Jako zatwardziały liberał, socjalista, gej, imć zacny łuskowaty furfag, ateista i antyklerykał nie mam za dużego pola do manewru i głos oddam, oczywiście, na eSeLDe. Do tego, jak wszystko dobrze pójdzie, będę się produkował w szkole jako nauczyciel, więc dobrze mieć partię, która potrafi docenić ten zawód i sypnąć kasą żebym nie musiał tyrać za marne 1200 złotych. I znowu się dowiem, że zionie ode mnie anarchią moralną, cywilizacją śmierci i tak w ogóle to stoję tam, gdzie ZOMO (LOL). Cóż, przynajmniej mieli fajne mundury.
Tak swoją drogą, zawsze zastanawiało mnie jedno.
Oglądam na YT filmik z Korwinem. Rzucam okiem na komentarze - oczywiście wypowiada się cała rzesza adoratorów Korwina, co i rusz wychwalając jego pomysły (nie zwracają uwagi na przykład to, że oni chcą zrobić z Polski teokrację, a Korwin - nie). Adoratorzy naturalnie mają przytłaczającą przewagę liczebną.
Przeglądam sondy dot. głosowania w najbliższych wyborach na różnych portalach. Na większości głosy rozkładają się różnie, ale na niektórych (np. tutaj) okazuje się, że partie ultraprawicowe powinny w najbliższych wyborach otrzymać minimum połowę głosów.
A później się okazuje, że Korwin spija beztłuszczową śmietankę wyborczą (całe 2%!), a prawicowe partie planktonowe jak zawsze nie dostają się do budynku na Wiejskiej. I znowu skrajnie prawicowi politycy będą obiecywać, że już za te kilka lat, przy następnych wyborach, to dopiero wszystkim pokażą, to dopiero będzie rewolucja, odnowa Wielkiej Polski Katolickiej i inne cuda.
Wychodzi więc na to, że niektóre miejsca w Sieci to swoiste... enklawy, w których niektórzy się zamykają, po czym rzucają flamem albo ignorują każdego, kto się nie zgadza, jednocześnie pocieszając się wynikami ankiety zwiastującej rychłą rewolucję w polskiej polityce. Zwyczaj nietypowy, bo dla mnie wygląda trochę tak, jakby ktoś się bał starcia z rzeczywistością. Bo jeszcze się okaże, że coś z faktami nie pasuje i będzie trzeba je tak naginać, żeby ładnie się ustawiły w kolumny podpierające prawicową wizję rzeczywistości. U środowisk lewicowych jakoś tak o to trudniej.
Chociaż może to tylko mój punkt widzenia - w końcu nie każdy potrafi zarejestrować się na ultraprawicowym portalu (czyli np. na Frondzie) i bawić się w rozsiewanie tam liberalnych treści, wszem i wobec wyjawiając, że jest ateistą, gejem, a za najlepszy ustrój uznaje socjalizm z lekką kapką wolnego rynku. (nie, nie popieram ustroju gospodarczego ZSRR)
Użytkownik Tekeeus edytował ten post 18.06.2011 - 22:04