Napisano 18.07.2011 - 23:15
Napisano 19.07.2011 - 09:56
Napisano 19.07.2011 - 13:33
Czyli cały wywód dotyczący tego, że socjalizm =/= zadłużanie kwitujesz stwierdzeniem, że lewicowość i brak pomyślunku idą ze sobą w parze. A stwierdzenie to opierasz na tym, że.... nie zgadzasz się z lewicową myślą? Znaczy się, chętnie zobaczyłbym badania pokazujące, że jeżeli ktoś ma lewicowe poglądy gospodarcze to automatycznie ma też niższy poziom inteligencji. Przy czym lewicowe poglądy gospodarcze to NIE dziadek, który o gospodarce wie tyle, że "gadujo o tym w tych drogich gazetach", a swoje zamiłowanie socjalizmem ogranicza do "ja chcę socjalizm bo za socjalizmu to chleb był lepszy... I kiełboso tako dobro też!".(...)Lewicowość i brak pomyślunku idą ze sobą w parze.
A zatem, jeszcze raz - bo próbujesz obalić coś, czego nie powiedziałem.Udział wydatków państwowych w gospodarce to 36,7% w USA i 45% w UE. Znajdź mi firmę, która ma taki udział w rynku i może się równać z państwem jako rozgrywający. Koncesje i regulacje != sterowanie ekonomią? To co to k... jest jak nie sterowanie ekonomią?! Dobrze, że mi moderatorstwo skasowało ostrzeżenie bo mogę przez przypadek zarobić kolejne
Urzędnicy w państwie to tak, jak księgowi w firmach czy osoby, które w tych firmach pracują w dziale zajmującym się katalogowaniem wszystkich wygasłych umów (albo czymś takim). Niby sami nic nie produkują, a jednak są niezbędni żeby to wszystko jakoś funkcjonowało. Ja tam wolę wydać te faktyczne 7 - 8% budżetu na urzędników niż liczyć na to, że niewidomych będą utrzymywać ludzie, którzy nie mają obowiązku tego robić.A bierzesz pod uwagę, że Ci urzędnicy robiąc coś sensownego generowali by realny PKB? Oni nie tylko nie robią nic sensownego, ale utrudniają życie innym. Żeby chociaż było głupio, jak w tym skeczu
A skąd wniosek, że jeden właściciel miałby całą ziemią w mieście?A czym się różni Japonia i Niemcy od państw postkomunistycznych? Tym, że tam inwestycji rządowych było tam zdecydowanie mniej. W czym państwowy monopol drogowy ma być lepszy od prywatnych? Przy prywatnych ludzie zawsze się mogą wynieść w inne miejsce, a co powiesz mieszkańcom polskich miast jak wszędzie spadają na nich chore opłaty autostradowe nie wspominając o akcyzie i opłacie drogowej w benzynie? Państwo sobie radośnie winduje ceny to Ci jakoś nie przeszkadza. A przy wolnym rynku nikt nie każe sprzedawać drogi monopoliście. Jakby miasta były prywatne to ich właściciele tak dysponowali by ziemią żeby nie dopuszczać do takich sytuacji.
Nie wiem, nie potrafię skojarzyć nazwy i wykonawcy mostu po zdjęciu. Nie podałeś nazwy, więc nie udało mi się zweryfikować, czy ten most w ogóle istnieje (pewnie tak, ale...).Widzę, że nie zadałeś sobie trudu by znaleźć odpowiedź na moje pytanie. Mała podpowiedź:
Kto jest budowniczym tego mostu prowadzącego donikąd. a) firma prywatna. b) państwo.
Jaki to mamy ten jeden podatek bo coś przegapiłem? VAT, CIT, PIT, składkę na ZUS, cło, koncesje, tantiemy, inflację, którąś postać akcyzy czy może opłatę paszportową? Wiem, że część tego to w nomenklaturze państwowej nie podatki, ale wychodzi na jedno. Najlepiej zostań przedsiębiorcą i zobacz jak w praktyce wygląda ta prostota.
To pokaż mi lepsze źródło pokazujące, że pod koniec XIX wieku w Nowym Jorku nie było gigantycznych slumsów. Że gospodarka nie zawaliła się między innymi dlatego, że za mało mieszkańców USA było w stanie kupić to, co produkowały fabryki.Tylko wszyscy uciekali do tej krainy wyzysku czyli Stanów Zjednoczonych, a najbardziej wyzyskiwani robotnicy na świecie jako pierwsi jeździli samochodami marki Ford. Rzygać się już chce od tej propagandy. To ja powołując się na Platona uważam, że ziemia jest płaska. Mam źródło i fajnie jest. To, że masz źródło nie zwalnia z myślenia. Co z tego, że masz źródło jak twoje źródło jest g.. warte. Co twoje podręczniki do historii Stanów mówią o spotkaniu bankierów w Jekyll Island? Dostałeś jakiś ochłap, a wciskasz nam to jak jakąś najświętszą prawdę o świecie. Nijak się to ma do naszych obserwacji.
Słodki Raptor Jezu, teraz autentycznie zaczynasz mnie przerażać.
Problem polega na tym co zrobić, jeśli rodziny nie stać na pomoc. Bo jest niewykształcona. Albo biedna, bo na przykład ktoś się zadłużył i nie mają za co spłacić. Albo matka jest chora i trzeba wszystko ładować w jej leczenie. Albo jeśli dziecko ma tylko jednego rodzica i brak innej rodziny.
Ile jest takich przypadków? 1 na 1000 lat? I dla tego wyimaginowanego tragizmu trzeba gnębić miliony normalnych, żyjących rodzin? Jakie to szczytne!
Kapitalizmu są różne rodzaje. Jest anarcho-kapitalizm, kapitalizm państwowy, korporacyjny kapitalizm i parę innych.Chyba coś pokiełbasiło Ci się, bo teraz ani nie mamy ani kapitalizmu ani prywatnej edukacji, a za komuny jak wiadomo przerąbane było jeszcze bardziej pomimo jeszcze mniejszej ilości kapitalizmu.
A tyle razy pisałem, dlaczego komunizm się nie sprawdził, czego przykładem było ZSRR i jest Korea Północna... Co za tym idzie - Korea mnie nie obchodzi. Tyle się rozwodziłem, że tak naprawdę gospodarki nie da się kontrolować, że znaczenie ma polityka, zdarzenia losowe, a nawet protesty. Że problemem jest przede wszystkim ludzka natura. A ty znikąd wyskakujesz z hasełkiem, że zwalam całe zło na kapitalizm. Seriously, WTF? Ja tam jestem za mieszaną ekonomią - sporo socjalizmu, ale nadal wolny rynek. Czyli socjalizm z elementami kapitalizmu. Nie lubię skrajności.Wy lewicowcy zawsze za całe zło będziecie winić kapitalizm. Nawet w Korei Pn za wszystkie porażki obwiniani są wredni kapitaliści. Nie inaczej było w PRLu
Użytkownik Tekeeus edytował ten post 19.07.2011 - 13:45
Napisano 19.07.2011 - 13:34
Popularny
Witamy na forum o zjawiskach paranormalnych.Ja tam jestem za mieszaną ekonomią - sporo socjalizmu, ale nadal wolny rynek.
Napisano 19.07.2011 - 14:33
Napisano 19.07.2011 - 15:38
Ogółem - to, co w ogóle znaczy termin "prawica" jest dosyć blisko związane z tym, jak działa język.
Powiedz to Żydom z Auschwitz, opozycji wymordowanej przez Franco, delikwentom wysłanym do łagrów przez Stalina czy Indianom, których w osiemnastym wieku wyrzynano w pień bo byli "diabłami".
Co ma wspólnego z bogami jako takimi? Nic, bo siły te nazywają się kolejno: ludzka głupota, ignorancja i naiwność. A fakt, że zorganizowane religie skonstruowane są tak, by te siły wykorzystywać do maksimum to już inna bajka.
Użytkownik Shinji77 edytował ten post 19.07.2011 - 16:06
Napisano 19.07.2011 - 19:03
Popularny
Czyli cały wywód dotyczący tego, że socjalizm =/= zadłużanie kwitujesz stwierdzeniem, że lewicowość i brak pomyślunku idą ze sobą w parze. A stwierdzenie to opierasz na tym, że.... nie zgadzasz się z lewicową myślą? Znaczy się, chętnie zobaczyłbym badania pokazujące, że jeżeli ktoś ma lewicowe poglądy gospodarcze to automatycznie ma też niższy poziom inteligencji. Przy czym lewicowe poglądy gospodarcze to NIE dziadek, który o gospodarce wie tyle, że "gadujo o tym w tych drogich gazetach", a swoje zamiłowanie socjalizmem ogranicza do "ja chcę socjalizm bo za socjalizmu to chleb był lepszy... I kiełboso tako dobro też!".
A zatem, jeszcze raz - bo próbujesz obalić coś, czego nie powiedziałem.
Nawet, jeżeli przyjąć, że szeroko pojęty rząd jest najważniejszym z czynników, to i tak ilość pozostałych czynników jest tak wielka, że koniec końców jego rola jest minimalna. Jeżeli jakaś organizacja terrorystyczna zacznie wysadzać w powietrze tankowce i rurociągi, to ceny ropy wzrosną tak bardzo, że będą w stanie pogrzebać połowę światowej gospodarki niezależnie od tego, co twój rząd będzie robił (zakładając, że nie jest to kraj, który sam tą ropę wydobywa). Jeżeli państwa sąsiadujące nałożą bardzo wysokie cła, to gospodarka kraju, który przez takie państwa jest otoczona, również poważnie ucierpi niezależnie od tego, co zrobi rząd (chyba, że przekona sąsiadów do zmniejszenia cła - ale tutaj już nie mówimy o interwencji we własną gospodarkę, a raczej o dyplomacji). Jeżeli twój kraj nawiedzie trzęsienie ziemi, to gospodarka znajdzie się tam, gdzie była dekadę temu - niezależnie od tego, jak mało interwencjonizmu jest w gospodarce. I tak dalej, i tym podobne.
Co do koncesji i regulacji... ujmę to tak: jeżeli to jest gospodarka sterowana, to jak nazwiesz gospodarkę, w której rząd bezpośrednio dyktuje ceny (czyli wydaje np. oświadczenia prasowe, w których mówi "od dzisiaj to i to kosztuje tyle i tyle") i posiada wszystkie zakłady produkcyjne, a obywatel nie może założyć własnej firmy, bo wszystko i tak należy do państwa?
Urzędnicy w państwie to tak, jak księgowi w firmach czy osoby, które w tych firmach pracują w dziale zajmującym się katalogowaniem wszystkich wygasłych umów (albo czymś takim). Niby sami nic nie produkują, a jednak są niezbędni żeby to wszystko jakoś funkcjonowało. Ja tam wolę wydać te faktyczne 7 - 8% budżetu na urzędników niż liczyć na to, że niewidomych będą utrzymywać ludzie, którzy nie mają obowiązku tego robić.
A skąd wniosek, że jeden właściciel miałby całą ziemią w mieście?
A co do sprzedawania drogi monopoliście... Jeżeli monopolista płaci najwięcej (a stać go na to, w końcu cały rynek zmonopolizował), to dlaczego ktoś miałby mu tego nie sprzedawać? Ma tracić kasę tylko po to, żeby ktoś szybciej do roboty dojechał nie tracąc przy tym połowy pensji?
Nikt nie każe ci sprzedawać drogi temu, kto płaci najwięcej. Po prostu jeżeli tego nie zrobisz, to monopolista zapłaci komuś innemu, i ten ktoś inny wypchnie cię później z rynku, a ty skończysz na bruku. Ale nic oczywiście nie musisz.
Ponadto sieć komunikacyjna jest zbudowana tak, że nie trzeba wszystkiego posiadać, aby mieć "monopol" - wystarczy jeden z krytycznych węzłów komunikacyjnych (np. wielkie rondo, którym każdego dnia porusza się 50% ludności miasta) i już można windować ceny. Bo co zrobią kierowcy, będą się przeciskać wąskimi uliczkami, które będą tak zapchane, że przejazd zajmie trzy godziny? A jak ktoś zbuduje rondo... Cóż, będzie musiał kupować ziemię, budynki, wszystko wyburzyć, i jeszcze zbudować to w takim miejscu, żeby dochodziły do tego wszystkie główne drogi. Nawet, jeżeli to zrobi, to się zmniejszy cenę. Albo po prostu się dogadamy i dla naszej wspólnej korzyści utrzymamy absurdalnie wysokie ceny.
A co do na przykład opłat autostradowych... Cóż, byłyby wyższe gdyby autostrady nie były budowane z podatków. Prywatne przedsiębiorstwo nie chce wyjść na zero, ono chce zarobić. Tyle, ile to tylko możliwe, używając wszystkich dostępnych środków.
Znając twoje poglądy - państwo?
Oczywiście domyślam się, że masz jakieś statystyki potwierdzające, że zatrważająca ilość środków idzie na takie mosty donikąd? Bo wiesz, ja też mogę sobie wybrać pojedynczy przykład i na jego podstawie zbudować dowolną teorię. Mógłbym na przykład wziąć Aferą Watergate i na jej podstawie argumentować, że prawica = oszuści. Ale tego nie zrobię, bo to tylko pojedynczy, wyizolowany przypadek.
Nah, nie chcę zostać przedsiębiorcą. Prowadzenie firmy zabiera za dużo czasu, chcę mieć trochę czasu dla siebie. Pieniądze nie są dla mnie aż tak ważne.
A co do wygody - nadal jest lepiej, bo odpadają negocjacje, szukanie firm, robienie przetargów i inne pierdoły. Wypełniasz papierek, wysyłasz. Nawet, jeśli papierek jest duży i jest ich kilka.
To pokaż mi lepsze źródło pokazujące, że pod koniec XIX wieku w Nowym Jorku nie było gigantycznych slumsów. Że gospodarka nie zawaliła się między innymi dlatego, że za mało mieszkańców USA było w stanie kupić to, co produkowały fabryki.
Co się zaś tyczy mitu o amerykańskim śnie... Cóż, mit. Jego korzenie sięgają jeszcze siedemnastego wieku, kiedy to Amerykę (wówczas dziką krainę porośniętą nieprzebytymi lasami) przedstawiano w poezji i książkach jako krainę nieskończonych zielonych, żyznych pól, gdzie złoto czekało tylko na to, żeby je wydobyć. A później pielgrzymi z Mayflower się dziwili, dlaczego tak trudno im znaleźć cokolwiek do jedzenia, a mieszkańcy Jamestown, przygotowani na wypad po złoto, mieli problemy z nie zdychaniem z głodu albo chorób. Później mit ten został wsparty przez fakt, że USA dosyć szybko dokonywały ekspansji na zachód, co doprowadziło do tego, że ziemia była bardzo tania. Z ekspansją wiązało się też odkrywanie nowych, nietkniętych złóż zasobów mineralnych, których dosyć gwałtowna eksploatacja doprowadziła do szybkiego bogacenia się właściciel kopalń etc.
Tyle tylko, że jeżeli masz sporą grupę obrzydliwie bogatych ludzi, to muszą być i ci, którzy u nich pracują. I którzy nie są obrzydliwie bogaci, bo przecież kasę zbiera ten na górze.
Co do źródeł: WTF?! Jeżeli mowa o amerykańskim śnie i sytuacji przeciętnego robotnika na początku XX wieku w Stanach, to jest to historia. To, czy Ziemia jest płaska czy nie da się sprawdzić eksperymentalnie. W przypadku historii zaś nie da się czegoś samemu doświadczyć, zobaczyć etc. - źródła to WSZYSTKO, co się w tym przypadku ma. No chyba, że masz maszynę do podróżowania w czasie.
Co do Systemu Rezerw Federalnych/Banku Centralnego USA (którego utworzenie było wynikiem spotkania na Jekyll Island) - to jedna z kilku teorii (i zapewne kolejna z wielu przyczyn kryzysu).
Po pierwsze - nawet, jeżeli przyjąć, że Wielka Depresja była wywołana przez FED, to... co z tego? FED dalej istnieje, a drugiego takiego krachu nie było - czyli widać mają lepsze metody. Podjęcie jednej błędnej decyzji nie dyskwalifikuje od razu całego systemu, oczywiście zakładając, że decyzja ta była wyjątkiem, a nie zdarza się nagminnie.
Po drugie - FED zawinił przede wszystkim tym, że nie podratował plajtujących banków, co z kolei przełożyło się na wzrost paniki. Czyli... w pewnym sensie za mało interwencjonizmu. Po drugie - o ile dobrze zrozumiałem, FED był ograniczony przez to, że jego ingerowanie w rynek musiało być poparte przez złoto. Za mało złota = ograniczone możliwości działania.
Większość przybyłych do Stanów kończyła robiąc w fabryce po kilkanaście godzin na dobę.
Słodki Raptor Jezu, teraz autentycznie zaczynasz mnie przerażać.
Cóż, w Polsce obecnie poniżej granicy ubóstwa żyje 17% populacji, głównie na terenach wiejskich.
Z legalnego punktu widzenia niepełnosprawnych jest 10% obywateli Polski, czyli odpowiada to mniej więcej średniej światowej. W krajach rozwiniętych spośród niepełnosprawnych nie pracuje 50 - 70% (a przecież są prawa zabraniające dyskryminacji, rząd zachęca pracodawców do zatrudniania takich osób etc.), w krajach rozwijających się, gdzie rząd nie interesuje się takimi osobami bo nie ma kasy - od 80 do 90%.
Jeszcze bardziej się rozdrabniając - osoby kompletnie niewidome stanowią średnie 0,6% populacji (czyli nie jeden przypadek na tysiąc lat, ale jeden na dwieście). Jedno na pięć tysięcy dzieci poniżej 1 roku życia choruje na raka. I tak dalej, i tym podobne. Przy czym zachorowanie na nowotwór kosztuje, i to sporo. Pięciocyfrowe kwoty. Z kolei utrzymanie przy życiu osoby całkowicie sparaliżowanej (która do życia potrzebuje respiratora) przez rok to koszt rzędu pół miliona dolarów. Cóż, jak widać nie każdy, kto sobie nie radzi znajduje się w takim stanie, bo nie chce mu się iść do roboty.
Kapitalizmu są różne rodzaje. Jest anarcho-kapitalizm, kapitalizm państwowy, korporacyjny kapitalizm i parę innych.
Dlaczego zawsze wszelkiej maści radykałowie rezerwują sobie swoje ukochane terminy tylko dla siebie? Nowa Prawica twierdzi, że tylko ona jest prawicowa. Ty twierdzisz, że tylko leseferyzm to kapitalizm. Za to jakiś ultra-katolik twierdzi, że jeżeli ktoś przyzwala na aborcję w wyjątkowych sytuacjach albo nie chce zakazu sprzedaży prezerwatyw, to nie jest chrześcijaninem.
A tyle razy pisałem, dlaczego komunizm się nie sprawdził, czego przykładem było ZSRR i jest Korea Północna... Co za tym idzie - Korea mnie nie obchodzi. Tyle się rozwodziłem, że tak naprawdę gospodarki nie da się kontrolować, że znaczenie ma polityka, zdarzenia losowe, a nawet protesty. Że problemem jest przede wszystkim ludzka natura. A ty znikąd wyskakujesz z hasełkiem, że zwalam całe zło na kapitalizm. Seriously, WTF? Ja tam jestem za mieszaną ekonomią - sporo socjalizmu, ale nadal wolny rynek. Czyli socjalizm z elementami kapitalizmu. Nie lubię skrajności.
Twój podstawowy problem polega na tym, że automatycznie zakładasz, że skoro ty wyznajesz skrajne wartości, to inni też tak będą robić. To, że bronisz skrajnego kapitalizmu nie znaczy, że ja uważam ZSRR za wzór gospodarki idealnej. Nie, nie popieram też Stalina, delikwent był mordercą, podobnie jak ty nie popierasz Franco albo innych prawicowych dyktatorów tylko dlatego, że byli prawicowi.
Użytkownik nexus6 edytował ten post 19.07.2011 - 19:05
Napisano 19.07.2011 - 19:41
Jak widze, jak mefistofeles walczy, niczym bulterier JKM, to przypomina mi fanatyczych wyznwcow Rydzyka. Ale sobie krzycz JKM, od 20 lat ma poparcie rzedu 2% i z takim poparciem skonczy.
Radykalowie nigdy nie wygraja w demokracji, zawsze zwycieza zloty srodek.
Napisano 19.07.2011 - 20:18
Jak widze, jak mefistofeles walczy, niczym bulterier JKM, to przypomina mi fanatyczych wyznwcow Rydzyka. Ale sobie krzycz JKM, od 20 lat ma poparcie rzedu 2% i z takim poparciem skonczy.
Radykalowie nigdy nie wygraja w demokracji, zawsze zwycieza zloty srodek.
A kto wygrał wybory w Niemczech w 1933r.
Napisano 19.07.2011 - 20:56
Ogłupianiem ludzi zajmuje się potężna machina z armią ekspertów zwana propagandą. Hitler też z tej machiny korzystał. Od tamtych czasów minęły już lata świetlne a eksperci nie śpią tylko doskonalą swoje możliwości wspierani przez najnowszą technikę.Adolf Hitler, socjalista i nazista. Warto jednak zaznaczyć dlaczego doszedł do władzy. Otóż nie ze względu na swoje skrajnie nacjonalistyczne i zarazem narodowo socjalistyczne poglądy, ale dzięki temu ( i tu historycy są zgodni jak nigdy), że był świetnym mówcą, który potrafił ogłupić ludzi, zyskując dzięki temu olbrzymie poparcie.
Absolutnym prawem państwa jest nadzorowanie kształtowania się opinii publicznej.
Zwykła propaganda ma niewiele wspólnego z obiektywizmem i jeszcze mniej z prawdą.
Im większe kłamstwo, tym ludzie łatwiej w nie uwierzą.
Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
Kto nie jest przeciwko nam, ten jest z nami.
Panowie, za sto lat wyświetlany będzie piękny kolorowy film o strasznych czasach, które obecnie przeżywamy. Czy nie pragniecie w nim zagrać? Wytrwajcie teraz, aby za sto lat nie wygwizdano was, gdy ukażecie się na ekranie.
Joseph Goebbels (1897–1945) – nazistowski minister propagandy.
Napisano 19.07.2011 - 21:29
Co się zaś tyczy mitu o amerykańskim śnie... Cóż, mit. Jego korzenie sięgają jeszcze siedemnastego wieku, kiedy to Amerykę (wówczas dziką krainę porośniętą nieprzebytymi lasami) przedstawiano w poezji i książkach jako krainę nieskończonych zielonych, żyznych pól, gdzie złoto czekało tylko na to, żeby je wydobyć. A później pielgrzymi z Mayflower się dziwili, dlaczego tak trudno im znaleźć cokolwiek do jedzenia, a mieszkańcy Jamestown, przygotowani na wypad po złoto, mieli problemy z nie zdychaniem z głodu albo chorób. Później mit ten został wsparty przez fakt, że USA dosyć szybko dokonywały ekspansji na zachód, co doprowadziło do tego, że ziemia była bardzo tania. Z ekspansją wiązało się też odkrywanie nowych, nietkniętych złóż zasobów mineralnych, których dosyć gwałtowna eksploatacja doprowadziła do szybkiego bogacenia się właściciel kopalń etc.
Tyle tylko, że jeżeli masz sporą grupę obrzydliwie bogatych ludzi, to muszą być i ci, którzy u nich pracują. I którzy nie są obrzydliwie bogaci, bo przecież kasę zbiera ten na górze.
Co do Systemu Rezerw Federalnych/Banku Centralnego USA (którego utworzenie było wynikiem spotkania na Jekyll Island) - to jedna z kilku teorii (i zapewne kolejna z wielu przyczyn kryzysu).
Po pierwsze - nawet, jeżeli przyjąć, że Wielka Depresja była wywołana przez FED, to... co z tego? FED dalej istnieje, a drugiego takiego krachu nie było - czyli widać mają lepsze metody. Podjęcie jednej błędnej decyzji nie dyskwalifikuje od razu całego systemu, oczywiście zakładając, że decyzja ta była wyjątkiem, a nie zdarza się nagminnie.
a jako źródło potraktować to można dlatego, że nie jest to wypowiedź żadnego menela spod budki z piwem, ale prezydenta USA Thomasa Jeffersona. Biorąc pod uwagę lata, w których żył TJ, wypowiedź prorocza.Jeżeli Amerykanie kiedykolwiek pozolą bankom kontrolować walutę, korporacje, które wyrosną wokół nich będą rabować ludzi, dopóki ich dzieci nie obudzą się bezdomne na kontynecie, który ich ojcowie podbili
Ogłupianiem ludzi zajmuje się potężna machina z armią ekspertów zwana propagandą. Hitler też z tej machiny korzystał. Od tamtych czasów minęły już lata świetlne a eksperci nie śpią tylko doskonalą swoje możliwości wspierani przez najnowszą technikę.Adolf Hitler, socjalista i nazista. Warto jednak zaznaczyć dlaczego doszedł do władzy. Otóż nie ze względu na swoje skrajnie nacjonalistyczne i zarazem narodowo socjalistyczne poglądy, ale dzięki temu ( i tu historycy są zgodni jak nigdy), że był świetnym mówcą, który potrafił ogłupić ludzi, zyskując dzięki temu olbrzymie poparcie.
Absolutnym prawem państwa jest nadzorowanie kształtowania się opinii publicznej.
Zwykła propaganda ma niewiele wspólnego z obiektywizmem i jeszcze mniej z prawdą.
Im większe kłamstwo, tym ludzie łatwiej w nie uwierzą.
Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
Kto nie jest przeciwko nam, ten jest z nami.
Panowie, za sto lat wyświetlany będzie piękny kolorowy film o strasznych czasach, które obecnie przeżywamy. Czy nie pragniecie w nim zagrać? Wytrwajcie teraz, aby za sto lat nie wygwizdano was, gdy ukażecie się na ekranie.
Joseph Goebbels (1897–1945) – nazistowski minister propagandy.
Użytkownik mefistofeles edytował ten post 19.07.2011 - 21:52
Napisano 19.07.2011 - 23:09
Polska jest biedna ponieważ w ciągu ostatnich 30 lat straciliśmy
większość majątku narodowego. Większość banków
należy do obcokrajowców. Przemysł ciężki w Polsce
już praktycznie nie istnieje - a jego resztki
zwykle w obcych rękach - miliardy wypompowują
zresztą wszystkie zachodnie firmy które prowadzą u
nas interesy. Idiotyczne prawo co krok rzuca kłody
pod nogi rodzimym przedsiębiorcom za to
obcokrajowcy mają zapewniony cały szereg ułatwień
i ulg.
PS. W zeszłym roku Unia sugerując się papierowymi
osiągnięciami Polski (gdzie oficjalnie kryzys
wcale nie dotarł) chciała nam ograniczyć dopływ
kasy - zaprotestowali wówczas gorąco.. Niemcy -
jeden z ministrów stwierdził w prost 'Musimy
ratować firmy niemieckie działające w Polsce'.
Napisano 20.07.2011 - 00:26
Napisano 20.07.2011 - 10:34
wg mnie wszyscy ci politycy są bezsilni po dojściu do władzy i niczego tak naprawde nie sa w stanie zmienić, a kraj jak jest biedny w porównaniu do zachodu tak pozostanie
Polska jest biedna ponieważ w ciągu ostatnich 30 lat straciliśmy
większość majątku narodowego. Większość banków
należy do obcokrajowców. Przemysł ciężki w Polsce
już praktycznie nie istnieje - a jego resztki
zwykle w obcych rękach - miliardy wypompowują
zresztą wszystkie zachodnie firmy które prowadzą u
nas interesy. Idiotyczne prawo co krok rzuca kłody
pod nogi rodzimym przedsiębiorcom za to
obcokrajowcy mają zapewniony cały szereg ułatwień
i ulg.
PS. W zeszłym roku Unia sugerując się papierowymi
osiągnięciami Polski (gdzie oficjalnie kryzys
wcale nie dotarł) chciała nam ograniczyć dopływ
kasy - zaprotestowali wówczas gorąco.. Niemcy -
jeden z ministrów stwierdził w prost 'Musimy
ratować firmy niemieckie działające w Polsce'.
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych