Strike back@
Nie musiałeś cytować takiego ogromniastego posta.
Zagalopowało mi się. Sorki
Ujamny bilans handlowy jest dla naszego regionu niestety standardem. Napędzają go głównie ropa naftowa, gaz ziemny.
Oj mylo, mylo to się dopiero nazywa populizm. Przecież nie znasz szczegółowych danych na temat handlu zagranicznego, a to są tylko Twoje domysły. Równie dobrze mogę Ci powiedzieć, że eksportujemy bardzo dużo węgla, miedzi i produktów rolnych i mięsa.
Doskonale widać że ujemny bilans handlowy utrzymuje się na prawie jednakowym poziomie od lat:
1998 28.229 47.054 -18.825
2010 159.758 178.063 -18.305
Biorąc pod uwagę inflacje, wręcz spada.
Więc Twój katastroficzny ton wypowiedzi i caps lock, nie ma tutaj żadnego usprawiedliwienia.
Użyję trochę magicznej matematyki:
rok 1998:
deficyt handlowy w proporcji do eksportu:
38%
rok 2010:
deficyt handlowy w proporcji do eksportu:
10%
Czyżby deficyt zmalał prawie 4 krotnie? Chyba tak. Manipulujesz faktami jak najęty, żeby wywołać atmosferę katastrofy i degrengolady. Jest niestety odwrotnie.
No wiesz co to jest dopiero magiczna matematyka. Wykazać, że poziom deficytu w handlu zagranicznym się nie zmienia, a nawet wręcz rośnie oczywiście tylko procentowo. Śmiem twierdzić, jednak że ekonomiści by się z Tobą nie zgodzili. Otóż aby procenty w tym wypadku miały cokolwiek do powiedzenia to nasza oraz europejska gospodarka musiałaby mieć PKB o wartości 20-30%.
Jest to proste do wyliczenia tradycyjną matematyką (nie żadną magiczną) otóż nasz deficyt w mld dolarów rośnie z każdym rokiem bo wg Twojego przykładu:
rok 1998 eksportujemy towary i usługi wartości 28.229 mln USD, a importujemy towaru i usługi wartości 47.054 mln USD - co daje nam deficyt w handlu zagranicznym w wysokości -18.825 mln USD
następnie w rok 2010 eksportujemy towary i usługi wartości 159.758 mln USD, a importujemy towaru i usługi wartości 178.063 mln USD - co daje nam deficyt w handlu zagranicznym w wysokości -18.305 mln USD - są to 2 środkowe wartości.
Oczywiście deficyt maleje procentowo w stosunku do skali danego roku tyle tylko, że wątpię czy to się tak oblicza. Nie jestem ekonomistą ale wiem, że takie wartości przelicza się w stosunku do jakiegoś stałego odnośnika w tym wypadku mogłoby to być np 0 mln USD.
od 1991 do 2010 nasz deficyt w handlu zagranicznym wynosi: 282,986 mln USD i ciągle się powiększa. Dla przykładu w 1991 roku, kiedy statystyczny polak zarabiał 1100 pln wynosił 0,619 mln USD, a w roku 2010 kiedy statystyczny Polak zarabia 2500 pln wynosi 18,305.
Ciekawa statystyka poniżej
JAK ZMIENIŁA SIĘ POLSKA W CIĄGU 20 LAT
1988 2007liczba miast 822 891
ludność (mln) 37,8 38,1
pracujący (mln) 17,8 13,8
emeryci (mln) 6,72 7,66
pralka automatyczna (na 100 gosp.dom.) 25,3 84,7
samochód (na 100 gosp. dom.) 28,6 52,5
telewizor (na 100 gosp. dom.) 113,3 (w tym 14,6 kolorowe) 98,5
abonenci telefoniczni (mln) 2,95 10,2 (stacjonarne) 41,5(komórkowe)
liczba pasażerów w transporcie lotniczym 2,01 6,2
linie kolejowe eksploatowane (tys. km) 26,5 20,1
Co do dużego deficytu w latach 2008 i 2007. Nie zapominaj że był to okres baaaardzo taniego dolara i euro. Ludzie wtedy kupowali gargantuiczne ilości sprzętu, samochodów itp.
Eksport będzie rósł, a import będzie jeszcze bardziej rósł. Zagraniczni inwestorzy to akurat nie jest żadna zaleta w momencie kiedy otrzymują zwolnienia z podatków dzięki, którym zabijają rodzimy przemysł. Jeżeli chodzi o nowe technologie to każdy chyba wie, że można je po prostu kupić tak jak kupiliśmy rosomaki dla wojska. Turcja jakoś sobie doskonale radzi bez UE.
Eksport będzie rósł, a deficyt handlowy pozostaje na starym poziomie. Więc w końcu eksport wyprzedzi import.
Zagraniczni inwestorzy to zaleta:
- dają pracę
- tworzą kapitał w kraju
- sprawiają że nasz rynek jest atrakcyjniejszy i przyciągają kolejnych
- w ostatecznym rozrachunku przyczyniają się do rozwoju rodzimych firm (współpracując z nimi, lub po prostu dostarczając kapitału poprzez pracowników).
No ale widzisz, że nie rośnie. Cały czas trzyma się średniej na poziomie 20 mln USD deficytu bo my kupujemy wszystko z za granicy bo u nas mało co się wytwarza, a Ci co wytwarzają to nawet śrubki importują ze swoich krajów. Nie wiem czy wiesz ale np taka Dębica czy Stomil Olsztyn wykupiły wszystkie licencje od swoich zagranicznych spółek matek - nawet na te technologie, z których nie korzystają - tak się wyprowadza kapitał!
Albo w przypadkach banków to Polskie banki spółki córki zaciągają ogromne i nie korzystne kredyty od banków spółek matek. Dzięki temu co miesiąc wypompowywany jest kapitał z Polski do obcych banków - całkiem legalnie i wszystko jest ok.
Właśnie dlatego Niemcy, Francuzi i Brytyjczycy tak chronią swoje rynki. W przeciwieństwie do Polaków, którzy są jak te przysłowiowe Polski na Londyńskich dyskotekach..
Zwolnienia od podatków są dostępne dla każdej firmy, krajowej także - która wybuduje się w strefach ekonomicznych.
Technologia wytworzona w kraju buduje potęgę długodystansowo. Technologia kupiona zza granicy buduje potęgę krótkodystansową.
Zgadzam się!!! Tyle tylko, że u nas nie wytwarza się technologii. Technologia jeśli nawet opracowana w Polsce to odsprzedawana jest z wszystkimi prawami za grosze do zagranicznych spółek matek, a następnie odkupywana w postaci licencji.
Musisz zrozumieć, że takie LG w Polsce to nie jest Polska firma i technologia też nie jest Polska. Całość akcji posiada Spółka matka w Korei i to ona decyduje co robi spółka córka w Polsce, a pomiędzy własnymi firmami to dziwne rzeczy się dzieją bo lepiej płacić podatki w Ojczyźnie dlatego np. polska sprzedaje za grosze technologię do Korei, a następnie odkupuje ją w postaci Licencji za ogromne kwoty. Nie wspomnę już, że takie LG importuje większość podzespołów z Korei zapewniając Koreańczykom miejsca pracy przez zapewnienia zbytu na ich produkty.
Nie sądzisz, że już byłoby lepiej gdybyśmy otworzyli własne firmy, zakupili licencje po cenach rynkowych i produkowali sami? - Wiem, że się w duchu ze mną zgadzasz ale jak się nie sprzeciwisz to temat upadnie bo wszyscy się będą z sobą zgadzać więc nie będzie o czym dyskutować - wtedy nie zdobędziesz 1000 odpowiedzi i nie będziesz miał blaszki za legendarny temat
- a zastanawiałem się dlaczego mylo tak nagle zacząłeś kochać Tuskusia
Turcja jakoś sobie doskonale radzi bez UE.
Z jakiegoś powodu od dawna chce do tego UE wejść.
Z jakiegoś powodu już zdecydowanie nie chce. Ba! nawet przeprogramowała system FRIEND or FOE w swoich myśliwcach, które teraz widzą nas na czerwono zamiast zielono. Generalnie Turcja zdecydowanie jest nie chętna wejścia do EU,a gospodarczo dawno nas wyprzedziła bez pomocy EU.