Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jest życie po śmierci, czy go nie ma?

życie po śmierci NDE

  • Please log in to reply
632 replies to this topic

#61

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wszystko


Bardzo się cieszę że nauka zmądrzała i wyprowadziła hipnozę ze sfery zabobonów do sfery faktów obiektywnych.

Nieufność w nauce jest bardzo pozytywnym zjawiskiem i uwierz mi że nieufni byli wszyscy wielcy uczeni ale był w nich jeszcze jeden element jakim jest ciekawość i pasja poznawcza. To one kazały im kwestionować to co nauka kazała uważać za niezłomne dogmaty.
Dzięki temu mamy postęp i każde nowe pokolenie poszerza horyzonty świata nauki.

O hipnozie i regresji można by porozmawiać ale trzeba mieć sporą wiedzę o psychiatrii i wiedzę o hipnozie regresyjnej przeprowadzanych w klinikach psychiatrycznych.
Masz pełne prawo nie wierzyć w reinkarnację ponieważ wiara ta tak jak i każda inna jest sprawą osobistą.
W regresjach klinicznych pacjenci cofali się nie tylko do sytuacji traumatycznych z obecnego życia ale również do poprzednich wcieleń i psychiatria ma z tym problem gdyż musi paradygmat materialistyczny wyniesiony z XIX wieku przebudować i zdefiniować na nowo.
Psychiatrzy zaczynają korzystać z pomocy egzorcystów i na nic krzyki zdewastowanych oświeceniowym laicyzmem umysłów świat idzie do przodu odkrywając co raz to nowe przestrzenie psychiki a może duszy człowieka.
W umysłach naukowców chcę Cię poinformować rozkwita myśl że jest Bóg i wszystko co z nim związane..
  • 0



#62

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Apeluje po raz kolejny o przeczytanie książki - bo w pierwszych przykładach są opisane tylko początki tego co jest ważne - w kolejnych facet zagłębia się dalej i może sam fakt reinkarnacji, tunel był by czymś czym jednak podniecać się nie można - ale dalej są rzeczy niesłychane dotąd dla większości ludzi, które nie mogą być zwykłymi wyobrażeniami z tego względu, że jest to dość mocno złożone I POWTARZALNE U INNYCH BADANYCH OSÓB.

Ale w co wierzyli, tego już nie napisał. A mnie interesuje konkretnie jakie poglądy miał dany człowiek w opisywanym przypadku. Wtedy mógłbym sobie porównać jego wizje z wyznawaną wiarą. Pewnie dało by się znaleźć podobieństwa. Ale tego nie ma. Facet wiedział, że czytelnikom tej książki nie będzie na tym zależało. Każdy zadowoli się relacjami z hipnozy. Aha i według ciebie to nie jest najważniejsze, co powtarzasz już chyba drugi raz. A dla mnie, jak widzisz, to jest bardzo ważne. Według mnie to co opowiadają ludzie w trakcie hipnozy regresywnej jest pomieszaniem doświadczeń z życia, wierzeń i wyobrażeń. Był wiele takich przypadków opowiadania o poprzednich wcieleniach, które zostały sprawdzone. Okazywało się, że wymienieni ludzie i miejsca pojawiły się gdzieś w życiu tego zahipnotyzowanego. Zaobserwowano też że osoby wierzące w reinkarnację są bardziej skłonne do opowiadania o poprzednich wcieleniach niż osoby w nią niewierzące.

no ci, którzy nie wierzyli w żadne duchowe aspekty byli raczej ateistami prawda ? osoby bardzo religijne i z różnymi poglądami pewnie też różnili się od siebie w swoich wyobrażeniach tego co jest po śmierci. a przecież z opisów tych ludzi w książce wynika, że zgodnie widzieli siebie z wcześniejszego wcielenia, swoją śmierć, tunel, podróż przez srebrzyste obłoki (to jest szeroko opisane) gromady dusz (też szeroko) przewodników duchowych - oni nawet w podobny sposób opisywali miejsca w których się znaleźli po przekroczeniu tunelu i potem jeszcze dalej... podobnie opisywali hierarchie (nie wiem czy to dobre słowo) jaka tam panowała - wg Ciebie taka spójność nie jest niczym zastanawiającym ? zbyt wiele złożonych rzeczy się ze sobą pokrywa by to była fantazja ludzi... każdy człowiek ma co innego w głowie i jestem pewny, że badani przez niego ludzie mieszali by się w "zeznaniach" gdy by tu chodziło tylko o jakieś nie realne wyobrażenia - przynajmniej ja tak do tego podchodzę i w żadnym wypadku nie skreślam i nie neguje tego co ci ludzie widzieli i co opisali. Jedyna opcja fejku to oszustwo tego człowieka - ale grubo wątpię w to i nie można niczego mu zarzucić ponieważ nie ma podstaw by to zrobić - najłatwiej jest powiedzieć "on kłamie dla hajsu i sławy" nie mając ku temu żadnych dowodów i podstaw.
  • 1

#63

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6687
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

up@
A jeżeli powtarzalność opisów to wynik wybrania tylko takich, aby pasowały do teorii? Przecież nie jesteśmy w stanie zweryfikować materiału wyjściowego do tej książki. Tak więc wyjściowe 100 opisów, mogło zostać zredukowane do 25 "odpowiednich" i użyte w książce. Mogło tak być, czy nie? Wiemy wszyscy, że tak. Założenie, iż ktoś trochę "ulepszył" wyniki pozwala na dokładniejsza analizę materiału.
"Mieszania się" w zeznaniach nie ma, bo nie ma tych zeznań.
Bardziej wiarygodnie wyglądałaby książka z "mieszanymi".



#64

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

no ci, którzy nie wierzyli w żadne duchowe aspekty byli raczej ateistami prawda ? osoby bardzo religijne i z różnymi poglądami pewnie też różnili się od siebie w swoich wyobrażeniach tego co jest po śmierci.

Problem jest taki że głęboko religijny katolik nie będzie wierzył w reinkarnację, bo jest to sprzeczne z jego wiarą. W ogóle określenie "głęboko religijny" nie wiele mówi bo jak wiemy na świecie jest dużo religii i systemów wierzeń. Wizja nieba w islamie jest dalece różna od tego co mamy w chrześcijaństwie. Nie wiem czy tak łatwo można nazwać ateistami osoby które nie wierzą w świat duchowy. Bo na przykład deiści, przynajmniej większość nie wierzą w świat duchowy. Jedną z najstarszych znanych grup społecznych wyznających formę deizmu byli żydowscy saduceusze, którzy nie wierzyli w istnienie świata duchowego poza samym Bogiem.
Czyli nie bardzo piszesz o tym jak jest, tylko tak jak ci się to wydaje.

Te podobieństwa wizji w trakcie hipnozy są zastanawiające bo w NDE jakoś ich nie ma. Bo w trakcie NDE nie każdy widzi tunel, przewodników duchowych itp. A to co widzą ludzie zależne jest od religii którą wyznają. Dlatego np. Indianie nic nie mówią o Jezusie. Japończycy w większości widzę krajobrazy. Jestem ciekawy czy w tej grupie hipnotyzowanych byli jacyś ludzie z tego kraju i czy oni również opowiadali o przewodnikach duchowych? Szkoda że w jego książkach nie jest to opisane. Ciebie to nie dziwi? W takim razie albo coś z tą hipnozą jest nie tak albo z NDE. Ja sądzę że raczej z hipnozą, bo w trakcie Nde trudniej jest kreować własne doświadczenia.
Co do szczegółów z tych relacji mówiących o tunelach i wizji życia w niebie, to napiszę o tym później, jeszcze tego dnia. Teraz zbytnio nie mam tyle czasu.
Odpowiem jeszcze aidil:

Psychiatrzy zaczynają korzystać z pomocy egzorcystów i na nic krzyki zdewastowanych oświeceniowym laicyzmem umysłów świat idzie do przodu odkrywając co raz to nowe przestrzenie psychiki a może duszy człowieka.


No nie bardzo. Tych psychiatrów odsyłających do egzorcystów jest może kilka procent. Reszta lekarzy nic takiego nie robi, bo zgodnie z ich wiedzą opętanie jest chorobą psychiczną. Teraz mamy raczej odwrotną sytuację- to księża w większości przypadków posyłają ludzi do psychiatrów.
Terapie prowadzone przez egzorcystów bywają czasem skuteczne, nawet bardziej niż terapia u psychiatry. Wynika to jednak tylko z podejścia do pacjenta, a nie z tego że opętanie może być prawdziwym zniewoleniem przez złego ducha.

No najłatwiej jest powiedzieć że facet kłamie. Ale ja tak nie robię. Już napisałem w tym temacie, że jest pewne że facet nie kłamie, ale też jest tak samo pewne że nie mówi nam całej prawdy.
  • 1



#65

Pędnik NieŁągiewki.
  • Postów: 125
  • Tematów: 1
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Coś a'propos życia po śmierci... teksty z Sieci, motto moje...
----------------
Motto:
"Oto, co ku nauce Waszej "drogie, boże dzieci",
mądry jakiś napisał, drugi - sciągnął z Sieci...
Dał trzeciemu, a tamten pro publico bono
przesłał dalej, choć na mszę przed chwilą dzwoniono...
Czytajcie tedy pilnie, każde słowo chłońcie,
i ani z nich jednego nawet nie urońcie.
Może się wonczas wasze otworzą oczęta -
i o faktach, nie mitach, będzie pamiętać?
------------------------------------------------------
Gadaja sobie dwie swinki .. Wierzysz w życie po Rzeźni?
- Jasne. Coś tam musi być. Mnie się wydaje, że odprowadzenie świni do Rzeźni to początek jej nowego życia. Nasze życie w chlewie jest po to, żeby się przygotować na to, co będzie potem.
- Głupoty. Nikt nigdy nie widział żeby świnia odprowadzona do Rzeźni pojawiła się kiedykolwiek ponownie. To proste, w Rzeźni życie świni się kończy. Pogódź się z tym.
- Nieprawda. W Rzeźni życie dopiero się zaczyna! Rzeźnia to miejsce gdzie koryta są zawsze pełne. W Rzeźni jest czysto, nie tak jak w chlewie, gdzie robimy pod siebie. W Rzeźni świnie nie muszą tłoczyć się tak jak tu, w chlewie, bo w Rzeźni jest mnóstwo miejsca dla każdej świni. Po prostu, życie po Rzeźni to spełnienie wszystkich świńskich pragnień.
- Ale skąd ty to wszystko wiesz? Mówisz to z takim przekonaniem, jakbyś sam kiedyś widział Rzeźnię na własne oczy! A przecież żadnej świni nie udało się stamtąd wrócić.
- Wiem, bo usłyszałem to od Czarnego Wieprza.
- A kto to taki?
- Czarny Wieprz jest najmądrzejszą świnią w całym naszym chlewie. Pięknie mówi i zna odpowiedzi na wszystkie pytania.
- Czy to czasem nie jest ten wieprz, który nigdy nie był z żadną maciorą? Ten, co ciągle wtrąca się, kiedy widzi młodego wieprza i młodą świnkę przebywających razem, mówiąc im, że wolno to robić jedynie w celu hodowli prosiąt?
- Tak, to on. Przyznaję, on jest trochę inny... Ale to nieistotne, bo Czarny Wieprz cieszy się naprawdę wielkim szacunkiem wśród większości świń. Wiele z nich, w dowód szacunku, regularnie oddaje mu część zawartości swojego koryta.
-- Niesamowite!!
- Czemu się tak Dziwisz? Świnia o takiej pozycji w chlewie nie może tak po prostu żyć jak zwykła świnia. Czy to takie złe oddać mu niewielką część swojej dziennej paszy? Nie samym korytem świnia żyje...
- Założę się, że to też słowa Czarnego Wieprza... Ale cóż, zrobisz jak uważasz. Mam inne pytanie. Skąd Czarny Wieprz wie to wszystko o Rzeźni? Przecież on również nigdy tam nie był?
- Usłyszał to od innego Czarnego Wieprza, starszego niż nasz.
- A ten starszy Czarny Wieprz, to skąd wiedział?
- Niestety, nie możemy go spytać, bo on już dawno odszedł do Wiecznej Rzeźni. Ale, o ile pamiętam, Czarni Wieprze od wieków przekazują sobie z pokolenia na pokolenie wiedzę o Rzeźni z przykazaniem, aby nauczały ją w całym chlewie.
- Rozumiem, ich też nie możemy zapytać. Czy zatem, poza opowieściami, są jakieś dowody na istnienie tego wspaniałego, wytęsknionego "życia po Rzeźni"?
- Oczywiście. A choćby to, że ty, ja i cały chlew istniejemy!!! To musi mieć jakiś sens!!! Pomyśl sam, czym by było nasze życie, gdyby jego celem nie było przygotowanie się do "życia po Rzeźni"?
- Chyba żartujesz. To nie jest żaden dowód! Z tego, że istnieje chlew wcale nie wynika to, że istnieje jakiekolwiek życie po Rzeźni, ani tym bardziej to, że wygląda ono akurat tak jak to opisuje Czarny Wieprz. Może Rzeźnia to coś zupełnie innego? Nie rozumiem, jak można wierzyć w takie rzeczy, nie mając do tego żadnych podstaw?
- Ty nic nie rozumiesz. Dowody nie są nam potrzebne. Czarny Wieprz mówi - "Dobra Świnia" wierzy na słowo! Świnia wątpiąca to "Zła Świnia"!! Wiesz co? Im dłużej z tobą rozmawiam, tym bardziej widzę, że Czarny Wieprz ma rację. Jesteś Złą Świnią! Tylko ci w głowie koryto i maciory. Ale poczekaj, jeszcze się przekonasz! Życie w chlewie trwa krótko. Zobaczymy jak ciebie będą odprowadzać do Rzeźni. Wtedy sobie przypomnisz o Czarnym Wieprzu!
-------------------------------------------------------------
Podszedł kiedyś pies gromadkę kotów. Podszedłszy bliżej spostrzegł, że wszystkie są tak zajęte, iż nie zwracają na niego uwagi. Przystanął więc zaciekawiony i zaległ w głębokiej trawie z boku, aby podpatrzeć kocie obyczaje.
W środku zgromadzenia stał wielki, wpływowy, piękny jak one wszystkie, Czarny Kocur z białą koloratką pod szyją, a mówił do nich w te oto piękne, niosące nadzieję słowa:
- "Módlcie się, siostry i bracia"! Zaprawdę powiadam wam, jeżeli będziecie się modlić wytrwale i bez zwątpienia w sercu swoim, to Niebo jako gradem cetnarowym, jako deszczem potopu obficie sypnie wam myszami, a obfitym łowom waszym nie będzie końca! Oto słowo Pańskie..."
Poprawiwszy, by nie dzwonił, i nie zdradził jego obecności dzwoniący o obrożę, zwieszający mu się z szyi medalik ( w jego pieskiej rzeczywistości medaliki noszą psy... i katoliki...) pies uśmiechnął się z przekąsem na te słowa kątem paszczy, wycofał się tyłem i odszedł, cichaczem warcząc pod nosem, jak to bywa u psów nienawidzących wszystkiego, co psim swędem nie trąca:
- "No czyż nie durne, porażone ślepotą ducha i umysłu są te wszystkie koty!? Czyż nie jest napisane w Najświętszej Księdze wszystkich Psów" i każdemu psu od szczeniaka wiadomym, że od praojców jedyną, sprawiedliwą, słuszną i zbawienną zapłatą Nieba za pokornie idące w Niebiosy psie głosy nie są żadne cuchnące myszami myszy, ale nieprzebrane stosy wiecznie świeżych, wciąż i wciąż na nowo cudownie porastających mięsem kości"?
  • 5

#66

seiw83.
  • Postów: 212
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

dodam os od siebie,mam nadziej ze znacie angielski a jak nie to google translate
"November 23rd, 1915

Received by:James Padgett.

Washington D.C.

I am here, St. John, Apostle of Jesus.

I want to tell you to-night about the things that spirits who have not received the Divine Love of the Father do, or have done to them, as you may say, in order to get out of their darkness and suffering and progress to a happier condition.

Well, when these spirits of evil or sinful life first come into the spirit world, they enter what is called the earth plane; and when I say the earth plane I mean those spheres which are nearest the earth and partake very largely of the material. They are received by their friends who may have been with them at the time of their passing, and are, to a certain extent, comforted and made familiar with their surroundings. This may last for a shorter or longer time according as the spirit is capable of understanding his changed condition from mortal to spirit. After this condition of consciousness is assumed by the spirit, these friends leave him, and some guiding spirit, whose duty it is to perform the task, shows or conducts him to the place or plane which he is fitted to occupy, and which by the workings of the law of equalization, he must occupy. In this place he is surrounded by and must associate with spirits of a similar condition of development as his own, until some change comes to him which fits him for a higher place.

Of course, this change may come in a short time, or it may require a longer time to bring it about - all this depending upon the realization by the spirit as to what his condition is, and the fact that there is a possibility of progressing. Of himself he cannot bring about this change, for the law which fixes his place or condition does not cease to operate until there is called into operation another law which permits and helps the change.

The only way in which this changed condition can be brought about is by the influences of other spirits of a more enlightened and higher position than that of the spirit whose position I have spoken of. These influences do not necessarily come from spirits who have received the New Birth, but may come from spirits who know nothing about it, and who have only the natural love, and even they may not necessarily be of a high order of development of either intellect or soul. But they must be in such condition that they know and are able to tell the lower spirit of the possibility of progress and the way in which it can be made.

Many spirits, who are themselves in a dark position or condition can help others who are in a darker condition, just as on earth a student of a lower class in school may not be able to teach all that is taught or may be learned in that school, yet he can teach those in a lower class than his own, things that he has learned in progressing to his own class.

All spirits have a work to do, and these spirits of little development are engaged in teaching those of lesser development the way to get in the same condition as those who teach are in. But of course these latter cannot teach anything that belongs to a higher condition than the one in which they are. In such cases the progress is very slow for many reasons, and it sometimes takes centuries for a spirit to progress from this very low plane to a higher one where only the lowest grade of happiness exists.

So you see, that in order to help these dark spirits, it is not necessary for the helping spirit to be one who has in his soul the Divine Love. But all this means that the spirit who is helped in this way cannot possibly progress higher than its natural love and moral conscience and intellectual endowments will permit - no progression of the soul to a realization of the Divine Love of the Father, or to the Celestial Spheres.

This is important for you and all mankind to know, for the reason that you and others may learn what the true soul development means, and how effectively spirits possessing this soul development may help all other spirits, good or bad. Aside from this you may suppose that the spirits who hear you talk at the séances, where all kinds and conditions of spirits congregate, and promise to help both mortals and spirits, may not be able to do so because some are in a dark and low condition themselves. Yet all spirits may help other spirits, to some extent, who are in a lower condition, and sometimes in the beginning of the progression, more satisfactorily, than can the higher spirits, because these dark spirits who try to help the darker spirits, are more in harmony with them, and the darker spirits will listen to them with more interest and belief that they can help them.

But this is a help that does not work in such a way as to cause the spirits who are so helped to lose their desires and recollections very rapidly and to progress into the higher planes, without the great suffering that you have been told of.

I thought I would write this to you, for the reason that you might not in your investigations and teachings of the spirit life, give due importance to the possibility of one dark spirit helping another. All the phases of mediumship, when honestly conducted, have their proper places and work in God's plan of redemption, and none of them must be considered as useless or without special design.

Of course, the above mentioned phase of assistance to spirits is of the lowest form and is merely preliminary to the great work which the higher spirits do in carrying out the great plan of redemption, which has been explained to you. The important work is that of the spirits who know what the Divine Love of the Father is, and what fits spirits and mortals for the enjoyment of the great happiness which obtains only in the Celestial Spheres, and also in the soul spheres, to a lesser extent.

When a spirit who is dark learns of this Great Love and strives to obtain It, and earnestly prays for the help of the Holy Spirit, which is God's messenger of Love, it will progress much more rapidly, and its sufferings and darkness will leave it sooner and greater happiness will come to it.

But still I say, the work of these lower spirits, that I have spoken of, is a great work and must not be underestimated. So remember what I have written and give due credit to this work.

I will not write more, but will with all my love and blessings say good-night.

Your brother in Christ,

St. John "
  • 0

#67

Pędnik NieŁągiewki.
  • Postów: 125
  • Tematów: 1
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

"Duch wprawdzie ochoczy, ale ciało mdłe", co - po tłumaczeniu Goooglami - wyglądać może mniej więcej tak:"Spiritus wprawdzie świeży, ale mięso zepsute"...amen :D :D :D
  • 1

#68

seiw83.
  • Postów: 212
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

dlatego niektorzy zostali obdarzeni inteligencja a reszta ma przechlapane
  • 0

#69

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6687
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

seiw83@
No cóż, jest nam przykro, że masz przechlapane, ale to nie jest nasza wina, iż masz taką opinię o sobie.
Powiedz bracie, dlaczego św. Jan dał swój przekaz w języku angielskim? James Padgett powinien to otrzymać po hebrajsku bądź aramejsku. Z tego co się orientuję, Jan Apostoł nie znal języka angielskiego, nawet staroangielskiego.
Pędnik NieŁągiewki@
Zacznij korzystać z Google, a nie z Gooogle, to i tłumaczenia będziesz miał lepsze.



#70

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Świetnie że potrafimy porozumiewać się coraz to większą ilością języków obcych ale jesteśmy na forum gdzie pierwszym i jak dotąd jedynym jest nasz ojczysty polski.


Zawsze przed zamieszczeniem tekstu można zwrócić się o tłumaczenie lub zrobić to samemu.
  • 0



#71

Pędnik NieŁągiewki.
  • Postów: 125
  • Tematów: 1
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

dlatego niektorzy zostali obdarzeni inteligencja a reszta ma przechlapane

Zabrzmiało to mniej więcej jak poniższe: "Ludzi można podzielić z grubsza na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los" - Oscar Wilde... albo inne, anonimowe: "Idiotów na świecie jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że spotyka się ich na każdym kroku".

Użytkownik Pędnik NieŁągiewki edytował ten post 23.09.2011 - 12:31

  • 0

#72

seiw83.
  • Postów: 212
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

dzieki za ataki osobiste, bardzo to mile z waszej strony:) i z pewnoscia jest wstepem do merytorycznej dyskusji.

Staniq A czy cos oprocz lenistwa przeszkada w nauczeniu sie nowej umiejetnosci.
Aidil: nie jestem od tego aby prowadzic za raczke, jest podane kto i od kogo dostal przekaz mediumistyczny, wystarczy chciec, po to moj tekst o goglu, niektorzy wola oryginalna pisownie google, jak kto woli.
Pędnik O. Wilde sarkazm to najniższa forma dowcipu, za to najwyższa forma inteligencji (the lowest form of humour but the highest form of wit)
  • 0

#73

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

seiw83

Rozumiem iż preferujesz "zimny chów cieląt" może sam taki przeszedłeś. Jesteś twardy, radzisz sobie, znasz angielski na poziomie pozwalającym prowadzić swobodną dyskusję niszowo tematyczną.
Są dwa sposoby rozmowy. Jeden "jeśli zdołasz to mnie zrozum" drugi "staram się być zrozumianym bo szanuję rozmówcę".
Ciekawe czy w Anglii dając tekst po polsku też tak przemądrzale byś argumentował.
Dam Ci przykład będący jednocześnie testem na inteligencję. Jesteś w restauracji na obiedzie i dostajesz na talerzu surowe ziemniaki, zwracając się do kelnera pytasz:
- "tutaj podaje się ugotowane ziemniaki"
w odpowiedzi słyszysz
- "jak takich nie trawisz to wrzuć je sobie do garnka i ugotuj.
Podobnie jest z Tobą i Twoim tekstem.

Użytkownik Aidil edytował ten post 23.09.2011 - 14:40

  • 1



#74

seiw83.
  • Postów: 212
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Aidil,
Masz rajcę i tak może być, a co do ziemniaków i obrazowania problemów to ja zrobiłem tak: macie tutaj surowe ziemniaki, zrobicie z nimi co chcecie, możecie je ugotować i zjeść, możecie je zjeść surowe, możecie je(...) itd. A jak w koncu bedę miał czas to je wam ugotuje.

Wkleiłem tekst który uważam za ważny w dyskusji tylko obarczony wadą techniczną.
  • 0

#75

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6687
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Aidil,
Masz rajcę i tak może być, a co do ziemniaków i obrazowania problemów to ja zrobiłem tak: macie tutaj surowe ziemniaki, zrobicie z nimi co chcecie, możecie je ugotować i zjeść, możecie je zjeść surowe, możecie je(...) itd. A jak w koncu bedę miał czas to je wam ugotuje.

Wkleiłem tekst który uważam za ważny w dyskusji tylko obarczony wadą techniczną.


Ja natomiast, znając język angielski na poziomie pozwalającym mi zrozumieć bardziej wyrafinowane teksty, martwię się o resztę forumowiczów, którzy np. biegle porozumiewają się w języku chińskim, a angielskiego nie znają, bądź maja wstręt do Google.
To co Oskar Wilde powiedział o sarkazmie, ja zastosowałem. Nie rozumiesz sarkazmu i się obrażasz. Jeśli tekst jest ważny w dyskusji, Ty sam zawęziłeś krąg dyskutantów do tych którzy znają język angielski, a to jest akt dyskryminacji, bo to forum jest dla wszystkich, a nie dla wybrańców.
Na przyszłość znajdź czas i podawaj ziemniaczki ugotowane, albo nie zapraszaj na obiad (sarkazm).




 


Also tagged with one or more of these keywords: życie po śmierci, NDE

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych