Napisano
26.12.2012 - 13:08
Na trzecim filmiku Jareckiego przez pierwsze 20-25 sekund widać taką jakby "dyskotekę".
Jakieś 15 lat temu widziałem coś trochę podobnego w Polsce w okolicach tamy na Warcie, tylko że na filmiku obiekty są skupione w jednym fragmencie nieba, a to co widziałem, było szeregiem wielu, bardzo wielu obiektów (zjawisko trwało 20-30 minut a ja przez dwie, trzy minuty naliczyłem 84 sztuki!). Obiekty poruszały się z zachodu na południe, południowy wschód z dość dużą prędkością - jeżeli założę że były na wysokości na jakiej latają samoloty pasażerskie, to leciały 2-3 razy szybciej. Światła białe, "zimne", półsekundowe może błyski co kilka sekund, nieregularne, niecykliczne, jasność porównywalna do planet, poruszały się małymi grupami. Niebo bezchmurne, bezksiężycowe, połowa lipca. Nie zaobserwowałem żadnego dźwięku. Poza mną świadkiem zjawiska był mój ojciec, jego kolega, i kilka osób obozujących nieopodal.
Od siebie dodam jeszcze, że od dziecka interesując się astronomią i meteorologią, obserwując wiele zjawisk na niebie, samoloty, balony, lampiony, satelity, stacje kosmiczne (Mir, ISS), nigdy wcześniej, ani później nie widziałem nic podobnego. To jedyne zjawisko które obserwowałem, i nie potrafię powiedzieć czym było. Jedyne którego nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć.