Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jest życie po śmierci, czy go nie ma?

życie po śmierci NDE

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
632 odpowiedzi w tym temacie

#46

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dam sobie łapę uciąć, że nie czytałeś tej książki. Przeczytałeś tylko fragmenty od strony 16-18 ? przeczytaj całą książkę. O dziwo jak ja ją czytałem to był przykład np kobiety i było napisane kim była ta kobieta i jakie poglądy miała i z jakim problemem przyszła. Oczywiście nie ma tam dokładnego życiorysu osób poddanych regresji - no ale kogo obchodzi ich życiorys ? Swoją drogą - był gość o ile dobrze pamiętam, który miał przewlekłe bóle lewej strony ciała - przez hipnozę doszli do jego wcześniejszego wcielenia i okazało się, że został na wojnie postrzelony (chyba postrzelony) w to miejsce gdzie go bolało - po tych zabiegach hipnotycznych ból ustąpił. Ciekawe co

W hipnozie nie ma prostych pytań. Każde pytanie coś sugeruje, co może sprowadzić sesję w ślepy zaułek, kiedy pojawią się fałszywe wspomnienia

szkoda, tylko że każdy widział to samo. gdy by to było zależne od wyznania i fałszywych wspomnień to jeden by widział Jezusa, inny Buddę a jeszcze inny brodatego Boga na chmurce - a oni widzieli tunel, mgliste obłoki, gromady dusz, światło, przewodników duchowych.. ludzie, którzy nie mieli pojęcia przecież o tym. Ja wiem, że Ty to ignorujesz i nie przyjmujesz do wiadomości, że to przecież jest dość spójne i pokrywa się np. z opowieściami dzieciaków, którzy widzieli swoje poprzednie wcielenia. We wszystkim można się do czegoś doczepić - kwestia jak podchodzisz do tematu.
  • 0

#47

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A ja dam sobie głowę uciąć, że to ty nie czytałeś tej książki, albo zapomniałeś już co w niej było. Napisałem, że nie są opisane poglądy osób hipnotyzowanych, i taka jest prawda. Jeśli nie wierzysz to sam sprawdź. Ja ci mogę w skrócie napisać co jest w tej książce wędrówka dusz odnośnie takich opisów.
Przypadek jeden. Nie ma nic o poglądach tego faceta.
Przypadek 2. Też nic nie ma o poglądach tej kobiety.
Przypadek 3. Nie ma nic.
Przypadek 4. Też nic nie ma.

Resztę może przejrzę później, ale nie spodziewam się tam czegoś innego. Wpisałem też w wyszukiwarce słowa ,,katolik" ,,muzułmanin" ,,ateista" oraz kilka innych i nie znalazłem twego, czego szukałem.

a oni widzieli tunel, mgliste obłoki, gromady dusz, światło, przewodników duchowych.. ludzie, którzy nie mieli pojęcia przecież o tym.


Skąd wiesz, że nie mieli pojęcia skoro nie jest napisane w co wierzyli? Chyba mi nie powiesz że ci wszyscy których Newton poddał sesji nic nie wiedzieli o duszach, tunelach itp. No chyba że wszyscy mieszkali w zapadłych wioskach, bez telewizora, internetu, prasy itp. to wtedy mogę uwierzyć.
W trakcie NDE ludzie widzą różne rzeczy jedni Jezusa, inni Buddę albo ogrody, drzewa, przyjaciół itd. Czemu by nagle w trakcie hipnozy wszyscy jak jeden mąż mieli widzieć i doświadczać tego samego. W tych relacjach z hipnoz też nie pojawia się słowo Jezus. Nikt o tym nie mówi.

Ja podchodzę do tego tematu tak samo jak do każdego innego, czyli sceptycznie i racjonalnie. Nie ulegam tym zachwytom nad koncepcją reinkarnacji, która obecnie staje się bardzo modna. Sam sobie analizuję opowieści o cudownych zdarzeniach i dzieciach co rzekomo pamiętają poprzednie wcielenia.
  • 0



#48

Mystic.
  • Postów: 141
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Apropo tematu:

Śmierć istnieje tylko wtedy, kiedy jest jednostka żyjąca. Tą jednostkę tworzy umysł, przybiera ona formę - ego, czyli wszystkich wyobrażeń o sobie. Kiedy powstaje ego czyli pojęcie „Ja”, powstaje też pojęcie śmierci „Ja”. To właśnie tego boją się wszyscy. Śmierci „Ja”.

Śmierci nie ma. To proste stwierdzenie może jednych wprawić w zakłopotanie, a innych ucieszyć. „Jak nie ma, jak jest” - powiedzą niektórzy. I oczywiście, jest tylko dla tych, którzy patrzą z poziomu egotycznego umysłu. Umysł widzi siebie jako oddzieloną od wszystkiego istotę, która ma swój początek i koniec. Widzi swoje narodziny i czeka na nieuchronną śmierć. Widzi siebie jako wydzielone od wszystkiego ciało, które żyje i umiera. Ego boi się przestać istnieć. To jest coś strasznego, nieznanego. Boi się śmierci, boi się zagrożeń. Jest to wielki system samoobrony i walki o przetrwanie. Wszystko trwa do momentu, w którym człowiek zauważa, że jest jednością z całym wszechświatem. Śmierci nie ma.

Wystarczy wyjść ponad określenia umysłu. Wszechświat jest nieustannym ruchem energii, nic tu nie ginie, nic się nie rodzi. Energia zmienia swoje położenie trwając w nieustannym ruchu. Żaden element wszechświata nie znika bezpowrotnie. Znikanie obserwowane przez umysł jest tylko ruchem. To co istnieje jest energią, która istnieje wiecznie. Każdy atom Twego ciała istniał i będzie istniał wiecznie. Oczywiście potencjały energetyczne będą się zmieniały, jednak nic nigdy nie przestanie istnieć. Ta energia, którą jesteś jest wieczna i nieśmiertelna.

Tylko umysł widząc aktualną formę tej energii nazwał ją ciałem. Nadał tej formie imię i nazwisko, dzięki temu powstała osoba. Umysł bardzo przywiązał się do tej osoby. Stwierdził, że jest to bardzo ważna osoba i nie chce by umierała. Umysł traktuje śmierć bardzo osobiście. Tragedią jest gdy to ciało umiera, ponieważ to „Ja”. Ego bardzo nie chce umierać, jest pogrążone w iluzji. Większość umysłów nie potrafi dostrzec, że to ciało (wraz z uczuciami, myślami) jest skupiskiem nieśmiertelnej energii wszechświata, która przybrała akurat taką formę. Ta energia i tak ulegnie przekształceniu. Nie jest to śmierć, jest to piękny i naturalny ruch energii. We wszechświecie nie ma śmierci, jest nieustanny proces istnienia.

To ciało, które teraz to czyta jest pięknym skupiskiem energii wszechświata. Umysł nazwał te energie „Ja” i przywiązał się do nich. Nie chce by te energie zmieniały swoją postać. Nie chce umierać. Jednak umysł nie dostrzega totalności procesu. Nie widzi nic powyżej wyobrażenia o swoim „Ja”. Prawdziwy Ty to wszechświat, który istnieje wiecznie. Zawsze istniałeś i będziesz istniał. Nigdy nie zginiesz. Jesteś tak pięknym i totalnym procesem istnienia, że umysł nie jest w stanie tego pojąć. To aktualne ciało jest tylko malutkim ułamkiem nieśmiertelnego wszechświata. Jesteś energią wszechświata. Jesteś jaźnią, która istnieje wiecznie. Niezależnie jakie przybierze ciało, energia istnieje wiecznie.

Kiedy poczujesz jedność z całym wszechświatem, poczujesz nieśmiertelność. Żadne zdarzenie z życia tego społeczeństwa nie zdoła wyprowadzić Cię z równowagi. To co się dzieje jest tylko ruchem energii, który jest całkowicie bezpieczny.

Skoro nie ma śmierci, nie ma też narodzin i życia. Jest nieustanne istnienie (świadomość) wszechświata, która manifestuje się w najróżniejszych formach. Ta energia, z której jesteś stworzony nigdy się nie narodziła. Istniała od zawsze, choć w różnych miejscach. Zebrała się w jedno miejsce, kiedy Twoje ciało zaczęło się tworzyć. Powstał nowy układ energii, który umysł nazwał urodzinami. To aktualne życie jest częścią totalnego tańca energetycznego wszechświata. Tylko umysł wydzielił tą część i nazwał ciałem, po czym określił siebie. Jesteś nieskończonym i wiecznym istnieniem. Energią działającą według pierwotnego wzoru miłości. Nie musisz lękać się śmierci.

rozwojduchowy.net
  • 0

#49

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tłumaczenie za pomocą "jedności z wszechświatem" nie załatwia sprawy. W ten sposób można tłumaczyć wszystko, począwszy od pierwszego krzyku nowo narodzonego dziecka, poprzez pierwszą miłość i problemy wieku dojrzewania, aż do zejścia z tego padołu. Czy ci, którzy doświadczyli tzw. śmierci klinicznej (a mam na myśli tylko zjawiska towarzyszące, a nie sam fakt znalezienia się organizmu w takim stanie), znaleźli się po "tamtej stronie", czy może "tamta strona" znalazła się w nich. Może to wynik podanych leków, lub podatności na hipnozę?



#50

Bigos.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam wszystkich ;]

Zastanawiając się od kilku lat nad pytaniem co jest po śmierci, i ogółem nad zjawiskami paranormalnymi itp. zauważyłem popełniany przez wielu ludzi błąd. Teologowie próbują wytłumaczyć wszystko na swój sposób, naukowcy zaś mówią swoje, obie grupy, jeśli jest to dostatecznie ogólny podział ludzi, często całkowicie odrzucają poglądy tych drugich. Jest to błędne postępowanie, gdyż każda strona może mieć trochę racji. Mogą mówić nawet o tym samym, lecz stosując inna terminologię. Posłużę się drobnym przykładem :

- Spytajcie fizyka kwantowego, co tworzy wszechświat ?
- On odpowie : energia.
- Czym jest energia ?
- Energii nie można stworzyć ani zniszczyć, zawsze była jest i będzie. Jest w tym co było i co będzie, wszystko jest z niej zbudowane.

- Spytajcie teologa , co stworzyło wszechświat ?
- On odpowie : Bóg.
- Na pytanie, kim jest Bóg, odpowie że nie można go zniszczyć, ani też stworzyć, był zawsze, jest i będzie. Jest we wszystkim.

Moim zdaniem mówią o tym samym.

Teoria ewolucji mówi nam, że przetrwa najsilniejszy. Dobór naturalny prowadzi do rozwinięcia się gatunku, doprowadził do tego że to my teraz, ludzie, siedzimy tu i się zastanawiamy nad tym. Ewolucja prowadzi do doskonałości. Doskonałość jest celem każdej istoty, patrząc nie tylko na stopień rozwoju danego gatunku, ale także na każdego z nas. Chcielibyśmy być najlepsi. Dążymy do bycia lepszymi od innych. Moim zdaniem jest to celem każdego gatunku.

Zastanówmy się teraz nad początkiem wszechświata. Według świetnej teorii, nauczanej w szkołach, wszechświat powstał w wyniku Wielkiego Wybuchu. "z bardzo gęstej i gorącej osobliwości początkowej wyłonił się Wszechświat"-wiki. Czy nie wygląda na to że wszelka energia powstała z jedności ? Pisząc energia mam oczywiście na myśli także materie która jest jedną z jej form.

Zastanawiałem się kiedyś jak może wyglądać doskonałość w sensie ewolucji. Podobno Bóg jest doskonały. Wszechświat początkowo też był doskonały, potem niestety uległ rozpadowi, teraz jest niesymetryczny, niedoskonały, wszystko lata gdzie popadnie ;p
Jeśli za doskonałość przyjmiemy jedność, wszystkie organizmy dążą to tego. Z kolei zakładając że istnieje coś poza ciałem, jakkolwiek by to nazwać, niech będzie dusza, ona także dąży do doskonałości. Do doskonałości która jest Bogiem ? Jedności. Nie ma wtedy mnie ani ciebie, są wszyscy razem w jednym. Doświadczenie, wiedza i mądrość jest dzielona między wszystkich, lub jak kto woli, do dyspozycji dla wszystkich. Stąd też powstaje Bóg, który jest wszystkowiedzący.

Ktoś mógłby zapytać, to po co w ogóle się rodzimy. Po co się rozmnażamy itd. Odpowiedź jest prosta. Po to, aby gatunek przetrwał, zdobył więcej wiedzy, aby po śmierci ciała doskonalić "doskonałość". I nie ma w tym procesie granicy. Chyba że za granice uzna się koniec wszechświata.

Pozostaje kwestia tego, jak wygląda postrzeganie takiego życia po śmierci z perspektywy każdego z nas z osobna.

Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi ;]
  • 2

#51

rainman.
  • Postów: 483
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Problem pojawia się w konfrontacji naszej ziemskiej świadomości z tą "pośmiertną", bo tutaj wszystko opiera się na doświadczeniu tzn. przykładowo "myślimy w języku, którym się posługujemy", a niemal przysłowiowe dziecko z afryki, umierające z głodu praktycznie w okresie średniej świadomości istnienia czy jakikolwiek martwy noworodek nie jest w stanie po śmierci skorzystać z żadnego doświadczenia czy wiedzy. Co o tym myślicie?
  • 1

#52

Bigos.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Marty noworodek na "tamtym świecie" dostanie możliwość rozwinięcia się do poziomu w którym zrozumie zgromadzoną wiedzę, analogicznie do tego żywego na tym świecie, lecz może nie w ten sam sposób. Zakładając że ta teoria "jedności po śmierci" jest prawdziwa, dużą stratą było by to gdybyśmy nie mogli korzystać z tamtej wiedzy z powodu niemożności jej zrozumienia, nie każdy z nas rozumie teraz wszystko, i nikt nie jest w stanie gdyż jesteśmy zbyt ograniczeni fizycznie. Mam na myśli nasze mózgi. Po śmierci stracimy tą przeszkodę.

Według niektórych doświadczeń z OBEE, nie ma problemu z porozumiewaniem się z istotą która nie zna naszego języka.
  • 0

#53

rainman.
  • Postów: 483
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

W takim razie nasze ziemskie życie jest całkowicie zbędne? To nie jest wykluczone, nie należy rozpatrywać wszystkiego pod kątem jednego, ogólnego sensu i celu, we wszechświecie mogą występować konflikty, sprzeczne interesy, może nie być tak różowo jak nam się wydaje :D
  • 0

#54

kamilus.
  • Postów: 1231
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli takich "ziemskich żyć" doświadczysz kilkaset (albo i więcej), a z każdego "wyciągniesz" chociaż kilka wniosków, to nie będą one zbędne.
  • 0



#55

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wszystko

piszesz:
"Ja podchodzę do tego tematu tak samo jak do każdego innego, czyli sceptycznie i racjonalnie. Nie ulegam tym zachwytom nad koncepcją reinkarnacji, która obecnie staje się bardzo modna. Sam sobie analizuję opowieści o cudownych zdarzeniach i dzieciach co rzekomo pamiętają poprzednie wcielenia."


zauważam:

trudno nazwać modą i to obecnie panującą coś co trwa od wieków a o istocie tego zjawiska świadczy bogata literatura z różnych przedziałów czasowych z każdego niemalże zakątka kuli ziemskiej.

sceptycznie podchodzisz tylko do relacji na temat zjawiska hipnozy ?
czy masz obiekcje tylko w stosunku do hipnozy regresywnej?
czy miałeś osobiste doświadczenia w tej dziedzinie ?

Użytkownik Aidil edytował ten post 20.09.2011 - 11:12

  • 1



#56

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A ja dam sobie głowę uciąć, że to ty nie czytałeś tej książki, albo zapomniałeś już co w niej było. Napisałem, że nie są opisane poglądy osób hipnotyzowanych, i taka jest prawda. Jeśli nie wierzysz to sam sprawdź. Ja ci mogę w skrócie napisać co jest w tej książce wędrówka dusz odnośnie takich opisów.
Przypadek jeden. Nie ma nic o poglądach tego faceta.
Przypadek 2. Też nic nie ma o poglądach tej kobiety.
Przypadek 3. Nie ma nic.
Przypadek 4. Też nic nie ma.

Edycja:Przemo.
Grafika była hotlinkowana.

:P

Stary swoją wiedzę o książce opierasz na 4 przypadkach ? :D właśnie tego się obawiałem..

co do poglądów religijnych ludzi badanych:

Niektórzy z moich pacjentów, zarówno kobiety,
jak i mężczyźni, byli bardzo religijni, podczas gdy inni w ogóle nie wierzyli w żadne
duchowe aspekty. Większość zaś znajdowała się gdzieś pośrodku, prezentując
mieszaninę osobistych poglądów na temat życia.

Jest napisane o poglądach religijnych ? jest. A po co generalizować, skoro każdy z z nich opisywał praktycznie to samo co widział po śmierci? każdy z nich widział swoje inne wcielenia, imiona nazwiska, miejsca..

Co do tej kobiety o której mówiłem to był to przypadek 13.

Skąd wiesz, że nie mieli pojęcia skoro nie jest napisane w co wierzyli? Chyba mi nie powiesz że ci wszyscy których Newton poddał sesji nic nie wiedzieli o duszach, tunelach itp. No chyba że wszyscy mieszkali w zapadłych wioskach, bez telewizora, internetu, prasy itp. to wtedy mogę uwierzyć.
W trakcie NDE ludzie widzą różne rzeczy jedni Jezusa, inni Buddę albo ogrody, drzewa, przyjaciół itd. Czemu by nagle w trakcie hipnozy wszyscy jak jeden mąż mieli widzieć i doświadczać tego samego. W tych relacjach z hipnoz też nie pojawia się słowo Jezus. Nikt o tym nie mówi.


Jest napisane na początku, że byli to ludzie o różnych poglądach religijnych no ale spoko bo akurat raczej nie to jest najważniejsze - jak byś przeczytał książkę to byś wiedział że ci ludzie mieli bardzo spójne i zgodne relacje. To tak jak byś wziął 200 osób i każdy miał by do wyboru opowiedzenia jednego odcinka, jednej bajki i każdy opowiedział by ten sam odcinek tej samej bajki. Pewnie byś powiedział - Typowe i nic nie znaczące co? ; ]

btw:

Niektóre z osób krytykujących hipnozę sądzą, iż osoba będąca w transie jest w
stanie stworzyć wspomnienia i przejawić nieobiektywne reakcje po to, aby
potwierdzić jakąś teoretyczną tezę, zasugerowaną przez hipnotyzera. Uważam tę
generalizację za fałszywą daną. W mojej pracy traktuję każdy przypadek w taki
sposób, jakbym słyszał informacje po raz pierwszy. Jeśli którejś z badanych osób
udałoby się pokonać działanie hipnozy i stworzyć rozmyślnie wyobrażony albo luźno
związany z ustalonymi koncepcjami na temat życia po śmierci obraz świata
duchowego, wówczas szybko takie opisy ujawniłyby swą sprzeczność z relacjami
innych badanych przeze mnie osób. Podczas mojej pracy wkrótce poznałem wartość
precyzyjnych krzyżowych pytań i nie znalazłem żadnego dowodu na to, by
ktokolwiek zmyślił swoje duchowe doświadczenia, aby mnie zadowolić. Przeciwnie,
osoby poddane przeze mnie hipnozie nie wahały się korygować mojej błędnej
interpretacji ich stwierdzeń


  • 2

#57

Bierdol.
  • Postów: 385
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ronaldo, ale wklejenie tej fotki to już mogłeś sobie darować :/
  • 0

#58

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

fakt, przesadził z makijażem
  • 0

#59

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czyli jest tak jak pisałem, we wstępie tylko znajduje się krótki opis pacjentów:

Niektórzy z moich pacjentów, zarówno kobiety,
jak i mężczyźni, byli bardzo religijni, podczas gdy inni w ogóle nie wierzyli w żadne
duchowe aspekty. Większość zaś znajdowała się gdzieś pośrodku, prezentując
mieszaninę osobistych poglądów na temat życia.

Ale w co wierzyli, tego już nie napisał. A mnie interesuje konkretnie jakie poglądy miał dany człowiek w opisywanym przypadku. Wtedy mógłbym sobie porównać jego wizje z wyznawaną wiarą. Pewnie dało by się znaleźć podobieństwa. Ale tego nie ma. Facet wiedział, że czytelnikom tej książki nie będzie na tym zależało. Każdy zadowoli się relacjami z hipnozy. Aha i według ciebie to nie jest najważniejsze, co powtarzasz już chyba drugi raz. A dla mnie, jak widzisz, to jest bardzo ważne. Według mnie to co opowiadają ludzie w trakcie hipnozy regresywnej jest pomieszaniem doświadczeń z życia, wierzeń i wyobrażeń. Był wiele takich przypadków opowiadania o poprzednich wcieleniach, które zostały sprawdzone. Okazywało się, że wymienieni ludzie i miejsca pojawiły się gdzieś w życiu tego zahipnotyzowanego. Zaobserwowano też że osoby wierzące w reinkarnację są bardziej skłonne do opowiadania o poprzednich wcieleniach niż osoby w nią niewierzące.

W ogóle czytając książki tego newtona widać że facet jest głęboko przekonany o słuszności swoich poglądów. Pisze o tym bez żadnych oznak wątpliwości. To niebyt dobrze o nim świadczy, bo badacz powinien podchodzić do wyników swoich eksperymentów z ostrożnością. Dlatego nie mam zaufania do tego człowieka.

sceptycznie podchodzisz tylko do relacji na temat zjawiska hipnozy ?
czy masz obiekcje tylko w stosunku do hipnozy regresywnej?


Na obecnym poziomie wiedzy hipnoza jest dobrze zbadana, nie jest już ona uznawana za zjawisko mistyczne (chyba że przez wielbicieli ezoteryki). Dzięki hipnozie można wiele osiągnąć min. łagodzić ból, pozbyć się lęków itp. Ale regresja to co innego. To jest nie poparte wiarygodnymi dowodami twierdzenie że przez hipnozę można cofnąć się do poprzednich wcieleń. Dlatego jestem do regresji nastawiony z nieufnością.
Wystarczy poczytać stare książki o spirytyzmie i mediumizmie. To wszystko już było i trwało w najlepsze do czasu, kiedy ludzie się zorientowali że to pic na wodę.
I reinkarnacja staje się coraz modniejsza, to jest fakt. Tak się dzieje głównie dzięki internetowi gdzie głosiciele new age nauczają w youtubowych filmikach o tej idei.
  • 1



#60

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ludziska. Hipnoza nie jest stanem naturalnym dla mózgu. Projekcje uzyskane tą drogą nie wydają się być przekonujące dla mnie. Ciągle mam wrażenie, że siła sugestii robi swoje, prawda?
Wszystko, z reinkarnacją jest chyba tak jak prawisz, też mi się to kupy nie trzyma.

Użytkownik Staniq edytował ten post 20.09.2011 - 18:17





 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: życie po śmierci, NDE

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych