Biblia to nie fikcja literacka a tłumaczenie językiem ówczesnym dla ludzi żyjących 5 i 2 tysiące lat temu, mechanizmów świata, tak aby były one przez nich zrozumiałe. To, że powstała korporacja, która aby utrzymać wpływy, utrzymuje ten pogląd to inna historia, ale nie mieszaj do religii i wiary.
Jeżeli weźmiemy biblijne, na początku było słowo i to słowo stało się ciałem to dla nas to wiara/fikcja. Ale czy nie tym samym jest teoria wielkiego wybuchu? Nauka przyjmuje, że na początku była energia z której powstała materia. Nie jest to dla nas możliwe do otworzenia. Ale czy nasza energia, z której zrodziła się energia nie może być biblijnym słowem z którego zrodziło się ciało?
Gdyby ktoś 5000 lat temu opowiedział jak to na początku była energia z której zrodziła się materia, z której powstał nieskończony wszechświat (nieskończony to kolejny naukowy termin, który trzeba brać na wiarę, bo nasz umysł tego nie jest w stanie sobie wyobrazić), to taka opowiastka niczego by nie tłumaczyła. Więc każdy jeden naukowiec musiałby sięgnąć po terminy ówcześnie obowiązujące by na ich przykładać wyłożyć potężną wiedzę. Jakby to wyglądało? Łatwo sobie wyobrazić.
Załóżmy, że nagle mamy spotkanie z przedstawicielami innej cywilizacji, technologicznie wyprzedzających nas o tysiące lat, zdolnych do budowy maszyn, które u nas nawet w teorii jeszcze nie funcjonują i mają nam wytłumaczyć zasadę ich działania. Czy nie staraliby się użyć języka, twierdzeń, formuł nam znanych, chociaż dokładność byłaby mierna, ale jak inaczej?
Nawet coś tak prostego jak krawat. Jeżeli cofniesz się w czasie i jedyne co będziesz miał to słowa to jak wytłumaczysz czym jest krawat? Współcześni Tobie, doskonale wiedzą co to jest, tego nie trzeba tłumaczyć, ale im? Zacząłbyś że to kawałek płótna, zawieszony szyi w celach ozdobnych. Niech słuchacze nawet jeżeli zrozumieją co do nich mówisz, opiszą to za pomocą swoich słów, swoich porównań, co wyjdzie, tak trudno sobie to wyobrazić? A trudniejsze rzeczy jak telefon komórkowy? Weź wytłumacz w średniowieczu telefon komórkowy? Posłaniec ale nie posłaniec, przemierzający kontytenty w ciągu sekund....szybszy niż najszybszy rumak, bo jak powiesz, że z prędkością światła, to będziesz musiał wytłumaczyć, że światło ma prędkość, ślepy zaułek, a ekran? Obraz ale żywy, bez farb, bez płótna, prędzej powiesz, że magiczne zwierciadło. Przykłady można mnożyć.
Użytkownik wieslawo edytował ten post 07.10.2011 - 12:58
