Gwoli ścisłości skąd u ciebie przekonanie że jestem wielbicielem rewolucji??? Jak naprawdę wyglądała rewolucja w Rosji znam z opowieści choćby pradziadków od strony ojca. Podczas 1 WS byli feldfeblami w C.K. Armii.Gdy walki przerodziły sie w ludzka rzeż w czasie kampanii karpackiej moi waleczni przodkowie poddali sie wraz "swoim" całem pułkiem (troche polaków i wiekszość czechów) pułkowi carskiemu ( złozonemu z polaków i litwinów) Pułk carski dla odmiany tez poddał pułkowi obok . Tak wiec trafili do obozu jenieckiego na Uralu obok obecnego Czelabińska. O ile niewaola w carskiej Rosji była całkiem całkiem to po rewolucji wiali ile sił w nogach do Polski (2000km). Przeszli z terenów opanowanych przez słynny Korpus Czeski , potem przez tereny Białych a potem Bolszewików. 2 razy o mało nie zostali zamordowni. To co opowiadali to było straszne- piekło na ziemii . Jak dotarli do Polski wstapili do Armii Polskiej i jako doświadczeni żołnierze(zanim zostali dezerterami z C.K. Armiii dorobili się kilku wysokich odznaczeń bojowych) szkoleniowcami armii polskiej . A potem z wyszkolonymi przez siebie chłopaczkami(przecietna wieku żołnierza- 17 lat) walczyli z Armią Czerwoną. Ich odział był jednym z tych którzy wytrzymali natarcie . Przeżyli ,nie cofneli się a po słynnym natarciu z flanki gonili ruskich pod Kijów.
Wormex ciagle insynujesz mi rodzine w partii a co gorsza jakąś sympatie dla czerwonych czy rewolucji.
Gwoli ścisłości trudno znaleść kogoś gorzej pasującego do schematu lewaka.Czy mogę lubieć komunę ?W moja rodzina od strony ojca była przed drugą wojną światowa bardzo bogata. Posiadaliśmy duże gospodarstwo pod Krakowem w miejscowości Rybna oraz kamienicę na ulicy Krowoderskiej.Od tej strony też spokrewnieni byliśmy(jesteśmy) z Wedlami . Tymi Wedlami.Rodzina była na tyle bogata że gdy w1903 cesarz Franciszek Józef zgodzi się na wykupienie Wawelu przez społeczeństwo Galicji zrzutka mojej rodziny była na tyle duza że uwieczniono to nawet pośród kilkuset pamiatkowych tabliczek.Dzieki zrzucie społeczeństwa Wawel należał znów do społeczeństwa polskiego -mozna było urządzać manifestacje patriotyczne w czasie (powtórnych) pogrzebów Mickiewicza, Kraszewskiego, Lenartowicza, Kazimierza Wielkiego. Wcześniej Wawel był uzywany jako koszary c.k.Armii bez dostepu dla cywili.
Cały rodzinny majatek przepadł w czasie II WŚ. Co nie zniszczyli niemcy to znacjonalizowali komuniści lub przepadło w czasie czystek na Ukrainie.
Moja rodzina mimo pozorów bycia rolnikami (gospodarowali na resztkach gospodarstwa pod Krakowem ) była prześladowana. Rodzinie nie zapomniano np ze wiekszość polskich odznaczeń członków mojej rodziny przyznano za wojnę polsko - rosyjska. Sytucji nie poprawiał krewniak zabity w Katyniu.Co gorsza jeden z moich krewników (z niemieckiej gałezi) dorobił się stopnia majora w Luftwaffe w jednostce I./StG 2 Immelmann. Jednostka zasłyneła zestrzeleniem pierwszego polskiego myśliwca PZL P.11c, który startował z lotniska Balice (niedaleko Rybnej).Pierwsze zwyciestwo powietrzne Luftwaffe w 2WŚ Niemiecki krewniak (co gorsza noszacy to samo nazwisko ) zasłynał z zniszczenia niesamowiej ilości czołgów na frońcie wschodnim .Fakt że do 1942 roku odbył 461 lotów bojowych i swoim Junkersem zniszczył 20 czołgów, 18 samochodów ciężarowych, 10 mostów i 2 pojazdy opancerzone.Wojnę ukończył jako major.
Babcia i dziadek trafili najpierw do Aschwitz potem z rampy odesłano dziadka do szpitala do dr Mengele.Został ofiarą eksperymentów medyczych , babcia trafiła do obozu pracy pod Libercem. Oboje zostali "weakuowani" -przezyli kilka "marszów śmierci" i wreszcie zostali wyzwoleni .Niestety przez wojska amerykańskie. Niestety równiez wrócili do ukochanej Polski . Byli wiec "politycznie podejzani" -mimo zniszczenia zdrowia dostali najmniejsze mozliwe renty.O tym jak "umilano" życie mojej rodzinie mógłbym długo pisac.Ojciec mój mimo ze był bardzo utalentowanym człowiekiem (specjalista od precyzyjnego wyburzania i ogólnie posługiwania sie ładunkami wybuchowymi był twórcą lub współ twórca 8 patentów i kilkudziesięciu jak to nazywanio "wniosków raconalizatorskich " wykorzystywanych do dzisiaj) nigdy nie dostał paszportu , nie mógł wyjechać na kontrakt nawet do "zaprzyjaźnionej" Libii czy Iraku .Był równiez kilkukrotnie aresztowany za ..sabotaż". Dostał nawet jakiś wyrok . A teraz ciekawostka: ojciec po przemianie w 1991 r roku ujawnił przekręt prywatyzacyjny w zakładzie w którym pracował .Wezwał NIK który potwierdził podejżenia ojca a sprawa (gruby wałek na olbrzymie pieniądze) . Ale po sprawie tata był bohaterem reportarzu w lokalnej TV a winowajcy dalej kierowali zakładem i ostateczne skutecznei go połozyli. Tata za to został dyscyplinarnie zwolniony (procesował się długo i uporczywie o wykreślenie pomówień w sądzie)... a potem zmarł w dość tajemniczych okolicznościach.Ilu znacie ludzi którzy zmarli bo zepsuł się respirator w szpitalu duszac ofiarę we śnie??Nie znam żadnego takiego przypadku. Tak wiec mam na pieńku z tym i tamtym systemem. Róznica jest taka jak wybór miedzy kiłą a Aids. Widze zalety i wady obu. A ty WormeX jesteś ślepozapatrzonym wielbicielem nowego.
[quote name='WormeX' timestamp='1322393744' post='469714']
Noxilii, wprowadzisz swoją własną dyktaturę czy masz wujka, który się zna na rządzeniu państwem. [u]Dlaczego wszyscy myślą, że kierowanie państwem to taka prosta łatwa i przyjemna rzecz? Akurat żle tu tafiłeś bo t taki nieco dalszy mój wujek myslę ze poradziłby sobie z rzadzeniem państwem.W okresie 1994–1995 wchodził w skład Rady Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Zajmował też stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Przekształceń Własnościowych. Od 1995 do 1996 zasiadał w Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. W tym samym okresie był członkiem rady nadzorczej Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. W latach 1995–1997 przewodniczył radzie nadzorczej Banku Przemysłowo-Handlowego S.A.
W latach 2002–2003 pełnił funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów, był zastępcą przewodniczącego Komisji Nadzoru Bankowego oraz Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. W 2003 został powołany przez Sejm do Rady Polityki Pieniężnej I kadencji w miejsce zmarłego Janusza Krzyżewskiego.
W 2004 wybrano go do Rady Polityki Pieniężnej II kadencji, zasiadał w niej do 2010.Wybitny specjalista -liczne publikacje.
Albo prosze bardzo: inny mój krewniak aż do odejścia pare lat temu w stan spoczynku był dowódcą Śląskiego Okręgów Wojskowego w Polsce .
Użytkownik noxili edytował ten post 27.11.2011 - 17:50