O, taki mile świąteczny temat, że aż się wypowiem, szczególnie że sporo tutaj soczystych wypowiedzi prezentujących... powiedzmy, że dosyć kontrowersyjny poziom intelektualny.
Tak ogółem co do marszu - cóż, w obecnej sytuacji nie ma znaczenia kto zaczął. Chociażby ze względu na fakt, że jeżeli ktoś odpowiadał na ewentualną prowokację/atak (nie ważne czy z lewej, czy prawej strony), to znaczy, że już na starcie nie miał zbyt pokojowych zamiarów. Jeżeli przeciętna osoba sobie idzie w jakiejś manifestacji i zobaczy, że leci w nią kamień, to raczej poczeka aż policja rozprawi się z atakującymi, w końcu od tego jest. Odrzucanie tego kamienia w sytuacji, gdy 10 metrów obok stoi kordon kilkudziesięciu policjantów, jest skrajną głupotą i świadczy o braku dobrych intencji. A już nawet nie o braku dobrych intencji, co po prostu głupocie, bo trzeba mieć naprawdę mało oleju w głowie żeby rzucać się do lania po mordzie, jeśli za 20 sekund podbiegną gliniarze mający za zadanie uspokoić agresywnie zachowujące się jednostki.
Odpowiadając na wszelkie ewentualne pytania - z zachowania niektórych lewicowców wczoraj w Warszawie nie mam zamiaru się tłumaczyć, wstydzić też nie, nie mówiąc o byciu dumnym. W końcu to dorośli ludzie, ja za nich odpowiedzialności nie ponoszę, więc nie mam zamiaru bawić się w usprawiedliwianie albo wybielanie kogoś tylko dlatego, że ma podobne poglądy polityczne. Atakują innych, to pałą przez łeb i za kratki, niezależnie od tego, na kogo głosowali. Proste.
(...)Trudno tu mówić o równych szansach ... jak bije sie policjant wiem doskonale... silni są tylko w grupie i mają jeszcze prawo i przekupnych sędziów za sobą wiięc gdzie jest równość zobacz na filmik który przesłałem czy ktoś rozpozna tego psa który był ubrany po cywilnemu i kopał leżącego człowieka !!!
Policjant to prosty człowiek wykonuje rozkazy... jest pijakiem i tchórzem , lubi nadużywać władzy bo w normalnym życiu byłby nikim .
Jak bardzo chciałbym wierzyć, że powyższa wypowiedź to robienie sobie jaj... Zacytowany tekst posiada taki deficyt mądrości, że nawet nie wiem od czego zacząć korygowanie tych braków. Dobra, to może tak...
Po pierwsze, posiadanie kodeksu karnego/jakiegokolwiek prawa samo w sobie nie daje absolutnie nic. Potrzebny jest także organ, który to prawo będzie egzekwować. Zlikwidowanie policji oznacza zatem de facto zniesienie jakiegokolwiek obowiązującego prawa, wliczając w to zakaz zabijania. Policja to jedyna siła, która stoi między tobą a wygolonym na łyso idiotą, dla którego sensem życia jest koszenie komórek i jak się da wpakowanie komuś noża między żebra. Dobrze zatem byś zrobił nie demonizując tych, którzy niejednokrotnie ryzykują życie po to, żebyś nie musiał całą noc siedzieć z naładowaną bronią w oknie, bo na twojej ulicy grasuje banda kolesi z AK-47.
Po drugie - podstawową funkcją państwa jest chronienie obywateli przed zagrożeniem. Wyeliminowanie sił policyjnych doprowadziłoby więc do sytuacji, w której twoje ukochane państwo polskie praktycznie przestałoby istnieć. No chyba, że rząd, próbując powstrzymać rosnącą anarchię, wyprowadziłby na ulice wojsko. Tylko nie miej później pretensji, jak w czasie walk czołg przez przypadek strzeli w twój budynek.
Po trzecie - masz statystyki sugerujące, że policjanci piją częściej na służbie niż lekarze, kierowcy autobusów albo strażacy? Dowody na to, że znaczna część wymiaru sprawiedliwości jest skorumpowana? Zdjęcia, filmy, może jakieś papiery? Nie? To następnym razem postaraj się nie wyciągać oskarżeń z pewnego bardzo charakterystycznego miejsca poniżej pleców, do którego światło nigdy nie dochodzi.
Poza tym... obaj wiemy, że jak przyjdzie co do czego i ktoś ci na przykład ukradnie samochód to polecisz na policję i zaczniesz gadać, jakie to straszne, że co teraz zrobisz i będziesz prosił żeby ci ten samochód znaleźli.
Podsumowując: nie pie... Znaczy się, nie wypuszczaj ze swojego wirtualnego otworu gębowego jakże radosnych tekstów o tym, jaka to policja jest zła, bo bez tej przebrzydłej policji leżałbyś już dawno w jakimś rowie bo gościowi z bicepsem wielkości piłki koszykowej nie spodobała się twoja twarz.
(...)Wtedy żałowałem, że między nimi a Naszymi ludźmi z Marszu Niepodległości stała policja. (...)
(...)Najchętniej to bym wytępił to całe lewactwo z Polski.
Cóż za radosna ironia. Rozumiem, że Stalinem się brzydzisz? Ale przecież chętnie stosowałbyś metody a'la stalinizm, czyli kto nie jest z nami, tego do gułagu. Albo deportować. Albo cokolwiek, byle "wytępić".
Z tego, co widzę w tym temacie, to niektórzy prezentują tutaj podejście zdroworozsądkowe, czyli twierdza, że do zdarzenia dojść nie powinno w ogóle, bo przemoc rzadko kiedy prowadzi do rozwiązania konfliktów światopoglądowych. No, ale widać są też tacy, którzy chcieliby eskalacji wczorajszych wydarzeń.
Nie rozumiem ludzi, którzy akceptują to by geje robili sobie pochody. Chcą być gejami to nikt im nie broni, ale niech siedzą cicho w domach, a nie wychodzą na ulice. Wtedy Policja nie powinna ich ochraniać, to by już raczej nigdy nie wyszli ponownie na ulice, bo odpowiedni ludzie by się nimi zajęli.(...)
"Wolność słowa" nie oznacza "możesz mówić co chcesz tylko jak się z tym zgadzam", tylko "możesz mówić co chcesz tak długo, jak długo nie nawołujesz do krzywdzenia innych". Ja tam nie popieram marszów na rzecz zakazu aborcji dajmy na to, ale jak chcą sobie robić manifestacje, to niech robią, nie moja sprawa. A już na pewno nie rzucam tekstów o tym, że powinno się komuś przywalić za głoszenie takich treści, jakie mi się nie podobają. (SIC!)
Poza tym uważaj też z tym "zajmowaniem się", bo jeszcze się okaże że jakiś gej ma przy sobie broń i nie czuje się komfortowo jak ktoś próbuje go zaatakować. A że policja ma nic nie robić, jak go atakują, to chyba nie powinna też nic robić jak się broni, amirite?
A na temat samego homoseksualizmu dywagować w tym temacie nie będę, bo... well, jest o ostatnich zamieszkach, a nie równouprawnieniu osób LGBT.
Użytkownik Rainbow Lizard edytował ten post 12.11.2011 - 21:50