Napisano 22.09.2011 - 19:05
Napisano 22.09.2011 - 20:42
Napisano 22.09.2011 - 20:59
Tego typu relacje zawsze mrożą mi krew w żyłach, straszne to.Po brutalnym morderstwie okoliczni mieszkańcy zaczęli zauważać różne, dziwne rzeczy. Krzyki, zapalone światła.
Napisano 22.09.2011 - 21:05
Napisano 22.09.2011 - 21:36
Napisano 22.09.2011 - 21:42
Napisano 22.09.2011 - 22:09
Napisano 22.09.2011 - 22:58
Napisano 19.11.2011 - 18:01
Napisano 27.12.2011 - 01:36
Napisano 27.08.2012 - 00:35
była dziewczyna pisała że tam była po 22 z koleżankami i podobno kogoś tam widziała i nie tylko ona że ktoś rzucał cegłami i wydawał dziwne krzyki do tego ona zajmuje się wywoływaniem duchów bo niby uważa się za medium a otrzymywała ostrzeżenia z tamtej strony by więcej ich nie wywoływała bo zginie nie wiem czy serio to było czy jaja sobie robiła.
Użytkownik Henley edytował ten post 27.08.2012 - 00:37
Napisano 22.08.2013 - 15:29
Napisano 23.04.2014 - 00:10
Tak. Widziałam to. Dołączyłam film tylko po to, żeby bardziej rozwinąć temat. Dlatego pytam o ludzi, którzy tam byli...
Byłem tam na wajsach z koleżanką, tak po prostu z nudów. Łaziliśmy tam jakiś czas. Z początku nic się nie działo. Po jakiś 2h było strasznie chłodno, troszkę dziwne jak na czerwcowe południe. To wszystko zaczeło się dziać gdy obeszliśmy cały dom od 1 piętra po 2 piętro aż po piwnicę. Tam coś zobaczyłem, z początku to zlałem bo miałem TYLKO wrażenie że coś widzę. W tej piwnicy przy ścianie jest wykopana dziura. Moja kumpela chciała tam włazić ale jej odradziłem i trochę przestraszyłem. potem poszedłem na 1 z nią piętro i tam też łazikowaliśmy z 15 min. Po chwili w drugiej kondygnacji tego pokoju słyszałem kroki... gdyż jest tam gruz więc wyraźnie słychać jak ktoś lub coś się tam przemieszcza. Po usłyszeniu miałem pewność że moja kumpela tam stałai się poruszała. "Wera, Wera chodź zobaczyć! WERA, WERA?!" okazało się że tam nikogo nie było przeszył mnie dreszcz. Po chwili ona wbiegła do pokoju. Okazało się że jak czytałem łacińską formułkę gdzie wujek google tłumacz przetłumaczył jedno ze słów, które brzmiało tak - ... ... gniew ... ona po prostu zeszła niżej zadzwonić. Opowiedziałem jej o tym. Była strasznie podjarana tym faktem. Powiedziała mi że zaraz wpadnie dwoje naszych znajomych. Po jakimś nie długim czasie przeszedliśmy na drugie piętro. Nagle usłyszeliśmy kroki ale nie takie paranormalne... po prostu zwykłe kroki jakby ktoś chciał tam za wszelką cenę wpaść. Z początku myśleliśmy że to nasi znajomi... myliliśmy się. W pobliżu domu nikogo oprócz nas nikogo nie było. Po krótkiej chwili z amoku wyciągneli nas znajomi krzycząc na cały regulator "NIE ****** SIĘ TAM". To było dziwne przez chwilę patrzyłem się w jeden punkt na ścianie schodów. Jak potem się dowiedziałem ona patrzyła w ten sam sposób i to miejsce co ja. Przyznam się nie wiem co w tej chwili myślałem o ile myślałem. To było dziwnę... Nic nie pamiętałem. Jakby ktoś wyciął z mojego i mojej kumpeli 5 lub 10 min życia. Kto wie co wtedy mogło się dziać. Może to "COŚ" przez chwilę zawładnęło nad nami. Nie chcę wiedzieć co by było gdyby znajomi nie przyszli. Po tym jak najszybciej opuściliśmy ten "DOM". Na drugi dzień miałem silną migrenę co mi się nigdy nie zdarzało. Trwała ok tydzień i jak się później okazało dokładnie na drugi dzień moja koleżanka też dostała migreny. Ogólnie kawałek od tego domu a dokładniej w Rajsku znajduje się fort 51. Tam dzieją się dziwniejsze rzeczy których sam byłem świadkiem. Ale o tym może napiszę creepypastę. Pozdrawiam
/Connor
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych