632 replies to this topic

[luk26]

widziałem program jak w szpitalu na salach  gdzie reanimują ,na szafach kładzione są kartki z numerami i o dziwo te osoby które rzekomo wyszły z ciała są w stanie je podać,tam już od kilku lat się głowią o co w tym chodzi...

Użytkownik luk26 edytował ten post 12.11.2014 - 21:19

[Krzys19911]

O, widzę, że w tym temacie wytworzyły się dwie skrajności, sam nie wiem która gorsza. Z jednej strony Tygrys99, który wykłada nam ze szczegółami jak wygląda życie po śmierci. Jestem ciekaw, skąd czerpiesz tą tajemną wiedzę i dlaczego nie podzielisz się nią ze światem naukowym? Świat przecież pragnie dowiedzieć się, co będzie po śmierci. Z drugiej strony jest Daniel., który jak widać nie dopuszcza do siebie myśli, że mogą być rzeczy nie poznane jeszcze przez naukę. Skoro użyłeś takiego odważnego porównania z nocą i dniem ("Ja tam jestem tak pewny, że nic nie ma po śmierci jak tego, że po nocy wstaje dzień"), to znaczy, że musiałeś to empirycznie przeżyć. Bo jeżeli Twoim jedynym argumentem jest "Życie po śmierci nie istnieje, bo nie potrafimy go udowodnić", to znaczy, że nie masz tak naprawdę żadnego argumentu. Równie dobrze zwolennicy płaskiej Ziemi, zanim została udowodniona jej kulistość, mogli podnosić taki argument- ale czy to zmienia stan faktyczny?

 

Najbardziej trzeźwią postawę przyjmuje tutaj Ostrzewtlumie i przychylam się w całości do jego postów. Nie wiemy, czy istnieje życie po śmierci. Sfera duchowa jest sferą zupełnie niepoznaną przez naukę, więc możemy tylko gdybać, a nie stawiać jakieś pewniki. Dlatego każda ze stron mówiąc, że "życie po śmierci na pewno jest", albo "żadnego życia po śmierci na pewno nie ma:", tak naprawdę się myli. Chyba, że napisze do nas ktoś z zaświatów, on jeden będzie mógł powiedzieć coś "na pewno".

Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 12.11.2014 - 21:24

[Wszystko]

widziałem program jak w szpitalu na salach  gdzie reanimują ,na szafach kładzione są kartki z numerami i o dziwo te osoby które rzekomo wyszły z ciała są w stanie je podać,tam już od kilku lat się głowią o co w tym chodzi...

 

 

Też o tym słyszałem, a konkretnie czytałem. Jednak to że widzieli co jest na kartkach napisane, to przesada. Wiem, że te eksperymenty nic nie pokazały ciekawego.

[Daniel.]

Krzys przecież Urgon wypunktował wszystko, do jego postu można dodać jeszcze kilka dobrych myślników + żadnych dowodów i wynik jest jednoznaczny. Ale ja nikogo nie namawiam do zmiany zdania, dla mnie nawet 99.9% ludzi na świecie może wierzyć w życie po śmierci, ja wiem, że go nie ma i tyle.

[Krzys19911]

Krzys przecież Urgon wypunktował wszystko

 

Urgon przedstawił tylko to, co do tej pory wiemy o świadomości z punktu widzenia czysto biologicznego. Jeżeli istnieje coś takiego jak dusza, to nie podlega ona dotychczas znanym prawom fizyki i biologii. Te wszystkie wymysły, że dusza ileśtam waży, to czyste bzdury, bo gdyby dusza miała masę, to podlegałaby naszym prawom fizyki i dzięki temu dawno byśmy ją odkryli.

[Daniel.]

A dla mnie również bzdurą jest pisanie, że dusza nie podlega żadnym prawom fizyki, biologii i logiki. Zawsze się tak pisze jak nie potrafi znaleźć się argumentów.

Jeden powód dlaczego dusza ma przeczyć wszystkim prawom? Dlatego, że wtedy jest łatwiej sobie wmówić, że istnieje?

[Krzys19911]

A dla mnie również bzdurą jest pisanie, że dusza nie podlega żadnym prawom fizyki, biologii i logiki.

 

Jak najbardziej podlega prawom logiki. Wszystko, co istnieje, podlega prawom logiki . Zresztą nie napisałem, że dusza nie podlega prawom fizyki- napisałem, ze dusza nie podlega DOTYCHCZAS ZNANYM prawom fizyki. Tak samo jak dylatacja czasu nie była zgodna z prawami fizyki przed rewolucją Einsteina.

 

 

Jeden powód dlaczego dusza ma przeczyć wszystkim prawom? Dlatego, że wtedy jest łatwiej sobie wmówić, że istnieje?

 

Ponieważ dusza jest częścią świata duchowego, a nie materialnego. Gdyby była częścią świata materialnego, nie byłoby tej rozmowy. Jako katolik wierzę, że dusza po śmierci przenosi się w inny wymiar (Niebo/Piekło/Czyściec), który znajduje się poza naszym Wszechświatem. Tak więc dusza jako taka nie jest częścią naszego Wszechświata, jest bardziej związana z naturą Boga i przestrzenią, w której On przebywa. Oczywiście jest tyle teorii na temat duszy, ile jest wierzeń, więc ja mogę mówić jedynie za siebie. Zwolennicy światów astralnych i OOBE wytłumaczą to pewnie zupełnie inaczej.

 

PS. Żeby nie było- przestrzeń, w której przebywa Bóg też ma swoje prawa fizyki, tylko zupełnie inne niż u nas. Tak więc dusza na pewno podlega prawom fizyki, tylko nie takim, do jakich przyzwyczaił nas nasz Wszechświat.

Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 12.11.2014 - 22:24

[Auegamma]

Witam,

 

ok ok, fajnie fajnie, ale... czy ktoś mógłby podać definicję duszy? Bo zaraz się okaże że wszyscy sprzeczają się o to samo nie wiedząc jak wiele dzielą wspólnych poglądów odnośnie tematu sporu

 

Aż mnie korci aby napisać coś o Psionice...

 

Pozdrawiam,

Auegamma

[Tygrys99]

Ważnym nauczycielem jest śmierć, której się tak boimy. Przeżyliśmy ją już kilkakrotnie a jednak dalej się jej lękamy. Z punktu widzenia życia jest to prawidłowe. Gdybyśmy nie bali się śmierci, uciekalibyśmy w nią przy najmniejszych trudnościach i niczego byśmy się nie uczyli. Śmierć jest ważna z wielu względów. Po pierwsze rozwiązuje sytuacje, w których moglibyśmy sobie stworzyć dużo negatywnej karmy. Po drugie zabiera nasze stare odzienie i daje nam możliwość otrzymania nowego. Po trzecie jest ważnym nauczycielem. Śmierć uczy nas, że wszyscy jesteśmy równi. Że w rzeczywistości nikt nie jest lepszy lub gorszy. Wszyscy jesteśmy przez Boga wybrani. Nikogo On nie faworyzuje. To jest cud życia. Wszyscy jesteśmy równi. Wszyscy musimy umrzeć. Ale każdy ma własne życie, które jest jednorazowe. I każde życie jest cudowne. Dlatego należy oczekiwacz śmierci z większym spokojem i ufnością. Każdy z nas jest Bogiem, bo każdy z nas posiada jaźń, czyli cząstkę Stwórcy, a my to nazywamy nad świadomością. Nasza nad świadomość - ( Ona jest wieczna i niezniszczalna ) - stanowi "kręgosłup" duchowy naszej duszy A dusza jest wyposażona w rożne ciała i zmysły oraz inteligencje, to się nazywa człowiek czyli największe dzieło Stwórcy. Ale są takie struktury we wszechświecie i tutaj na Ziemi, by największe dzieło Stwórcy po prostu zniszczyć, a najlepiej przez niewiedze,czyli wmawiając społeczeństwu ze nic nie istnieje to tylko materia, możesz robić co ci się podoba, i tak jest tylko nicość. Ale po drugiej stronie następuje przerażenie.        

[Daniel.]

Krzys jesteś taką osobą z jaką zawsze mam problem w ocenie. Czyli osoba, która jest inteligentna, mądra, a jednocześnie wierzy w coś co w zasadzie jest pozbawione sensu i jest zwyczajnie głupie. Zawsze się zastanawiam czemu tak się dzieje.

[Tygrys99]

A dla mnie również bzdurą jest pisanie, że dusza nie podlega żadnym prawom fizyki, biologii i logiki. Zawsze się tak pisze jak nie potrafi znaleźć się argumentów.

Jeden powód dlaczego dusza ma przeczyć wszystkim prawom? Dlatego, że wtedy jest łatwiej sobie wmówić, że istnieje?

Zrozum ze materia jest co innego niż duchowość.

[Auegamma]

Ważnym nauczycielem jest śmierć, której się tak boimy. Przeżyliśmy ją już kilkakrotnie a jednak dalej się jej lękamy. Z punktu widzenia życia jest to prawidłowe. Gdybyśmy nie bali się śmierci, uciekalibyśmy w nią przy najmniejszych trudnościach i niczego byśmy się nie uczyli. Śmierć jest ważna z wielu względów. Po pierwsze rozwiązuje sytuacje, w których moglibyśmy sobie stworzyć dużo negatywnej karmy. Po drugie zabiera nasze stare odzienie i daje nam możliwość otrzymania nowego. Po trzecie jest ważnym nauczycielem. Śmierć uczy nas, że wszyscy jesteśmy równi. Że w rzeczywistości nikt nie jest lepszy lub gorszy. Wszyscy jesteśmy przez Boga wybrani. Nikogo On nie faworyzuje. To jest cud życia. Wszyscy jesteśmy równi. Wszyscy musimy umrzeć. Ale każdy ma własne życie, które jest jednorazowe. I każde życie jest cudowne. Dlatego należy oczekiwacz śmierci z większym spokojem i ufnością. Każdy z nas jest Bogiem, bo każdy z nas posiada jaźń, czyli cząstkę Stwórcy, a my to nazywamy nad świadomością. Nasza nad świadomość - ( Ona jest wieczna i niezniszczalna ) - stanowi "kręgosłup" duchowy naszej duszy A dusza jest wyposażona w rożne ciała i zmysły oraz inteligencje, to się nazywa człowiek czyli największe dzieło Stwórcy. Ale są takie struktury we wszechświecie i tutaj na Ziemi, by największe dzieło Stwórcy po prostu zniszczyć, a najlepiej przez niewiedze,czyli wmawiając społeczeństwu ze nic nie istnieje to tylko materia, możesz robić co ci się podoba, i tak jest tylko nicość. Ale po drugiej stronie następuje przerażenie.        

 

Czzzzeeeeekajjjj....

 

"Przeżyliśmy ją już kilkakrotnie a jednak dalej się jej lękamy" że co? Że hę? Że what? Przeżyliśmy śmierć? I to jeszcze kilkukrotnie? Czy dobrze czytam czy się naćpałem i mi się coś źle widzi?

 

P.S. eee... a co z tymi wszystkimi "ja" które przegrały w peletonie zapłodnienia jajeczka? Czy "dusza" dostaje się do ciała niezależnie od ciała? Czy dusza zmienia ciało w zależności od duszy? Czy też "wygrywa" ten plemnik który najbardziej odpowiada duszy? Sprawdzam... pół butelki wina poszło, mogę w końcu brać czynny udział w tej dyskusji...

Użytkownik Auegamma edytował ten post 12.11.2014 - 22:43

[Daniel.]

Rozumiem, bo materia istnieje, a duchowość nie, żadne dusze, duchy i inne tego typu bzdury.

[Krzys19911]

Krzys jesteś taką osobą z jaką zawsze mam problem w ocenie. Czyli osoba, która jest inteligentna, mądra, a jednocześnie wierzy w coś co w zasadzie jest pozbawione sensu i jest zwyczajnie głupie. Zawsze się zastanawiam czemu tak się dzieje.

 

Sensu to ma wiele, tylko trzeba go zrozumieć . Swoją drogą, skoro tak bardzo boisz się nicości, a do tego jesteś na 100% przekonany, że niczego po śmierci nie ma, to Twoje życie musi być przepełnione strachem. Przecież śmierć może dopaść Cię w każdej chwili i do tego masz pewność, że kiedyś Cie dopadnie. Ja bym nie zaznał spokoju, gdybym wiedział, że coś tak przerażającego na mnie czeka i na pewno kiedyś dopadnie. Ja się nie boją nicości. Jeżeli po śmierci nie ma nic, to przeraża mnie tylko to, że nigdy nie będzie mi dane przekonać się, że jednak ateiści mieli rację, a ja się myliłem. Ale do samej nicości mam stosunek obojętny, bo skoro każdemu człowiekowi jest pisana, to jest to rzecz normalna, a nie straszna. To tak jakby bać się własnej ręki.

[Tygrys99]

Jako katolik wierzę, że dusza po śmierci przenosi się w inny wymiar (Niebo/Piekło/Czyściec), który znajduje się poza naszym Wszechświatem. 

 

Piekło jest na Ziemi , oraz porównywalny Czyściec w niskich kręgach bytu. Natomiast t.z Niebo i Czyściec znajduje się w sferze księżycowej, do której trafiają wszystkie dusze, prócz demonów.

Użytkownik Tygrys99 edytował ten post 12.11.2014 - 22:53