Nie, dlaczego ? Przecież to Ty twierdzisz że mamy super postęp, a nie ja.
Benzyna jest surowcem który podrożał na całym świecie i wszyscy mieszkańcy globu mają ją znacznie droższą niż kiedyś. Taki ból końca tanich źródeł pozyskania ropy naftowej. Ciebie to nie obchodzi przecież, albo nie chce obchodzić.
W zasadzie to ja tu nie mam się do czego odnosić bo to nie odnosi sie do tego o czym ja pisałem w pierwotnym fragmencie (zwracam uwagę na podkreślenie). Zapewne jest tak statki, szyny stalowe i tokarki spadły o 100%, a żywność, ubrania i lekarstwa wzrosły o 150% - średnio mamy inflację 50%, magia systystyki. No i trzeba jeszcze tu wziąć pod uwagę podatki. Bo jak mi płaca wzrosła o 100 zł, a podatki pożarły 40%, to zostaje mi 60 zł ekstra. Tymczasem jak masło wzrośnie z 2 zł do 3 zł to państwo mi nie zrekompensuje 40% z tej złotówki podwyżki ceny...
Jesteś śmieszny. Mam brać pod uwagę Twoje "wyceny" inflacji? Na stronach GUSu są dokładnie opisane koszyki inflacyjne - chcesz podyskutować, idź sobie sprawdź dane, bo Twoje "dane" można sobie włożyć - nie mają żadnych podstaw poza Twoim widzi mi się. Po prostu nie chce Ci się szukać i wyciągasz liczby z palca, to jest poniżej krytyki.
No właśnie z nikąd. Dlatego napisałem to co napisałem o systemie państwowych ubezpieczeń emerytalnych.
Czyli standard. Krytyka czegoś, czego nie masz pojęcia jak można zmienić. Ja dalej optuje za propozycją Centrum A.Smitha z obywatelską emeryturą - funkcjonującą z powodzeniem w Kanadzie. Jest najbliższą możliwą i przynoszącą realne oszczędności.
Widzę że argumenty się skończyły. Dziękuje dobranoc.
Torek@
No nieco nędznie ty wychodzisz, skoro wszyscy muszą ci mówić, że dobrze nie jest. Póki pewnie nadal nie zrozumiałeś postu.
Przekonaj mnie że jest gorzej niż było (To jest jedyna miara tego że dobrze nie jest. Jeśli jest coraz lepiej - to znaczy że jest dobrze.). Na słowo wierzyć Ci nie będę.
Po pierwsze nie wcześniej tylko krócej -_-'. Nie wiem po co to pisałeś, skoro bardziej opisałeś skutek, a nie związek. No i chyba nie jest aż tak dobrze w Polsce, że takie rzeczy się dzieją.
Oj przepraszam. Nie ma to jak się czepiać jednego błędu na taką ścianę tekstu, żeby ukryć swój brak argumentów?
Więc jak chcesz zaradzić temu co się dzieje? Zaproponuj coś, proszę bardzo. Politycy nie mogą zmienić rzeczywistości, mogą co najwyżej zmieniać prawo by się do niej dopasowała. No chyba że zaczniemy zabijać emerytów po przekroczeniu 70 roku życia - to jest rozwiązanie.
Racja z tymi mediami napisałem dość jednoznacznie. Jednak każdy powinien się w tym doszukać czegoś, czego ty nie zrobiłeś. Właśnie pokazujesz swoją ignorancję, gdyż media zrobiły by tak z każdym człowiekiem, aby go zeszmacić. Nie rozumiem po co się wypowiadasz, skoro nie dostrzegasz takich rzeczy. Póki co pokazałeś, że wszystko odbierasz dosłownie.
Tak mają najczęściej stołki, o których wspomniałem wcześniej.
Nie licz, że ktoś będzie cię poważnie traktował jak wparowujesz tutaj z tekstem "W Polsce jest dobrze" do ludzi którzy przykładowo ledwo wiążą koniec z końcem.
Lol. Nie ma to jak merytoryczna wypowiedź. Nie mam do czego się nawet odnosić. Media szmacą każdego człowieka? Wszyscy pracujący ludzie po 50 i 60 roku życia mają stołki? To o czym mówimy to przedłużenie wieku emerytalnego o 2 lata, a Ty się odnosisz do tego jakby teraz ludzie kończyli pracę po skończeniu 50.
1. Nie podaje danych, więc kieruje się uczuciami?! Nie no takiej odpowiedzi się nie spodziewałem. Moim zdaniem nadal bawisz się w psychologa.
2. Brawo pracowali! Czyli ile musieli na to odkładać? A teraz coś ci wytłumaczę. Jest coś takiego jak kredyt, prawda? Czy miernikiem "dobra" jest ilość zaciągniętych kredytów? No nie wydaje mi się... Żeby nie było, nie piszę teraz o ludziach, którzy zarabiają więcej.
1. Tak bo nie masz nic na poparcie Twojego widzi mi się. Nie masz danych - nie masz o czym rozmawiać.
2. Tak, bo banki dają kredyty ludziom którzy ich nie spłacą. Człowiek musi dobrze zarabiać, żeby było go stać na kredyt - bo kupno na kredyt jest droższe niż bez kredytu. Bank sprawdza czy Cię stać na kredyt i wtedy Ci go daje, albo nie.
Przepraszam, ale argumentowanie wzrostu dobrobytu ludzi w Polsce kredytami jest błędne. Nie da się stworzyć dobrobytu kredytami. Jakby tak było to mogliśmy tak zrobić na początku lat 90. Tylko że biedakowi nikt nie da kredytu - chyba że mafia.
Nie mówiąc o tym, że jest mało.
Następnie nie piszę, że jest coraz gorzej- piszę, że jest źle .
A i muszę za coś przeprosić, ale tam miała być zarozumiałość. Nie wiem czemu to pomyliłem. Chyba muszę iść wcześniej spać.
Idąc dalej tak samo nie będę poważnie traktował ludzi, którzy respektują tylko dane i statystyki. Przypomina ci to coś?
Taaa może i wzrosły płace, lecz wzrósł też VAT. Pamiętasz? A czy wiesz o tym, że jak drożeje paliwo, to drożeją i dobra? A czemu? A temu, bo dostarczanie towarów drożeje... Mimo, że i może są wyższe płace to i tak to nic nie zmienia, skoro razem z wynagrodzeniem wzrasta cena dóbr.
Więc skoro nie jest coraz gorzej - to jest coraz lepiej. Źle jest jeśli się cofamy. Dobrze jest gdy idziemy do przodu. Nie da się przeskoczyć rozwoju o kilka dekad bez pracy.
Nie będziesz poważnie traktował ludzi którzy respektują dane i statystyki? No to powodzenia w życiu, wierz wszystkim na słowo. To jest internet, każdy może gadać co mu ślina na język przyniesie i bez źródeł i poparcia słów - są one warte niewiele.
Wklejałem dane o wzroście podatków, wklejałem dane o wzroście inflacji. Podatki rosną na równi z płacami, inflacja rośnie połowę wolniej niż płace. Więc mamy coraz więcej. Oczywiście pomijasz to i gadasz swoje.
Dla kogoś takiego jak ja? To zachodzi już pod obrazę drogi Panie. Nie znasz mnie, a wsadzasz do worka z innymi. IMO to już jest bezczelne. No i jeszcze jedno. Nie interesują mnie inne kraje- interesuje mnie tylko to co tu się dzieje. Jak to mówiłem, interesuje mnie życie .
Dalej- a kogo mamy się pytać, jak nie rodziny, znajomych? Może obcych ludzi na ulicy?
Jak widzę dalej nie raczyłeś mi odpowiedzieć na moje pytania.
EDIT: Dziwi mnie, że dostałem punkt. Jak ktoś nie wie czemu, to niech się domyśli.
EDIT 2:
Nie powiedziałem dla kogoś jak Ty. Powiedziałem dla ignorantów którzy nie mają poparcia swoich tez. Sam sobie wziąłeś to do serca, więc coś to znaczy.
No jasne że Cię nic nie obchodzi, właśnie widzę. Nie widzisz korelacji sytuacji w naszym kraju z sytuacją w innych. Nie widzisz że popyt w Chinach winduje ceny benzyny, nic nie widzisz. Nic Cię nie obchodzi i dlatego nie potrafisz wysnuć poprawnych wniosków. Żyjemy w globalnej wiosce i nieurodzaj w Rosji winduje u nas ceny zboża - bez takiej elementarnej wiedzy nie można mieć poprawnego poglądu na sprawę podwyżek cen. Co mają zrobić politycy w Polsce, tańczyć taniec deszczu na stepach Rosji? Wiele czynników jest od nas niezależnych, ale na tle innych krajów radzimy sobie dobrze.
Do czego niby miałbym się odnieść? A może tak dla odmiany pokaż "tą gorszą stronę". Narazie pokazujesz jak to nie jest świetnie. Nie wiem czy wiesz, ale takie zachowanie do niczego nie prowadzi, nikogo takim czymś nie przekonasz. Może najpierw zacznij szanować zdanie innych. I przestań ciągle dawać statystyki. Bądź może kreatywniejszy albo zamknij ten temat, bo jest on już bezsensowny.
Nie ma innych płac minimalnych. Jasne, jest w Polsce bieda - jak w każdym kraju. To jest gorsza strona życia, tylko że występuje wszędzie. Dodatkowo jest taka różnica, że ja przedstawiam coś, a wy nie przedstawiacie nic. Więc jak chcecie mnie przekonać?