Możliwa zorza polarna w Polsce.
Wybuch o sile X1.2 z plamy 1944 skierowany w Ziemię!!
W samym środku słonecznej tarczy znajduje się największy kompleks plam, jaki widziano w ciągu ostatniej dekady. Doszło w nim do kilku silnych eksplozji, które jutro wywołają na Ziemi burzę magnetyczną.
Słońce gwałtownie zwiększyło swoją aktywność, podczas trwającego od kilkunastu miesięcy maksimum 24. cyklu. Jednym z najbardziej spektakularnych efektów jest okazały kompleks plam w samym środku słonecznej tarczy, który został przez naukowców oznaczony numerem 1944.
To największa plama jaka pojawiła się na Słońcu na tle ostatniego dziesięciolecia. Prognozy NOAA wskazywały na aż 50-procentowe prawdopodobieństwo, że dojdzie w niej do wybuchu klasy X i tak też się stało.
Wczoraj o godzinie 19:32 czasu polskiego nastąpiła eksplozja o sile X1,2 oraz obfity koronalny wyrzut materii (CME). Kilka godzin później doszło do kolejnego wybuchu, tym razem klasy M3.
W kierunku Ziemi z zawrotną prędkością 3 milionów kilometrów na godzinę pędzi wiatr słoneczny, który po dotarciu do ziemskich biegunów magnetycznych, według prognoz na 60 procent, spowoduje powstanie burzy magnetycznej.
Mieszkańcy obszarów polarnych, zarówno na północnej, jak i południowej półkuli, mogą się spodziewać malowniczej zorzy polarnej. Od tego jak silna będzie burza magnetyczna, będzie zależeć, jak daleko na południe od Arktyki, zorza pojawi się na nocnym niebie.
Istnieje pewne prawdopodobieństwo, choć póki co nieduże, że zielono-czerwona wstęga będzie widoczna również nad Polską. Burza magnetyczna spodziewana jest jutro, a więc zorza mogłaby się pojawić nad północnym horyzontem w nocy z czwartku na piątek (9/10.01).
Jednocześnie wraz z dotarciem do Ziemi wiatru słonecznego, może dojść do utrudnień w funkcjonowaniu satelitów, a także zakłóceń w łączności. W najgorszym wypadku, jeśli strumień naładowanych cząstek będzie obfity, możliwe są także awarie energetyczne.
Kompleks plam 1944 ma średnicę 200 tysięcy kilometrów, a więc jest przeszło 15 razy większy od Ziemi, co obrazuje poniższa fotografia wykonana w Malezji. Czarne plamy na słonecznej tarczy to obszary o obniżonej temperaturze, swoiste słoneczne cyklony.
Porównanie kompleksu plam 1944 do Ziemi. Fot. Karzaman Ahmad, Langkawi National Observatory, Malezja.
Jako, że plama jest dobrze widoczna, można ją próbować sfotografować, ale pamiętajmy, że wszelkie obserwacje słońca są bardzo niebezpieczne. Bardzo łatwo uszkodzić sobie wzrok lub całkowicie go utracić. Dlatego jeśli nie wiemy jak obserwować, pozostawmy to specjalistom.
Bezpieczne jest wykonanie zdjęcia zwykłym aparatem, ale w żadnym razie nie patrząc przez wizjer, lecz wyłącznie na ekranik/wyświetlacz. Możemy również obserwować plamę na słońcu gołym okiem, ale tylko wówczas, gdy tarcza znajdzie się przy samym horyzoncie i nie będzie nas oślepiać.
Obserwacje muszą być bardzo krótkie, ponieważ na słońce patrzeć można tylko kilka sekund. W żadnym razie nie obserwujmy słońca w pełni dnia, nie używajmy też do obserwacji teleskopu lub lornetki, bo bez zastosowania odpowiednich filtrów słonecznych po prostu oślepniemy.
źródło
Aktualny wygląd słonecznej tarczy z oznaczonym kompleksem plam 1944. Dane: NASA/SDO.
Użytkownik dżek edytował ten post 08.01.2014 - 16:31