Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jest życie po śmierci, czy go nie ma?

życie po śmierci NDE

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
632 odpowiedzi w tym temacie

#331

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No to wyobraź sobie że piekło to są najgorsze koszmary senne które się miało, ale z koszmarów się budzisz natomiast w piekle to będzie trwało wiecznie. Albo wystarczy przywołać sobie opisy piekła niejakiej Faustyny Kowalskiej. Jeśli byś wolał takie coś niż nicość. To jak będzie kolejka po nicość i po piekło to ja stanę w tej po nicość jednak.


  • 0



#332

Ebola.

    sceptyczny sceptyk

  • Postów: 341
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ja również wolę "nicość" od wiecznych cierpień. @Wszystko, czy mi się zdaje czy jednak wizja piekła budzi u Ciebie lekką obawę?


  • 0



#333

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja tam ręki sobie nie dam uciąć, ale chyba stanę w kolejce do piekła. Dla mnie świadomość to skarb, nie chce przestać czuć, że jestem. Nigdy nie dałbym się odłączyć od aparatury, nigdy nie popełniłbym samobójstwa. Niczego nie boję się tak jak nieświadomości i nicości.

Wole wiecznie cierpieć "żyjąc", niż zniknąć w nicości na zawsze...


  • 0



#334

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ok, co kto woli. Ale wydaje mi się, że dobrze tego nie przemyślałeś. Czuję że będąc w piekle szybko by ci sie tam przestało podobać.

Poza tym jak idziesz spać i nic ci się nie śni albo snów nie pamiętasz to też jest jakby nicość, więc wtedy cała noc mija jak kilka minut albo krócej. Więc jakby miało to trwać trochę więcej, to nie jest to duży problem.

 

Ebola, wizja piekła budzi obawę, bo ma budzić, po to została wymyślona. Choć teraz już mniej się tym przejmuję jak kiedyś.


Użytkownik Wszystko edytował ten post 02.11.2014 - 21:41

  • 1



#335

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No właśnie Wszystko, gdybym miał pewność, że się obudzę choćby i za 40 miliardów lat, to nie miałbym obaw, bo te 40mld by minęło jak pstryknięcie palca, bo gdy jesteś nieświadomy to czas nie ma znaczenia. Noc leci jak sekunda. Ale co innego jest obudzić się za 8 godzin, za rok, milion, a nawet bilion lat, a co innego nie obudzić się NIGDY...


  • 1



#336

Ebola.

    sceptyczny sceptyk

  • Postów: 341
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Daniel. Gratuluję odwagi. Masz rację że świadomość to skarb, jednak Wszystko dobrze napisał porównując nicość do spokojnej nocy. Jeśli po śmierci ma być tak jak spiąc nie śniąc o niczym, to mi taka przyszłość odpowiada:)

@Daniel. napisałeś że w nieświadomości czas nie ma znaczenia, więc nie ma różnicy między sekundą a "nigdy".


Użytkownik Ebola edytował ten post 02.11.2014 - 21:51

  • 1



#337

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No tak tylko że od powstania świata minęło jakieś 14 mld lat zanim się pojawiliśmy, więc wtedy też nas nie było. Wyobraź sobie że to będzie tak samo, czyli też nie będzie nic. A potem ewentualnie się pomyśli co dalej hehe.


  • 1



#338

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale wtedy nie miałem świadomości istnienia, a teraz ją mam. To też taki paradoks, że ta świadomość, którą tak cenie jest z drugiej strony największym przekleństwem, bo gdybym jej nie miał to nie byłoby problemu tego co po śmierci.


  • 0



#339

Ebola.

    sceptyczny sceptyk

  • Postów: 341
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wczoraj nie miałeś, dziś masz, jutro możesz jej nie mieć. Uważam że wszystko przemija, świadomość również.


  • 0



#340

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czemu tylko My mamy świadomość tak rozwiniętą? Ewolucja mówi coś na ten temat?


  • 0



#341

ultimate.

    Animam debeo !

  • Postów: 500
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bardzo, bardzo dawno to nagrano, ale odzwierciedla temat w stu procentach. 


  • 0



#342

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja tam ręki sobie nie dam uciąć, ale chyba stanę w kolejce do piekła. Dla mnie świadomość to skarb, nie chce przestać czuć, że jestem.

Z tym, że nicość (tak reklamowana przez Wszystko) ma tą przewagę nad Piekłem, że brak w niej możliwości odczuwania, a w takim stanie trudno martwić się, czy przejmować czymkolwiek. Oczywiście - kiedy się o tym myśli teraz, to może to budzić pewien lęk, czy też niepokój. W momencie kiedy ona już nastąpi nie będzie to miało większego znaczenia. Zwrócił już na to zresztą uwagę Ebola.

gdybym miał pewność, że się obudzę choćby i za 40 miliardów lat, to nie miałbym obaw

 

Takiej pewności nie masz nawet teraz - kładąc się spać. NIKT nie da ci stuprocentowej gwarancji, że np. jutro się obudzisz.

 

@Wszystko

wizja piekła budzi obawę, bo ma budzić, po to została wymyślona.

 

To jest nawet bardziej wyrafinowane, bo bazuje na lęku oczekiwania.

Lęku, który w większości przypadków trwa kilkadziesiąt lat (zakładając, że tyle właśnie żyje przeciętny "oczekujący".

Z doświadczenia wiem (i wie to każdy z was), że najgorsze jest oczekiwanie na coś czego się w jakiś sposób obawiamy (kara za przewinienie, wyrwanie zęba, lot samolotem itd. itp - w zależności od tego, czego kto się obawia).

W momencie kiedy dochodzi do zdarzenia, przed którym czujemy lęk, w przeważającej (przytłaczającej) części przypadków okazuje się, że "strach miał wielkie oczy" i to co spędzało nam sen z powiek przechodzimy w sposób wielokroć mniej traumatyczny / "bezbolesny" niż nam się wydawało kiedy o tym myśleliśmy. Kiedy na to czekaliśmy.


  • 1



#343

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Piekła się nie obawiam w ogóle, bo wiem, że nie istnieje. Zresztą ciężko mi sobie wyobrazić co by tam miało być, żeby to nazwać wiecznym cierpieniem, bo każdy jest indywdualnością i strach czy złość odczuwa inaczej. Np dla mnie strasznym cierpieniem jest odejście bliskiej osoby, a inni mają to gdzieś, idą się zachlać i za tydzień nie pamiętają. Tak samo odczucia radości są subiektywne, więc raj i piekło nie mogą istnieć i na pewno nie istnieją.

 

A jeśli już to dla mnie osobiście piekłem jest właśnie nicość i brak świadomości.

pishor mogę się nie obudzić, MOGĘ. Jak umrę to się NA PEWNO już nie obudzę, subtelna, ale jakże ważna różnica.


Użytkownik Daniel. edytował ten post 02.11.2014 - 22:31

  • 0



#344

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Piekła się nie obawiam w ogóle, bo wiem, że nie istnieje. Zresztą ciężko mi sobie wyobrazić co by tam miało być, żeby to nazwać wiecznym cierpieniem, bo każdy jest indywdualnością i strach czy złość odczuwa inaczej. Np dla mnie starsznym cierpieniem jest odejście bliskiej osoby...

No, to wyobraź sobie, że Piekło to jest właśnie taki stan twojego umysłu, w którym odczuwasz utratę bliskiej osoby z taką intensywnością jakby to miało miejsce przed chwilą. Z tym, że odczuwasz to przez wieczność. Bo Piekło to też nie jest sytuacja na chwilę.

Sam napisałeś o indywidualnym podejściu do cierpienia, więc można założyć, że jeśli szatan istnieje i wie, że dla ciebie utrata bliskiej osoby to największa trauma (a zasługujesz na wylądowanie w piekle), to właśnie w ten sposób będzie chciał ci "uprzykrzyć " życie po śmierci. W końcu Piekło to nie ma być uwieranie kamyka w bucie tylko kara jak się patrzy.

Zestaw to teraz z sytuacją, w której pogrążasz się w nicości (która również trwa wiecznie), w której nie odczuwasz nic, w tym żalu po jakiejkolwiek stracie.

Co byś wybrał?

Trudno wyobrazić sobie, że stan ducha / umysłu, w którym 24 godziny na dobę, INTENSYWNIE przeżywasz stratę.

 

pishor mogę się nie obudzić, MOGĘ. Jak umrę to się NA PEWNO już nie obudzę, subtelna, ale jakże ważna różnica.

 

Z perspektywy chwili obecnej (kiedy to rozważasz) - tak, ta różnica ma jakieś znaczenie. Jednak w sytuacji kiedy to już się dzieje (czego nie jesteś świadomy) - przestaje to być dla ciebie istotne.

Porównałbym to do sytuacji, w której dziecku, psu, kobiecie (sam wybierz, co by ci bardziej doskwierało) dzieje się jakaś krzywda.

Gdybyś o tym wiedział, to wzbudzałoby to w tobie emocje - przezywałbyś to / odczuwał. Ale takie sytuacje dzieją się stale i wciąż - nawet w chwili kiedy to piszę. Ty jednak o nich nie wiesz, bo one dzieją się gdzieś tam.

Z twojego punktu widzenia, w stosunku do tych sytuacji przebywasz w nicości - bo dzieją się one poza twoją zdolnością postrzegania. Dlatego, dopóki się o nich nie dowiesz, one dla ciebie nie istnieją / są nieistotne - pomimo tego, że są niezwykle intensywne i niosą ze sobą potężny ładunek emocji.

Inaczej mówiąc - ty już żyjesz w nicości (ja i pozostali również zresztą), bo jesteś w pewien sposób ograniczony zdolnością swojego postrzegania.


  • 0



#345

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie ma co gadać o piekle, bo na pewno nic takiego nie istnieje. Sam przykład udowodnienia cierpienia piekielnego jest tak naciągany, że szkoda komentować.

Dla mnie życie to raj, jakie by nie było. I kiedy się śmieje i kiedy płacze i kiedy cierpię - dla mnie to wciąż raj, chciałbym, żeby to trwało wiecznie i nigdy się nie skończyło.

Śmierć to dla mnie wyjście z raju na zawsze, dlatego mam tak silną wolę życia.


  • 0




 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: życie po śmierci, NDE

Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości oraz 0 użytkowników anonimowych