznionym zwierzatku, caly czas rozmyslasz co sie z nim stalo. Twoje obawy przed koncem swojego zycia sa tak wielkie ze zaczynasz szukac jakiegos sposobu na uspokojenie sie, zalujesz ze jestes juz istota swiadoma swojego bytu. Zdesperowany, wmawiasz sobie ze rzeczy ktorych nie rozumiesz jak naprzyklad slonce, ktore sie nie zmienia, napewna znaja odpowiedzi ktorych tak bardzo lakniesz, po jakims czasie rozmawiasz ze sloncem i tworzysz cos co mozna nazwac bogiem, buddom, zeusem, Jechowa. jestes juz spokojny bo myslisz ze slonce cie stworzylo i nie pozwoli ci calkowicie zginac.


Tak powstaja Religie!!!!!!! Boimy sie tego ze w pewnym etapie ewolucji zyskalismy swiadomosc naszego losu! i nie godzimy sie z tym.

Przeciez kazdy z nas ma tak naprawde zapisany w podswiadomosci nasz los, czym jest zycie? tego nie wiem ale wiem ze sie konczy w chwili naszej smierci. nie ma innego zycia i dobrze o tym wiemy, wszystko ma swoj poczatek i koniec.


Czy jest zycie po smierci????

Odpowiedz brzmi: Nie.


(przepraszam za bledy, mieszkalem za dlugo w Anglii)

Użytkownik czoker edytował ten post 14.03.2012 - 17:44

  • 1


 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: życie po śmierci, NDE

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych