Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wybory Parlamentarne 2011


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
937 odpowiedzi w tym temacie

#421

sickman.
  • Postów: 82
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

To spoleczenstwo zaakceptowalo te zasady, ktorych Wy chcecie sie pozbyc.


Społeczeństwo akceptuje też, że jakieś 80-90% tego co zarobi jest mu odbierane przez państwo w różnego rodzaju podatkach. Społeczeństwo zaakceptuje prawie każdą bzdurę i idiotyzm, bo uważa że tak być musi skoro jaśnie-oświeceni panowie na wysokich stołkach tak mówią.
  • 3

#422 Gość_Hellmaker

Gość_Hellmaker.
  • Tematów: 0

Napisano

Społeczeństwo zaakceptuje prawie każdą bzdurę i idiotyzm, bo uważa że tak być musi skoro jaśnie-oświeceni panowie na wysokich stołkach tak mówią.

No więc mamy sytuację patową, bo to właśnie to społeczeństwo wybiera ludzi, którzy nim rządzą. Jakieś wyjście? Najprostszym byłby przewrót polityczny...
  • 0

#423

martius.
  • Postów: 545
  • Tematów: 14
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

W kwestii wyjaśnienia - nie popieram tego, żeby dwóch facetów nazywać małżeństwem. Po prostu nabijam się ze sposobu zapisania tego w programie KNP.


Drogi Vaheremie, KNP pisząc:

Ten status prawny przyznawany może być wyłącznie związkom mogącym płodzić dzieci.

Mial na myśli po prostu te pary, które teoretycznie mogą stworzyć dziecko. No bo np: takie homosie, to za Chiny Ludowe nie zrobią sobie naturalnie dzieci ;)

Choć jestem bardzo ciekaw tej reformy, to chyba nie na tyle, żeby zagłosować na KNP.


Jak nie zagłosujesz, to nigdy się nie dowiesz, raz kozi śmierć, i tak nie mamy na dzisiaj lepszej alternatywy i takiej nie będzie :)

Bardzo przepraszam

Każdemu się zdarza ;)

Ogólnie popieram eutanazje za zgodą chorego - sparaliżowanego, chorego na raka i w innych nieuleczalnych przypadkach.


W państwie Korwina nie będzie potrzebny lekarz do tego, aby wstrzyknąć truciznę nie sparaliżowanemu choremu, bo sam będzie mógł praktycznie to dokonać.

Zdecydowanie większość ludzi, jakich znam jest za zniesieniem KRUSu. Sam nie mam do końca sprecyzowanego zdania na ten temat. Niestety, w programie KNP stoi jak byk:

Cytat
f) Utrzymamy obecne dopłaty do ZUS i do KRUS


No dobrze, ale te dopłaty będa dobrowolne, a nie przymusowe :)

Jest tylko jedno ale - skąd oni chcą wziąć kasę na to? Bo nie wierzę, że tyle zaoszczędzimy na zmniejszeniu liczby posłów i senatorów.


To proste - z prywatyzacji, także lasów :)
  • 0

#424

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Widze, ze wiekszosc na tym forum to za Nowa Prawica sa, a tu takie zonki w programie:


1. Dość grabieży podatkowej. Obniżymy i uprościmy podatki, zniesiemy PIT i wprowadzimy dobrowolne ubezpieczenia emerytalne oparte na skutecznym i uczciwym systemie kapitałowym.

haha Panstwo bez podatku dochodowego od osob fizycznych. To jakas utopia. Wprowadzenie dobrowolnego ubezpieczenia, jak na Taiwanie jest nie do zrealizowania na dzien dzisiejszy. Oczywiscie jestem za tym, zeby bylo dobrowolne, ale do tego trzeba z 10 lat transformacji, no i narzut ustawowy x% dochodow - powodem tego jest brak edukacji finansowej w szkolach.


To nie jest żadna utopia. Punktem wyjścia niech będzie to, że mniej więcej do końca maja pracujesz tylko i wyłącznie na swoje "solidarne państwo", dopiero od czerwca p[racujesz na siebie.

a tutaj masz ten punkt rozwinięty i przedstawiony wręcz łopatologicznie



Ludzie, jak wy lubicie sobie dorabiać ideologie... Nie, żadnego zakazu - te listy są nawet zabawne. Po prostu nie ufam kolesiowi tyle. Kolejna nowość - są ludzie którzy nie ufają JKM.


Myślę, że kwestia zaufania jest tym bardziej miarodyjna im bardziej obiektywne jest medium w którym to zaufanie wyrażamy. Chyba się zgodzisz, że internet to w chwili obecnej najbardziej niezależne i pluralistyczne medium? Jeżeli tak polecam zobaczyć jak sytuacjka wygląda w internecie. Zapytasz dlaczego nie przekłada się to na wynik wyborczy , odpowiedź jest prosta. Statystycznie rzecz biorąc znacczna większość ludzi znajdzie czas na to, aby obejrzeć Fakty lub Wiadomości, natomiast mało kto znajdzie czas i chęć na przeczytanie surowych wiadomości PAP tudzież innych agencji i wyrobienie sobie na ich podstawie swojego zdania. Ludzie wolą obejrzeć zmanipulowany skrót a najlepsze jest to, że zadając im konkretne pytania można się łatwo przekonać, że w trakcie wyborów nawet nie wiedzą za jakimi rozwiązaniami głosują.

Rad byłbym, gdybym dożył takiego dnia kiedy zakazana będzie publikacja sondaży i preferencji wyborczych, wtedy na wybór ograniczony wpływ będzie miał czynnik sugestii.

Swoją drogą podaj mi choć jeden powód dla którego miałby zagłosować na PO PiS lub SLD? Przekonaj mnie argumentami, jestem otwarty na dyskusje o ile będzie ona wnosiłą coś więcej niż jedynie dziwy poparcia dla KNP

Użytkownik mefistofeles edytował ten post 27.07.2011 - 18:17

  • 0



#425

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zwolennic KNP mysla ze jak da sie ludziom calkowiata wolnosc tzn. "niech przyjmuja srodki jakie chca, niech produkuja co sie im podoba, niech maja bron jaka chca, nie narzucajmy im niczego" to sadza ze wszystko bedzie super. Wierza w utopie.


Za to wy nie wierzycie w utopie, tylko w hiper-realny socjalizm, który w praktyce jeszcze nigdy nie zadziałał. A nasza utopia jakoś zadziałała w przypadku USA (sprzed 1913), Hong-Kongu, Singapuru, Chile, Somalii i wielu innych państw.


To powiedzcie mi dlaczego powstaly jakies normy, i jakies prawa narzucone z gory (np. normy produkcji, zakaz produkcji np. heroiny itp)?


Bo lewacy mają manię kontrolowania wszystkich i wszystkiego.

Na przelomie lat spoleczenstwo doszlo do wniosku ze bezpieczniej dla niego samego bedzie to, zeby jednak jakies odgorne regulacje istnialy.


Ale jak społeczeństwo dochodzi do wniosku, że lepiej jak odgórne regulacje nie będą istniały to lewica nie jest już skora do ich znoszenia. Tak jak na Węgrzech w 1956 czy w Czechosłowacji w 1968. Widzimy to w przypadku referendów, tudzież braku referendów w UE. Widzimy to w przypadku farbowanych liberałów z PO, których społeczeństwo wybrało bo zapowiadali obniżkę podatków i zniesienie regulacji.

Poza tym co z waszą tolerancją dla mniejszości? Trochę tolerancji dla liberałów, część regulacji można dla nas znieść. Np. liberał nie musiałby zapinać się w pasy bezpieczeństwa, knajpy dla liberałów mogły by nie mieć zakazu palenia itd. A reszta może mieć te ograniczenia jak uważa, że jest to dla nich dobre.


To nie jakies tajemne sily wprowadzily takie zasady, elita ktora ma szarych ludzi za nic, zawsze byla, jest i zawsze bedzie. Oni maja gdzies czy my np. zaczniemy sie wyrzynac jak w USA gdzie kazdy ma bron.To spoleczenstwo zaakceptowalo te zasady, ktorych Wy chcecie sie pozbyc.


Jakoś Hitler, Stalin, Mao Zedong, Pol Pot nie mieli gdzieś czy obywatele mają broń. Zaborcy jakoś nie mieli gdzieś, że Polacy mają broń.

W USA jest mniejszy odsetek morderstw niż w Polsce. Zaś najwięcej przestępstw jest w stanach, które posiadają ostre regulacje dotyczące posiadania broni. Spluwę w każdym domu mają w Finlandii i Szwajcarii. O jakie to niebezpieczne państwa są!
  • 4

#426 Gość_overdose

Gość_overdose.
  • Tematów: 0

Napisano

Homo Homini: PO - 33,4 proc., PiS - 27,3 proc.

Gdyby wybory do parlamentu odbywały się dzisiaj, Platforma Obywatelska mogłaby liczyć na 33,4 proc. poparcia, zaś na Prawo i Sprawiedliwość zagłosowałoby 27,3 proc. Polaków.

Z najnowszego sondażu, przeprowadzonego przez Instytut Badania Opinii Homo Homini dla Polskiego Radia, wynika, że w stosunku do ubiegłego tygodnia PO straciła 1,1 proc. głosów, a PiS - 1,8 proc.

Wiceprezes Instytutu Anna Karasińska uważa, że od kilku tygodni notowania największych partii się nie zmieniają z powodu okresu wakacyjnego. Zarazem, zdaniem Karasińskiej, kolejny tydzień może przynieść zmiany notowań największych partii. Zwłaszcza, że teraz w związku z publikacją raportu komisji Jerzego Millera, wyjaśniającego przyczyny katastrofy, rozpocznie się bardzo burzliwy okres.


Wiceprezes Instytutu podkreśla, że główne partie będą chciały wykorzystać raport, by przyciągać elektorat, zanim jeszcze kampania wyborcza rozpocznie się na dobre.

Według sondażu, poparcie dla SLD wzrosło w stosunku do ubiegłego tygodnia o 2,9 proc. i na Sojusz Lewicy Demokratycznej chce zagłosować 14,4 proc. respondentów.

Natomiast notowania PSL pozostają bez zmian, poparcie dla ludowców deklaruje 6,6 proc. pytanych.

Na partię Polska Jest Najważniejsza chce zagłosować 1,2 proc., zaś Ruch Palikota może liczyć na 1 proc. głosów. 14,7 proc. pytanych nie wie, na kogo oddać głos.

Według badania, chęć udziału w wyborach deklaruje 53,6 proc., zaś niezdecydowanych jest 11,1 proc.

Sondaż przeprowadzono telefonicznie 29 lipca na reprezentatywnej dla ogółu Polaków grupie 1100 osób. Błąd oszacowania wynosi 3 procent, a poziom ufności 0,95.

http://fakty.interia...-sondaz,1675142
  • 0

#427 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

Oczywiście dobór reprezentatywnej grupy Polaków odbył sie po głębokiej analizie tejże grupy (na podstawie wcześniejszych badań odnośnie wieku, płci, wykształcenia, miejsca zamieszkania, poglądów religijnych itp) aby uzyskac wynik zamówiony przez zainteresowanego czyli PO. Zapewne dane kontaktowe według zapodanych parametrów niezbędnych do uzyskania oczekiwanego wyniku sondażu zostały zakupione w państwowej bazie PESEL administrowanej przez MSWiA za przysłowiowe kilkanaście (kilka) tysięcy złotych :)

To się nazywa rzetelność.
  • 0

#428

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Za to wy nie wierzycie w utopie, tylko w hiper-realny socjalizm, który w praktyce jeszcze nigdy nie zadziałał. A nasza utopia jakoś zadziałała w przypadku USA (sprzed 1913), Hong-Kongu, Singapuru, Chile, Somalii i wielu innych państw.

W krajach skandynawskich całkiem dobrze im idzie.

Poza tym - zdecydujcie się w końcu co to znaczy socjalizm... Bo od niektórych fanów Słodkiego Korwina dowiaduję się, że cały zachód pogrążony jest w socjalizmie praktycznie od lat 20 XX wieku - i jakoś przez te ostatnie 90 lat gospodarka działa. Czyli jednak nie takie nierealne, zakładając, że wszystko co nie jest leseferyzmem to socjalizm. (co jest najzwyczajniej w świecie oderwane od rzeczywistości, ale mniejsza o to)

A co do utopii w USA... tak, działało. Szczególnie dla tych którzy musieli żyć w slumsach w Nowym Jorku.


Bo lewacy mają manię kontrolowania wszystkich i wszystkiego.

Racja. To właśnie dlatego lewica chce wszystkich kontrolować na przykład poprzez liberalizację dostępu do narkotyków czy legalizację związków homo.

Poza tym, co się kontroli tyczy... Mam wrażenie, że jednak Franco miał nieco większe ciągoty do kontroli niż w chwili obecnej UE. Znaczy się, rządy w krajach UE nie kontrolują opozycji przez masowe jej wyrzynanie i wrzucanie ciał do masowych grobów.

Ale jak społeczeństwo dochodzi do wniosku, że lepiej jak odgórne regulacje nie będą istniały to lewica nie jest już skora do ich znoszenia. Tak jak na Węgrzech w 1956 czy w Czechosłowacji w 1968. Widzimy to w przypadku referendów, tudzież braku referendów w UE. Widzimy to w przypadku farbowanych liberałów z PO, których społeczeństwo wybrało bo zapowiadali obniżkę podatków i zniesienie regulacji.

Zastanawia mnie coś.

Jakim cudem można łączyć socjalizm z poglądami społecznymi? Przecież jest pełno partii mających lewicowy model gospodarczy i prawicowe poglądy społeczne i vice versa (patrz - Palikot). Socjalizm zakłada zniesienie niesprawiedliwości społecznej na poziomie gospodarczym poprzez ingerencję rządu w gospodarkę - nie mówi nic o poglądach społecznych. Ponadto zastanawia mnie dlaczego łączysz działania ZSRR z obecnym socjalizmem - jak obecnie lewa strona sceny politycznej od ZSRR i Stalina się odcina (w przeciwieństwie do prawicy, która prawicowe rządy Hitlera w III Rzeszy uparcie nazywa "lewicowymi", nawet pomimo tego, że w zdecydowanej większości literatury fachowej faszyzm jest określany jako głęboka prawica). To trochę tak, jakby posługiwać się przykładem Breivika do uargumentowania, że chrześcijaństwo to zbrodnicza ideologia.

Poza tym co z waszą tolerancją dla mniejszości? Trochę tolerancji dla liberałów, część regulacji można dla nas znieść. Np. liberał nie musiałby zapinać się w pasy bezpieczeństwa, knajpy dla liberałów mogły by nie mieć zakazu palenia itd. A reszta może mieć te ograniczenia jak uważa, że jest to dla nich dobre.

Problem polega na tym, że jeśli zniesie się te przepisy "dla liberałów (ekonomicznych, nie społecznych)", to de facto oznaczać to będzie ich zniesienie w ogóle. Jeżeli ktoś może się do czegoś stosować, ale nie musi, to nie jest to żaden przepis, tylko... sugestia.

Poza tym wątpię czy kwestia palenia w knajpie zasługuje na tak duża uwagę jak, na przykład, adopcje przez pary tej samej płci albo kwestia liberalizacji in vitro w Polsce. Po prostu mam takie dziwne wrażenie że jak nie zapalisz sobie papierosa w knajpie to nic się nie stanie, w przeciwieństwie do pozostałych kwestii wymienionych w poprzednim zdaniu.

Jakoś Hitler, Stalin, Mao Zedong, Pol Pot nie mieli gdzieś czy obywatele mają broń. Zaborcy jakoś nie mieli gdzieś, że Polacy mają broń. (...)

To były inne czasy.

Dzisiaj liberalizacja dostępu do broni w Polsce z punktu widzenia rządu/armii niczego nie zmienia. Współcześnie uzbrojeni obywatele nie mają jakichkolwiek szans w starciu z zawodową armią wierną rządowi. Żołnierze są zorganizowani, mają lepszy sprzęt, profesjonalne wyszkolenie, broń pancerną, strategiczną, lotnictwo i wsparcie marynarki (to ostatnie w przypadku niektórych państw). Nawet, gdyby banda uzbrojonych cywili zajęła miasto, to ich glocki raczej nie ochronią ich przed ostrzałem artylerii, nalotami albo użyciem broni nuklearnej. Chociaż jakby się tak zastanowić to polska armia, jak na polską armię przystało, jest w takim opłakanym stanie że nawet mając patyki można by im zadać zatrważające straty...

Żeby nie było - nie mam jakoś szczególnie mocno wyrobionego zdania jeśli chodzi o liberalizację dostępu do broni, ale argument "bo pozwala się obywatelom bronić przed tyranią rządu" jest nieco przestarzały i pochodzi z czasów... tak sprzed pierwszej, może drugiej wojny.

Oczywiście dobór reprezentatywnej grupy Polaków odbył sie po głębokiej analizie tejże grupy (na podstawie wcześniejszych badań odnośnie wieku, płci, wykształcenia, miejsca zamieszkania, poglądów religijnych itp) aby uzyskac wynik zamówiony przez zainteresowanego czyli PO. Zapewne dane kontaktowe według zapodanych parametrów niezbędnych do uzyskania oczekiwanego wyniku sondażu zostały zakupione w państwowej bazie PESEL administrowanej przez MSWiA za przysłowiowe kilkanaście (kilka) tysięcy złotych :)

To się nazywa rzetelność.

Pic's or it didn't happen. Naprawdę, to, że sondaż nie wygląda jak zmodyfikowany przez boty sondaż na stronie TVN24 (którym przejmowali się tylko korwiniści) nie znaczy jeszcze, że jest fałszywy.
  • -3

#429

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W krajach skandynawskich całkiem dobrze im idzie.


Norwegia ma surowce energetyczne, Szwecja narobiła sobie rezerw sprzedając stal w czasie II WŚ, Finlandia ma drewno. Surowce finansowały socjalistyczne życie na wysokim poziomie. Norwegii się niedługo pokłady na morzu północnym skończą i przestanie być tak różowo.

Poza tym - zdecydujcie się w końcu co to znaczy socjalizm... Bo od niektórych fanów Słodkiego Korwina dowiaduję się, że cały zachód pogrążony jest w socjalizmie praktycznie od lat 20 XX wieku - i jakoś przez te ostatnie 90 lat gospodarka działa.


Regulacje PE noszą wszelkie znamiona głębokiego socjalizmu, łącznie z planami pięcioletnimi na czele.

A co do utopii w USA... tak, działało. Szczególnie dla tych którzy musieli żyć w slumsach w Nowym Jorku.


Na zachodzie nie ma biedy i bezdomnych?

Racja. To właśnie dlatego lewica chce wszystkich kontrolować na przykład poprzez liberalizację dostępu do narkotyków czy legalizację związków homo.


Koncesje, pozwolenia, kontrola internetu... można tak długo. ;)

Poza tym, co się kontroli tyczy... Mam wrażenie, że jednak Franco miał nieco większe ciągoty do kontroli niż w chwili obecnej UE. Znaczy się, rządy w krajach UE nie kontrolują opozycji przez masowe jej wyrzynanie i wrzucanie ciał do masowych grobów.


A Stalin miał jeszcze większe! :P Można się tak dziecinnie przekrzykiwać. Ustrój polityczny nie jest winien śmierci, tylko psychopatyczni przywódcy.

Poza tym wątpię czy kwestia palenia w knajpie zasługuje na tak duża uwagę jak, na przykład, adopcje przez pary tej samej płci albo kwestia liberalizacji in vitro w Polsce.


Kwestia palenia w knajpie dotyczy 30% ludności Polski, kwestia adopcji przez pary homo wątpię czy 0.1%.

Na sondaże w ogóle nie patrzę. Moim zdaniem nie powinny mieć miejsca.
  • 0



#430

Kajman.
  • Postów: 694
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano


Za to wy nie wierzycie w utopie, tylko w hiper-realny socjalizm, który w praktyce jeszcze nigdy nie zadziałał. A nasza utopia jakoś zadziałała w przypadku USA (sprzed 1913), Hong-Kongu, Singapuru, Chile, Somalii i wielu innych państw.

W krajach skandynawskich całkiem dobrze im idzie.

No właśnie: tylko w krajach skandynawskich nieźle im idzie


(w przeciwieństwie do prawicy, która prawicowe rządy Hitlera w III Rzeszy uparcie nazywa "lewicowymi", nawet pomimo tego, że w zdecydowanej większości literatury fachowej faszyzm jest określany jako głęboka prawica).

Hitler prawicowcem? A wiesz, że Hitler był liderem Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników?
Chociaż nazizm, czyli narodowy socjalizm, można uznać, jakby się ktoś uparł, ideologią prawicowo-lewicową. Jak to ktoś ładnie określił na wikipedii, jest to ideologia "nie dająca pomieścić się w tradycyjnych podziałach na prawicę i lewicę."
Taki kompromis. :>

Użytkownik domino edytował ten post 31.07.2011 - 12:37

  • 0



#431 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano


Oczywiście dobór reprezentatywnej grupy Polaków odbył sie po głębokiej analizie tejże grupy (na podstawie wcześniejszych badań odnośnie wieku, płci, wykształcenia, miejsca zamieszkania, poglądów religijnych itp) aby uzyskac wynik zamówiony przez zainteresowanego czyli PO. Zapewne dane kontaktowe według zapodanych parametrów niezbędnych do uzyskania oczekiwanego wyniku sondażu zostały zakupione w państwowej bazie PESEL administrowanej przez MSWiA za przysłowiowe kilkanaście (kilka) tysięcy złotych

To się nazywa rzetelność.

Pic's or it didn't happen. Naprawdę, to, że sondaż nie wygląda jak zmodyfikowany przez boty sondaż na stronie TVN24 (którym przejmowali się tylko korwiniści) nie znaczy jeszcze, że jest fałszywy.

Nie twierdzę, że jest fałszywy. Twierdzę, że dobór tzw. reprezentatywnej grupy badaniej (sam niedawno byłem poddany tego typu sondażowi telefonicznemu przez OBOB) odbywa się na podstawie konkretnych kryteriów pozwalających osiagnąć medialnie akceptowalne wyniki takiego sondażu. Do tego często dane są zakupywane przez ośrodki prowadzące badania w państwowej bazie (o czym był nawet spory artykuł w Newsweek w 2011 roku). Czy tak powinno być? Według mnie absolutnie nie.

Poza tym mam wielkie wątpliwości do do realności tych wyników gdyż praktycznie na sporej części portali internetowych KNP osiaga spore wyniki a mimo to absolutnie jest marginalizowanym ugrupowaniem w mediach? Dlaczego? Odpowiedź może się nasunąć sama. Czyzby realnie uzyskiwane wyniki tego ugrupowania burzyły medialny wizerunek wyników sondaży czołowych partii na jakie jest zapotrzebowanie i wynikały z obaw o rzeczywiste wyniki wyborów.

Żeby było jasne nie jestem zwolennikiem żadnej z dziś funkcjonujących partii. Mi osobiście brakuje w Polsce partii, ugrupowania na wskroś republikańskiego.

Jakoś Hitler, Stalin, Mao Zedong, Pol Pot nie mieli gdzieś czy obywatele mają broń. Zaborcy jakoś nie mieli gdzieś, że Polacy mają broń. (...)

To były inne czasy.

Dzisiaj liberalizacja dostępu do broni w Polsce z punktu widzenia rządu/armii niczego nie zmienia. Współcześnie uzbrojeni obywatele nie mają jakichkolwiek szans w starciu z zawodową armią wierną rządowi. Żołnierze są zorganizowani, mają lepszy sprzęt, profesjonalne wyszkolenie, broń pancerną, strategiczną, lotnictwo i wsparcie marynarki (to ostatnie w przypadku niektórych państw). Nawet, gdyby banda uzbrojonych cywili zajęła miasto, to ich glocki raczej nie ochronią ich przed ostrzałem artylerii, nalotami albo użyciem broni nuklearnej. Chociaż jakby się tak zastanowić to polska armia, jak na polską armię przystało, jest w takim opłakanym stanie że nawet mając patyki można by im zadać zatrważające straty...

Żeby nie było - nie mam jakoś szczególnie mocno wyrobionego zdania jeśli chodzi o liberalizację dostępu do broni, ale argument "bo pozwala się obywatelom bronić przed tyranią rządu" jest nieco przestarzały i pochodzi z czasów... tak sprzed pierwszej, może drugiej wojny.


Ty patrzysz na problem liberalizacji (cieszę się, że tak bardzo wyważenie się wypowiadasz) tylko w kwestii zwiększenia (zmiany) ewentualnego potencjału obronnego. Natomiast jest to problem związany z wieloma innymi sferami funkcjonowania tejże dostępności do broni w życiu sporej części ludzi mającej (chcącej mieć) z tą bronią kontakt. Poniżej przykład różnych poglądów i opinii na temat liberalizacji dostępu do broni na bazie wydarzeń jakie miały miejsce w Norwegii

Jeden z zaprezentowanych w innym miejscu [...] poglądów - cyt: "gdyby ten zwyrodnialec nie mógł iść do sklepu i kupić sobie broni to nie zginąłby nikt. Dlaczego takie wypadki zdarzają się w decydowanej większości w krajach gdzie można kupow...ać bro...ń bez ograniczeń? I nie pisz ...bajek, że u nas mozna bez problemu kupić kałacha jak jabłka na targu."

W odniesieniu do prezentowanych przez wszystkie osoby powyższych poglądów:

Wyobraź sobie, że starałeś się wcześniej o pozwolenie ale państwo (władza) nie wydała Ci tego zezwolenia bo doszła do wniosku, że mimo iz jesteś normalny, uczciwy, praworządny nie jesteś godny zaufania władzy. Dla zasady bo nie, bez żadnych konkretnych argumentów. Ot tak. A teraz wyobraź sobie, że to Ty jesteś na tej wyspie. Nie ma ochrony, nie ma policji a jakiś szaleniec wali jak do kaczek z karabinka i broni krótkiej nie tylko do Ciebie - przecież jesteś dorosły ale do dzieciaków a Ty nie możesz im pomóc, nie możesz pomóc sobie. Dlaczego? Jak? Co mam zrobić? Jak ochronić siebie? Schowac się, tylko gdzie na takiej małej wyspie? Przeczekać? I nagle ten szaleniec staje przed Tobą z lufą karabinu wymierzoną w Twoją głowę. Uświadamiasz sobie nagle, że gdybyś miał ten cholerny, śmiercionośny pistolet może by Ci sie udało uratować Twoje życie. A nagle słyszsz bach! i Twoja głowa przestaje istnieć a wraz z nią i Ty.

A wszystko dlatego, że mimo iż byłeś porządnym facetem, miałeś rodzinę, pracę, państwu (władzy) nie wydałeś się godnym jej zaufania obywatelem. Bo państwo (władza), bo także sam Ty wierzyłeś, że takie rzeczy się nei zdarzają, że policja w takich sytuacjach zjawi się na czas i Cię ochroni. No cóż - przeliczyłeś się. Tak myślą modelowi bohaterowie tego tekstu:

http://sentinel73.bl...of-cowards.html

Dedykuję go Tobie i wielu innym myślącycm tak jak Ty. Zapraszam do przeczytania i zastanowienia się, wyobrażenia sobie siebie w tej właśnie chwili, w tej sytuacji.

Bardzo dobre rozwiązania europejskie w zakresie broni ma Słowacja, Czech a więc można powiedzieć właśnie podawane jako przykład przeciw państwa postoscjalistyczne czy też w końcu Szwajcaria. Całkowicie zgadzam się z poglądem Pana Y i potwierdzają to wszelkie prowadzone do tej pory badania.

Proszę zauważyć co się stało w UK po wprowadzeniu praktycznie całkowitego zakazu posiadania broni palnej przez obywateli. Rozkwitł czarny rynek broni, w ciagu ok. 5 lat statystyki przestępst z użyciem tejże broni w tym zabójstwa poszły do góry o ok. 50% a ok. 2 lata temu ONZ uznał Londyn za jedno z najbardziej niebezpiecznych miast świata.

Poza tym proszę spojrzeć na to poprzez te zestawienia:


W uzupełnieniu do wcześniejszych postów, poniżej znajdują się zestawienia pokazująca jak bardzo restrykcyjne prawo obywatela do legalnie posiadanej broni funkcjonuje w Polsce.

1. List of countries by gun ownership - [Lista zarejestrowanych użytkowników cywilnych broni wg krajów] - w tym zestawieniu Polska nawet nie została ujęta gdyż średnia to ok. 1,2 sztuki broni palnej na 100 obywateli. Nawet komunistyczne Chiny mają większy wskaźnik posiadanej broni palnej w prywatnych rękach obywateli.

2. List of countries by firearm-related death rate - [Zestawienie liczby ofiar z użyciem broni palnej na 100 tyś obywateli wg krajów]

3. Annexe 4: The largest civilian firearms arsenals for 178 countries - [Pełne zestawieni danych dot. uzytkowników cywilnych broni dla 178 krajów świata w formacie pdf] - Polska jest tutaj na 142 miejscu.

Dane pochodzą ze szwajcarskiej strony organizacji pozarządowej www.smallarmssurvey.org, której głównym celem jest bezstronna działalnośc naukowa i informacyjna dla rządów poszczególnych, zainteresowanych krajów. I wszystko by było ok, gdyby nie to, że organizacja ta jest tak prohumanitarna, iż patrzy tylko i wyłacznie z jednej strony problemu dostępności do broni palnej - czyli tej złej kiedy broń służy do popełniania przestępstw, zbrodni i przyczynia sie do masowych cierpień ludzi podczas konfliktów zbrojnych. Trzeba też pokazywać drugą stronę, kiedy to broń palna ochroniła czyjeś życie, szczególnie wtedy kiedy Ci "źli" nią dysponowali. Wtedy jest to obiektywne i bezstronne. Inaczej działania prowadzone są jednokierunkowo i nie pozostawiają możliwości podejmowania skutecznych, zgodnych z liberalnymi zasadami demokracji bezposredniej (szwajcarja jest tu najstarszym i chyba jednym z niewielu krajów gdzie ten system obowiązkuje powszechnie) decyzji służących dobru ogółu a nie jednej tej "złej" niestety stronie społecznej.

Wnioski można wyciagnąć sobie samemu. Dane pochodzą z oficialnych danych rządowych poszczególnych krajów ujetych w zestawieniu. Są więc jak najbardziej miarodajne.

Polska jest tam na szarym końcu jeżeli chodzi o dostęp obywateli do broni. Jest u nas z tym gorzej nawet niż w Chinach. Czy taka polityka prowadzi w dobrą stronę. Według mnie absolutnie nie, mało tego narusza wolności obywatelski. I dla jasności tu nie chodzi o swobodny (jak bułki w sklepie) dostęp tylko o liberalny dostęp - dla tyh co chcą, dla praworządnych obywateli, po spełnieniu jasnych kryteriów. Bandyci i terroryści jak widać broń już mają.

Najbardziej jednak "rozbawił" mnie ten fragment wypowiedzi Pana X - cyt.:

"Tomku, czy tak ciężko jest zrozumieć, że Andreas był psychicznie zdeterminowany, a jego ofiary nie? Osobiście gwarantuję, że gdybyś był w tym miejscu i w tych okolicznościach, to zębami ryłbyś piasek ze strachu!"

Jak Pan uważa Panie X czy osoba walcząca o przeżycie, wiedząca, że może zginąć a mająca w ręku broń pozwalającą jej się skutecznie broni stała by się osobą mniej zdesperowaną od zamachowca czy tez raczej jej desperacja by wzrosła a nawet przekroczyła desperację zamachowca? - mowa tu o nastawieniu psychicznym.

Poniżej zaś coś na potwierdzenie mojego powyższego wpisu i zaprzeczenie Pańskiego poglądu Panie X:

Nach Messer-Attacke: Juwelier schießt Angreifer an

Heute Mittag wurde in der Reinprechtsdorfer Straße in Wien-Margareten ein türkischer Juwelier von einem jungen Mann attackiert. Dieser stach mit einem Messer auf den Schmuckhändler ein. Der 49-Jährige verteidigte sich mit einer Schusswaffe.

http://www.heute.at/news/oesterreich/wien/Nach-Messer-Attacke-Juwelier-schiesst-Angreifer-an;art931,582233

Po ataku nożem: jubiler strzela do napastnika

W środę na ulicy Reinprechtsdorfer w Wiedniu, turecki jubiler został zaatakowany przez młodego napastnika, który dźgnął jubilera nożem. 49 latek obronił się pistoletem, legalnie posiadanym Glockiem.

Nadmienię, że nawet sprzedawca w sklepie z papierosami bez problemu dostaje pozwolenie na broń półautomatyczną i jej przenoszenie w stanie naładowanym.
Liberalne przepisy po raz kolejny ocaliły ludzkie życie, a ja się czuję bezpieczniej. Napastnik przeżył i pewnie dostanie z 10 latek.
Jubiler zapobiegł dalszym dźgnięciom.


Użytkownik Sentinel edytował ten post 31.07.2011 - 18:05

  • 1

#432

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W krajach skandynawskich całkiem dobrze im idzie.


Tam socjalizmu jest ciągle mniej niż w Polsce. Jeszcze za PRLu państwa te zaliczały się do zgniłego, kapitalistycznego zachodu. W Danii na fundusz płacowy (social security - jakiś ichniejszy ZUS, przymusowe ubezpieczenia, składki zdrowotne itd) zabierają tylko 8%, a w Polsce 40%. Generalnie polecam zestawienie:

http://www.heritage.org/index/Ranking




Poza tym - zdecydujcie się w końcu co to znaczy socjalizm... Bo od niektórych fanów Słodkiego Korwina dowiaduję się, że cały zachód pogrążony jest w socjalizmie praktycznie od lat 20 XX wieku - i jakoś przez te ostatnie 90 lat gospodarka działa. Czyli jednak nie takie nierealne, zakładając, że wszystko co nie jest leseferyzmem to socjalizm. (co jest najzwyczajniej w świecie oderwane od rzeczywistości, ale mniejsza o to)


To nie wiesz co to jest socjalizm? Najogólniej zabieranie ludziom pieniędzy pod pretekstem ich lepszego wydawania przez oświeconych lewaczków. Od lat 20tych lewaczki zabierają ludziom coraz więcej, a to, że jeszcze nie umieramy z głodu to zawdzięczamy postępowi technicznemu. Gdyby w średniowieczu panowało to co teraz i zamiast dziesięciny zabierano by chłopu 90% plonów to epidemia dżumy była by przy tym igraszką.

I nie, socjalizm nie działa. Np. dzisiejszym amerykanom żyje się trudniej niż ich rodzicom w latach 70tych. Pomimo, że wymyślane są statystyczne cuda by zanegować ten fakt jak np. Hedonistyczne Indeksy cenowe przy pomiarze inflacji.


A co do utopii w USA... tak, działało. Szczególnie dla tych którzy musieli żyć w slumsach w Nowym Jorku.


Jakoś kierunek emigracji zawsze był z bogatych, prze-zamożnych państw socjalistycznych do biednych slumsów w Nowym Jorku i przymierającej głodem Ameryce. Rzygać się już chce od tej lewackiej "wrażliwości". Idź pomagaj ziomalom z polskich slumsów, na pewno się ucieszą na twój widok.



Racja. To właśnie dlatego lewica chce wszystkich kontrolować na przykład poprzez liberalizację dostępu do narkotyków czy legalizację związków homo.


Już pisałem, że lewica jest szalona i całkiem się pogubiła w swoich wierzeniach. Uwidziało im się liberalizować dostęp do narkotyków, a jednocześnie regulują dostęp do tytoniu i 1000 innych rzeczy.

Związki ludzi w ogóle nie powinny być regulowane przez państwo, ale lewicowcom zamarzyło się na swój sposób być wolnościowcami to legalizują (czyt. regulują) związki homoseksualne. A co ze związkami ludzko-zwierzęcymi albo trójkątami?



Poza tym, co się kontroli tyczy... Mam wrażenie, że jednak Franco miał nieco większe ciągoty do kontroli niż w chwili obecnej UE. Znaczy się, rządy w krajach UE nie kontrolują opozycji przez masowe jej wyrzynanie i wrzucanie ciał do masowych grobów.


Aha, czyli dopiero jak socjaliści ostatecznie przejmą władzę w UE i zaczną wyrzynać opozycjonistów wrzucając ich do masowych grobów to będzie to przejaw kontroli. A to, że UE ma ciągoty do regulowania kształtu choinki czy banana to przejaw lewackiego liberalizmu. To, że lewica chce wszystko i wszystkich kontrolować jest wypisane na czole każdego lewusa i przebija przez każdą wypowiedź. Naprawdę, kolejne wyjazdy z generałem Franco tego nie zmienią.


Jakim cudem można łączyć socjalizm z poglądami społecznymi? Przecież jest pełno partii mających lewicowy model gospodarczy i prawicowe poglądy społeczne i vice versa (patrz - Palikot). Socjalizm zakłada zniesienie niesprawiedliwości społecznej na poziomie gospodarczym poprzez ingerencję rządu w gospodarkę - nie mówi nic o poglądach społecznych. Ponadto zastanawia mnie dlaczego łączysz działania ZSRR z obecnym socjalizmem - jak obecnie lewa strona sceny politycznej od ZSRR i Stalina się odcina (w przeciwieństwie do prawicy, która prawicowe rządy Hitlera w III Rzeszy uparcie nazywa "lewicowymi", nawet pomimo tego, że w zdecydowanej większości literatury fachowej faszyzm jest określany jako głęboka prawica). To trochę tak, jakby posługiwać się przykładem Breivika do uargumentowania, że chrześcijaństwo to zbrodnicza ideologia.


Przecież Hitler był narodowym socjalistą. No naprawdę, śmieszne było by to negowanie waszej spuścizny, gdyby nie to, że przez waszą ideologię zginęły miliony ludzi. To ja się pytam jak można być liberałem nie mając liberalnych poglądów na gospodarkę? Gospodarka to rzecz fundamentalna. Prędzej zadziała to w druga stronę - liberalna gospodarka i regulowanie jakichś pierdół. Liberał, który chce sterować gospodarką to typowy "bullshit", ciepłe lody, piwo bezalkoholowe, palacz który się nie zaciąga, jednym słowem lewak.



Problem polega na tym, że jeśli zniesie się te przepisy "dla liberałów (ekonomicznych, nie społecznych)", to de facto oznaczać to będzie ich zniesienie w ogóle. Jeżeli ktoś może się do czegoś stosować, ale nie musi, to nie jest to żaden przepis, tylko... sugestia.


Czyli jak zwykle trzeba wszystkich kontrolować żeby czasem nie okazało się, że przepis jest tak durny, że nikt nie chce się do niego stosować.



Poza tym wątpię czy kwestia palenia w knajpie zasługuje na tak duża uwagę jak, na przykład, adopcje przez pary tej samej płci albo kwestia liberalizacji in vitro w Polsce. Po prostu mam takie dziwne wrażenie że jak nie zapalisz sobie papierosa w knajpie to nic się nie stanie, w przeciwieństwie do pozostałych kwestii wymienionych w poprzednim zdaniu.


Jak mało ważne to po cholerę lewacy się tym zajęli? Co za durna argumentacja, że nic mi się nie stanie. Jak wpakują mnie na 24h do aresztu to też nic mi się nie stanie. To może lewacy zaczną prewencyjnie zamykać losowych ludzi w aresztach na 24h, żeby sobie posterować społeczeństwem i pokazać jakim się jest wszechmocnym.


To były inne czasy.

Dzisiaj liberalizacja dostępu do broni w Polsce z punktu widzenia rządu/armii niczego nie zmienia. Współcześnie uzbrojeni obywatele nie mają jakichkolwiek szans w starciu z zawodową armią wierną rządowi. Żołnierze są zorganizowani, mają lepszy sprzęt, profesjonalne wyszkolenie, broń pancerną, strategiczną, lotnictwo i wsparcie marynarki (to ostatnie w przypadku niektórych państw). Nawet, gdyby banda uzbrojonych cywili zajęła miasto, to ich glocki raczej nie ochronią ich przed ostrzałem artylerii, nalotami albo użyciem broni nuklearnej. Chociaż jakby się tak zastanowić to polska armia, jak na polską armię przystało, jest w takim opłakanym stanie że nawet mając patyki można by im zadać zatrważające straty...


Nie no spoko, lewica zabiera obywatelom broń, a potem mówi, że to były inne czasy. Teraz zabiorą noże i za rok powiedzą, że to były inne czasy. A potem to chyba obetną dłonie (potencjalne narzędzie zbrodni) i powiedzą, że czasy kiedy ludzie je mieli były inne. Tak to były inne czasy - bardziej normalne czasy, czasy kiedy obywatele tworzyli wspólnotę, mieli godność, stanowili państwo, a nie byli przez władzę traktowani jak potencjalni przestępcy.

Co do wojny, to chyba ci się pomieszało. To nie cywile zajmują miasta, tylko zawodowe armie muszą je zdobyć. Jak obywatele mają broń i są przeszkoleni w jej użyciu to ich zadanie jest co najmniej utrudnione. Nie zbombardujesz wszystkich miast, miasteczek i wsi, a poza tym zostaniesz zbrodniarzem wojennym co utrudni funkcjonowanie twojego imperium na arenie międzynarodowej.

------


Co do sondaży, pamiętam jak sondażownie nie dawały szans LPRowi i Samoobronie, które z hukiem weszły wtedy do sejmu.
  • 4

#433

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano


W krajach skandynawskich całkiem dobrze im idzie.


Tam socjalizmu jest ciągle mniej niż w Polsce. Jeszcze za PRLu państwa te zaliczały się do zgniłego, kapitalistycznego zachodu. W Danii na fundusz płacowy (social security - jakiś ichniejszy ZUS, przymusowe ubezpieczenia, składki zdrowotne itd) zabierają tylko 8%, a w Polsce 40%. Generalnie polecam zestawienie:

http://www.heritage.org/index/Ranking

Sprawdzam na Wiki co to za strona, pierwsze zdanie:

The Heritage Foundation is a conservative American think tank based in Washington, D.C.

Do tego dalej jest mowa o tym, że - według samej fundacji - jej celem jest "formulate and promote conservative public policies based on the principles of free enterprise, limited government, individual freedom, traditional American values, and a strong national defense.".

Dobra, ale dla zabawy przyjmę na chwilę, że ta strona ma jakiekolwiek znamiona wiarygodności.

Gdyby kondycja gospodarki zależała bezpośrednio od poziomu interwencjonizmu/pozycji w rankingu, to:
* Irlandia powinna lepiej sobie radzić niż Stany czy Wielka Brytania (Irlandia jest na 7 miejscu pod względem wolności gospodarczej, US - 9, Uk - 16)
* gospodarka Grecji powinna rozwijać się znacznie szybciej niż gospodarka w Chinach (Grecja - 88 miejsce, Chiny - 135),
* gospodarki Polski i Portugalii powinny albo być w kryzysie, albo radzić sobie w miarę dobrze (podobne miejsce) - Portugalia tonie w długach, Polska - nie.
* I tak dalej, i tym podobne.



(...)To nie wiesz co to jest socjalizm? Najogólniej zabieranie ludziom pieniędzy pod pretekstem ich lepszego wydawania przez oświeconych lewaczków. Od lat 20tych lewaczki zabierają ludziom coraz więcej, a to, że jeszcze nie umieramy z głodu to zawdzięczamy postępowi technicznemu. Gdyby w średniowieczu panowało to co teraz i zamiast dziesięciny zabierano by chłopu 90% plonów to epidemia dżumy była by przy tym igraszką.

Okej... Czyli każdy rząd zbierający podatki jest lewicowy? (bo tak wynika z twojej definicji) Przecież jeżeli rząd zbiera nawet podatki na samą armię, to przecież robi to właśnie dlatego, że lepiej wyda tą kasę bo obywatele armii sami raczej nie zorganizują, a nawet jeśli to będzie to raczej chaotyczne pospolite ruszenie. Od tego jest rząd aby rozdysponować zebrane środki dla dobra ogólnego obywateli (tak, policja i armia to też "dobro ogólne"). Jeżeli socjalizm = zbieranie kasy, to według tej definicji socjalistą jest nawet Korwin.

I później się dziwicie że nikt nie chce wziąć na poważnie waszego gadania, że PiS i PO to lewica...

Różnica pomiędzy gospodarczą prawicą a lewicą (i centrum) tyczy się nie tego, czy rząd wydaje kasę, ale ile zbiera i na co te środki przeznacza. Tyle.

BeTeWu... "gdyby w średniowieczu"... Nie mamy średniowiecza. Gdybyś w średniowieczu miał zapalenie wyrostka albo spojówek to prawdopodobnie byś tego nie przeżył. No i?

Przy okazji... może jakieś wyliczenia wskazujące na to, że państwo zżera 90% środków? Z góry zaznaczam, że nie interesują mnie strony grup/organizacji/whatever o profilu lewicowym bądź prawicowym.

I nie, socjalizm nie działa. Np. dzisiejszym amerykanom żyje się trudniej niż ich rodzicom w latach 70tych. Pomimo, że wymyślane są statystyczne cuda by zanegować ten fakt jak np. Hedonistyczne Indeksy cenowe przy pomiarze inflacji.

A żyje się im trudniej... Z tego, co wiem siła zakupu dóbr rośnie




Jakoś kierunek emigracji zawsze był z bogatych, prze-zamożnych państw socjalistycznych do biednych slumsów w Nowym Jorku i przymierającej głodem Ameryce.

Domyślam się, że pisząc o "prze-zamożnych państwach socjalistycznych" masz na myśli ZSRR i ówczesną spółkę (bo raczej nie obecną Europę). Tyle razy w tym temacie pisałem, że centralne planowanie się nie sprawdza - i że właśnie przez nie gospodarka ZSRR nie wyrobiła, podobnie jak w innych państwach komunistycznych. Planowania centralnego nie popieram - skąd więc twoje wieczne powracanie do ZSRR?

A co do mitu amerykańskiego snu, który polegał na tym, że bogacili się naprawdę nieliczni... już o tym w tym temacie pisałem.

Rzygać się już chce od tej lewackiej "wrażliwości". Idź pomagaj ziomalom z polskich slumsów, na pewno się ucieszą na twój widok.

Przez cały temat piszę o tym, że takim ludziom powinien pomagać rząd (czy to przez zasiłki, czy to przez zmotywowanie ich do poszukiwania roboty). Skąd więc to zdanie? Naprawdę, WTF?

Już pisałem, że lewica jest szalona i całkiem się pogubiła w swoich wierzeniach. Uwidziało im się liberalizować dostęp do narkotyków, a jednocześnie regulują dostęp do tytoniu i 1000 innych rzeczy.

Got ya'!

Zalegalizowanie czegoś, co jest nielegalne to regulacja dostępu do tego czegoś. Jeżeli zalegalizuje się narkotyki, to rząd będzie mógł od ich sprzedaży pobierać podatki, będę je obowiązywały prawa konsumenckie (sprzedawca sprzedał ci fałszywy towar? Do sądu!) i taka działalność gospodarcza będzie zalegalizowana. Czyli - korwiniści, postulując liberalizację dostępu do narkotyków, są za tym, aby wprowadzić je na listę produktów regulowanych. Zresztą, sam w następnym zdaniu napisałeś, że legalizowanie = regulowanie. A skoro według ciebie regulowanie = socjalizm... znowu wychodzi na to, że Korwin to socjalista według tego, co piszesz.

Związki ludzi w ogóle nie powinny być regulowane przez państwo, ale lewicowcom zamarzyło się na swój sposób być wolnościowcami to legalizują (czyt. regulują) związki homoseksualne. A co ze związkami ludzko-zwierzęcymi albo trójkątami?

Związek facet-facet/kobieta-kobieta różni się od związku człowiek-zwierzę. Chociażby ze względu na to, że zwierzę, w przeciwieństwie do homoseksualisty, nie posiada samoświadomości i nie jest w stanie podejmować decyzji, szczególnie kiedy w grę wchodzą takie abstrakcyjne pojęcia jak "prawo" czy "związek". Co za tym idzie, związki homo są OK, ale związki ze zwierzętami nie - chyba, że znajdziesz zwierzaka, który dysponuje inteligencją na poziomie h. sapiens sapiens. Tylko jak już to zrobisz nie zapomnij odebrać nagrody Nobla.

W przypadku trójkątów zaś są problemy prawne, z dziedziczeniem etc.



Aha, czyli dopiero jak socjaliści ostatecznie przejmą władzę w UE i zaczną wyrzynać opozycjonistów wrzucając ich do masowych grobów to będzie to przejaw kontroli. A to, że UE ma ciągoty do regulowania kształtu choinki czy banana to przejaw lewackiego liberalizmu. To, że lewica chce wszystko i wszystkich kontrolować jest wypisane na czole każdego lewusa i przebija przez każdą wypowiedź. Naprawdę, kolejne wyjazdy z generałem Franco tego nie zmienią.

Dobra, czyli tak. Twierdzisz, że cechą charakterystyczną lewicy jest to, że chce wszystko kontrolować - pomimo tego, że prawica nie raz i nie dwa też różne rzeczy kontrolowała (Franco - wyrzynanie opozycji, bardzo ścisłe prawa jeśli o życie społeczne chodzi etc.).

Celem przykładu z Franco było pokazanie, że definicja ta jest błędna - więc... Your argument is invalid.


Przecież Hitler był narodowym socjalistą. No naprawdę, śmieszne było by to negowanie waszej spuścizny, gdyby nie to, że przez waszą ideologię zginęły miliony ludzi. To ja się pytam jak można być liberałem nie mając liberalnych poglądów na gospodarkę? Gospodarka to rzecz fundamentalna. Prędzej zadziała to w druga stronę - liberalna gospodarka i regulowanie jakichś pierdół. Liberał, który chce sterować gospodarką to typowy "bullshit", ciepłe lody, piwo bezalkoholowe, palacz który się nie zaciąga, jednym słowem lewak. (...)

Po pierwsze - socjalizm tyczy się ekonomii i redystrybucji dóbr. Ogółem - zakłada, że rząd powinien ściągać większe podatki, jednocześnie ładując więcej kasy w programy socjalne i tak dalej, i tak dalej. Nie ma to nic wspólnego z poglądami społecznymi jako takimi.

Twierdzisz, że istnieje związek między ideologią gospodarczą a społeczną. Jprzyjmijmy, że Hitler był socjalistą (z czym bym dyskutował, bo po części kłóciło się to z jego wizją przetrwania najsilniejszych jednostek - ale na razie to zostawię, bo nie mam czasu na roztrząsanie dosłownie wszystkiego) i porównajmy jego poglądy społeczne z typowymi lewicowymi poglądami.
Hitler:
* homoseksualiści - do gazu
* chorzy psychicznie - do gazu
* religia - patrz: Positives Christentum
* antysemityzm
* skrajny nacjonalizm
* nienawiść do innych grup etnicznych - na tyle silna, że za konieczne uważał ich eliminowanie (co oczywiście oznacza także brak imigracji etc.)

Lewica:
* homoseksualiści - dać takie same prawa jak hetero
* chorzy psychicznie - zachęcić do leczenia, a jeśli są niebezpieczni - do leczenia zmusić (obecnie takie podejście nie charakteryzuje ani lewicy, ani prawicy)
* religia - sekularyzacja rządu,
* potępianie jakiegokolwiek antysemityzmu,
* słabsze przywiązanie do wartości narodowych niż prawica,
* wielokulturowość będąca dokładnym przeciwieństwem rasizmu

Skoro, według ciebie, poglądy społeczne wynikają z poglądów gospodarczych, to skąd różne wyniki w powyższym porównaniu?

Jak mało ważne to po cholerę lewacy się tym zajęli? Co za durna argumentacja, że nic mi się nie stanie. Jak wpakują mnie na 24h do aresztu to też nic mi się nie stanie. To może lewacy zaczną prewencyjnie zamykać losowych ludzi w aresztach na 24h, żeby sobie posterować społeczeństwem i pokazać jakim się jest wszechmocnym.

"Lewacy"? Czyli kto? Nie śledziłem losów tej ustawy, ale SLD ma tyle w parlamencie do powiedzenia, co nic, więc realnego wpływu na przebieg głosowania nie miało. Przyjmując powszechnie akceptowaną klasyfikację (PO - centro-prawica, PiS - prawica, PSL - centrum, chociaż przy ostatnim głosowaniu nad aborcją skręciło lekko w prawo), to nie lewica się tym zajęła, bo nie ma nic w obecnym parlamencie do powiedzenia.

Ponadto napisałem, że to jest "mało ważne", bo porównałeś to do praw mniejszości. To, czy możesz sobie zapalić w knajpie czy nie jest pierdołą w porównaniu do tego, kto ma prawo do adopcji czy jak wyglądają prawa/przywileje jednej grupy wyznaniowej w porównaniu do drugiej. Jeżeli ktoś nie może sobie pozwolić na dziecko bo in vitro jest nielegalne, a któryś z partnerów ma problemy z płodnością, to ma spory problem, bo nigdy nie doczeka się potomstwa. Jeżeli ty nie zapalisz papierosa w knajpie... who cares? Niezapalenie papierosa w barze nie ma raczej gigantycznego wpływu na czyjekolwiek życie. Ergo - przykład z paleniem =/= kwestie praw mniejszości.

W ogóle... nie wiem skąd ci się wzięła idea zamykania kogoś na 24h w areszcie "bo tak". O niczym takim nie pisałem. WTF? o.=.O

Nie no spoko, lewica zabiera obywatelom broń, a potem mówi, że to były inne czasy. Teraz zabiorą noże i za rok powiedzą, że to były inne czasy. A potem to chyba obetną dłonie (potencjalne narzędzie zbrodni) i powiedzą, że czasy kiedy ludzie je mieli były inne. Tak to były inne czasy - bardziej normalne czasy, czasy kiedy obywatele tworzyli wspólnotę, mieli godność, stanowili państwo, a nie byli przez władzę traktowani jak potencjalni przestępcy.

A pisałem...

nie mam jakoś szczególnie mocno wyrobionego zdania jeśli chodzi o liberalizację dostępu do broni

Zastanawiam się zatem dlaczego zachowałeś się tak, jakbym był za tym, żeby broń obywatelom całkowicie zabrać.

Co do wojny, to chyba ci się pomieszało. To nie cywile zajmują miasta, tylko zawodowe armie muszą je zdobyć. Jak obywatele mają broń i są przeszkoleni w jej użyciu to ich zadanie jest co najmniej utrudnione. Nie zbombardujesz wszystkich miast, miasteczek i wsi, a poza tym zostaniesz zbrodniarzem wojennym co utrudni funkcjonowanie twojego imperium na arenie międzynarodowej.

Um... nie. Napisałeś w poprzednim poście, że:

Jakoś Hitler, Stalin, Mao Zedong, Pol Pot nie mieli gdzieś czy obywatele mają broń. Zaborcy jakoś nie mieli gdzieś, że Polacy mają broń.

Biorąc pod uwagę kontekst miałeś na myśli rewolucję populacji przeciwko własnemu rządowi, który ma wsparcie wojska. Jeżeli przyjąć, że cywile by się zbuntowali przeciwko rządowi wspieranemu przez armię, to posiadanie przez nich broni palnej nic im nie da (nie liczę sytuacji, gdy na stronę buntowników przechodzi armia - bo wtedy posiadanie broni przez populację też niewiele daje) . Chyba, że mieliby myśliwce, okręty wojenne, czołgi, artylerię i inne cuda wojskowej myśli technicznej. Ergo - argument o tym, że cywile powinni mieć broń aby móc bronić się przed tyranią WŁASNEGO rządu nie ma znaczenia w dyskusji, jednak IMO nie obala stanowiska, że dostęp do broni powinien być bardziej liberalny.

Co do bombardowań zaś... cóż, nie wszędzie dotrą dziennikarze i kamery, szczególnie jeżeli w kraju i tak panuje dyktatura.

------

Co do sondaży, pamiętam jak sondażownie nie dawały szans LPRowi i Samoobronie, które z hukiem weszły wtedy do sejmu.

Mikke i przyjaciele od lat są poniżej progu wyborczego - i w tym roku nic nie wskazuje na to, aby mieli ten prób przeskoczyć.


Hitler prawicowcem? A wiesz, że Hitler był liderem Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników?
Chociaż nazizm, czyli narodowy socjalizm, można uznać, jakby się ktoś uparł, ideologią prawicowo-lewicową. Jak to ktoś ładnie określił na wikipedii, jest to ideologia "nie dająca pomieścić się w tradycyjnych podziałach na prawicę i lewicę."
Taki kompromis. :>

A skoro już się powołujesz na Wiki...
Klik - infobox po prawej - Political position.

And This:

Nazism presented itself as politically syncretic, incorporating policies, tactics and philosophies from right- and left-wing ideologies, though a majority of scholars hold it to be a far right form of politics.


P. s. Odpowiedź na pozostałe posty... in due time. Odpowiedziałem na jeden, a całość i tak zajęła mi dobrą godzinę - i wyszedł post rozmiarów ciężarnej, otyłej kobyły. Ich częstotliwość zależy od plam na słońcu, zmian cen owczej wełny w Nowej Zelandii oraz przewidywanej trajektorii lotu komara w moim pokoju.

Edit: coś, co zauważyłem szybko przeglądając temat:

Ustrój polityczny nie jest winien śmierci, tylko psychopatyczni przywódcy.

przez waszą ideologię zginęły miliony ludzi.

Powyższe dwa cytaty to polityczny odpowiednik tego:
Dołączona grafika
Myślę jak można głosować na tą samą partię (zakładając, że Nexus głosuje na KNP) i jednocześnie nie zgadzać się co do tego, co stoi za największymi zbrodniami w historii ludzkości w sytuacji, gdy jednym z oczek w głowie korwinistów jest walka z socjalizmem.

Niby podobne poglądy polityczne, a jak przychodzi co do czego to się okazuje, że mylo ma z nexusem mniej wspólnego niż ze mną i de facto broni mojego stanowiska. o.=.O Kolejny element w układance pod tytułem "dlaczego prawica w Polsce nigdy nie może się dogadać".

Użytkownik Tekeeus edytował ten post 31.07.2011 - 23:47

  • -2

#434

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dobra, ale dla zabawy przyjmę na chwilę, że ta strona ma jakiekolwiek znamiona wiarygodności.

Gdyby kondycja gospodarki zależała bezpośrednio od poziomu interwencjonizmu/pozycji w rankingu, to:
* Irlandia powinna lepiej sobie radzić niż Stany czy Wielka Brytania (Irlandia jest na 7 miejscu pod względem wolności gospodarczej, US - 9, Uk - 16)
* gospodarka Grecji powinna rozwijać się znacznie szybciej niż gospodarka w Chinach (Grecja - 88 miejsce, Chiny - 135),
* gospodarki Polski i Portugalii powinny albo być w kryzysie, albo radzić sobie w miarę dobrze (podobne miejsce) - Portugalia tonie w długach, Polska - nie.
* I tak dalej, i tym podobne.


O tak, przecież nie od dzisiaj wiadomo, że wiarygodność i to nie jakąkolwiek, tylko 100% mają tylko lewicowe think tanki. Jak zwykle nie umiałeś odpowiedzieć na temat, odnośnie poziomu interwencjonizmu w gospodarkę państw skandynawskich i Polski. Zamiast tego poruszyłeś zupełnie nowy wątek i to ma być niby odpowiedź, ale w istocie jest niejawnym przyznaniem się do błędu. Dlatego nie będę rozwijał nowego tematu, tylko po to żeby po udowodnieniu błędów w twoim rozumowaniu, odpowiadać na kolejną zmianę tematu.


Okej... Czyli każdy rząd zbierający podatki jest lewicowy? (bo tak wynika z twojej definicji) Przecież jeżeli rząd zbiera nawet podatki na samą armię, to przecież robi to właśnie dlatego, że lepiej wyda tą kasę bo obywatele armii sami raczej nie zorganizują, a nawet jeśli to będzie to raczej chaotyczne pospolite ruszenie. Od tego jest rząd aby rozdysponować zebrane środki dla dobra ogólnego obywateli (tak, policja i armia to też "dobro ogólne"). Jeżeli socjalizm = zbieranie kasy, to według tej definicji socjalistą jest nawet Korwin.


W istocie Korwin-Mikke jest bardzo umiarkowanym politykiem. W czasach głębokiego socjalizmu może wydawać się on jakąś skrajnością. A nie jest on lewakiem z tego powodu, że nie uważa, iż państwo wyda te pieniądze lepiej. Po prostu uważa państwowe wojsko i policję za konieczne do funkcjonowania liberalnego państwa w aktualnym kontekście międzynarodowym. Liberałowie starają się państwo minimalizować. Obmyślają co zrobić, żeby rozmaite instytucje działały bez odgórnej kontroli.

A socjaliści działają dokładnie na odwrót - obmyślają co by tu zrobić, żeby maksymalnie dużo rzeczy działało bez udziału wolnego rynku. Są zwolennikami maksymalizacji redystrybucji; chcą jak najwięcej zabierać z pensji i dysponować tym według własnego widzi mi się, dla jak to napisałeś "dobra ogółu". Wolny rynek zostawiają tam gdzie według nich jest to koniecznością.



Różnica pomiędzy gospodarczą prawicą a lewicą (i centrum) tyczy się nie tego, czy rząd wydaje kasę, ale ile zbiera i na co te środki przeznacza. Tyle.


Na to właśnie przekłada się to co napisałem powyżej.


BeTeWu... "gdyby w średniowieczu"... Nie mamy średniowiecza. Gdybyś w średniowieczu miał zapalenie wyrostka albo spojówek to prawdopodobnie byś tego nie przeżył. No i?


No i??? Poszedłbym do państwowego średniowiecznego szpitala i tam by mnie uleczyli?


A żyje się im trudniej... Z tego, co wiem siła zakupu dóbr rośnie


To źle wiesz. Realne płace spadają.




Domyślam się, że pisząc o "prze-zamożnych państwach socjalistycznych" masz na myśli ZSRR i ówczesną spółkę (bo raczej nie obecną Europę). Tyle razy w tym temacie pisałem, że centralne planowanie się nie sprawdza - i że właśnie przez nie gospodarka ZSRR nie wyrobiła, podobnie jak w innych państwach komunistycznych. Planowania centralnego nie popieram - skąd więc twoje wieczne powracanie do ZSRR?


A jak państwo zabiera pieniądze z podatków to na co to idzie jak nie na centralne sterowanie? Sam nie wiesz co popierasz.



A co do mitu amerykańskiego snu, który polegał na tym, że bogacili się naprawdę nieliczni... już o tym w tym temacie pisałem.


Wiem, wiem, a reszta żyła w slumsach. Dlatego np. Polacy zwiewali tam z socjalistycznego PRLowskiego raju.


Przez cały temat piszę o tym, że takim ludziom powinien pomagać rząd (czy to przez zasiłki, czy to przez zmotywowanie ich do poszukiwania roboty). Skąd więc to zdanie? Naprawdę, WTF?


Rząd?! To znaczy politycy będą pomagać ze swoich pensji? Nosz k... to nie mam nic przeciwko LOL.


Got ya'!

Zalegalizowanie czegoś, co jest nielegalne to regulacja dostępu do tego czegoś. Jeżeli zalegalizuje się narkotyki, to rząd będzie mógł od ich sprzedaży pobierać podatki, będę je obowiązywały prawa konsumenckie (sprzedawca sprzedał ci fałszywy towar? Do sądu!) i taka działalność gospodarcza będzie zalegalizowana. Czyli - korwiniści, postulując liberalizację dostępu do narkotyków, są za tym, aby wprowadzić je na listę produktów regulowanych. Zresztą, sam w następnym zdaniu napisałeś, że legalizowanie = regulowanie. A skoro według ciebie regulowanie = socjalizm... znowu wychodzi na to, że Korwin to socjalista według tego, co piszesz.


Oświecę cię, że jest jeszcze coś takiego jak brak regulacji, czyli coś nie jest ani legalne ani nielegalne. Np. państwo jeszcze nie zalegalizowało robienia kupy, co nie oznacza, że kupy nie wolno robić. Po prostu kwestia ta pozostaje nieuregulowana. Chociaż do końca nie wiadomo jak to jest, bo państwo lewackie tym się różni od liberalnego, że to pierwsze z założenia zabrania wszystkiego, a potem legalizuje to co wolno robić. Państwo liberalne z założenia pozwala robić wszystko co nie jest zabronione.

Zatem liberałowie po prostu wywalili by zapisy o handlu narkotykami, a nie regulowali go, a zasadniczo pozwolili by robić wszystko co nie jest zabronione.



Związek facet-facet/kobieta-kobieta różni się od związku człowiek-zwierzę. Chociażby ze względu na to, że zwierzę, w przeciwieństwie do homoseksualisty, nie posiada samoświadomości i nie jest w stanie podejmować decyzji, szczególnie kiedy w grę wchodzą takie abstrakcyjne pojęcia jak "prawo" czy "związek". Co za tym idzie, związki homo są OK, ale związki ze zwierzętami nie - chyba, że znajdziesz zwierzaka, który dysponuje inteligencją na poziomie h. sapiens sapiens. Tylko jak już to zrobisz nie zapomnij odebrać nagrody Nobla.


No przecież nie możemy podejmować decyzji w o wiele bardziej błahych sprawach jak zapinanie pasów bezpieczeństwa, ubezpieczanie się, odkładanie pieniędzy na emeryturę, a tu uderzasz w dzwony decydowania o własnym losie? Myślę, że lewicowe państwo mogło by spokojnie decydować czy człowiek może wejść w związek ze zwierzęciem.


W przypadku trójkątów zaś są problemy prawne, z dziedziczeniem etc.


Jakie problemy? Jaki jest problem z dziedziczeniem? Problemy z dziedziczeniem to mogą mieć małżeństwa zawierane po rozwodach, a te jakoś są legalne. Haremy w świecie muzułmańskim funkcjonują i nie słyszałem żeby szejkowie mieli jakieś problemy z dziedziczeniem.


Dobra, czyli tak. Twierdzisz, że cechą charakterystyczną lewicy jest to, że chce wszystko kontrolować - pomimo tego, że prawica nie raz i nie dwa też różne rzeczy kontrolowała (Franco - wyrzynanie opozycji, bardzo ścisłe prawa jeśli o życie społeczne chodzi etc.).

Celem przykładu z Franco było pokazanie, że definicja ta jest błędna - więc... Your argument is invalid.


Słyszałeś o czymś takim jak warunek konieczny i wystarczający? Zamiast powoływać się ciągle na Franco, który zresztą liberalne reformy zaczął wprowadzać po pewnym czasie, a po wojnie stosował interwencjonizm, znajdź przykład lewicowca, który nie chciałby kontrolować otoczenia. Lewicowość jest jednoznaczna z chęcią kontroli, potrzebą dominacji, narzucania swojej woli innym.


Po pierwsze - socjalizm tyczy się ekonomii i redystrybucji dóbr. Ogółem - zakłada, że rząd powinien ściągać większe podatki, jednocześnie ładując więcej kasy w programy socjalne i tak dalej, i tak dalej. Nie ma to nic wspólnego z poglądami społecznymi jako takimi.


A kto będzie decydować jakie programy socjalne otrzymają fundusze? To wszystko wynika z chęci kontrolowania otoczenia.



Twierdzisz, że istnieje związek między ideologią gospodarczą a społeczną. Jprzyjmijmy, że Hitler był socjalistą (z czym bym dyskutował, bo po części kłóciło się to z jego wizją przetrwania najsilniejszych jednostek - ale na razie to zostawię, bo nie mam czasu na roztrząsanie dosłownie wszystkiego) i porównajmy jego poglądy społeczne z typowymi lewicowymi poglądami.
Hitler:
* homoseksualiści - do gazu
* chorzy psychicznie - do gazu
* religia - patrz: Positives Christentum
* antysemityzm
* skrajny nacjonalizm
* nienawiść do innych grup etnicznych - na tyle silna, że za konieczne uważał ich eliminowanie (co oczywiście oznacza także brak imigracji etc.)

Lewica:
* homoseksualiści - dać takie same prawa jak hetero
* chorzy psychicznie - zachęcić do leczenia, a jeśli są niebezpieczni - do leczenia zmusić (obecnie takie podejście nie charakteryzuje ani lewicy, ani prawicy)
* religia - sekularyzacja rządu,
* potępianie jakiegokolwiek antysemityzmu,
* słabsze przywiązanie do wartości narodowych niż prawica,
* wielokulturowość będąca dokładnym przeciwieństwem rasizmu

Skoro, według ciebie, poglądy społeczne wynikają z poglądów gospodarczych, to skąd różne wyniki w powyższym porównaniu?


Bo Hitler był socjalistą narodowym, a to drugie odpowiada socjalizmowi międzynarodowemu.

Chęć kontroli otoczenia może się przejawiać w różny sposób. W przypadku ZSRR "sekularyzacja rządu" doprowadziła do prześladowań na tle religijnym i zsyłaniu do gułagów duchowieństwa. Jeśli narodowi mają hasło "homoseksualiści - do gazu", to międzynarodowym można przypisać "kler do gułagów".

Przymus leczenia chorych psychicznie doprowadził do uznawania za chorych psychicznie przeciwników ustroju socjalistycznego. Czyli w socjalizmie międzynarodowym "liberałowie do psychiatryków".

Zamiast antysemityzmu mamy walkę z terroryzmem i gnębienie wszystkich krytykujących państwo Izrael czy Żydów.

Zasadnicze podobieństwo jest takie, że wszyscy socjaliści zawsze stawiają wyżej dobro ogółu od poszanowania woli jednostek. Popierają kolektywizm zamiast indywidualizmu.



"Lewacy"? Czyli kto? Nie śledziłem losów tej ustawy, ale SLD ma tyle w parlamencie do powiedzenia, co nic, więc realnego wpływu na przebieg głosowania nie miało. Przyjmując powszechnie akceptowaną klasyfikację (PO - centro-prawica, PiS - prawica, PSL - centrum, chociaż przy ostatnim głosowaniu nad aborcją skręciło lekko w prawo), to nie lewica się tym zajęła, bo nie ma nic w obecnym parlamencie do powiedzenia.


Dla lewicy to jest powszechnie stosowany podział, ale dla liberała PiS to socjalizm narodowy, PSL i PO to w najlepszym przypadku socjaldemokracja. Chociaż czasami są bardziej antyrynkowi od wywodzącego się z PZPR SLD. Zatem może tym bardziej powinienem powiedzieć, że to lewica.


Ponadto napisałem, że to jest "mało ważne", bo porównałeś to do praw mniejszości. To, czy możesz sobie zapalić w knajpie czy nie jest pierdołą w porównaniu do tego, kto ma prawo do adopcji czy jak wyglądają prawa/przywileje jednej grupy wyznaniowej w porównaniu do drugiej. Jeżeli ktoś nie może sobie pozwolić na dziecko bo in vitro jest nielegalne, a któryś z partnerów ma problemy z płodnością, to ma spory problem, bo nigdy nie doczeka się potomstwa. Jeżeli ty nie zapalisz papierosa w knajpie... who cares? Niezapalenie papierosa w barze nie ma raczej gigantycznego wpływu na czyjekolwiek życie. Ergo - przykład z paleniem =/= kwestie praw mniejszości.


A co kogo obchodzi, że to są różne kwestie. To może niech zamykają do aresztu na 24h bo to pierdoła w porównaniu z gejowską metodą in dupsko. Wiesz co - wali mnie in vitro, walą mnie przywileje dla gejów, interesuje mnie, że lewackie państwo chce się wtrącać we wszystkie aspekty życia i ma w d... wolę jednostek. To jest to podobieństwo do Hitlera - chcesz zapalić - who cares. Urodziłeś się Żydem - who cares. Jednostka się nie liczy, liczy się socjalistyczne państwo i jego "ważne" problemy nie występujące w żadnym innym ustroju.



Um... nie. Napisałeś w poprzednim poście, że:

-||-


Napisałem też o zaborcach.


Biorąc pod uwagę kontekst miałeś na myśli rewolucję populacji przeciwko własnemu rządowi, który ma wsparcie wojska. Jeżeli przyjąć, że cywile by się zbuntowali przeciwko rządowi wspieranemu przez armię, to posiadanie przez nich broni palnej nic im nie da (nie liczę sytuacji, gdy na stronę buntowników przechodzi armia - bo wtedy posiadanie broni przez populację też niewiele daje) . Chyba, że mieliby myśliwce, okręty wojenne, czołgi, artylerię i inne cuda wojskowej myśli technicznej. Ergo - argument o tym, że cywile powinni mieć broń aby móc bronić się przed tyranią WŁASNEGO rządu nie ma znaczenia w dyskusji, jednak IMO nie obala stanowiska, że dostęp do broni powinien być bardziej liberalny.

Co do bombardowań zaś... cóż, nie wszędzie dotrą dziennikarze i kamery, szczególnie jeżeli w kraju i tak panuje dyktatura.


Znaczy zawodowi żołnierze siedzą w mieszkaniach, a obywatele mają podbijać zasiedlone przez nich miasta? Nie ma znaczenie czy przeciwko obywatelom walczy zawodowa armia własnego czy innego państwa. Uzbrojone społeczeństwo jest trudniej zdobyć i kontrolować.

Użytkownik nexus6 edytował ten post 31.07.2011 - 23:34

  • 3

#435

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Myślę jak można głosować na tą samą partię (zakładając, że Nexus głosuje na KNP) i jednocześnie nie zgadzać się co do tego, co stoi za największymi zbrodniami w historii ludzkości w sytuacji, gdy jednym z oczek w głowie korwinistów jest walka z socjalizmem.


Co to ma za znaczenie kto stoi za zbrodniami? To temat zastępczy na miarę Smoleńska. Ważne jest że socjalizm nie prowadzi do rozwoju poprzez marnowanie i złą alokacje środków.
Żaden ustrój działający w zakresie prawa nie morduje swoich obywateli. Oczywiście ustroje z nadmierną regulacją, która tłamsi ludzkie potrzeby wymagają represji by nie zostać zrzuconymi.

Rozumiem że lewica jest ze sobą zgodna na sto fajerek? Z tego co widzę na lewica.pl to jest tam cały przekrój poglądów. Od skrajnie niebezpiecznych komunistycznych wypocin, po takie w miarę do przyjęcia centrowe.

Nie wiem czy czujesz się zawiedziony, bo nie możesz stworzyć sobie stereotypowego obrazu człowieka głosującego na KNP, czy co. :P
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości oraz 0 użytkowników anonimowych