Napisano
05.01.2013 - 01:40
Jeśli nie widzimy fal radiowych to znaczy ,że ich nie ma?Są kwestią nadajnika i odbiornika.Jeśli umierający mózg -ciało wysyła taka falę-naszą jaźń w kosmos w przesterzeń.To czy gdzieś nie może być odbiornik ,który nas odczyta?Być może nie znamy potęgi naszych umysłów i będziemy tam co sobie wyobrażaliśmy.Prawdopodobieństwo,ze ktos wszystko wyobrazał sobie jak my jest żadne,tak więc będziemy tam sami?Ja w życiu miałem przypadek wizji-widziałem jak drogę gdzie jadę na rowerze zajechał mi samochód.Tego samego dnia pojechałem na rowerze do syna Stasia(jestem po rozwodzie) z Gdyni do Rumi,tam w jego nowym pokoju bawiliśmy się w zapasy.Potem wracałem.Miałem nowy zegarek i całą drogę do syna i część z powrotem myślałem o wizji ,byłem czujny.Wracając rozproszyłem się gdyż spostrzegłem,ze w nowym zegarku nie mam przycisku,zamysliłem się co się z nim stało....i drogę zajechał mi samochód jak w porannej wizji...jako ,że gram w gry zręcznosiowe i uprawiam sport wyhamowałem i nic strasznego się nie stało.Nadal tego nie rozumiem.Przez kawał mojego życia wiedziałem,ze mój kolega wcześnie umrze,gdy stałem w kościele na jego pogrzebie(miał 36 lat)uciekłem z kościoła by nie potracić zmysłów.Najpierw ugryzła go kleszcz i miał boleriozę i zapalenie opon mózgowych po pół roku leczenia w szpitalu uratowano go,a jednak następnie po pół roku zginął potrącony przez pijanego cygana bez prawa jazdy.Mój ojciec jest ateistą,ale opowiedział mi jak w 1971 roku cyganka wywróżyła mu,ze ożeni się z kobieta o imieniu Wanda i ,że nastapi to w 1972 roku i że będą ze sobą do końca życia.Mój tata poznał panią Wandę mieli wziąć ślub w 1971 roku,ale dziadek zachorował i wzieli go w 1972 roku.Mój ojciec o cygance zapomniał i po latach spotkał kolegę który był przy tej wróżbie i wszystko ojcu przypomniał,przeżył wstrząs...nadal nie wierzy w życie po śmierci.Moja była żona wracała z Poznania samochodem ze znajomymi spała na tylnym siedzieniu,była noc,obudził ją głos Wiola....Wiola,zapytała się znajomych czego od niej chcą,że ją budzą oni powiedzieli,ze ją nie budzili,nastapiło cos takiego drugi raz.Gdy była żona dojechała do domu okazało sie ,że w tę noc nagle podczas snu na serce zmarł jej tata.Ja przez lata byłem wierzący,ale poszukujący.Chciałem dowodów istnienia Boga tak więc były buddyzm,taoizm,medytacje ,oddychanie przeponą,głodówki w celu oświecenia -bezskutecznie.Po latach poszukiwań i czytania książek oraz przemyśleń doszedłem do wniosku,że wraz z postępem przez naukę odchodzimy od boga bo opanowaliśmy głód,zimno zrozumieliśmy parę rzeczy.Religia w coraz mniejszym stopniu jest potrzebna władzy by nami manipulować,są teraz inne środki , inny trend i inne potrzeby bogatych u władzy.Tak więc grzech zastąpiono kultem przyjemności już nie nagroda w niebie tylko tu i teraz przez konsumowanie i otaczanie sie przedmiotami.Rodzina jako podstawowa komórka społeczna nie jest władzy potrzebna,gdyż rozbitym społeczeństwem od podstaw jak rodzina łatwiej manipulować .Ludzie nie zjednoczeni nie jednomyślni i zastraszeni przez bezrobocie i media nie zjednoczą sie nie przeciwstawią niesprawiedliwemu podziałowi dóbr.Myślenie narodowościowe patriotyczne jest wyśmiewane(patrz Kaczyńscy),jako że kapitał korporacyjny jest ponadnarodowościowy i politycy mają grać interes tych korporacji które im za to płacą a nie narodów.Kościół manipulował i teraz też władza chce zawładnąć umysłami przez psychologię czyli nauka o tym co powoduje działaniem człowieka jest zaprzegnięta do socjotechniki,marketingu,polityki,bankowości PR i całej masy zjawisk mających na celu ukierunkowanie myślenia jednostek i mas ludzkich..Kosciół wieki temu wprowadził post przedwielkanocny gdyż po zimie kończyły się zapasy jedzenia.Wygłodniali chłopi widząc ,że u bogatych władców i w kościołach jedzenia na wiosne nie brakuje chcieli siłą z głodu z widłami to jedzenie wywalczyć.Władcy dogadali sie z kosciołem,żę trzeba coś wymysleć by temu zapobiec.Wymyslono post tak jak poscił Jezus.Nadano głodowi w odpowiednim czasie głębszy sens....chłopi mdleli w kosciołach ale na panów nie ruszali.Dalej spowiedź jest w celu inwigilacji.Księża przekazywali władzy co dzieje sie w okolicy,co kto myśli i może planować.Czyściec i piekło wymyślono międzyinnymi by grzeszący bogaci mieli wyrzuty sumienia,gdy byli tak dręczeni przez wizję grzechu i piekła wykupywali sobie czyściec lub niebo dając pieniądze na kościoły,katedry,fundując malowidła,ołtarze .Myśleli ,że wspierając coś tak bliskiego Bogu jak kosciół zasłużą na życie wieczne.Aktualnie jesteśmy świadkami przełomu na zachodzie kosciół traci na znaczeniu u nas też to postepuje ale troche później,gdyż władający kapitał nie potrzebuje już boga do realizacji swoich celów.Pierwszymi bilbordami mającymi dotrzeć do umysłów były obrazy w kościele,potwierdzające wizje piekła ,czyśćca,Jezusa.Wiekszość reklam i marketingu ma wywoływać uczucie nienasycenia ,niespełnienia,gdy już posiadamu np.komputer który mógłby posłużyć nam np.20 lat jest to tak dawkowane(postęp i ich szybkość)byśmy pod wpływem reklam i nowych lepszych parametrów oraz wymuszając przez nowe gry i softy pragnęli nowszych i nowszych nie ciesząc sie za długo tym zakupionym.Cały świat staje sie niewolnikiem posiadania,liczby wzrostu gospodarczego,duża ilość posiadanych dóbr mają być miernikiem szczęscia.Podważono juz prawie wszystko,autorytetów brak nie ma jednej prawdy jest wiele prawd,powstaje informacyjno ideologiczny chaos.Ludzie gubią się bez dawnych i pewnych dogmatów kościoła ,religii,eksperymentują-biorą narkotyki,ćwiczą jogę ,tai chi ,uprawiają New Age. Szukają czegoś duchowego co wypełni pustkę ,którą nie są w stanie wypełnić nowe przedmioty z reklam.Media także ciągle pokazuja,piszą o wojnach nieszcześciach,dramatach ,kryzysach by porzez strach (jak dawniej w kościele przed grzechem)ograniczyć wiarę w szczęście,ograniczyć solidarność międzyludzką,pszestraszony człowiek np.powtarzaniem o kryzysie,bojący sie utraty podstawy bytowej w postaci pracy nie walczy o swoje prawa(to zastraszanie stosują także firmy,korporacje i pracodawcy)Kapitaliścy -system mogą spokojnie czerpać zyski z energii życiowej mas ludzkich w postaci kumulowanych dóbr i majątków.Opodatkowane masy niewolnicze.Kumulacja coraz większego kapitału w rekach nielicznych w miedzynarodowych korporacjach-monopolizacja.Za 50 lat na rynku bedą w dużej mierze ogromne korporacje które będą dyktowć masą jak mają żyć ile mogą zarobić.System kart kredytowych i płatniczych monitorowany przez komputery ma przyzwyczaic ludzi do pieniedzy w postaci impulsow elektrycznych.W przyszłosci będą w ludziach chipy na których będą nasze pieniadze przez system gps bedzie wiadomo gdzie jestesmy.Ogromne komputery beda zbierac dane o nas ,gdzie pracujemy,co lubimy ile mamy pieniedzy.Będzie mozna łatwo sterować ludzmi np.analizując nasze zakupy ,preferencje ,wpisy i opinie w internecie,na smarfonach.Gdy bedziemy chcieli wykonac cos przeciwko władzy i systemowi wystarczy wyłaczyć chipa z dostepem do pieniedzy,wystraczy pozbawić pracy,być może załamany tym człowiek sam sobie odbierze życie lub namierzonego przez gps zgarnie się pod wymyślonym pretektem.Już przed tysiącami lat kapłani,szamani wykorzystywali swoja wiedzę i historie o bogach by sterować ludzmi w imie władzy wpływów i pieniędzy.Idee ojczyzny bohaterskiej śmierci za ojczyznę służyły budowaniu państw tworzeniu narodów.Teraz bogaci i ich kapitał globalny,ponadnarodowy tworzą Unię Europejską,uczą cały świat jezyka Angielskiego by utworzyć wielkie ponadnarodowe państwo,nie wiadomo czy burzace ta wizje interesy indywidualne-narodowe zwycieżą.Bogaci i ich rece politycy wydaje mi się jeszcze nie wybrali...Na logikę myślę,że boga nie ma,ale pewne niewyjaśnione sytułacje z mojego życia i życia znajomych daja mi do myslenia,dają
ziarenko nadziei na coś po drugiej stronie...