Rozumiesz już? A czemu w ten sposób to "rozumuje"? Bo przyrównałeś do tego zdrowie, które ma nam starczyć do 67 roku życia, dalej możemy zdychać.
Można obliczyć że jeśli będziesz pracował 40 lat, a 15 spędzisz na emeryturze to nie wystarczy Ci pieniędzy na życie na poziomie.
Wiek w Polsce mamy podany wyżej. I oczywiście próbujesz mi wmówić, że u nas też ludzie będą żyli 100 lat? Ja się dziwię, jakim cudem w Anglii ludzie tyle dożyją. To przecież jakieś bzdury. Zresztą to są tylko przewidywania. Możesz mi wytłumaczyć tak nagły przeskok do 100 lat? Czy ty wierzysz w to, co wklejasz i piszesz?
Nie rozumiesz. Szacowany wiek życia o którym zwykle tutaj piszemy, odnosi się do dnia dzisiejszego. To co ja przedstawiłem będzie się działo za 100 lat. To nie jest nagły przeskok.
W ciągu ostatnich 20 lat średnia długość życia w Polsce podniosła się o 5 lat.
W takim razie wyjaśnię ci po części, dlaczego mamy tak "niskie"(nieodpowiednie słowo) bezrobocie. Jest tak, gdyż dużo osób wyjechało za granicę w poszukiwaniu pracy. Gdzieś 2 mln z hakiem. Mam może podać jaki byłoby bezrobocie z dodatkowym 2 mln?
Ludzie zawsze wyjeżdżali z naszego kraju. W USA żyje ich ok 16 milionów. Większość z tych 2 milionów o których mówisz wyjechało przed 2008 rokiem. Nie możesz powiedzieć: kiedyś ludzie nie wyjeżdżali i dlatego było wysokie bezrobocie.
Do tego nie pamiętasz że jeśli ludzie z kraju wyjeżdżają, to mniej miejsc pracy jest potrzebnych dla obsługi pozostałych.
sechmet@
Wydajność pracy wzrasta w szybkim tempie, w Polsce jest to wynik 3 razy większy niż średnia europejska.
Tu chodzi o przetwarzanie wzrostu wydajności pracy na dobro które pragniemy. Potraktujmy wydajność jako walutę za którą możemy kupić większe zarobki, albo więcej czasu wolnego. Nie możemy kupić więcej niż posiadamy waluty. Nie możemy posiadać dużych wypłat i dużo czasu wolnego - chyba że stworzymy armię inteligentnych robotów by za nas pracowały.
Jeśli ta wydajność pracy będzie się podnosić w takim tempie, to zaraz ludzie nie będą mieli gdzie pracować. Wiem że to samo wieszczono na początkach ery parowej i produkcji taśmowej. Ale dzisiejsza automatyzacja wkracza w zupełnie inną fazę, to jest automatyzacja totalna. Automatyzuje się wszystkie aspekty życia usuwając coraz mocniej potrzebę pracy wykonywanej przez człowieka.
Tylko że ludzie muszą tą pracę wykonać by mieć środki do życia, nikt im nie zapłaci za siedzenie i zbijanie bąków. Jak rozwiązać ten problem?