Masz@
Poza tym Eurostat to nie OBOP ani CBOS. To nie jest żaden sondaż tylko urząd statystyczny dysponujący oficjalnymi i sprawdzonymi danymi.
a więc włożyłeś mi w usta zdanie, którego nie wypowiedziałem, domyślając się co mam na myśli. Dobre
Oficjalne i sprawdzone dane pochodzą tylko z Polskich urzędów statystycznych. :: ) Eurostat może co najwyżej spekulować bez nich.
bzdura, dane te pochodzą przede wszystkim z rejestrów prowadzonych przez poszczególne urzędy. Próbuj dalej, chętnie się pośmieję.
Różnice i rozbieżności między GUS a Eurostat moderatorze mylo nie polegają na tym, że jeden zbiera dane a drugi je przepisuje, albo spekuluje. Różnice wynikają z metodologii prowadzonych statystyk i obliczeń. Np: w przypadku danych o bezrobociu różnica wynika z tego, iż Eurostat oczyszcza dane z wahań sezonowych, w Polsce przyjęło się, że najważniejszy jest wskaźnik niewyrównany.
Mam szukać informacji skąd się biorą dane Eurostatu byś Ty mógł zasłonić swoją niewiedzę i ukryć kompromitacje z traktowania Eurostatu ponad GUSem, bo podawał pasujące Ci statystyki? GUS wielokrotnie zaprzecza Eurostatowi. Czekam na Twój ruch.
z rejestrów gospodarczych, delegatur, urzędów pracy. Zależy jakie dane i do czego. GUS niczemu nie zaprzecza, ale podaje dane w oparciu o inne metodologie obliczeń w niektórych przypadkach. A w traktowaniu Eurostat ponad GUS nie ma niczego dziwnego zważywszy, że to Eurostat monitoruje prace narodowych urzędów statystycznych.
Skoro tak dobrze jesteś poinformowany o tych statystykach, to czemu kłamałeś ciągle że liczba urzędników rośnie w tempie geometrycznych?
Drogi moderatorze mylo, zarówno w przypadku danych GUS jak i Eurostat biurokracja nieprzerwanie rośnie od kilku lat. Te 2% spadku to dane na Q3 2011. W roku 2010 liczba urzędników wzrosła o kilkanaście procent (podobnie jak rok wcześniej), jednakże w poszczególnych kwartałach wyglądało to różnie (np: po solidnym przyroście w q1 2010, w q2 nastąpił kilkuprocentowy spadek). Jeżeli chcemy dokonać analizy musimy wziąść okres całego roku i porównać go do poprzedniego . Jeżeli chcesz porównać wskaźnik na trzci kwartał wówczas stosuje się porównanie Year to Date.
Chyba że nie miałeś o nich pojęcia, ale wtedy nie powinieneś się tak nadymać że znasz je dokładniej.
ooo i potrafisz określić wielkość mojego nadymania
Nie dość że perfidnie kłamałeś od wielu stron że ilość urzędników ciągle wzrasta, to teraz jeszcze się wymądrzasz że spadek o 2% się nie liczy. Erystyka, Kłamstwo, Manipulacja. Brawo Mefistofeles, brawo.
zacznijmy od tego, że nie rozumiesz czym jest ciągłość. I weź melisse na uspokojenie.
To pierwszy spadek w historii demokratycznej Polski i daje nadzieję na kontynuowanie kierunku.
Mam pytanie: Jeżeli w okresie pięcioletnim biurokracja rośnie w pierwszych czterech latach o 45%, by w następnym roku spaść o 10 %, świadczy o wzroście biurokracji czy o spadku? Tobą można manipulować jak przedszkolakiem. Wystarczy podnieść np podatek dochodowy w jednym roku o 10%, w drugim dodatkowo o 5 %, w trzecim obniżyć go o 8%, byś Ty ogłosił obniżenie podatków
Oj moderatorze.
Udowodnij.
skazuje na bezrobocie osoby, których praca jest mniej warta niż płaca minimalna.
Lol, mojej frakcji. Nie przyklejaj takich prymitywnych łatek, bo robisz się zabawny.
nie obruszaj się, ta łatka to dla niektórych powód do dumy. Nie bezpodstawnie została Tobie przyklejona.
A co to za pracownicy których wydajność tak znacząco odbiega od średniej?
np urzędnicy siedzący na Facebooku podczas gdy ich koledzy sporządzają zestawienia. Np tokarz potrafiący wytoczyć 90 tulejek podczas gdy pozostali w tym czasie wyrabiają 130
Chyba tylko niepełnosprawni.
w tym miejscu wyszedł z Ciebie cham i prymityw. W dodatku nie potrafiący ogarnąć tego, że niepełnosprawny wcale nie musi być mniej wydajnym pracownikiem niż każdy inny.
Wydajność w głównej mierze zależy od wyposażenia miejsca pracy. Coś w rodzaju: łopata vs koparka.
hahahaha, a od podejścia do pracy, zdolności analitycznego myślenia, pracowitości, predyspozycji osobowych??
Spoko, tylko że taki kraj nie istnieje. Może powiesz mi czemu?
bo zawsze znajdą się tacy ludzie jak Ty przyjmujący naginanie prawa jako rzecz normalną.
To nie jest podatek dochodowy, tylko ubezpieczenie zdrowotne. Nie rozumiesz różnicy? Przedsiębiorcy na ten przykład płacą zawsze tą samą kwotę ZUS.
Rozumiem mój drogi. Dopóki istnieje przymus ubezpieczeniowy, to składka na ZUS jest normalnym obciążeniem fiskalnym, pobieranym w ten sam sposób co podatek dochodowy. Ujednolicanie składki na jednym poziomie wartościowym w stosunku do ludzi osiągających skrajnie różne dochody to jedna z przyczyn gigantycznej dziury w ZUS. Miałaby sens, gdyby każdy pracował na swoją emeryturę w I i II filarze. Niestety mamy obsuwę pokoleniową, a pieniędzy szuka się wydłużając wiek emerytalny.
Od tego jest podatek dochodowy, do tego gdy zarabiasz więcej niż 85 tysięcy wchodzisz w drugi próg i płacisz 30% od dochodu
to dlaczego bogatsi mają odprowadzać 30 %? Przecież w podobnym stopniu korzystają z dóbr i usług finansowanych z budżetu Państwa. Ubezpieczenie społeczne to przymusowe obciążenie fiskalne, dlaczego ma obowiązywać na innych zasadach niż podatek dochodowy?
Bo to ubezpieczenie zdrowotne, a nie podatek dochodowy...
po Buzkowych reformach niczym się to nie rózni.
Aleś się napuszył. Uważaj bo pękniesz. To wytłumacz mi co to liberalizm mądra głowo, bo ja taki głupiutki przecież. ^^
to kierunek, w którym nadrzędną wartością jest wolność, całkowicie odrzucający kolektywizm.