Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jest życie po śmierci, czy go nie ma?

życie po śmierci NDE

  • Please log in to reply
632 replies to this topic

#76

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli ktoś nie zna na tyle angielskiego żeby swobodnie przeczytać ten tekst, to nie ma powodów do żałowania, bo niczego ciekawego nie stracił.
To jest tylko taki tekst z podstawowymi wiadomościami na temat przebywania duchów między żywymi ludźmi i możliwościach kontaktu z nimi. To jest chyba jakiś stary tekst z epoki, kiedy wszyscy bawili się w wywoływanie duchów.
  • 1



#77

seiw83.
  • Postów: 212
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

[/quote]

Ja natomiast, znając język angielski na poziomie pozwalającym mi zrozumieć bardziej wyrafinowane teksty, martwię się o resztę forumowiczów, którzy np. biegle porozumiewają się w języku chińskim, a angielskiego nie znają, bądź maja wstręt do Google.
To co Oskar Wilde powiedział o sarkazmie, ja zastosowałem. Nie rozumiesz sarkazmu i się obrażasz. Jeśli tekst jest ważny w dyskusji, Ty sam zawęziłeś krąg dyskutantów do tych którzy znają język angielski, a to jest akt dyskryminacji, bo to forum jest dla wszystkich, a nie dla wybrańców.
Na przyszłość znajdź czas i podawaj ziemniaczki ugotowane, albo nie zapraszaj na obiad (sarkazm).
[/quote]

Jak widac nie zrozumiales ze wkleilem teks o sarkazmie dlatego ze go zastosowales. Ty twierdzisz ze sie obrazam podzas gdy mi to nie robi roznicy.
Jesli byłbym dobrym gospodarzem to wyslalbym jeszcze limuzyne po goscia ale mozliwosci brak. Może warto skonćzyć uprzejmości i pogadać na temat tego co zamieściłem.

Tekst pochodzi z poczatku XX wieku, czasu gdy spirytualizm rzeczywiście był na czasie. Ja uważam ze wnosi pare ciekawych informacji: Jest powiedziane jak wygląda moment przejscia do ciala duchowego, jak jednostką opiekują sie przewodnicy i jak jest pożniej przeniesiona w strefę swiata duchowego, ktora jest odbiiem stanu jej duszy. Ważne jest tez to ze poprzez doktryny i system wierzeń wiele istot nie rozumie w jakim stanie są rzeczywiście. Taki rodzaj przeżyć jest też potwirdzony przez wiele osób ktore nie przeżyły do końca swojej śmierci, ale miały mozliwosć przebywać w świecie duchowym przez jakiś czas.
  • 1

#78

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wydaje mi się, że (jak ktoś już wspomniał) rodzaj projekcji ma bardzo silny związek z wiarą, doktrynami i przekonaniami osoby w takim stanie. Inaczej to zobaczy buddysta, a inaczej katolik. Czy to właśnie miałeś na myśli?



#79

seiw83.
  • Postów: 212
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wydaje mi się, że (jak ktoś już wspomniał) rodzaj projekcji ma bardzo silny związek z wiarą, doktrynami i przekonaniami osoby w takim stanie. Inaczej to zobaczy buddysta, a inaczej katolik. Czy to właśnie miałeś na myśli?

sam proces zawsze bedzie taki sam, ale masz racje ze system wieżen ktory czlowiek ma zakorzeniony w sobie(katolik, satanista, buddysta, muzulmanin) będzie mial wplyw na postrzeganie tego. W pozostalych tekstach tego medium sa nawet duchy które twierdza ze sa muzulmanami i zyja w 'swoim' niebie ze swoimi bracmi muzulmanami a np z katolikami nie maja wiele kontaktu w sferach swiata duchowego.
  • 0

#80

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

no ci, którzy nie wierzyli w żadne duchowe aspekty byli raczej ateistami prawda ? osoby bardzo religijne i z różnymi poglądami pewnie też różnili się od siebie w swoich wyobrażeniach tego co jest po śmierci.

Problem jest taki że głęboko religijny katolik nie będzie wierzył w reinkarnację, bo jest to sprzeczne z jego wiarą. W ogóle określenie "głęboko religijny" nie wiele mówi bo jak wiemy na świecie jest dużo religii i systemów wierzeń. Wizja nieba w islamie jest dalece różna od tego co mamy w chrześcijaństwie. Nie wiem czy tak łatwo można nazwać ateistami osoby które nie wierzą w świat duchowy. Bo na przykład deiści, przynajmniej większość nie wierzą w świat duchowy. Jedną z najstarszych znanych grup społecznych wyznających formę deizmu byli żydowscy saduceusze, którzy nie wierzyli w istnienie świata duchowego poza samym Bogiem.
Czyli nie bardzo piszesz o tym jak jest, tylko tak jak ci się to wydaje.


heh ok, ale nie wmówisz mi, że wszystkie 2000 osób (bo chyba tyle było badanych z tego co pamiętam) mieli takie same wierzenia i wyobrażenia tego co jest po śmierci. Nawet w grupie 20 osób w klasie szkolnej znajduje się dużo podziałów jeżeli idzie o wierzenia, poglądy. Poza tym...cały czas próbuje wytłumaczyć, że nawet jak by byli z jednej wiary np. katolickiej to nie możliwe jest, żeby każdy miał aż tak spójne, inne od tego co się słyszy na co dzień wizje. Swoją drogą jaka wartość naukowa była by tej książki jak by wziął ludzi z jednej wiary ? - żadna i jeżeli my to wiemy, to autor eksperymentu tym bardziej. Niektóre osoby opisane w książce, to byli ludzie którzy po prostu przyszli do niego z jakimiś problemami a on poprzez regresje im pomagał, dochodził do problemu i dalej.. wątpię, żeby przypadkowi ludzie mieli wspólne i tak dokładne, dość oryginalne wyobrażenia na temat śmierci i tego co potem. On te badania zaczął prowadzić bodajże w latach 90tych ? jakoś tak


Te podobieństwa wizji w trakcie hipnozy są zastanawiające bo w NDE jakoś ich nie ma. Bo w trakcie NDE nie każdy widzi tunel, przewodników duchowych itp. A to co widzą ludzie zależne jest od religii którą wyznają. Dlatego np. Indianie nic nie mówią o Jezusie. Japończycy w większości widzę krajobrazy. Jestem ciekawy czy w tej grupie hipnotyzowanych byli jacyś ludzie z tego kraju i czy oni również opowiadali o przewodnikach duchowych? Szkoda że w jego książkach nie jest to opisane. Ciebie to nie dziwi? W takim razie albo coś z tą hipnozą jest nie tak albo z NDE. Ja sądzę że raczej z hipnozą, bo w trakcie Nde trudniej jest kreować własne doświadczenia.
Co do szczegółów z tych relacji mówiących o tunelach i wizji życia w niebie, to napiszę o tym później, jeszcze tego dnia. Teraz zbytnio nie mam tyle czasu.

Powiem szczerze, że kiedyś byłem zwolennikiem NDE, ale od jakiegoś czasu zacząłem podchodzić do tego w nieco inny sposób - wg mnie wizje jakie ludzie mają podczas NDE są po części wariacjami umierającego mózgu. Może być to jakaś plątanina myśli, wyobrażeń, wierzeń + ogromny wyrzut dmt który odpowiedzialny jest za wyjście z ciała - pomieszanie tego co jest poza naszą fizyką, z tym co jeszcze wytwarza umierający mózg. Tak mi się wydaje, zakładając że tak zwana dusza istnieje na prawdę.

Co do Japończyków i Indian... nie wiem, ale skoro wszyscy badani mieli podobne wizje, to raczej Japończyk i Indianin miał by również podobne. No bo na logikę - jeżeli duża grupa ludzi, którzy nigdy się nie widzieli, nie rozmawiali ze sobą, ludzie religijni i ludzie bez jakiś szczególnych poglądów i wierzeń mają tak podobne wizje - a nie są to proste chaotyczne wariacje i schematy, to musi tkwić to gdzieś głęboko w człowieku. W jego dna, mózgu, duszy gdziekolwiek w nim. Jeżeli jest to tak powtarzalne..

Użytkownik Ronaldo edytował ten post 24.09.2011 - 10:03

  • 0

#81

Pędnik NieŁągiewki.
  • Postów: 125
  • Tematów: 1
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Wklejając opinię O.Wild'a nie miałem na myśli żadnyh "wycieczek" czy innych podtekstów-międzywierszowych złośliwostek, ot tak jakoś na tyle silnie "brzmieniowo" mi sie to skojarzyło, że aż odszukałem w zbiorku złotych myśli Wielkich Ludzi... :D Ewentualnych urażonych ewentualnie przepraszam. :)) A że skojarzenie było - w temacie "ci znający angielski - i reszta świata" - nad wyraz trafne choć intuicyjne uświadomiłem sobie dopiero czytając teksty innych po mnie publikujących, i dziękuję im za to że "szkiełkiem i okiem powiedzieli to, co ja zaledwie poczułem duchem... :D
Dyskurs na płaszczyźnie wierzeń, tzw. "prawdziwości" i "fałszywości" takowych prawdę mówiąc nie ma sensu, gdyż zostało to doskonale spuentowane w porzekadłe "o gustach się nie dyskutuje", lub "nie to piękne, co piękne, ale to, co się komu podoba", i trudno tu coś ująć, choć dodać, i woszem, wiele by można, ale po co skoro byłoby to tylko szczegółowym rozwinięciem ogólnych prawd.
W głębsze warstwy sporów w/w natury trudno mi wchodzić, a to z uwagi na sytuację osobistą, w jakiej sam się nolens volens znalazłem: z jednej strony I Racjonalista i Ateista IIIRP, a drugiej - nieideologizujący swoich zdolności (wręcz wróg wszelakiego podczepiania się "pod", otaczania się świętościami itp. żenad-błazenad) wykrywacz i "znikacz" bezdotykowy przerostów prostaty, guzów tarczycy, mięśniaków macicy, guzków piersi, mięśniaków, tłuszczaków, jelita drażliwego(definitywnie! czego nie leczy Medycyna...), likwidator - ruchem dłoni - bólów głowy czy zęba, a jesli trzeba - dokonujący tego poprzez... nadesłane mi zdjęcie osoby... niezależnie gdzie na Ziemi się ona znajduje...

Użytkownik Pędnik NieŁągiewki edytował ten post 24.09.2011 - 13:37

  • 0

#82

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chcę stwierdzić, że z życia po śmierci czy też wyjścia świadomości z ciała mamy wiarygodne dowody. Istnieją relacje osób przywróconych do życia ze stanu śmierci klinicznej. Znam argumenty przeciwników wiarygodności tych relacji. Twierdzą oni, że są to fantazje niedotlenionego mózgu. Może i tak. Może wszystkie niedotlenione mózgi podobnie fantazjują.
Są również relacje ludzi będących w trakcie operacji pod narkozą, którzy będąc w stanie głębokiego uśpienia widzieli przebieg swojej operacji patrząc na nią z góry. To też można zlekceważyć twierdząc, że opowiadają takie rzeczy by wzbudzić sensacje i zdobyć popularność.
Ale w trakcie uśpienia narkozowego świadomość tych ludzi wędrowała po szpitalu i po zbudzeniu opisywali pomieszczenia w których nie byli, sytuacje, które się w trakcie zabiegu gdzieś tam się przydarzyły. To już są jakieś dowody.
Jeśli na tej podstawie uznamy, że świadomość może funkcjonować poza mózgiem, to możemy też przyjąć, że może istnieć i bez mózgu lub po jego śmierci.
Jeśli świadomość może istnieć po śmierci to we wszystkich powieściach religijnych jest ziarnko prawdy.
Podobnie rzecz ma się i z hipnozą. Są przykłady zahipnotyzowanych ludzi którzy podawali weryfikowalne fakty o których w normalnym stanie nie mieli pojęcia.
Być może w stanie hipnozy łatwiej o jasnowidzenie.
W psychologii regresing stosuje się w trakcie leczenia nerwic, lęków czy też problemów z niedostosowaniem.
Opisane są przykłady na cofanie się świadomości do okresu dzieciństwa w czasie którego dana osoba przypomina sobie różne weryfikowalne sytuacje.
Opisane są też cofnięcia się do okresu sprzed urodzenia i do poprzednich wcieleń z których też są podawane weryfikowalne fakty.
Można czytać na ten temat, a także samemu poddać się regresingowi.
Obawiam się jednak, że z tymi sprawami jest tak jak z propagandą w czasach komunizmu w Polsce. Obowiązywała teza, że w imperium sowieckim jest dobrze i prawa człowieka są przestrzegane a w Ameryce jest imperializm, ucisk i zamordystyczny wycisk. Wierzyło w to znaczna ilość społeczeństwa dopóki komunizm nie upadł i nie zaistniałą możliwość sprawdzenia tego wszystkiego samemu.
  • 3



#83

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Aidil, dla mnie też jest ciekawe to że ludzie wychodzili z ciała podczas operacji i widzieli co się działo, lewitując nad swoją głową. To jest raczej niezaprzeczalne, bo wiele było takich przypadków - nawet lekarze o tym mówili i dziwili się z jaką dokładnością ludzie potrafili opisać to co się działo, gdy byli nieprzytomni. Tylko czy można to powiązać z podaną narkozą, lub innymi lekami ? jeżeli tak, to tym bardziej przychylam się do tego że dmt może być jakimś portalem podczas śmierci
  • 0

#84

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

O wizjach w czasie operacji i Newtonie rozmawialiśmy już np. w tym temacie http://www.paranorma...81/page__st__15 Zadałem tutaj ciekawe pytanie, dlaczego nikt z książek Newtona nie mówi, że widział Jezusa, skoro w czasie nde przynajmniej kilkadziesiąt procent ludzi widzi Jezusa. Czy nie powinny być obie relacje zgodne ze sobą, czyli w czasie hipnozy ludzie powinni mówić, że kiedy umierali, to widzieli Jezusa.
W kilku innych tematach też było o tym pisane.


Nie. Indianie i Japończycy to społeczeństwa, które nie wierzą w najwyższego boga, ale w duchy i w wartości. Indianie mają z reguł w wielu bogów, a Japonia to kraj ateistów, chociaż w statystykach wygląda to trochę inaczej. Z tego względu nie mają w swojej kulturze przedstawianego boga, Jezusa. Wielu Japończyków wyznaje religię, która jest mieszanką buddyzmu hinduizmu. Czyli nie mają styku z wizerunkami bóstw. Często w czasie ich wizji nde pojawiają się krajobrazy. Czyli pojawia się to co zostało zapamiętane za życia.


wg mnie wizje jakie ludzie mają podczas NDE są po części wariacjami umierającego mózgu. Może być to jakaś plątanina myśli, wyobrażeń, wierzeń + ogromny wyrzut dmt który odpowiedzialny jest za wyjście z ciała - pomieszanie tego co jest poza naszą fizyką, z tym co jeszcze wytwarza umierający mózg


No widzisz. A jeszcze 9 miesięcy temu w tym temacie przekonywałeś mnie że NDE to nie jest tylko zaburzenie w działaniu mózgu i że w trakcie jego trwania dzieją się zjawiska niewytłumaczalne, wklejałeś filmiki opisujące przypadki ludzi którzy w trakcie NDE widzieli więcej niż powinni.
  • 0



#85

seiw83.
  • Postów: 212
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pytanie jaki procent ma odwagę opowiedziec o sowich przezyciach podczas narkozy i czy wszyscy je maja podobne. Ciekawe czy podczas hipnozy mozg rozpozyna produkje, wydziela, wykorzystuje substancje podobne lub te same co sa podawane podczas narkozy. To by wyjasnilo pewna sprawe zwiazana z dlaczaniem sie od ciala fizycznego. Czy w czasie hipnozy pamietaja co sie z nimi dzialo?

Pędnik zestaw wierzen kazdy sobie dobiera wedlug widzimisie, ale warto chociarz posluchac tego w co wierza inni, takie jest moje zdanie. Ja pare lat temu nie wierzylem, balem sie zjawisk nadprzyrodzonych. problem polega na tym zemalo kto je rozumie, zna a co gorsza potrafi naukowo udowonic. Zdaje sie ze Rosjanomudalo sie sfotografowac wychodzacego ducha, lub tez jakas substancję z ciala po smierci. Niewatpliwe cos czego nasze podstawowe zmysly nie potrafia dostrzec znajduje sie w ciele.

dodano:Wszytko
A czy ma znaczenie co widzisz? wiele z interpretacji sa osobistymi odczuciami przefiltrowanymi przez osobisty sytem wierzen, dlatego relacje ludzi nie moga byc jednakowe, tak samo jak nie mamy jednakowego systemu wierzen. Zazarty katolik powie ze widzial jezusa bo przez 30-100 lat mowiono mu zepo smierci bedzie czekal go jezus, innym zostaje w glowie ze musza czekac na sad ostateczny inni jeszcze inne systemy wierzen, i tak w nieskonzonosc, wiec jak kots mowi ze to byl wielki swiecacy slon bo jest zazartym gorliwym wierzacym buudysta, to taka bylajego interpretacja zjawiska, moja bedzie inna twoja tez, trzeba samemu przezyc, tylkokto podejmie ryzyko? tak w ramach doswiadczen, jednak wszyscy mam wpisany strach przed smiercia

Użytkownik seiw83 edytował ten post 24.09.2011 - 17:04

  • 1

#86

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ronaldo


Przyjmuje to za oczywiste, że wynika to z narkozy. Narkoza osłabia naturalne więzi utrzymujące świadomość w ciele.
Czytałam o spontanicznych wyjściach z ciała i z reguły, gdy zaistniała taka sytuacja człowiek wpadał w letarg a świadomość mogła wędrować.
Można więc zainicjować sytuację odwrotną podać jakiś preparat wprowadzający w letarg i istnieje duże prawdopodobieństwo że nastąpi wyjście świadomości z ciała fizycznego.
Takim wprowadzeniem w letarg jest narkoza ale może być także hipnoza, lub jakiś środek farmakologiczny a nawet narkotyk, co z powodzeniem stosowali szamani.
Polecam książki Monro który wyczerpująco o tym pisze.
  • 0



#87

Pędnik NieŁągiewki.
  • Postów: 125
  • Tematów: 1
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Pędnik zestaw wierzen kazdy sobie dobiera wedlug widzimisie, ale warto chociarz posluchac tego w co wierza inni, takie jest moje zdanie.

Genau! Gdybyś czytał dokładnie - znalazłbyś "to" w poniższym:"...o gustach się nie dyskutuje", lub "nie to piękne, co piękne, ale to, co się komu podoba".
Zaś co do "wartoposłuchania", co inni mają do powiedzenia..." - pewnie, że warto, choćby po to, by dać wyraz swoim w tej materii obserwacjom, odrębnemu zdaniu, doświadczeniom... sam to robię, inaczej nie mógłbym się do nikogo odezwać.

Użytkownik Pędnik NieŁągiewki edytował ten post 24.09.2011 - 18:30

  • 0

#88

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

seiw83. Ale w przypadku hipnozy ta zbieżność wizji jest dużo większa niż w NDE, i z relacji Newtona wynika że nikt tam o Jezusie nie mówił, a wszyscy zgodnie prezentują te same wizje w trakcie hipnozy i to jest dziwne a nawet bardzo. A może to jest tak że tylko japończycy się inkarnują, dlatego w tych relacjach z hipnozy nie ma nic o Jezusie?
To co widzą ludzie w trakcie NDE to nie jest tylko kwestia interpretacji, bo chyba dorosły człowiek nie pomyli słonia z Jezusem albo drzewem. Po prostu w kulturach indiańskich, japońskich, i innych plemion dominują inne wierzenia i wizje w trakcie NDE są odzwierciedleniem tych wierzeń i całego życia.
  • 0



#89

Matt'.
  • Postów: 440
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ja osobiście wierze iż po śmierci jest życie, mianowicie kolejne życie na Ziemi. Natomiast po wyzwoleniu się z kręgu reinkarnacji myślę, że czeka nas coś bardziej zbliżonego do buddyjskiej nirwany niż do chrześcijańskiego nieba.
  • 0

#90

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

wg mnie wizje jakie ludzie mają podczas NDE są po części wariacjami umierającego mózgu. Może być to jakaś plątanina myśli, wyobrażeń, wierzeń + ogromny wyrzut dmt który odpowiedzialny jest za wyjście z ciała - pomieszanie tego co jest poza naszą fizyką, z tym co jeszcze wytwarza umierający mózg


No widzisz. A jeszcze 9 miesięcy temu w tym temacie przekonywałeś mnie że NDE to nie jest tylko zaburzenie w działaniu mózgu i że w trakcie jego trwania dzieją się zjawiska niewytłumaczalne, wklejałeś filmiki opisujące przypadki ludzi którzy w trakcie NDE widzieli więcej niż powinni.

No bo głupotą było by kurczowe trzymanie się jednej wersji jeżeli idzie o tak trudny i niezbadany temat. Trzeba brać wszystko pod uwagę... z tym, że ja nadal nie wykluczam że wyjście z ciała podczas operacji czy NDE jest realne. Moim zdaniem może być to plątanina tego co generuje mózg z czymś czego oficjalnie jeszcze nie znamy. Jezusa nie ma w wizjach osób hipnotyzowanych, ponieważ może był tylko zwykłym człowiekiem ? mądrym człowiekiem, z bardzo jasnym umysłem, któremu przypisano jakieś nadludzkie cechy (gdybam tylko) w wizjach NDE Jezus mógł występować, ponieważ on tkwił w głowach tych ludzi. Wierzyli, że czeka na nich.. a tak na prawdę może to wyglądać zupełnie inaczej (np tak jak pisze Newton)

Tak na logikę można wyciągnąć takie wnioski na temat NDE, patrząc pod kątem również tego eksperymentu z regresją. No ale jak jest na prawdę ? pewnie do końca życia żaden z nas się nie dowie
  • 0


 


Also tagged with one or more of these keywords: życie po śmierci, NDE

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych