Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy w Polsce będzie rewolucja?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
127 odpowiedzi w tym temacie

#76

dryndryn.
  • Postów: 193
  • Tematów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

taki pstryczek dla lemingow ktorych tu wiele :)

Abonament telewizyjny zapłacimy także od komputera?

Mój odnośnik
  • 0

#77 Gość_Rolland

Gość_Rolland.
  • Tematów: 0

Napisano

Co za ..., nie oglądam telewizji publicznej od niepamiętnych lat ale będę musiał na nią łożyć, bo mam komputer i energię elektryczną w mieszkaniu! Nie wierzę własnym oczom! Gdzie w naszym kochanym kraju leży granica absurdu Dołączona grafika
  • 0

#78

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

taki pstryczek dla lemingow ktorych tu wiele :)

Abonament telewizyjny zapłacimy także od komputera?

Mój odnośnik


Już i tak nie można patrzeć jak w TVP INFO wyciągają wszystkie gwiazdy namawiające do płacenia :) Od aktorów po sportowców.

A teraz to będzie jeszcze ciekawiej widzę. Ciekawe bo Tusk kiedyś namawiał do niepłacenia abonamentu, to teraz może się wykazać i przeciwstawić.
  • 0

#79

bullik.
  • Postów: 377
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

W Niemczech od dawna placi sie za komputer, tel. z dostepem do internetu lub radiem.. a jako ciekawostke podam ze jak masz np. popsuty tv, albo tv ok ale bez anteny, kablowki itd.. to i tak masz obowiazek placic bo ustawa mowi o odbiorniku zdolnym odbierac media, a nie o samym dostepie..
To jest postep "Technologi obrobki-skrawania kieszeni obywatela", za niedlugo pewnie na Kosciol i by w Polsce sie placilo podatek, ale poki co Kosciol odpuszcza sobie ta gruba kase za nic.. tylko dlatego ze po wprowadzeniu podatku juz nie beda mieli takich pieknych statystyk chrzescijan w Polsce, a zostanie im 2 mln wiernych sluchaczy "Radia"..
  • 0

#80

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

taki pstryczek dla lemingow ktorych tu wiele

Abonament telewizyjny zapłacimy także od komputera?


O tak, wkleiłeś linka do jednej propozycji ustawy, która jeszcze nie wyszła poza KRRiT i dzięki temu wygrałeś dyskusje. Już nikt nie ma nic do powiedzenia, lemingi muszą zrzucić się w przepaść. :D
  • 0



#81

dryndryn.
  • Postów: 193
  • Tematów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

taki pstryczek dla lemingow ktorych tu wiele

Abonament telewizyjny zapłacimy także od komputera?


O tak, wkleiłeś linka do jednej propozycji ustawy, która jeszcze nie wyszła poza KRRiT i dzięki temu wygrałeś dyskusje. Już nikt nie ma nic do powiedzenia, lemingi muszą zrzucić się w przepaść. :D



nic nie wygralem dyskusja zeszla na temat ogolnej sytuacji w kraju wiec jak najbardziej w temacie a nawet bardziej w temacie niz to czy kogos stac na schabowego czy nie ;) w normalnym kraju taki zlodziej z takimi zlodziejskimi pomyslami dostal by szybko kopa w dupe :))
  • 0

#82

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

KRRiT to KRRiT, normalne że chcą wprowadzać takie chore rozwiązania które mogą dać im korzyści. Co innego czy zostaną wprowadzone.

Dla mnie to też irracjonalne, bo oglądam w zasadzie tylko Discovery i BBC. Polska telewizja to chłam, albo popłuczyny po zagranicznych produkcjach. Kiedyś coś oglądałem, ale jak zobaczyłem że większość programów jest na licencjach zagranicznych, to wolę już oglądać oryginały. Co prawda są wyjątki, np Ojciec Mateusz jest bardzo fajny, chyba lepszy niż włoski oryginał. Ranczo też jest bardzo fajne i przede wszystkim nie na licencji. Ale to wyjątki.
  • 0



#83

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Emeryci korzystali już z opieki przez całe życie, więc nie są zupełnie stratni. Pozatym moje rozwiązanie tylko oficjalnie zatwierdza stan rzeczy który de facto i tak istnieje w obecnym sytemie, co zresztą sam przyznałeś. Widać zatem jak w desperacji zrzucasz wszelkie pozory, i pokazujesz w pełni swoje oblicze doktrynera - kiedy w obecnym systemie starcy są traktowani jak pacjenci drugiej kategorii, mający mocno ograniczone szanse na leczenie, to nie ma problemu, bo ogólna Twoja teza jest taka że wszystko co jest teraz jest albo dobre albo najlepsze z możliwych. Kiedy zas ja chcę przeciąć ten wrzód, pogarszając sytuację starców w niewielkim, jeśli wogóle, stopniu (bo przecież ich wogóle nie odcinam od leczenia państwowego, wyraźnie napisałem) to już podnosisz wrzask jaka to im się dzieje wtedy krzywda. Co do kolei, Twoje zasłanianie się remontami wypada uznać za calkowicie idotyczną linię obrony obecnego stanu rzeczy - gdyby bowiem wszystko funkcjonowało jak należy, to pasażerowie byliby poinformowani z wyprzedzeniem że w danym dniu ich pociąg nie pojedzie, albo będzie miał opóźnienie, bo przecież remonty to nie jakaś klęska żywiołowa, je można zaplanować. Pozatym nei załapałeś najwyraźnie poziomu abstrakcji mojej uwagi o prywatyzacjach, pozwól więc że Ci to dokładnie wyłuszczę. Otóż moja logika jest takak, że skoro podczas prywatyzacji przekręt gonił przekręt, to nie można wykluczyć że w klubie paryskim, elity polskie i zagrancizne zawarły obopólnie korzystną umowę - pierwsz uzyskały redukcję zadłużenia, co podniosło ich prestiż w kraju i pozwoliło przejść do dojenia populacji na rzecz własnej kieszeni zamiast zagranicznych wierzycieli, natomiast drugie, oczywisty zysk finansowy, dzięki możliwości przejmowania za bezcen polskiego majatku państwowego o wartości przekraczającej wartość długu. Zresztą jeśli juz przy długach jesteśmy, to właśnie zagoniłeś się w kozi róg, przyznając że kiedy kredyty się skończą, będą cięcia w "inwestycjach i popycie wewnętrznym", czyli właściwie potwierdziłeś to o czym mówiłem od pcozątku - że polski "dobrobyt", tak samo jak i zagraniczny, jest finansowany z pożyczek. I to że wszystkie kraje pędzą niczym lemingi ku krawędzi przepaści, nie jest żadnym argumentem przeciw faktowi jej istnienia. W świetle zapowiadanych przez Ciebie samego cięć każdemu rozumnemu człowiekowi musi wydać się wątpliwa wizja dorównania Ameryce w bliskiej przyszłości. Natomiast gadaniem o progu 55% zadłużenia "którego przekroczyć się nie da" (regularnie przekraczanym np w USA), które jak przekonują niezależni ekonomiści zostało już dawno przekroczone co jest maskowane tylko sztuczkami ksiegowymi, to już przegiąłeś pałkę w swoim doktrynerskim zaślepieniu i chyba nie tylko ja to widzę.

Użytkownik Avenarius edytował ten post 06.12.2011 - 16:31

  • 0

#84

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Emeryci korzystali już z opieki przez całe życie, więc nie są zupełnie stratni.


Największe wydatki na zdrowie ponosi się w wieku podeszłym, więc są bardzo stratni.

Pozatym moje rozwiązanie tylko oficjalnie zatwierdza stan rzeczy który de facto i tak istnieje w obecnym sytemie, co zresztą sam przyznałeś. Widać zatem jak w desperacji zrzucasz wszelkie pozory, i pokazujesz w pełni swoje oblicze doktrynera - kiedy w obecnym systemie starcy są traktowani jak pacjenci drugiej kategorii, mający mocno ograniczone szanse na leczenie, to nie ma problemu, bo ogólna Twoja teza jest taka że wszystko co jest teraz jest albo dobre albo najlepsze z możliwych.


To że nie wykonuje się bardzo kosztownych zabiegów ludziom bardzo zaawansowanym wiekiem, którzy mogą takiej operacji nie przeżyć lub przedłuży to ich życie o kilka miesięcy, czy rok. Nie znaczy że nie daję się im wielu usług medycznych. Przejdź się do jakiejkolwiek przychodni i zobacz że ludzie starsi to większość "klientów", którzy przychodzą tam czasem nawet z nudów. Ochrona zdrowia ludzi starszych pochłania bardzo dużą ilość budżetu. Ty podajesz tutaj skrajny przypadek ludzi w wieku bardzo podeszłym, którym odmówiono operacji, która może nie była uzasadniona, albo z powodu innych dolegliwości nie przedłuży życia zbyt znacząco. Zwłaszcza jeśli mamy ograniczone środki i pacjenci z lepszymi rokowaniami czekają na operacje które mogą dać im dziesiątki lat życia.

Ty mnie w ogóle nie czytasz. Nigdzie nie pisałem że jest wszystko dobrze, albo najlepiej. Ale jesteś już zaślepiony w tej swojej wojence, w której stajesz się coraz mnie merytoryczny, więc rozumiem.

Kiedy zas ja chcę przeciąć ten wrzód, pogarszając sytuację starców w niewielkim, jeśli wogóle, stopniu (bo przecież ich wogóle nie odcinam od leczenia państwowego, wyraźnie napisałem) to już podnosisz wrzask jaka to im się dzieje wtedy krzywda.


Chcesz im odebrać ubezpieczenie zdrowotne, usuwając składki zdrowotne. Bo emeryci którzy zawarliby teraz umowy o ubezpieczenie zdrowotne w prywatnej firmie musieliby płacić jakieś chore pieniądze ze względu na duże ryzyko chorób w ich wieku. Więc większość starszych ludzi wrzucamy do państwowej służby zdrowia dla biednych.
Za mniejsze pieniądze chcesz leczyć niemal taką samą ilość ludzi. Nie wiem skąd chciałbym wziąć pieniądze na leczenie z podatków bez ich podwyższania. To się kupy nie trzyma.

Co do kolei, Twoje zasłanianie się remontami wypada uznać za calkowicie idotyczną linię obrony obecnego stanu rzeczy - gdyby bowiem wszystko funkcjonowało jak należy, to pasażerowie byliby poinformowani z wyprzedzeniem że w danym dniu ich pociąg nie pojedzie, albo będzie miał opóźnienie, bo przecież remonty to nie jakaś klęska żywiołowa, je można zaplanować.


Ja tylko podaje powód wielu spóźnień. Pewnie kolejnym powodem spóźnień jest koszmarny tabór kolejowy, który może się zepsuć podczas podsyłania do pociągu. Nic nie mówiłem, ani nikogo nie broniłem w sprawie organizacji kolei. Nie jestem emocjonalnie związany z kolejnictwem i tylko tak sobie mówię o moich spostrzeżeniach. Z resztą kiepska organizacja i nieterminowość to jest nasza bardzo narodowa cecha. Spotykać się z nią można w wielu miejscach.

Pozatym nei załapałeś najwyraźnie poziomu abstrakcji mojej uwagi o prywatyzacjach, pozwól więc że Ci to dokładnie wyłuszczę. Otóż moja logika jest takak, że skoro podczas prywatyzacji przekręt gonił przekręt, to nie można wykluczyć że w klubie paryskim, elity polskie i zagrancizne zawarły obopólnie korzystną umowę - pierwsz uzyskały redukcję zadłużenia, co podniosło ich prestiż w kraju i pozwoliło przejść do dojenia populacji na rzecz własnej kieszeni zamiast zagranicznych wierzycieli, natomiast drugie, oczywisty zysk finansowy, dzięki możliwości przejmowania za bezcen polskiego majatku państwowego o wartości przekraczającej wartość długu.


Tutaj wkraczasz na tereny bardzo zaawansowanych teorii spiskowych. Nie ma żadnych przesłanek na to wskazujących, nigdy nawet nie widziałem wzmianki na ten temat. Zwłaszcza że upusty w zadłużeniu zagranicznym są normalnością. Więc zgodnie z zasadą Brzytwy Ockhama, wybieram możliwość prostszą.

Zresztą jeśli juz przy długach jesteśmy, to właśnie zagoniłeś się w kozi róg, przyznając że kiedy kredyty się skończą, będą cięcia w "inwestycjach i popycie wewnętrznym", czyli właściwie potwierdziłeś to o czym mówiłem od pcozątku - że polski "dobrobyt", tak samo jak i zagraniczny, jest finansowany z pożyczek. I to że wszystkie kraje pędzą niczym lemingi ku krawędzi przepaści, nie jest żadnym argumentem przeciw faktowi jej istnienia.


Nie wiem czemu uważasz że się gdzieś zapędziłem. Ja sobie tylko rozmawiam. Polski dobrobyt jest owocem pracy Polaków. Wzrost gospodarczy Polski w ostatnim 20leciu, wielokrotnie przewyższył wzrost zadłużenia. Gdzie zadłużenie do PKB od 1989 roku spadło z ponad 90%PKB do 38%PKB w roku 2000, a teraz wzrosło znowu do okolic 55%. Więc w zasadzie zadłużenie w stosunku do PKB spadło w czasie tych 20 lat. Natomiast wiele było lat w których dziura budżetowa była znacznie niższa niż wzrost PKB, niemal całe lata 90, i taki choćby 2006 i 2007.

link

W świetle zapowiadanych przez Ciebie samego cięć każdemu rozumnemu człowiekowi musi wydać się wątpliwa wizja dorównania Ameryce w bliskiej przyszłości.


Można osiągać wzrost gospodarczy mimo spadku zadłużenia, co podałem wyżej.

Natomiast gadaniem o progu 55% zadłużenia "którego przekroczyć się nie da" (regularnie przekraczanym np w USA), które jak przekonują niezależni ekonomiści zostało już dawno przekroczone co jest maskowane tylko sztuczkami ksiegowymi, to już przegiąłeś pałkę w swoim doktrynerskim zaślepieniu i chyba nie tylko ja to widzę.


W USA można próg zwiększyć ustawą. W Polsce granica jest ustalona w Konstytucji, więc nie jest to takie proste. 2/3 sejmu to znacząca siła.
Sztuczki księgowe mogą dać kilka procent w tą czy w tą, ale nie mogą uchronić przed reformami w dłuższej perspektywie.


Ja na razie widzę tylko tyle, że to ja staram się wyszukiwać jakieś źródła, informacje, jakieś liczby. Ty operujesz dalej na emocjach i widzi mi się. Znowu odnosisz się do tego co sądzi publika. Mnie nie obchodzi co sądzi publika, ja po prostu lubię sobie dyskutować. Nawet zobacz, jako moderator nie mam licznika plusów, więc nie widzę czy ktoś mnie popiera, czy nie.
  • 0



#85

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Cytat
Emeryci korzystali już z opieki przez całe życie, więc nie są zupełnie stratni.


Największe wydatki na zdrowie ponosi się w wieku podeszłym, więc są bardzo stratni.

Cytat
Pozatym moje rozwiązanie tylko oficjalnie zatwierdza stan rzeczy który de facto i tak istnieje w obecnym sytemie, co zresztą sam przyznałeś. Widać zatem jak w desperacji zrzucasz wszelkie pozory, i pokazujesz w pełni swoje oblicze doktrynera - kiedy w obecnym systemie starcy są traktowani jak pacjenci drugiej kategorii, mający mocno ograniczone szanse na leczenie, to nie ma problemu, bo ogólna Twoja teza jest taka że wszystko co jest teraz jest albo dobre albo najlepsze z możliwych.


To że nie wykonuje się bardzo kosztownych zabiegów ludziom bardzo zaawansowanym wiekiem, którzy mogą takiej operacji nie przeżyć lub przedłuży to ich życie o kilka miesięcy, czy rok. Nie znaczy że nie daję się im wielu usług medycznych. Przejdź się do jakiejkolwiek przychodni i zobacz że ludzie starsi to większość "klientów", którzy przychodzą tam czasem nawet z nudów. Ochrona zdrowia ludzi starszych pochłania bardzo dużą ilość budżetu. Ty podajesz tutaj skrajny przypadek ludzi w wieku bardzo podeszłym, którym odmówiono operacji, która może nie była uzasadniona, albo z powodu innych dolegliwości nie przedłuży życia zbyt znacząco. Zwłaszcza jeśli mamy ograniczone środki i pacjenci z lepszymi rokowaniami czekają na operacje które mogą dać im dziesiątki lat życia.

Ty mnie w ogóle nie czytasz. Nigdzie nie pisałem że jest wszystko dobrze, albo najlepiej. Ale jesteś już zaślepiony w tej swojej wojence, w której stajesz się coraz mnie merytoryczny, więc rozumiem.


Teraz to Ty zaklinasz rzeczywistość, wcale nie jest tak dobrze że odmawia sie ludziom którym można co najwyżej o 1 rok przedłużyc życie, gdyby tak było mielibyśmy świetną opiekę medyczną. Ja tu mówie o of icjalnie sankcjonowanych zasadach dostępności leczenia onkologicznego, a tsą one takie że już ludzie po 50 czy 60 roku życia są systemowo upośledzeni na rzecz 20 czy 30 latków. Pozatym co to za bzdura że chciałbym leczyć niemal taką samą ilość ludzi, czy według ciebie w Polsce leczą się tylko biedacy i starcy ? I wogóle co to za retoryczne sztuczki recepta na całe zło albo STFU ? Czy jeśli nie mam recepty na problem który dostrzegam to nie mam prawa głosu ? Chyba coś Ci sie pokręciło bo mamy wolność słowa w tym kraju.

Cytat
Co do kolei, Twoje zasłanianie się remontami wypada uznać za calkowicie idotyczną linię obrony obecnego stanu rzeczy - gdyby bowiem wszystko funkcjonowało jak należy, to pasażerowie byliby poinformowani z wyprzedzeniem że w danym dniu ich pociąg nie pojedzie, albo będzie miał opóźnienie, bo przecież remonty to nie jakaś klęska żywiołowa, je można zaplanować.


Ja tylko podaje powód wielu spóźnień. Pewnie kolejnym powodem spóźnień jest koszmarny tabór kolejowy, który może się zepsuć podczas podsyłania do pociągu. Nic nie mówiłem, ani nikogo nie broniłem w sprawie organizacji kolei. Nie jestem emocjonalnie związany z kolejnictwem i tylko tak sobie mówię o moich spostrzeżeniach. Z resztą kiepska organizacja i nieterminowość to jest nasza bardzo narodowa cecha. Spotykać się z nią można w wielu miejscach.


Czyli polska kolej jest do niczego, cieszę się że przynajmniej w tej sprawie doszliśmy do konsensusu. Zobaczymy jak będzie kiedy skończą te "remonty".

Cytat
Pozatym nei załapałeś najwyraźnie poziomu abstrakcji mojej uwagi o prywatyzacjach, pozwól więc że Ci to dokładnie wyłuszczę. Otóż moja logika jest takak, że skoro podczas prywatyzacji przekręt gonił przekręt, to nie można wykluczyć że w klubie paryskim, elity polskie i zagrancizne zawarły obopólnie korzystną umowę - pierwsz uzyskały redukcję zadłużenia, co podniosło ich prestiż w kraju i pozwoliło przejść do dojenia populacji na rzecz własnej kieszeni zamiast zagranicznych wierzycieli, natomiast drugie, oczywisty zysk finansowy, dzięki możliwości przejmowania za bezcen polskiego majatku państwowego o wartości przekraczającej wartość długu.


Tutaj wkraczasz na tereny bardzo zaawansowanych teorii spiskowych. Nie ma żadnych przesłanek na to wskazujących, nigdy nawet nie widziałem wzmianki na ten temat. Zwłaszcza że upusty w zadłużeniu zagranicznym są normalnością. Więc zgodnie z zasadą Brzytwy Ockhama, wybieram możliwość prostszą.


Czyli jaką, że nam obniżyli zadłużenie bez powodu ? Zresztą nawet gdyby obniżono Polsce zadłużenie jak Grecji, o 30% (no bo przecież nie obniża nam więcej, a zważywszy na pogłębijącą się ruinę strefy Euro można powiątpiewać w taka chojność tych samych przecież kredytodawców w przyszłości), to wciąż pozostaje do spłacenia kwota olbrzymia.

Nie wiem czemu uważasz że się gdzieś zapędziłem. Ja sobie tylko rozmawiam. Polski dobrobyt jest owocem pracy Polaków. Wzrost gospodarczy Polski w ostatnim 20leciu, wielokrotnie przewyższył wzrost zadłużenia. Gdzie zadłużenie do PKB od 1989 roku spadło z ponad 90%PKB do 38%PKB w roku 2000, a teraz wzrosło znowu do okolic 55%. Więc w zasadzie zadłużenie w stosunku do PKB spadło w czasie tych 20 lat. Natomiast wiele było lat w których dziura budżetowa była znacznie niższa niż wzrost PKB, niemal całe lata 90, i taki choćby 2006 i 2007.


No ale teraz rośnie, a gospodarka zwalnia. Nie mydl tutaj oczu statystykami, nie ma znaczenia to co się działo w latach 1989-2000, kiedy wszyscy na całym świecie się zadłużali na potęgę i a potem przepuszczali tę kasę sztucznie nakręcając wzrost gospodarczy, tylko to jaka jest sytuacja na chwilę obecną.

Cytat
W świetle zapowiadanych przez Ciebie samego cięć każdemu rozumnemu człowiekowi musi wydać się wątpliwa wizja dorównania Ameryce w bliskiej przyszłości.


Można osiągać wzrost gospodarczy mimo spadku zadłużenia, co podałem wyżej.


A ja temu wcale nie przeczę. Twierdzę natomiast że koniec zadłużenia musi się wiązać ze spadkiem jakości życia Polaków i wzrostem pdoatków, bo wszystkie budżetowe pasożyty przecież nie odstąpią od żłoba, ani wierzyciele nie darują nam 100% długu (jeśli wogołe cokolwiek darują).

Cytat
Natomiast gadaniem o progu 55% zadłużenia "którego przekroczyć się nie da" (regularnie przekraczanym np w USA), które jak przekonują niezależni ekonomiści zostało już dawno przekroczone co jest maskowane tylko sztuczkami ksiegowymi, to już przegiąłeś pałkę w swoim doktrynerskim zaślepieniu i chyba nie tylko ja to widzę.


W USA można próg zwiększyć ustawą. W Polsce granica jest ustalona w Konstytucji, więc nie jest to takie proste. 2/3 sejmu to znacząca siła.
Sztuczki księgowe mogą dać kilka procent w tą czy w tą, ale nie mogą uchronić przed reformami w dłuższej perspektywie.


No i jak tu z Tobą dyskutować ? Najpierw piszesz kłmaliwie że 55% procentowego progu "przekroczyć się nie da", a jak się okazuje że się jednak da, i ja o tym wiem, to bagatelizujesz ten fakt. Jak inaczej można to potraktować niż uprawianie propagandy pod z góry założoną tezę ? Jak parlament za parę lat przesunie niemozliwą do przekroczenia granicę do 75% to pewnie też będziesz miał gotowe uzasadnie że to nic takiego...
  • 0

#86

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Teraz to Ty zaklinasz rzeczywistość, wcale nie jest tak dobrze że odmawia sie ludziom którym można co najwyżej o 1 rok przedłużyc życie, gdyby tak było mielibyśmy świetną opiekę medyczną. Ja tu mówie o of icjalnie sankcjonowanych zasadach dostępności leczenia onkologicznego, a tsą one takie że już ludzie po 50 czy 60 roku życia są systemowo upośledzeni na rzecz 20 czy 30 latków. Pozatym co to za bzdura że chciałbym leczyć niemal taką samą ilość ludzi, czy według ciebie w Polsce leczą się tylko biedacy i starcy ? I wogóle co to za retoryczne sztuczki recepta na całe zło albo STFU ? Czy jeśli nie mam recepty na problem który dostrzegam to nie mam prawa głosu ? Chyba coś Ci sie pokręciło bo mamy wolność słowa w tym kraju.


Przedstawiasz nierealne propozycje i biadolisz jak to jest źle. Wprowadzając Twoją propozycje byłoby jeszcze gorzej, bo pozbawiłbyś ludzi starszych opieki medycznej.

Mój dziadek miał przed śmiercią operacje na guza mózgu, potem co prawda był nawrót i już nie zrobili drugiej - ale czy to jest upośledzanie?

Czyli polska kolej jest do niczego, cieszę się że przynajmniej w tej sprawie doszliśmy do konsensusu. Zobaczymy jak będzie kiedy skończą te "remonty".


No i o to chodzi - Twoje przesadne malkontenctwo. Nie jest do niczego, bo jeżdżą nią setki tysięcy ludzi. Jest tak sobie, a remonty wskazują na to że będzie lepiej.

Czyli jaką, że nam obniżyli zadłużenie bez powodu ? Zresztą nawet gdyby obniżono Polsce zadłużenie jak Grecji, o 30% (no bo przecież nie obniża nam więcej, a zważywszy na pogłębijącą się ruinę strefy Euro można powiątpiewać w taka chojność tych samych przecież kredytodawców w przyszłości), to wciąż pozostaje do spłacenia kwota olbrzymia.


Czemu bez powodu? Wierzyciele wolą odzyskać 50% kwoty, niż nie odzyskać 100%. To chyba jasne. Dlatego część ludzi sprzedaje długi firmom windykacyjnym, mimo że one nie dadzą im pełnej wartości długu w zamian. Lepiej być stratnym mniej, niż więcej. A nadmierne długi kraju doprowadzają go do takiej ruiny, że nie jest w stanie spłacać długów i pogrąża się w chaosie.

No ale teraz rośnie, a gospodarka zwalnia. Nie mydl tutaj oczu statystykami, nie ma znaczenia to co się działo w latach 1989-2000, kiedy wszyscy na całym świecie się zadłużali na potęgę i a potem przepuszczali tę kasę sztucznie nakręcając wzrost gospodarczy, tylko to jaka jest sytuacja na chwilę obecną.


No jeśli nawet nie interesują Cię w dyskusji dane statystyczne, to już nie wiem w oparciu o co chcesz rozmawiać. Chcesz oprzeć rozmowę na "wydaję mi się" i "widzę w okół"? Właśnie w latach 90 dług światowy nie był tak szybko przyrastający, dopiero po 2001 i bańce internetowej zaczął rosnąć. Tak na prawdę całe lata 2000-2010 to jest jedna wielka bańka spekulacyjna.

A ja temu wcale nie przeczę. Twierdzę natomiast że koniec zadłużenia musi się wiązać ze spadkiem jakości życia Polaków i wzrostem pdoatków, bo wszystkie budżetowe pasożyty przecież nie odstąpią od żłoba, ani wierzyciele nie darują nam 100% długu (jeśli wogołe cokolwiek darują).


Jakie budżetowe pasożyty. Te w sejmie nie pobierają tak wiele pieniędzy by miało to realny wpływ na poziom życia. Darowanie długu odbywa się tylko w przypadku bankructwa, przed którym jesteśmy bronieni 55% granicą zadłużenia.

No i jak tu z Tobą dyskutować ? Najpierw piszesz kłmaliwie że 55% procentowego progu "przekroczyć się nie da", a jak się okazuje że się jednak da, i ja o tym wiem, to bagatelizujesz ten fakt. Jak inaczej można to potraktować niż uprawianie propagandy pod z góry założoną tezę ? Jak parlament za parę lat przesunie niemozliwą do przekroczenia granicę do 75% to pewnie też będziesz miał gotowe uzasadnie że to nic takiego...


Bo się nie da. Nie da się przekroczyć progu 55% bez zmiany konstytucji, co nie jest łatwe - bo opozycja będzie bardzo chętnie torpedowała taką chęć. Jeśli jakiś rząd doprowadzi do 55% i mega cięć, to w następnych wyborach wygra opozycja na 100%. Da się tylko pozmieniać tabelki i poprzestawiać pozycje nieco w tą, nieco w tamtą. Ale to może dać kilka procent, zanim nie stanie się zbyt rzucające się w oczy. Zwłaszcza w obecnej sytuacji w której rynki są bardzo czujne.
Do tego imputujesz mi jakieś dziwne stwierdzenia, które sensu mają niewiele.
  • 0



#87

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czyli próg 55% nie da się przekroczyć i zarazem da się. Ponieważ nie opanowałem jeszcze sztuki dwójmyślenia, która zapewne pozwala na pozytywną ocenę obecnej sytuacji Polski, preferując starą dobrą logikę z zasadą niesprzecznośći, podziękuję za dalszą rozmowę.

Użytkownik Avenarius edytował ten post 07.12.2011 - 12:55

  • 1

#88

WormeX.
  • Postów: 69
  • Tematów: 0
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Avenarius, jak można nie rozumieć tak prostej rzeczy? Próg zadłużenia jest zapisany w Konstytucji, tylko jej zmianą możemy ten próg zmienić.
Zmiana Konstytucji zaś dla rządu z takiego powodu to byłoby samobójstwo.

Masz w sygnaturce ładne zdanie "Motłoch miał do wyboru wolność albo komfort, wybrał komfort, a nie będzie miał niczego."
Dlaczego wybierasz komfort??
Dlaczego dla Ciebie albo coś jest idealne, albo jest złodziejstwem?
Podaj ISTNIEJĄCY ustrój, kraj gdzie wg Ciebie jest wszystko takie dobre.
  • 0

#89

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Avenarius, jak można nie rozumieć tak prostej rzeczy? Próg zadłużenia jest zapisany w Konstytucji, tylko jej zmianą możemy ten próg zmienić.
Zmiana Konstytucji zaś dla rządu z takiego powodu to byłoby samobójstwo.


Możliwe są różne scenariusze, w tym również obejścia tego progu poprzez zmianę sposbu obliczania stosunku długu do PKB. Na przykład swojego czasu wysunięto pomysł wliczania do PKB szarej strefy na podstawie rządowych szacunków (sic!). Zapewne jakieś 5 lat temu wszyscy zwolennicy obecnego ustroju pukaliby sie w czoło gdybym straszył np że w przyszłości rozrastające się jak rak państwo opiekuńcze zacznie zabierać ludziom dzieci bez wyroku sądowego, a teraz przepchnięto taką ustawę, podniosło sie kilka głosów sprzeciwu, które ostatecznie rozeszły sie "po kościach". Gdybym napisał że państwo inwigiluje masowo obywateli, zapewne również, a tu niespodzianka - oficjalne dane rządowe podają do wiadomości że łącznie wszystkie uprawnione służby w zeszłym roku skontrolowały billingi co 5 obywatelowi. Jeśli historia czegoś nas uczy, to tego że rzeczywistość, zwłaszcza w negatywnym sensie, jest w stanie przerosnąć najśmielsze wyobrażenia, a jeśli ktoś twierdzi że świstek papieru jakim w gruncie rzeczy jest konstytucja, powstrzyma ten cały pasożytniczy system przed zaciąganiem kolejnych długów, to ma bardzo ograniczoną wyobraźnię.

Dlaczego wybierasz komfort??


W jaki mianowicie sposób ?

Dlaczego dla Ciebie albo coś jest idealne, albo jest złodziejstwem?


Ależ nie ma na tym śwecie rzeczy idealnych. Na przykład popierany przeze mnie system prywatnej opieki zdrowotnej ma wady, z których główną i najbardziej oczywistą jest uzależnienie w poważnym stopniu dostępności leczenia od zasobów finansowych pacjenta. I to jest bardzo niedobre, ale moim zdaniem, i takz nacznie lepsze niż obecny bajzel.

Podaj ISTNIEJĄCY ustrój, kraj gdzie wg Ciebie jest wszystko takie dobre.


Mogę podać przykłady krajów gdzie wiele rzeczy jest po prostu lepiej zorganizowanych niż w Polsce, np USA (system podatkowy, regulacje dot. samoobrony koniecznej) GB (rejestracja firmy) Wszystko na zachód od Odry (koleje).
  • 0

#90

xabzi.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Witam, to mój pierwszy post, czytam ten wątek od jakiegoś czasu i pozwolę się w nim wypowiedzieć.
Często podróżuje, rozmawiam ze zwykłymi ludźmi, takimi jak ja na temat sytuacji w Polsce, jak również czytam w internecie co się w naszym kraju wyrabia tzw "od kuchni". Dochodzę do jednego wniosku. Jest wiele milionów ludzi w Polsce którym się dobrze wiedzie, którzy mają zabezpieczoną przyszłość, nie mają problemów finansowych ani swoich, ani w rodzinie. Z resztą możemy zauważyć pewną prawidłowość. Większość śmietanki aktorsko-muzyczno-poetycko-literacko-biznesowo-dziennikarskiej głosuje na partię rządzącą.
Ktoś tu zadaje pytanie, gdzie jest kraj gdzie wszystko jest takie dobre. Oczywiście nie ma takiego kraju, ale ludzie kochani moi rodacy, dlaczego ? pytam dlaczego, kiedy w Polsce idzie człowiek bezrobotny do urzędu pracy gdzieś daleko od Warsaw City dowiaduje się że pracy nie ma nawet za 1000zł. Co więcej, bezrobotnym wchodzącym do urzędu, ukazuje się po lewej wielki plakat "nie masz pracy? przekwalifikuj się, zrób szkolenie, kurs, staż". Kiedy jednak bezrobotny zapisze się w styczniu na szkolenie, staż w I kwartale roku, to w III kwartale bezrobotny zaniepokojony brakiem powiadomienia z urzędu, wysyła swój tyłek do tego najcichszego miejsca w mieście aby dowiedzieć się że urząd nie dostał jednak dofinansowania. Po prawej stronie w tym samym urzędzie wisi lista ofert do czegoś na wzór obozów pracy i na dodatek przeterminowana od pół roku.
Pytam o co chodzi? praca jest bardzo ważna dla godności człowieka, do przetrwania? czy to już tylko przywilej? jak bezrobotny ze wschodniej Polski nazwijmy ją B ma nie mówić, że chce się nas, zwykłych Polaków wybić za przeproszeniem lub odesłać za granicę bez biletu powrotnego
Pytam dlaczego? dlaczego matka z małym dzieckiem idąc do banku otrzymuje 70zł co nawet nie wystarczy na pampersy, gdzie w takich Niemczech biorąc pod uwagę tamtejsze realia matka samotnie wychowująca dziecko otrzymuje mniej więcej 800zł. Jak wobec tego matka Polka ma nie mówić, ze chce się nas, zwykłych Polaków "wybić" podgrzewać i ugotować jak rybkę.
Mógłbym mnożyć takie przykłady dotykające zwykłych Polaków, od dziecka po osobę starszą, również mnie, osobę młodą jakiś czas temu, ale dzięki temu że moim pracodawcą nie jest Polak, zarabiam odpowiednio do mojej pracy. W Polsce nie dba się o przeciętnych ludzi, ludzi którzy nie chcą wiele od życia, nie mają ambicji żeby zostać wykształconą osobą pnącą się po szczeblach kariery w dużym mieście, jadać w restauracjach włoskich i ubierać się u Gucci'ego. Nie wszyscy są tak cholernie zaradni życiowo, cwani, nie wszyscy mają smykałkę do założenia własnej działalności, a i tak chcą żyć, zakładać rodziny, pracować, więc dlatego pytam. Dlaczego masę zwykłych Polaków traktuje się jak śmiecie oferując ciężką pracę za 1500zł przy obecnej drożyźnie, i to kto? nikt inny jak osoby które nazywają się Polakami, katolikami.
Do tego, kiedy widzę ministra zachwalającego inne nacje, głupkowate uśmieszki premiera zachwalającego produkty innego kraju zamiast własne, oraz wpatrzonych w niego jak w obraz kilka milionów ludzi, dochodzę do wniosku że żadna rewolucja nam nie grozi. Nie ma solidarności, tworzą się podziały, dopóki dla większości taki system będzie odpowiadał dopóty protesty i manifestacje, marsze będą zwykłą groteską.
50% osób dorosłych w Polsce które nie głosowało w wyborach tegorocznych, to osoby w większości zrezygnowane z wybierania pionków z lewej i prawej strony. Oni muszą jednak powstać z fotela i przyłączyć się do największego protestu przeciw obecnemu systemu. Mam gdzieś co rząd nasz mówi o kryzysie. Jeżdżę za granicę często, widzę jak wygląda tam dbanie o człowieka, autostrady, szybkie koleje i ludzi którzy jeśli chcą pracować to stać ich na założenie rodziny we własnym kraju oraz rząd który dba o coś więcej niż czubek własnego nosa mimo powszechnego "kryzysu" W Uk ?w Niemczech? nie trzeba mieć eurona przy duszy aby zjeść do syta, pokażcie mi takie miejsce w europolandzie? może jedynie śmierdzące speluny.

Obecnie Polska jest w trudnej sytuacji, ale nie każdy ją widzi pod tym samym kątem, zależny gdzie kto mieszka. Jeden chce ją widzieć w różowych okularach, tak jakby najważniejszym problemem w kraju była dyskryminacja pederastów, drugi w czarnych, walcząc, domagając się wprowadzenia zmian zgodnie z własną ideologią. Nie ważne jak nazywa się ta właściwa ideologia, ale na pewno nie jest to komunizm, ani obecna polska (pseudo)demokracja. Nikt u nas nie żył ponad stan jak w Grecji, może oprócz hazardzistów w rządzie.
Niech ludzie którzy mają wpływ na rzeczywistość w kraju, zaczną wzorować się na innych krajach, mądrzejszych systemach i brać z nich przykład niż tylko wprowadzać nowe mcdonaldy, burgery i inne obce marki, które mają pewnie za zadanie po 1989 roku jedynie abyśmy się zachłystali wolnością, a nie jej posmakowali w pełnej okazałości, bo ta nasza jest zaczęta, tak jakby od tyłka strony.
  • 6


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 6

0 użytkowników, 6 gości oraz 0 użytkowników anonimowych