Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dlaczego w Polsce jest dobrze


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
756 odpowiedzi w tym temacie

#661

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie posuniemy tej dyskusji do przodu. Dla mnie praca jest wartością i ja czas w pracy poświęcam na pracę. Nie tyram jak koń tylko wykonuję zadania, za które jestem odpowiedzialny. Gdy coś uda mi się zrobić szybciej to biorę się za coś następnego a nie surfuję po sieci wypatrując 16-tej. Ale jak mówiłem każdy ma własną filozofię w tej kwestii i przekonywanie do słuszności swojej jest bezprzedmiotowe.

Jedno jest pewne: Jeżeli dwie firmy z tej samej branży i podobnym wyposażeniem konkurują na rynku, z których w jednej pracują pracownicy z podejściem opisanym przeze mnie a w drugiej z podejściem opisanym przez Ciebie, to ta pierwsza szybko wypchnie z rynku tę drugą.

A teraz wracając do tematu:

- więcej zapłacimy za kawy, lody, posiłki gotowe w restauracjach, szpitalach, barach szkolnych itp. Minister Vincent postanowił bowiem podwyższyć VAT z dotychczasowych 5% na 8%. Z kolei za przyczyną nieudaczników z Ministerstwa Zdrowia w maju podrożeją 674 leki.

- Zacznijmy informować kibiców, że drogami na stadiony nie dojadą- apelują eksperci. Inaczej ryzykujemy jeszcze większą kompromitację i czeka nas komunikacyjny paraliż. Nie pomoże ustawowe dopuszczenie do użytku jeszcze nie wykończonych tras. Ta ustawa nie znajdzie zastosowania gdyż drogi te nie będą przejezdne - mówi Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

Przy drogach zatrzymam się nieco dłużej. Jakiś czas temu jeden z portali w prowadzonym sondażu zadał pytanie: Czy autostrady zostaną ukończone na Euro 2012? Można było zakreślić odpowiedzi: NIE, raczej TAK oraz TAK-cuda się zdarzają.
Żaden cud się nie zdarzył, firmy budujące autostradę Berlin-Warszawa przerwały prace z braku pieniędzy. Już widzę te kilka tysięcy niemieckich samochodów dojeżdżających do Strykowa:) :). Co gorsza z budowy zeszły także firmy budujące trasę Kraków-Lwów.

W XIX wieku dało się w dwa lata w, góry i wybudować 2000 km linii kolejowej Wiedeń- Konstantynopol . Bez dzisiejszego sprzętu, przez dzikie bałkany, góry i przełęcze, rękoma niepiśmiennych górali.

Dziś w Polsce nie potrafimy wybudować 200 km autostrady po niemal równym terenie :) Co śmieszniejsze, w Polsce, w której według myla jest dobrze, nie potrafimy nawet zaplanować ile na to potrzeba pieniędzy :)

Jakiś kretyn, powtarzam KRETYN zniszczył zupełnie przyzwoitą drogę Kraków - Przemyśl. Parę lat temu można nią było normalnie jechać. Dziś ten kretyn wyłączył z ruchu cały środkowy pas, całymi kilometrami nie można wyprzedzać bo został on pokryty różnymi szykanami. Przecież wszyscy Niemcy jadąc tamtędy na Ukrainę będą kląć, stukać się w czoło i ponownie przypomną sobie powiedzenie : Polnische Wirtschaft :)

I paradoks. W Polsce cena materiałów jest niższa, ziemia tańsza, koszty pracy niższe niż w Niemczech a kilometr autostrady o połowę droższy :)

Dobrze oddaje to anegdota o przetargu na łuk tryumfalny. Turek zażądał 30 milionów, Niemiec 50 milionów, a POlak 70 milionów. Na pytanie Komisji dlaczego aż tyle, mówi: 20 dla mnie, 20 dla Komisji i 30 dla Turka żeby wybudował. W socjalizmie korupcja jest nieunikniona.

Firmom w Polsce też jest "dobrze" :

W przyjaznym dla przedsiębiorców państwie, jakim miała być Polska Donalda Tuska liczba upadłości firm spowodowanych działaniami biurokrató wciąż rośnie. Kilka przykładów:

- Właściciele założonej w Wadowicach firmy Kentpak mieli pomysł na biznes. Zaczęli od dystrybucji papieru i opakowań. Gdy interes się rozkręcił ich czeski kontrahent ( renomowana firma Tabakus Group) zaproponował im, aby zajęli się dystrybucją na terenie Polski cygar produkowanych u naszych południowych sąsiadów. Tak stało się w drugiej połowie 2009 r. Widać było, że Polacy zagustowali w cygarach. Nie były ona co prawda klasy kubańskich, lecz przy cenie ok. 2 zł za sztukę sporo ludzi było na nie stać, a firma miała zamowienia- zdradził jeden z właścicieli Pulsowi Biznesu.
W styczniu 20120 cygarami Kentpaku zainteresowali się celnicy z Bielska Białej. Pół tony produktu zarekwirowano na badania a wobec właścicieli wszczęto postępowanie skarbowe. Kiedy celnicy odkryli, że wałki tytoniowe są odmienne niż w innych gatunkach cygar, czym predzej nałożyli na Kentpak domiar podatkowy - około 15 mln złotych. Nie pomogły dokumenty wystawione przez Tabakus Group, że jego wyroby w 100% spełniają unijną definicję cygar, ani dokumenty przesłane przez Dyrekcję Generalną Ceł w Pradze. Zajęto konta firmy. W efekcie przedsiębiorstwo, które tylko w I połowie 2009 roku odprowadziło ponod milion podatku, stanęło. W lipcu 2011 Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił wszystkie cztery decyzje organów celnych. Sędziowie zmasakrowali celników niedopełnieniem procedur. Firma upada, a co z właścicielami? Wystąpili o odszkodowanie przeciwko Państwu Polskiemu za zniszczenie firmy? Kto owo odszkodowanie zapłaci? MY. Co w zamian dostaną celnicy? 13-tki:)

Widamy w Polsce:) Jak mawiał Donald: By żyło się lepiej :)

- Pozew o zniszczenie firmy złożą też właściciele firmy InterCar z Torunia, największego płatnika podatku akcyzowego w tym mieście. W latach 2007-2008 przedsiębiorstwo sprowadziło 44 pojazdy typu pick up. Firma nie zapłąciłą od nich akcyzy, gdyż według Klasyfikacji Nomenklatury scalonej Wspólnot Europejskich samochody te przeznaczone są do przewozu towarów. Urząd celny uznał jednak sprowadzone auta za osobowe i domagał się uiszczenia zaległego podatku w kwocie prawie miliona zł z klauzulą natychmiastowej wykonalności. Stało się tak, mimo iż przedsiębiorcy dostarczyli wszystkie dokumenty jednoznacznie potwierdzające, że w świetle polskich i unijnych przepisów sprowadzone auta mogą być zarejestrowane jako ciężarowe. Wśród dokumentów było też najważniejsze zaświadczenie - zaświadczenia ośrodka klasyfikacji i nomenklatur GUS w Łodzi.
Cóż z tego, konta firmy zostały zajęte, właściciele przygotowują się do upadłości.

- firma IVETT, która miałą zaległości wobec ZUS na kwotę 270 tys. zł to kolejny przykład. ZUS z tego powodu złożył wniosek o upadłość firmy wartej ponad 10 mln zł :) Przedsiębiorstwo zostało postawione w stan likwidacji, pracownicy stracili zatrudnienie. ZUS do końca 2010 r nie otrzymał od syndyka masy upadłościowej ani złotówki. ZUS mógł dochodzić swoich roszczeń na drodze komorniczej, gdyż majątek firmy zabezpieczony był hipoteką wartości 2,5 mln zł.

Obawiam się, że już niedługo pod rządami Donalda trzeba będzie ogłosić upadłość tego państwa, bo nie może istnieć Państwo, które urzędniczym nożem zarzyna kury znoszące złote jajka i nawet rosołu z nich nie gotuje.

Jak mawiał Donald : By żyło się lepiej:)



#662

km1972.
  • Postów: 67
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Płaca minimalna jest po to, by rządzący (i popierające ich elity) nie mogli chwalić się brakiem bezrobocia. Bo co to za praca dla wszystkich za 100 zł miesięcznie? Lepiej utrzymać jest płynne bezrobocie na niewielkim poziomie, po to by każdy zwolniony "z powodu nieopłacalnej wydajności" mógł w końcu znaleźć pracę, za którą komuś będzie się opłacało wypłacić minimalne wynagrodzenie. Płaca minimalna jest potrzebna. Inaczej będziemy mieli co prawda zatrudnienie 100%, ale będziemy umierali z głodu, szczycąc się (razem z rządem) "maniem" pracy za dolara dziennie.
Pracuje się dla pieniędzy, a nie dla pracy samej w sobie. Ci, którzy krzyczą "precz z płacą minimalną" uważają, że za zatrudnienie to zatrudniony powinien płacić pracodawcy.

Użytkownik km1972 edytował ten post 28.04.2012 - 14:32


#663

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Płaca minimalna jest po to, by rządzący (i popierające ich elity) nie mogli chwalić się brakiem bezrobocia. Bo co to za praca dla wszystkich za 100 zł miesięcznie? Lepiej utrzymać jest płynne bezrobocie na niewielkim poziomie, po to by każdy zwolniony "z powodu nieopłacalnej wydajności" mógł w końcu znaleźć pracę, za którą komuś będzie się opłacało wypłacić minimalne wynagrodzenie. Płaca minimalna jest potrzebna. Inaczej będziemy mieli co prawda zatrudnienie 100%, ale będziemy umierali z głodu, szczycąc się (razem z rządem) "maniem" pracy za dolara dziennie.
Pracuje się dla pieniędzy, a nie dla pracy samej w sobie. Ci, którzy krzyczą "precz z płacą minimalną" uważają, że za zatrudnienie to zatrudniony powinien płacić pracodawcy.


wychodzisz z błędnego założenia, że przedsiębiorcy tylko czekają, aż zniesiona zostanie płaca minimalna, po to aby wypłacać pracownikom głodowe pensje. Otóż jest to bzdura. Nie istnieje taki mechanizm, w którym likwidacja płacy minimalnej powodowałaby spadek zarobków. Gdyby przedsiębiorcy myśleli w sposób jaki im imputujesz już dzisiaj w ogromnej większości wypłacaliby ludziom minimalne wynagrodzenie. Tymczasem rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Mimo, że płaca minimalna wynosi 1500 przedsiębiorcy nie widzą problemu by płacić ludziom 2000, 3000, 4000. Na tyle bowiem wyceniają ich przydatność.


i dalej o tym jak to w Polsce jest dobrze:

Donald Tusk (55 l.) to najlepszy pracodawca w Polsce! Tylko dla swoich... Nie dość, że bardzo dobrze płaci, to jeszcze przyznaje sowite nagrody. Kilka dni po zaprzysiężeniu rządu dał nagrody średnio po 12 500 zł - 11 ministrom i wiceministrom. Na super premie załapali się m.in. rzecznik rządu Paweł Graś (48 l.) i PR-owiec Tuska Igor Ostachowicz (44 l.), który ostatnio zasłynął ostrą książką o orgiach z trupami.

Za co nagrody po zaledwie kilku dniach pracy? Według Centrum Informacyjnego Rządu, za dobre wyniki w pracy. W sumie Donald Tusk jako premier ministrom i wiceministrom przyznał 125 nagród w łącznej kwocie 416 800 złotych.

Kancelaria Premiera ponad trzy miesiące ustalała listę ministrów – w sumie szef rządu przyznał sekretarzom i podsekretarzom stanu 125 nagród na łączną kwotę 416 800 zł. W pierwszym roku urzędowania premie otrzymali wszyscy ministrowie i wiceministrowie, średnio po tysiąc złotych. Dodatkowo na koniec roku premier wyróżnił jeszcze osiem osób i dał im po 8 625 zł. Ale to był dopiero początek! W 2009 r. premie otrzymało 11 ministrów i wiceministrów, średnio po 10 tys. zł. – W ustawie budżetowej w każdym roku przewidziane są środki na nagrody dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. O przyznaniu takiej nagrody decyduje Prezes Rady Ministrów – wyjaśnia Centrum Informacyjne Rządu.

Ale najbardziej zaskakujące jest to, że Donald Tusk przyznał nagrody swoim ludziom, w tym rzecznikowi rządu Pawłowi Grasiowi i specowi od PR Igorowi Ostachowiczowi zaledwie kilka dni po zaprzysiężeniu rządu. W sumie 11 osób dostało średnio po 12 500 zł. Najbardziej szokuje uzasadnienie Centrum Informacyjnego Rządu: „Nagrody mają ze swej istoty charakter uznaniowy i uzależnione są od oceny wyników pracy”. Cóż takiego zdołali w ciągu tak krótkiego czasu dokonać? Tego już kancelaria nie precyzuje.

– System przyznawania nagród w polskim sektorze publicznym jest chory. W prywatnej firmie wyznacza się cele i wypłaca nagrody, gdy te cele zostaną zrealizowane lub osiągnie się bardzo dobre wyniki. A w rządzie wypłaca się nagrody swoim kolegom, by podnieść ich dochody – uważa prof. Krzysztof Rybiński (45 l.), ekonomista, rektor uczelni Vistula. MA

Użytkownik mefistofeles edytował ten post 29.04.2012 - 18:01




#664

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

mefistofeles@

Np: w przypadku danych o bezrobociu różnica wynika z tego, iż Eurostat oczyszcza dane z wahań sezonowych, w Polsce przyjęło się, że najważniejszy jest wskaźnik niewyrównany.


GUS podając średnie roczne bezrobocie, siłą rzeczy ujmuje wahania sezonowe. Mimo to różnice w wynikach badań są niebagatelne.

zacznijmy od tego, że nie rozumiesz czym jest ciągłość.


Jasnowidz?

Mam pytanie: Jeżeli w okresie pięcioletnim biurokracja rośnie w pierwszych czterech latach o 45%, by w następnym roku spaść o 10 %, świadczy o wzroście biurokracji czy o spadku? Tobą można manipulować jak przedszkolakiem. Wystarczy podnieść np podatek dochodowy w jednym roku o 10%, w drugim dodatkowo o 5 %, w trzecim obniżyć go o 8%, byś Ty ogłosił obniżenie podatków Oj moderatorze.


Oznacza to z dużym prawdopodobieństwem, że trend został odwrócony i zatrudnienie zaczyna spadać. Świadczy o tym choćby zamrożony od kilku lat fundusz wynagrodzeń dla administracji - z pustego nie nalejesz.
Za to Ty nie bierzesz pod uwagę niepasujących Ci zmiennych. Wolę już być tym przedszkolakiem, niż mieć klapki na oczach. :P

skazuje na bezrobocie osoby, których praca jest mniej warta niż płaca minimalna.


Zmusza także do mechanizacji pracy i zwiększania produktywności i efektywności.

nie obruszaj się, ta łatka to dla niektórych powód do dumy. Nie bezpodstawnie została Tobie przyklejona.


Stosowanie takich nędznych chwytów świadczy tylko o Tobie. Już nie jeden próbował mnie tutaj obrażać.

np urzędnicy siedzący na Facebooku podczas gdy ich koledzy sporządzają zestawienia. Np tokarz potrafiący wytoczyć 90 tulejek podczas gdy pozostali w tym czasie wyrabiają 130


Beznadziejny argument. To się nazywa lenistwo i ja nie trzymałbym takich pracowników na stanowisku. Miejsce pracy kosztuje tyle samo dla pracowitego i leniwego. Albo nauczą się pracować, albo nie będą mieć roboty.
Co do norm produkcji, to nie powinny być one ustalone na poziomie gdzie szaleńcza praca wykwalifikowanego pracownika daje mu minimalną pensje. :P

w tym miejscu wyszedł z Ciebie cham i prymityw. W dodatku nie potrafiący ogarnąć tego, że niepełnosprawny wcale nie musi być mniej wydajnym pracownikiem niż każdy inny.


Ojojoj. Ale jedziesz na utartej linii poprawności politycznej. Nie można powiedzieć jak jest, bo zaczną wypominać od chamów i prymitywów. Sam nim jesteś skoro musisz się w ten sposób dowartościowywać.

Niepełnosprawni są zazwyczaj mniej wydajni. Mam niedaleko spółdzielnie pracy chronionej (firma ojca czasem z nimi współpracuje) i ludzie tam pracujący nie wydoliliby w normalnym trybie pracy (to są chorzy umysłowo, opóźnieni). Są mało elastyczni, trzeba im długo tłumaczyć, sprawiają problemy. Nikt by ich nie zatrudnił gdyby nie pomoc państwa.
Chyba nie miałeś zbytnio do czynienia z takimi ludźmi w pracy.

hahahaha, a od podejścia do pracy, zdolności analitycznego myślenia, pracowitości, predyspozycji osobowych??


Chyba mówimy o innych branżach. Płaca minimalna jest przeznaczona dla najniższych rangą pracowników, którzy głównie siedzą i pilnują, lub wykonują nieskomplikowane powtarzalne czynności.

bo zawsze znajdą się tacy ludzie jak Ty przyjmujący naginanie prawa jako rzecz normalną.


A skąd to wysnułeś? Znowu coś sobie wymyślasz.

Rozumiem mój drogi. Dopóki istnieje przymus ubezpieczeniowy, to składka na ZUS jest normalnym obciążeniem fiskalnym, pobieranym w ten sam sposób co podatek dochodowy. Ujednolicanie składki na jednym poziomie wartościowym w stosunku do ludzi osiągających skrajnie różne dochody to jedna z przyczyn gigantycznej dziury w ZUS. Miałaby sens, gdyby każdy pracował na swoją emeryturę w I i II filarze. Niestety mamy obsuwę pokoleniową, a pieniędzy szuka się wydłużając wiek emerytalny.


Nie przeszliśmy jeszcze na "mój drogi". ;)

to dlaczego bogatsi mają odprowadzać 30 %? Przecież w podobnym stopniu korzystają z dóbr i usług finansowanych z budżetu Państwa. Ubezpieczenie społeczne to przymusowe obciążenie fiskalne, dlaczego ma obowiązywać na innych zasadach niż podatek dochodowy?


Bo jest to progresywny podatek dochodowy i tak właśnie on działa.
Ja bym połączył ZUS i podatek dochodowy, bo taki podział powoduje tylko problemy i utrudnienia.

to kierunek, w którym nadrzędną wartością jest wolność, całkowicie odrzucający kolektywizm.


Dziękuje. Żyjesz w państwie, korzystasz z jego infrastruktury i usług, więc nie możesz wyzbyć się całkiem kolektywizmu. ;)
Człowiek to zwierze stadne.

mamy po prostu różne podejście. Dla mnie to skandal, bo do pracy się chodzi aby pracować. Uchowaj Boże od takiego pracownika.


Może w fabryce na taśmie ta zasada działa doskonale. Ale w pracy wymagającej kreatywnego myślenia, analizy - takie przerwy mają zbawienny wpływ i znacznie zwiększają wydajności pracy w ostatecznym rozrachunku.
Mechaniczne i powtarzalne prace wykonują za nas coraz częściej maszyny, ludzie w coraz większym stopniu pracują nad tym co jeszcze maszyny nam nie zabrały - nad innowacjami. A one nie przychodzą od mechanicznego trzaskania rękami, tylko jest to o wiele mniej uchwytny proces.

Wiele ludzi tkwi nadal w głębokim XX wiecznym etosie pracy, stworzonym przez Henrego Forda(pierwsza taśma produkcyjna). Gdzie praca stała ludzkimi rękami i mięśniami. Dziś stoi ona w większości naszymi mózgami, a one nie są tak proste w działaniu by kazać tworzyć im innowacje co 46 roboczogodzin.


A jednak mamy mnóstwo gazu łupkowego. Są już pierwsze wyniki odwiertów

Z pomorskich koncesji należących do firmy Saponis można będzie wydobyć 25 – 75 mld m sześc. surowca.

Gaz łupkowy - koncesje Saponis

Obszary koncesyjne Sławno, Słupsk i Starogard, które zajmują niemal 3 tys. mkw., mogą zawierać od 128 mld m sześc. gazu łupkowego w najbardziej pesymistycznym scenariuszu do nawet 376 mld m sześc. w optymistycznym. – Tak wynika z badań prowadzonych przez RPS Energy Ltd na odwiertach firmy Saponis Investments, które zostały opublikowane przez LNG Energy, udziałowca Saponisu.


Setki lat niezależności

Gdyby licencje należące do pozostałych firm poszukiwawczych były równie obfite w gaz jak obszary koncesyjne Saponisu, w Polsce mogłyby znajdować się bardzo duże pokłady surowca.

Warunkowe zasoby sięgałyby od 4,6 bln do nawet 13,6 bln m sześc. Ponieważ do wydobycia nadaje się ok. 20 proc. gazu, oznaczałoby to, że możemy liczyć na pozyskanie od niemal 1 do blisko 3 bln m sześc. niekonwencjonalnego surowca. To znacznie więcej, niż wynika z niedawnych szacunków Polskiego Instytutu Geologicznego, który w swoim raporcie oszacował wydobywalne zasoby gazu na od 34,6 mld m sześc. (w wersji pesymistycznej) do 1,92 bln m sześc. (wersja optymistyczna). Najbardziej prawdopodobna ilość gazu w polskich łupkach to według PIG 346 – 768 mld m sześc.

Jeśli dane firmy RPS Energy zostaną potwierdzone, to zasoby wydobywalne z trzech koncesji Saponisu sięgałyby 25 – 75 mld m sześc.


Wojciech Kowalski, członek zarządu Gaz-Systemu, szacuje, że roczne wydobycie gazu łupkowego na Pomorzu docelowo może sięgnąć 6 mld m sześc. Przy takiej intensywności eksploatacji złóż tylko te trzy koncesje Saponisu zaspokoiłyby nasze potrzeby gazowe na ponad 12 lat. Produkcja na poziomie 15 mld m sześc. rocznie, czyli zaspokajającym nasze całkowite zapotrzebowanie na surowiec, dałaby nam gazową niezależność na setki lat.
Wystarczy na eksport?

Polska mogłaby stać się też eksporterem. Mikołaj Budzanowski, minister skarbu, chce, by w przyszłości powstał terminal skraplający gaz i wysyłający go tankowcami w świat. W resorcie zakładają, że eksport będzie możliwy, gdy nadwyżka wydobycia krajowego nad wewnętrznym zużyciem surowca sięgnie 5 – 10 mld m sześc. Po 2020 r. plany zakładają wydobycie na poziomie 20 mld m sześc., zaś w 2030 r. – 30 mld m sześc.

Analitycy studzą jednak emocje i nadzieje. – Trudno spodziewać się, by zasobność gazowych złóż w całym pasie koncesyjnym była równie obfita. Pomorze to niewątpliwie najbardziej perspektywiczny region poszukiwań – tłumaczy nam ekspert związany z jedną z kanadyjskich firm szukających w Polsce niekonwencjonalnego surowca.

– Mieliśmy już wiele raportów o polskich zasobach gazu łupkowego, i to mocno rozbieżnych. Każdy kolejny oparty na wynikach wierceń, a nie tylko szacunkach, będzie zbliżał nas do faktycznych danych o potencjale złóż – mówi Paweł Poprawa, ekspert Instytutu Studiów Energetycznych. Jego zdaniem z ocenami trzeba poczekać do czasu opublikowania pierwszych wyników badań szczelinowania w odwiercie horyzontalnym.

Tego rodzaju dane – według nieoficjalnych informacji DGP – w czerwcu powinna zaprezentować jako pierwsza spółka Lane Energy, która również wierci na Pomorzu. Saponis na razie wykonał tylko trzy odwierty pionowe. Szczelinowanie pionowe na jednym z odwiertów zaplanowano jeszcze na ten rok. – Kolejne dwa chcemy zrobić w przyszłym roku – zdradza nam osoba związana z Saponisem. Spółka na razie nie ma skonkretyzowanych planów co do wierceń poziomych i szczelinowań w poziomych odwiertach. – Pierwsze raczej nie będą wykonane wcześniej niż w 2014 r. – zaznacza nasz informator.

Czekamy na nowe dane

Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego, uważa, że aby przekonać się, jakim potencjałem gazu faktycznie dysponujemy, trzeba wykonać ok. 200 odwiertów. – A na razie na Pomorzu zrobiono ich tylko dziewięć – podkreśla.

Poza PIG i Saponisem prognozami dotyczącymi zasobów złóż gazu łupkowego dysponuje także Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Spółka nie chce jednak ujawnić tych danych. Prawdopodobnie jeszcze w maju nowy raport dotyczący m.in. polskiego potencjału przedstawi amerykańska służba geologiczna USGS.


forsal.pl



#665

Art123.
  • Postów: 251
  • Tematów: 14
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

http://www.youtube.c...&v=NWzdgHYPiIw#!
filmik SPECJALNIE dla mylo.

#666

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Huno@

Dzięki, nie wiedziałem tego! Zmieniam myślenie. Teraz wiem że podatki są złe i wyprowadzam się na Antarktydę. :P

Państwo zabiera nam ok 50% dochodu i jest to norma w Europie.
Czytaj: jesteśmy w środku stawki obciążeń podatkowych w Europie.



#667

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

GUS podając średnie roczne bezrobocie, siłą rzeczy ujmuje wahania sezonowe. Mimo to różnice w wynikach badań są niebagatelne.


nie mimo to, tylko właśnie dlatego, moderatorze mylo. Od kilku postów pisałem, że różnice związane są z inną metodologią obliczeń i podałem przykład. Niestety nawet tak prosta rzecz nie jest prosta do ogarnięcia, gdy się trafia na ogromny opór materii.


Jasnowidz?


Nie, żaden jasnowidz, jedynie człowiek wyciągający wnioski z Twoich wypowiedzi.


Oznacza to z dużym prawdopodobieństwem, że trend został odwrócony i zatrudnienie zaczyna spadać. Świadczy o tym choćby zamrożony od kilku lat fundusz wynagrodzeń dla administracji - z pustego nie nalejesz.
Za to Ty nie bierzesz pod uwagę niepasujących Ci zmiennych. Wolę już być tym przedszkolakiem, niż mieć klapki na oczach. :P


radzę zajrzeć do ulubionej przez Ciebie wikipedii i odnaleźć znaczenie słowa trend. Bo to kolejne pojęcie, którego znaczenia nie rozumiesz.
Nanieś dane na wykres, a potem wyznacz linię trendu. Jeżeli ostatnią daną z mojego przykładu uznajesz za prawdopodobne odwrócenie trendu, to proszę wskaż z jakiego wzoru na rachunek prawdopodobieństwa tutaj skorzystałeś.




Zmusza także do mechanizacji pracy i zwiększania produktywności i efektywności.


a tak, zapomniałem, że przedsięborca nie mogąc zatrudnić pracownika za płacę minimalną weźmie sobie na te miejsce maszynę:) Gdy wyrwiesz się w końcu ze szponów mylonomii dojdziesz do prostego wniosku, że nie przełoży się to na wzrost mechanizacji tylko wepchnie tych ludzi w szarą nieopodatkowaną strefę (zostaną zatrudnieni na czarno i dostaną powiedzmy 1200 zł).

Mechanizacja produkcji jest następstwem postępu technicznego oraz innowacyjności w gospodarce, a nie istnienia płacy minimalnej. Z jakiej choinki się urwałeś? :) Ale pisz dalej, fajnie od czasu do czasu zdrowo się pośmiać.


Stosowanie takich nędznych chwytów świadczy tylko o Tobie. Już nie jeden próbował mnie tutaj obrażać.


ja tylko mówię jak Ciebie odbieram, nie ma w tym żadnych chwytów. Po prostu dla mnie jesteś oderwanym od rzeczywistości mitomanem. Przypominasz mi "Walczącego z Trollami" z tematu o Chemtrails.

Beznadziejny argument. To się nazywa lenistwo i ja nie trzymałbym takich pracowników na stanowisku. Miejsce pracy kosztuje tyle samo dla pracowitego i leniwego. Albo nauczą się pracować, albo nie będą mieć roboty.


dokłanie, to gdzie widzisz tę beznadziejność argumentu?

Co do norm produkcji, to nie powinny być one ustalone na poziomie gdzie szaleńcza praca wykwalifikowanego pracownika daje mu minimalną pensje. :P


a kto stwierdził, że powinny? Czy nie jest to kolejny wytwór Twojej bujnej wyobraźni?


Ojojoj. Ale jedziesz na utartej linii poprawności politycznej. Nie można powiedzieć jak jest, bo zaczną wypominać od chamów i prymitywów. Sam nim jesteś skoro musisz się w ten sposób dowartościowywać.


Cham i prymityw, powtórzę się.

Niepełnosprawni są zazwyczaj mniej wydajni. Mam niedaleko spółdzielnie pracy chronionej (firma ojca czasem z nimi współpracuje) i ludzie tam pracujący nie wydoliliby w normalnym trybie pracy (to są chorzy umysłowo, opóźnieni).
Są mało elastyczni, trzeba im długo tłumaczyć, sprawiają problemy. Nikt by ich nie zatrudnił gdyby nie pomoc państwa.
Chyba nie miałeś zbytnio do czynienia z takimi ludźmi w pracy.


aaa to niepełnosprawny kojarzy się Tobie tylko z chorym umysłowo :) Otóż moderatorze mylo, człowiek bez ręki wcale nie musi być mniej wydajny w pracy umysłowej od człowieka pełnosprawnego. Człowiek bez nogi może być lepszym księgowym niż pełnosprawny.

Po raz kolejny po propstu nie ogarniasz skali problematyki nad którą dyskutujesz :)


Chyba mówimy o innych branżach. Płaca minimalna jest przeznaczona dla najniższych rangą pracowników, którzy głównie siedzą i pilnują, lub wykonują nieskomplikowane powtarzalne czynności.


rozumiesz w ogóle wypowiedź, do której się odniosłeś? PO raz drugi w tym poście mam wrażenie, że nie. Napisałeś od czego głównie zależy wydajność pracy, ja wykazałem, że to Twoje uproszczenie to bzdura i dodałem do tego dodatkowe czynniki, a Ty odnosząc się do tego piszesz mi dla kogo przeznaczona jest płaca minimalna :) Naprawdę czuję się jakbym rozmawiał z przedszkolakiem.


A skąd to wysnułeś? Znowu coś sobie wymyślasz.


niczego nie wymyślam, "można nagiąć" to cytat z Ciebie .



Bo jest to progresywny podatek dochodowy i tak właśnie on działa.


To oznacza mniej więcej tyle : "Powinienem zjeść dziś na śniadanie jajecznicę, bo jest to jedzenie, które powinienem zjeść". Moderatorze mylo, no w jaki sposób można traktować Ciebie poważnie:)



Dziękuje. Żyjesz w państwie, korzystasz z jego infrastruktury i usług, więc nie możesz wyzbyć się całkiem kolektywizmu. ;)
Człowiek to zwierze stadne.


ja drogę do rozwoju widzę we wzmacnianiu interesu jednostki , a nie grup społecznych.


Może w fabryce na taśmie ta zasada działa doskonale. Ale w pracy wymagającej kreatywnego myślenia, analizy - takie przerwy mają zbawienny wpływ i znacznie zwiększają wydajności pracy w ostatecznym rozrachunku.


a jeszcze kilka linijek temu wywalałeś takiego pracownika z pracy:)

Mechaniczne i powtarzalne prace wykonują za nas coraz częściej maszyny, ludzie w coraz większym stopniu pracują nad tym co jeszcze maszyny nam nie zabrały - nad innowacjami. A one nie przychodzą od mechanicznego trzaskania rękami, tylko jest to o wiele mniej uchwytny proces.


owszem moderatorze mylo

Wiele ludzi tkwi nadal w głębokim XX wiecznym etosie pracy, stworzonym przez Henrego Forda(pierwsza taśma produkcyjna). Gdzie praca stała ludzkimi rękami i mięśniami. Dziś stoi ona w większości naszymi mózgami, a one nie są tak proste w działaniu by kazać tworzyć im innowacje co 46 roboczogodzin.


Wiele ludzi tkwi w XXI wiecznym etosie, stworzonym przez jednego z najsłynniejszych obecnie psychologów społecznych, Briana Tracy. Podstawowa zasada, którą propaguj to : "Czas w pracy poświęcaj tylko na pracę". No, ale my przecież mamy swojego myla :) AA i nie ma to nic wspólnego z taśmą produkcyjną.

A jednak mamy mnóstwo gazu łupkowego. Są już pierwsze wyniki odwiertów

ooo to zapewne dlatego w Polsce jest dobrze:) 

 Edycja: Dziki Kurak.

Dwie uwagi:
Po pierwsze, proszę o złagodzenie języka. Wycieczki personalne w stylu "cham i prymityw" wykraczają poza dopuszczalny sposób dyskutowania.
Po drugie, unikaj sformułowań typu "moderatorze mylo". Dyskutujesz z użytkownikiem mylo, a nie z funkcją moderatora, więc nie zapędzaj się tam, gdzie nie powinieneś.







#668

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

ja tylko mówię jak Ciebie odbieram, nie ma w tym żadnych chwytów. Po prostu dla mnie jesteś oderwanym od rzeczywistości mitomanem. Przypominasz mi "Walczącego z Trollami" z tematu o Chemtrails.


Cham i prymityw, powtórzę się.


Skończyliśmy rozmowę Panie wysoki poziom.


Wielka rewitalizacja receptą na grożący nam blackout

Koncerny wydadzą na remonty co najmniej 9 mld zł, ale elektrownie popracują dłużej.

Co piąty blok energetyczny produkujący w Polsce energię ma blisko 50 lat. Efekt – ze względów bezpieczeństwa i z uwagi na coraz ostrzejsze normy emisji spalin do 2020 r. polskie elektrownie powinny wyłączyć bloki o łącznej mocy przekraczającej 9 tys. MW, czyli niemal 30 proc. funkcjonującego dzisiaj systemu. Ponieważ inwestycje w budowę nowych bloków opóźniają się, koncerny energetyczne w obawie przed załamaniem dostaw prądu na gwałt zaczęły modernizować stare moce.

Jak policzył DGP, łączna wartość planowanych inwestycji wynosi co najmniej 9 mld zł. To szacunki, ponieważ koncerny energetyczne kontrolowane przez Skarb Państwa (Enea, Tauron i PGE) podają tylko fragmentaryczne dane.


Francuski GdF Suez, do którego należy Elektrownia Połaniec, informacji nie ukrywa: kończy właśnie kompletowanie wykonawców gruntownej modernizacji siłowni za ponad 1 mld zł. Renowacji poddane zostaną kotły i turbiny, co pozwoli uzyskać dodatkowe 100 MW mocy. Prace potrwają do 2014 r. Bez modernizacji elektrownia zostałaby wyłączona w latach 2016 – 2018, bo bloki nie spełniałyby norm dotyczących zawartości w spalinach tlenków azotu.

– Bez modernizacji turbin Połaniec miałby jeszcze jakieś 10 lat życia technicznego. Po realizacji projektu elektrownia będzie mogła pracować do ok. 2035 r., na dodatek ze sprawnością zwiększoną o blisko 10 proc. – mówi DGP Grzegorz Górski, prezes GdF Suez.

Do wielkiej modernizacji trzech najstarszych bloków w Elektrowni Kozienice przymierza się Enea. Krzysztof Zborowski, prezes elektrowni, szacuje, że łączny koszt remontów może sięgnąć 900 mln zł. – Umożliwi to wydłużenie eksploatacji bloków do 2026 r. – deklaruje.

Modernizuje się także Elektrownia Bełchatów, jedna z największych siłowni w Unii Europejskiej. Do dziś kompleksowo zmodernizowano już cztery bloki, a kolejny jest w trakcie modernizacji. Do remontu trafi jeszcze sześć jednostek.

PGE nie podaje szacunkowych kosztów tych prac. Zdaniem obserwatorów branży łączny koszt programu modernizacji Bełchatowa to nawet 6 mld zł. Aż miliard kosztowała rewitalizacja zaledwie jednego bloku nr 6, zakończona w grudniu 2011 r. Rekonstrukcja i modernizacja urządzeń pozwoliły jednak na podniesienie mocy jednostki do blisko 400 MW oraz obniżenie emisji tlenków azotu i pyłu do wymagań, które będą obowiązywać po 2016 r.

Elektrownie chętnie modernizują bloki, bo to o wiele łatwiejsze niż budowa nowych. – Kolejne projekty opóźniają się, więc możliwość utrzymania mocy stosunkowo niewielkim kosztem zachęca do remontów – mówi Paweł Puchalski, szef biura analiz DM BZ WBK. Jego zdaniem to jednak droga na skróty.

EdF, właściciel Rybnika, ma inne podejście. Koncern podjął decyzję o budowie nowej jednostki o mocy 900 MW, która zastąpi cztery najstarsze. – Wykorzystamy najlepszą z możliwych dostępnych technologii do produkcji energii elektrycznej z użyciem węgla – zapowiada Katarzyna Majchrzak, rzeczniczka EdF Polska.


link

Czyli wielka histeria z brakiem prądu jak zwykle była dziennikarską kaczką. ;)



#669

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

ja tylko mówię jak Ciebie odbieram, nie ma w tym żadnych chwytów. Po prostu dla mnie jesteś oderwanym od rzeczywistości mitomanem. Przypominasz mi "Walczącego z Trollami" z tematu o Chemtrails.


Cham i prymityw, powtórzę się.


Skończyliśmy rozmowę Panie wysoki poziom.


ok, daj znać gdy dorośniesz

Widzę, że prośba została olana. Nie mam zatem innej opcji. Przyznaję ostrzeżenie za wycieczki personalne.

Aquila.




#670

Stilgar.
  • Postów: 252
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

mylo, czy mógłbyś jednak odpowiedzieć na post mefistotelesa?
Od dłuższego czasu śledzę waszą rozmowę i jestem bardzo ciekawy twoich kontrargumentów.
Nie jesteś przecież dzieckiem żeby się obrażać, jak to mówią mądrzejszy głupszemu ustąpi. Mam nadzieję, że mimo wszystko odpowiesz mu bo czekam na to z niecierpliwością.

#671

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@

Jeśli sobie tego życzysz.



Różnice w wynikach Eurostatu i GUS. @

W Polsce bardziej miarodajne są wyniki GUSu, choćby z powodu lepszego zrozumienia wewnętrznych zależności. Do tego GUS ma mniejszą bezwładność wyników, docierają do niego szybciej i są dokładniejsze. Różnica 3% w liczbie bezrobotnych to ogromna kwota. Eurostat musiałby doliczać pracowników szarej i czarnej strefy - których nie jest w stanie podliczyć nawet GUS.

Różnica między Trendem, a Zmianą trendu. @

Prawdopodobna zmiana linii trendu nie jest jeszcze trendem. Jednak biorąc pod uwagę czynniki globalne w administracji, a zwłaszcza najpoważniejszego z nich - zamrożenie funduszu płacowego, można spodziewać się ograniczenia zatrudnienia. Do tego dochodzi zakończenie większości programów europejskich w ramach ostatniej perspektywy finansowej - do której obsługi potrzebne były ogromne ilości urzędników. Następny budżet nie będzie już prawdopodobnie tak szczodry.

Mechanizacja pracy. @

Oczywiście że nie jest skutkiem wystąpienia płacy minimalnej. Jednak płaca minimalna do tego skłania w pewnym stopniu. Jest jasne że podwyższenie płacy minimalnej o 100% nie skłoni pracodawców do nagłej mechanizacji, bo nie mają do tego środków. Na inwestycje trzeba mieć finansowanie, jednak powolne podwyższanie płacy minimalnej w granicach wzrostu wydajności pracy + inflacja, skłania pracodawców do przesunięcia inwestycji na sektory automatyzacji i mechanizacji produkcji, a także informatyzacji która poprawi wydajność w działach administracji.

Niepełnosprawni. @

Zawsze są większym obciążeniem dla pracodawcy. Choćby budowa wyciągu dla wózka, by mógł dotrzeć do pracy, lub taka organizacja lokalu, by mógł poruszać się na wózku (większe odstępy między boxami). Ubikacja dla niepełnosprawnych.
Nie ma co czarować, niepełnosprawny to większy koszt dla pracodawcy. Włączanie w to emocji zaburza rzeczywistość.
Chyba że mówimy tutaj o pracy wirtualnej, tutaj nie ma żadnej różnicy. Jednak wszędzie gdzie dojazd do pracy i poruszanie się po lokalu jest wymagane, są w gorszej sytuacji.

Wydajność pracy. @

Wywalam pracownika z pracy jeśli nie może zapracować na ustaloną wcześniej wypłatę. Jeśli wykonuje pracy za mniej, niż nędzną płace minimalną w 40 godzinnym tygodniu pracy - to nie jest warty kwoty wydanej na stanowisko pracy.
Zawsze byłem zwolennikiem pracy na akord i płacy uzależnionej od wyników.



#672

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Różnice w wynikach Eurostatu i GUS. @

W Polsce bardziej miarodajne są wyniki GUSu, choćby z powodu lepszego zrozumienia wewnętrznych zależności. Do tego GUS ma mniejszą bezwładność wyników, docierają do niego szybciej i są dokładniejsze. Różnica 3% w liczbie bezrobotnych to ogromna kwota. Eurostat musiałby doliczać pracowników szarej i czarnej strefy - których nie jest w stanie podliczyć nawet GUS.


Bzdura. To są te same dane, spływające dokładnie w ten sam sposób, które czasem są opracowane wg innej metodologii. Napisałem dwa razy skąd wynika różnica we wskaźniku bezrobocia. Ale widocznie o jeden raz za mało, więc napiszę trzeci: W przypadku bezrobocia Eurostat oczyszcza wskaźnik z wahań sezonowych, dane GUS są niewyrównane.

Różnica między Trendem, a Zmianą trendu. @

Prawdopodobna zmiana linii trendu nie jest jeszcze trendem.


zmiana linii trendu nie jest trendem:) tu się ubawiłem. A czym jest?

Jednak biorąc pod uwagę czynniki globalne w administracji, a zwłaszcza najpoważniejszego z nich - zamrożenie funduszu płacowego, można spodziewać się ograniczenia zatrudnienia. Do tego dochodzi zakończenie większości programów europejskich w ramach ostatniej perspektywy finansowej - do której obsługi potrzebne były ogromne ilości urzędników. Następny budżet nie będzie już prawdopodobnie tak szczodry.


Rad byłbym gdybyś wskazał mechanizm ekonomiczny, wg którego zamrożenie płac skutkuje cięciami etatów. Otóż płace zamraża się po to, aby utrzymać istniejące etaty bez dosypywania dodatkowej kasy na wynagrodzenia.

Mechanizacja pracy. @

Oczywiście że nie jest skutkiem wystąpienia płacy minimalnej. Jednak płaca minimalna do tego skłania w pewnym stopniu.


ooo, to już nie "zmusza", tylko skłania w pewnym stopniu. Jeżeli dodasz do tego, że tylko w niektórych branżach i gałęziach gospodarki, przybliżysz się w końcu do prawdy.

Jest jasne że podwyższenie płacy minimalnej o 100% nie skłoni pracodawców do nagłej mechanizacji


To co jest jasne to to, że skłoni ich do zwolnienia pracownika, ewentualnie zatrudnienia go na czarno.

bo nie mają do tego środków.


mówisz wszystko się da zmechanizować, to tylko kwestia środków? :)

Na inwestycje trzeba mieć finansowanie


mechanizacja produkcji to tylko jeden przykład inwestycji, w dodatku istniejący tylko w niektórych branżach.

, jednak powolne podwyższanie płacy minimalnej w granicach wzrostu wydajności pracy + inflacja, skłania pracodawców do przesunięcia inwestycji na sektory automatyzacji i mechanizacji produkcji, a także informatyzacji która poprawi wydajność w działach administracji.


wytłumacz to na przykładzie hmm np: sprzątaczki zarabiającej płacę minimalną. Jak to jej podwyżka skłania pracodawcę do mechanizacji produkcji oraz poprawy wydajności w działach administracji.

Niepełnosprawni. @

Zawsze są większym obciążeniem dla pracodawcy. Choćby budowa wyciągu dla wózka, by mógł dotrzeć do pracy, lub taka organizacja lokalu, by mógł poruszać się na wózku (większe odstępy między boxami). Ubikacja dla niepełnosprawnych.
Nie ma co czarować, niepełnosprawny to większy koszt dla pracodawcy.


o proszę, więc teraz chodzi już nie o wydajność (jak w poprzednich postach), ale koszt dla pracodawcy? :)

Włączanie w to emocji zaburza rzeczywistość.
Chyba że mówimy tutaj o pracy wirtualnej, tutaj nie ma żadnej różnicy. Jednak wszędzie gdzie dojazd do pracy i poruszanie się po lokalu jest wymagane, są w gorszej sytuacji.


wskaż nam proszę w jaki sposób księgowy na wózku jest mniej wydajny od pełnosprawnego.

Wydajność pracy. @

Wywalam pracownika z pracy jeśli nie może zapracować na ustaloną wcześniej wypłatę. Jeśli wykonuje pracy za mniej, niż nędzną płace minimalną w 40 godzinnym tygodniu pracy - to nie jest warty kwoty wydanej na stanowisko pracy.



o proszę, więc mamy wynagrodzenie (płacę minimalną) i do niego dostosowujemy pracę danego pracownika :) Ja optuję jednak za tym, aby to wynagrodzenie było dostosowane do pracy danego pracownika.

Zawsze byłem zwolennikiem pracy na akord i płacy uzależnionej od wyników.


o widzisz, ja też.


P.s. Drodzy moderatorzy, kilka ładnych stron temu moderator mylo złamał jeden z punktów regulaminu tego forum w sposób podręcznikowy, za co mimo raportu nie otrzymał nawet upomnienia. Jak to jest więc z tymi upomnieniami i ostrzeżeniami, regulamin forum nie obowiązuje moderatora?



#673

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bzdura. To są te same dane, spływające dokładnie w ten sam sposób, które czasem są opracowane wg innej metodologii.


Eurostat nie otrzymuje wszystkich danych zbieranych przez GUS. Ma swoje standardy.

zmiana linii trendu nie jest trendem:) tu się ubawiłem. A czym jest?


Prawdopodobna zmiana trendu. Przestań wkładać te niepotrzebne wstawki o Twoim humorze, bo ani mnie, ani nikogo tutaj on nie obchodzi.

Rad byłbym gdybyś wskazał mechanizm ekonomiczny, wg którego zamrożenie płac skutkuje cięciami etatów. Otóż płace zamraża się po to, aby utrzymać istniejące etaty bez dosypywania dodatkowej kasy na wynagrodzenia.


To nie jest zamrożenie płac, tylko zamrożenie funduszu płacowego. Jest to znaczna różnica. Fundusz jest do dyspozycji szefów jednostek administracyjnych. Ich zadaniem jest go rozdysponować.
Mają wybór, utrzymywać pensje pracowników na niezmiennym poziomie od 3 lat (gdy inflacja od tej pory wyniosła jakieś 10%), albo podwyższyć wypłaty kosztem zwolnień i braku uzupełnień po przejściach na emeryturę.

ooo, to już nie "zmusza", tylko skłania w pewnym stopniu. Jeżeli dodasz do tego, że tylko w niektórych branżach i gałęziach gospodarki, przybliżysz się w końcu do prawdy.


Wykłócanie się o mało istotne różnice w znaczeniu słów nie jest moim celem.
W każdej gałęzi gospodarki która korzysta z pracowników pobierających pensje minimalne - żebyś już miał pewność.

mówisz wszystko się da zmechanizować, to tylko kwestia środków?


Patrz Japonia, lub w mniejszym stopniu Niemcy.

mechanizacja produkcji to tylko jeden przykład inwestycji, w dodatku istniejący tylko w niektórych branżach.


Dlatego podałem też automatyzacje i informatyzacje. ;)

wytłumacz to na przykładzie hmm np: sprzątaczki zarabiającej płacę minimalną. Jak to jej podwyżka skłania pracodawcę do mechanizacji produkcji oraz poprawy wydajności w działach administracji.


Czemu narzucasz mi tak beznadziejną i idiotyczną tezę do obrony? Nie mam zamiaru.
Wzrost wypłaty dla sprzątaczki skłoni do poprawy wydajności pracy w jej granicach kompetencji, nie w administracji.
Np. wynajęciu wydajnej firmy sprzątającej która posiada profesjonalny sprzęt, który w godzinę wykona pracę sprzątaczki pracującej cały dzień. Albo zatrudnienie sprzątaczki na pół etatu i kupnie wydajnych maszyn sprzątających.

o proszę, więc teraz chodzi już nie o wydajność (jak w poprzednich postach), ale koszt dla pracodawcy?


Mniejsza wydajność + większe koszty dla pracodawcy. Nie punktuj, tylko dyskutuj. Inaczej Twoje posty są bezwartościowe.

wskaż nam proszę w jaki sposób księgowy na wózku jest mniej wydajny od pełnosprawnego.


Jasne, prace administracyjne są atrakcyjne dla ludzi niepełnosprawnych. Jednak wtedy wkraczają wyższe koszty dla pracodawcy i to tylko jego wola czy chce je ponosić. Oczywistym jest że w świecie wolnej konkurencji pracodawca nie chce ponosić niepotrzebnych kosztów, które zmniejszają jego konkurencyjność.

Wskaż mi proszę ile jest księgowych w Polsce i czemu nawet jeśli księgowymi byliby tylko niepełnosprawni - nie wystarczyłoby im pracy na tym stanowisku. ;)

o proszę, więc mamy wynagrodzenie (płacę minimalną) i do niego dostosowujemy pracę danego pracownika Ja optuję jednak za tym, aby to wynagrodzenie było dostosowane do pracy danego pracownika.


Umowa zlecenie, umowa o dzieło.

P.s. Drodzy moderatorzy, kilka ładnych stron temu moderator mylo złamał jeden z punktów regulaminu tego forum w sposób podręcznikowy, za co mimo raportu nie otrzymał nawet upomnienia. Jak to jest więc z tymi upomnieniami i ostrzeżeniami, regulamin forum nie obowiązuje moderatora?


Prima Aprilis? :)



#674

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Eurostat nie otrzymuje wszystkich danych zbieranych przez GUS. Ma swoje standardy.


naprawdę? To które dane otrzymuje, a które nie? Jakie konkretnie standardy? Opowiedz, chętnie posłucham.

Prawdopodobna zmiana trendu. Przestań wkładać te niepotrzebne wstawki o Twoim humorze, bo ani mnie, ani nikogo tutaj on nie obchodzi.


zmiana trendu jest zmianą trendu nawet . Prawdopodobna zmiana trendu jest także zmianą trendu, tyle, że określoną z pewnym prawdopodobieństwem. Ok, wstawek nt mojego humoru więcej nie będzie :)

Rad byłbym gdybyś wskazał mechanizm ekonomiczny, wg którego zamrożenie płac skutkuje cięciami etatów. Otóż płace zamraża się po to, aby utrzymać istniejące etaty bez dosypywania dodatkowej kasy na wynagrodzenia.


To nie jest zamrożenie płac, tylko zamrożenie funduszu płacowego. Jest to znaczna różnica. Fundusz jest do dyspozycji szefów jednostek administracyjnych. Ich zadaniem jest go rozdysponować.
Mają wybór, utrzymywać pensje pracowników na niezmiennym poziomie od 3 lat (gdy inflacja od tej pory wyniosła jakieś 10%), albo podwyższyć wypłaty kosztem zwolnień i braku uzupełnień po przejściach na emeryturę.


zamrożenie funduszu płacowego w PO-lskich realiach oznacza zamrożenie płac. Tak też definiowane jest w ustawie budżetowej na 2012 r.,który zakłada "zamrożenie płac w budżetówce". Płace zamraża się po to aby nie redukować etatów.


Wykłócanie się o mało istotne różnice w znaczeniu słów nie jest moim celem.
W każdej gałęzi gospodarki która korzysta z pracowników pobierających pensje minimalne - żebyś już miał pewność.


aha, więc w owych gałęziach skłania by tych pobierających pensje minimalną pracowników zastąpić maszynami?:)

Patrz Japonia, lub w mniejszym stopniu Niemcy.


no i co mam zobaczyć? Co mi chcesz pokazać?

Dlatego podałem też automatyzacje i informatyzacje. ;)


ok



wytłumacz to na przykładzie hmm np: sprzątaczki zarabiającej płacę minimalną. Jak to jej podwyżka skłania pracodawcę do mechanizacji produkcji oraz poprawy wydajności w działach administracji.


Czemu narzucasz mi tak beznadziejną i idiotyczną tezę do obrony? Nie mam zamiaru.
Wzrost wypłaty dla sprzątaczki skłoni do poprawy wydajności pracy w jej granicach kompetencji, nie w administracji.
Np. wynajęciu wydajnej firmy sprzątającej która posiada profesjonalny sprzęt, który w godzinę wykona pracę sprzątaczki pracującej cały dzień. Albo zatrudnienie sprzątaczki na pół etatu i kupnie wydajnych maszyn sprzątających.


skąd przedsiębiorca chcący wyceniający sprzątanie gabinetów na powiedzmy 1300 zł miesięcznie wyczaruje kasę na profesjonalną firmę sprzątającą? za co kupi te wydajne maszyny?

Mniejsza wydajność + większe koszty dla pracodawcy. Nie punktuj, tylko dyskutuj. Inaczej Twoje posty są bezwartościowe.


aa, więc mam nie punktować nieścisłości? Otóż dla mnie jest to elementem każdej rozmowy, gdy coś jest dla mnie wątpliwe po prostu o tym piszę.

wskaż nam proszę w jaki sposób księgowy na wózku jest mniej wydajny od pełnosprawnego.


Jasne, prace administracyjne są atrakcyjne dla ludzi niepełnosprawnych. Jednak wtedy wkraczają wyższe koszty dla pracodawcy i to tylko jego wola czy chce je ponosić. Oczywistym jest że w świecie wolnej konkurencji pracodawca nie chce ponosić niepotrzebnych kosztów, które zmniejszają jego konkurencyjność.


strasznie rozmywasz temat niepełnosprawnych. Cała nieścisłość powstała w sferze wydajności niepełnosprawnego pracownika, a nie żadnych kosztów.

Wskaż mi proszę ile jest księgowych w Polsce i czemu nawet jeśli księgowymi byliby tylko niepełnosprawni - nie wystarczyłoby im pracy na tym stanowisku. ;)


w jakim celu mam to wskazywać i skąd niby mam to wziąć?



Prima Aprilis? :)


Zamieściłeś primaaprylisową wrzutkę 1 kwietnia, i wszystko byłoby ok, gdybyś jeden post później nie przedstawił swoich intencji. Wyraźnie napisałeś, że zrobiłeś to licząc na to, że się tym podjaramy i cytat z Ciebie : "będziemy hejtować". Wobec tego niezależnie od dnia przyznałeś się do perfidnej prowokacji, co jest sprzeczne z regulaminem tego forum.

P.s do moda Dziki Kurak: W tym temacie rozmawiam z moderatorem mylo. Gdybym rozmawiał z użytkownikiem mylo, miałbym prawo m.in do oceny jego postów.

miłujmy się



#675

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

naprawdę? To które dane otrzymuje, a które nie? Jakie konkretnie standardy? Opowiedz, chętnie posłucham.


Może Ty wiesz jak działa system ESA95 z którego Eurostat korzysta? Chętnie posłucham.

zamrożenie funduszu płacowego w PO-lskich realiach oznacza zamrożenie płac. Tak też definiowane jest w ustawie budżetowej na 2012 r.,który zakłada "zamrożenie płac w budżetówce". Płace zamraża się po to aby nie redukować etatów.


Jednak są redukowane.

aha, więc w owych gałęziach skłania by tych pobierających pensje minimalną pracowników zastąpić maszynami?


Spadające ceny maszyn vs wzrastające koszty pracy.

no i co mam zobaczyć? Co mi chcesz pokazać?


Wysoki poziom automatyzacji pracy, co zapewnia im konkurencyjność mimo wysokich kosztów pracy.
Ładnie pokazuje różnicę między Polską a Niemcami wartość inwestycji w oprogramowanie i nowe maszyny. W Polsce ciągle najwięcej inwestuje się w nowe samochody, natomiast oprogramowanie i środki produkcji są znacznie dalej w hierarchii zakupów.
Z jednej strony bez mechanizacji pracy nie można podnosić wydajności, z drugiej niskie płace minimalne nie skłaniają do inwestycji w automatyzacje - bo i tak jesteśmy konkurencyjni w stosunku do zagranicy.

skąd przedsiębiorca chcący wyceniający sprzątanie gabinetów na powiedzmy 1300 zł miesięcznie wyczaruje kasę na profesjonalną firmę sprzątającą? za co kupi te wydajne maszyny?


Jeśli inwestycja w nowe maszyny się zwróci w akceptowalnym okresie, to znajdzie finansowanie. To już leży w kwestii wyliczeń w indywidualnych przypadkach.

aa, więc mam nie punktować nieścisłości? Otóż dla mnie jest to elementem każdej rozmowy, gdy coś jest dla mnie wątpliwe po prostu o tym piszę.


Taa. Zobacz sobie na Twoje posty. Przeważają w niej takie zwroty:

zmiana linii trendu nie jest trendem:) tu się ubawiłem. A czym jest?

wskaż nam proszę w jaki sposób księgowy na wózku jest mniej wydajny od pełnosprawnego.

no i co mam zobaczyć? Co mi chcesz pokazać?

naprawdę? To które dane otrzymuje, a które nie? Jakie konkretnie standardy? Opowiedz, chętnie posłucham.

wytłumacz to na przykładzie hmm np: sprzątaczki zarabiającej płacę minimalną. Jak to jej podwyżka skłania pracodawcę do mechanizacji produkcji oraz poprawy wydajności w działach administracji.


"wytłumacz", "wyjaśnij", "wskaż", "opowiedz".

Nie jesteś moim nauczycielem żeby mnie przepytywać. Jeśli masz inne zdanie, lub sprzeczne informacje to po prostu to powiedz, nie baw się w mentora typu sokratejskiego.

strasznie rozmywasz temat niepełnosprawnych. Cała nieścisłość powstała w sferze wydajności niepełnosprawnego pracownika, a nie żadnych kosztów.


Wydajność i koszta pracy są ściśle powiązane. Co z tego że ktoś jest 2 razy bardziej wydajny, jeśli jego stanowisko pracy kosztuje 2,5 raza więcej (dla przykładu).
Nawet jeśli niepełnosprawny jest nawet tylko nieco mniej wydajny, ale jego miejsce pracy i rozplanowanie przestrzeni wymaga dodatkowych kosztów i wyrzeczeń - to jest nieopłacalny względem człowieka w pełni zdrowego.

w jakim celu mam to wskazywać i skąd niby mam to wziąć?


Widzisz. Ty mi zadajesz takie pytania z zamiłowaniem. ;)

Wyraźnie napisałeś, że zrobiłeś to licząc na to, że się tym podjaramy i cytat z Ciebie : "będziemy hejtować". Wobec tego niezależnie od dnia przyznałeś się do perfidnej prowokacji, co jest sprzeczne z regulaminem tego forum.


Czyli prowokacja bez przyznania się do tego, nie jest prowokacją? Kombinujesz. Prima Aprilis jest świętem prowokacji i tyle mam do powiedzenia.




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 8

0 użytkowników, 8 gości oraz 0 użytkowników anonimowych