Tak, jasne, wszystko zostało dokładnie opisane. To ty chyba masz jakieś inne wydania z rozszerzeniami. Ja mam na kompie 3 jego książki. Np. w tej wędrówka dusz jest krótki wstęp a po nim są opisane przypadki hipnoz. Każdy zaczyna się od nagłówku ,,przypadek". Na przykład ten:
Dr N.: Opuszczasz teraz ciało. Zaobserwuj, jak oddalasz się coraz bardziej od miejsca, w którym umarłaś, od Ziemi. Zrelacjonuj mi to, czego doświadczasz.
P.: Przede wszystkim... blisko Ziemi było bardzo jasno... teraz jest trochę ciemniej, ponieważ weszłam do tunelu.
Dr N.: Opisz mi ten tunel.
I dalej jest rozmowa.
A potem jest objaśnienie, wrzucę fragment:
Większość pacjentów relacjonuje, że kiedy wynurzają się z tunelu, przez jakiś czas wszystko jest nadal mgliste. Sądzę, że jest to spowodowane gęstością najbliższego poziomu astralnego otaczającego Ziemię, zwanego przez teozofów kamaloką.
Skopiowałem to z wędrówki dusz, strony od 16-18. No i gdzie tam jest napisane jakie ten pacjent miał poglądy? Nigdzie.
To co jest napisane we wstępie, że większość ludzi to byli np. katolicy mnie nie zadowala.
co do manipulacji - w książce zwrócił uwagę że nie manipulował ludźmi - po prostu zadawał proste pytania "co widzisz?" "cofnij się dalej - co widzisz?" "jeszcze dalej, do genezy problemu... co widzisz?" etc
W hipnozie nie ma prostych pytań. Każde pytanie coś sugeruje, co może sprowadzić sesję w ślepy zaułek, kiedy pojawią się fałszywe wspomnienia. W podanym przeze mnie przykładzie jest rozpoczęcie, po wprowadzeniu w trans od:
Opuszczasz teraz ciało. Zaobserwuj, jak oddalasz się coraz bardziej od miejsca, w którym umarłaś, od Ziemi. Zrelacjonuj mi to, czego doświadczasz. Czyli facet każde opuścić ciało w myślach i zaobserwować oddalającą się Ziemię. No to chyba oczywiste jest że zahipnotyzowany coś takiego zobaczy w hipnozie. To tak jak z tym ogrodem. Można powiedzieć po prostu ,, zobacz jak wchodzisz do ogrodu".Wejdź na podaną przeze mnie stronę i poczytaj artykuły Augustynka, to dowiesz się więcej na ten temat. Możesz też zobaczyć ten artykuł
http://www.wprost.pl...ryfujacy-umysl/Naocznym świadkom trudno uniknąć zarówno konfabulacji, jak i subiektywizacji wspomnień. Badania dowodzą, że sugestia i wyobraźnia mogą nawet przyczyniać się do powstania “wspomnień” o zdarzeniach, które nigdy nie zaistniały. Jak bardzo można osobom zasugerować nieistniejące fakty, pokazuje eksperyment przeprowadzony w 1998 roku przez amerykańskiego psychologa S. Kassina podczas kursu komputerowego. W kursie uczestniczyła grupa 20 osób. Po jego zakończeniu każdą z nich indywidualnie informowano, że zepsuła komputer. Początkowo badani zdecydowanie odrzucali ten zarzut. Następnie jednak, gdy podstawieni przez eksperymentatora “świadkowie” twierdzili, iż widzieli, jak ta osoba uszkodziła komputer, przyznali się do winy. Postąpiło tak około 60% badanych, opisując nawet szczegółowo, jak do tego doszło.
Użytkownik Wszystko edytował ten post 19.09.2011 - 10:13