Okupacja Wall Street. Chcą rewolucji jak Arabowie
''Nawet 60 tys. osób protestuje na dolnym Manhattanie, w pobliżu siedziby nowojorskiej giełdy przy Wall Street''
Takie alarmujące informacje zaczęły pojawiać się koło północy z soboty na niedzielę w mediach społecznościowych. Dementowały je oficjalne agencje: jak podała AFP, według szacunków policji protestujących było poniżej tysiąca. Funkcjonariusze nie przepuścili ich na Wall Street blokując wszystkie ulice jeszcze przed rozpoczęciem marszu.
"Łączy nas to, że jesteśmy tymi 99 proc. ludzi, którzy nie będą już dalej tolerować chciwości i zepsucia 1 proc." - można przeczytać na stronie occupywallst.org. Wezwanie do ulicznego protestu 17 września rzuciła w lipcu grupa Adbusters.
"Chcemy, by 17 września 20 tys. ludzi zalało dolny Manhattan, ustawiło łóżka, kuchnie, pokojowe barykady i okupowało Wall Street przez kilka miesięcy" - głosi jedna z odezw.
Zwołujący się przez internet (m.in. przez Twittera) uczestnicy protestu zaczęli się zbierać ok. południa czasu nowojorskiego. Policja zebrana na dolnym Manhattanie nie chciała potwierdzić początkowo żadnych liczb. Według samych protestujących w okolicach siedziby giełdy zebrało się ok. 50-60 tys. osób.
W doniesieniach na Twitterze pojawiają się też informacje o protestach w Seattle.
"Tak jak nasi bracia i siostry w Egipcie, Grecji, Hiszpanii i Islandii, zamierzamy wykorzystać taktykę masowej okupacji zastosowaną podczas rewolucji Arabskiej Wiosny, by przywrócić demokrację w Ameryce. Zachęcamy także do osiągania naszych celów bez użycia przemocy, tak by zapewnić jak największe bezpieczeństwo wszystkim użytkownikom" - wzywają organizatorzy protestów.
Informacje o protestach w Nowym Jorku można śledzić na stronie occupywallst.org oraz na Twitterze pod tagami #occupywallstreet i #takewallstreet.
Protestujących wspiera także słynna grupa hakerów Anonymous, która zapewnia internetową transmisję na żywo z wydarzeń. "Nasz naród, nasz gatunek i nasz świat przeżywają kryzys. Stany Zjednoczone mają do odegrania ważną rolę w jego okiełznaniu, ale nie możemy dłużej pozwolić, by korporacyjna chciwość i skorumpowani politycy wyznaczali politykę naszemu narodowi.
My, naród Stanów Zjednoczonych Ameryki, mając na uwadze obecny kryzys, odzyskujemy dziś władzę nad naszym krajem. Niech żyje solidarność!"
http://www.youtube.com/watch?v=I62OBlimn9U
http://www.youtube.com/watch?v=0kEbRcD38FM
Zobaczymy co z tego wyniknie. Może Amerykanie się w końcu obudzą.
Źródło
Użytkownik kuki edytował ten post 18.09.2011 - 15:41