Eh, miałam się już nie odzywać ale wypowiedzi niektórych osób sprawiły, że złapałam się za głowę.
Sebacyv, robisz się nudny, to również tyczy się ciebie manitoris. Dobrze, że chociaż Ill i Mariush trzeźwo na to wszystko patrzą. Ale nie ma sprawy, przeszukałam internet i z tego co widzę moją teorię popiera wielu miłośników astronomii. Dowody w tym temacie:
http://astro4u.net/y...c,19926.25.html na forum astro4u.net . I jakoś nikt tam nie wysnuwa teorii, jakoby kometa składała się z czegoś więcej niż lodu i gruzu. Zainteresowanych zapraszam do przeczytania. Szczególnie interesujące są posty użytkowników: KRZYSZTOF_M. , papatki , Predator i don Pietro na końcu 2-giej i początku 3-ciej strony.
Żeby uniknąć oskarżenia, że omijam jakiekolwiek argumenty odpowiem jeszcze na wzmiankę o grawitacji, bo widzę, że niektórzy uczepili się tego jak psiego ogona.
Poza tym zapominasz o innym bardzo waznym argumencie od Ariesa: o polu grawitacyjnym, a niepowiesz mi ze Slonce ma je slabe no bo trzyma Ziemie na "smyczy" i rozsypalo nie jedna komete, ktora przelatywala w wiekszej odleglosci - lecac rowniez szybko, a ta sobie przeczesala korone Slonca i poleciala dalej jakby nigdy nic.
Sugerujesz, że grawitacja nie zadziałała na kometę? Dlaczego więc kometa nie poleciała prosto tylko wykonała obrót o około 270* jakby nią miotnął miotacz kuli? Oczywiście, że zadziałała na nią grawitacja, nikt temu nie zaprzecza. Po prostu prędkość przelotu była zbyt duża, by Słońce wciągnęło kometę - zmieniło więc tylko kierunek jej lotu. Na podobnej zasadzie utrzymują się planety wokół Słońca tyle, ze w tym przypadku prędkość ich poruszania dostosowana jest tak by równała się grawitacji Słońca, gdyby poruszały się wolniej - poleciałyby ruchem spiralnym w stronę Słońca by w końcu spalić się w nim, gdyby zaś poruszały się szybciej - odleciałyby w przestrzeń kosmiczną jak kometa.
A przypadki rozpadów komet po przelocie w pobliżu Słońca nie są skutkiem tylko i wyłącznie grawitacji. Zauważ też, że nie wszystkie przelatujące komety ulegają rozpadowi. Wszystko zależy od struktury i wielkości komety. Czy nie rozumiecie, że jedna kometa może być mocno zbita a inna może zawierać całą masę pustych przestrzeni? To tak jakby pytać dlaczego kulka z GRANITU nie rozpada się w rękach skoro wiele kulek z mokrego PIASKU rozpadło się wcześniej z łatwością. No i zauważmy jeszcze, że nie wiemy co dalej będzie z kometą. Słońce bez wątpienia naruszyło jej strukturę (niektórzy w tym temacie najwyraźniej uważają, że kometa jest dokładnie w takim samym stanie jak przed spotkaniem ze Słońcem - to duży błąd logiczny) i może się jeszcze zdarzyć, że kometa się rozpadnie na naszych oczach. Nie możemy mieć co do tego pewności.
No i pociągnę dalej kwestię powietrza choć tego robić nie powinnam bo wydaje mi się, że już na wiele różnych sposobów to tłumaczyłam.
A ziemska atmosfera to co jest? Bąbel powietrza otaczający naszą planetę. Zawieszoną właśnie w próżni. To tak na marginesie.
Nie myl Ziemskiej atmosfery z teoretyczną bryłą lodu 
Więc nadal pytam: skąd bąbel powietrzny na komecie, skoro nie ma na niej powietrza, a już tym bardziej atmosfery?
Bryła bliżej niezidentyfikowanego gruzu połączonego z lodem. Lodem! Czym jest lód? H2O, wodór i tlen, dwa gazy w stanie stałym. Trudno spodziewać się, że woda w komecie jest absolutnie czysta, do wodoru i tlenu dodajemy więc wiele innych pierwiastków. Czym jest powietrze? Mieszaniną gazów (tak, wiem, że ziemskie powietrze zawiera w przeważającej części azot ale nie na wszystkich planetach tak jest, atmosfera Marsa czy Jowisza ma inny skład niż Ziemska ale wciąż można powiedzieć, że jest to powietrze). Co się dzieje gdy ogrzewamy lód? Topnieje. Co się dzieje gdy gwałtownie podgrzewamy lód? Sublimuje. Czym jest sublimacja? Przemiana ciała stałego w GAZ. Jakby nie patrzeć pod wpływem temperatury wokół komety utworzył się wiec bąbel powietrzny. Nawet jeżeli nie było to powietrze ziemskie i nawet jeżeli bąbel nie był ani tak rozległy ani tak trwały jak ziemska atmosfera bez wątpienia była to gazowa otoczka wokół komety która przynajmniej częściowo ochroniła niższą warstwę lodu i gruzu. A z kolei owa niższa warstwa przechodząc w postać płynną ochroniła wnętrze komety.
O czymś jeszcze zapomniałam?