Uuu, ktoś znowu odkopał tego trupa. Jak miło.
Odświeżam temat by napisać kilka faktów o homoseksualistach
Jak ja to lubię. Ktoś wyciąga zdania twierdzące nie wiadomo skąd, nie podając żadnych źródeł, żadnych badań, a następnie przykleja do tego łatkę "fakt" i myśli, że właśnie powalił na kolana przeciwnika. To trochę tak jak dzieciak, który bierze pluszowego miśka i rzuca nim w czołg myśląc, że maszyna od tego wybuchnie.
No, ale i tak sobie skomentuję, pomimo tego, że nie podałeś dowodów, więc powinienem twoje argumenty olać tak, jak zrobił to AnkylDankan. Ot, taka moja małą rozrywka. No to jedziemy.
- Nie istnieje u nich coś takiego jak miłość która występuje w parach heteroseksualnych. Jedyne co ich łączy w pary to porządanie seksualne które jest krótkotrwałe a wiec związki homoseksualne też najczęściej są krótkotrwałe.
A to wziąłeś z...
Znaczy się, takie coś powinno być dosyć dobrze widoczne na skanach mózgu - gdyby to, co piszesz było prawdą, to u przeciętnego homoseksualisty widoczny byłby mniejszy przepływ krwi i zmniejszona aktywność w częściach mózgu odpowiedzialnych za odczuwanie emocji. A to NAPRAWDĘ spora anomalia, którą trudno przeoczyć.
Co do krótszego czasu trwania związków:
1. Nie jest to reguła.
2. W większości krajów brakuje możliwości sformalizowania związku, ergo: formalnie nic związku nie trzyma, więc szansa na rozpad jest większa.
3. Praktycznie nie da się wiarygodnie zbadać jaki % nieformalnych związków się rozpada bo - no właśnie - są nieformalne. Nie istnieją żadne rejestry, ankietowani mogą nie chcieć powiedzieć, skłamać, pomylić się, a do tego często bywa tak, że różne osoby różnie rozumieją "związek" (jedni postrzegać to mogą jako silniejszą, inni jako słabszą więź).
4. Rozwody/rozpad związku jest dosyć częstym zjawiskiem także wśród hetero. Ot, na przykład według
spisu powszechnego z 2009, 17.6 na 1000 kobiet weszło w związek małżeński, a rozwód wzięło 9.7 na 1000 kobiet.
5. Cóż, ja tam uważam, że to, czy ktoś chce wejść w stały związek, czy sobie zmieniać partnerów, to jego sprawa, i mi w sumie nic do tego. Ktoś woli tak, ktoś inaczej.
- Homoseksualiści zmieniają swoich partnerów jak rękawiczki i bardzo rzadko występuje coś takiego jak ustatkowanie się i "założenie rodziny". 70% homoseksualistów dekalruje że zdradzali swoich aktualnych partnerów.
Patrz wyżej. Co do zdrady...
Cóż, w przypadku par hetero badania pokazują różne wyniki: od 60 do 16%. Mówiąc prościej: w praktyce nie da się tego zmierzyć, bo często ktoś może nie chcieć się przyznać i tak dalej. Jedno badanie to nie wszystko.
Ale wątpię, żeby nawet to jedno badanie było przeprowadzone. Bo skoro źródła brak...
- Bardzo duża aktywność seksualna powoduje bardzo szybkie rozprzestrzenianie się AIDS dzięki któremu średnia życia osób homoseksualnych wynosi 40-50 lat.
Podajesz cyferki = podajesz źródła. To raz.
Dwa - nie aktywność seksualna, a seks analny. Bez zabezpieczeń. Jak komuś odpowiadają ryzykowne praktyki, to jego sprawa. A jeśli uważasz, że seks grożący zarażeniem czymkolwiek to zło, to powinieneś krytykować także seks hetero/seks, w którym dochodzi do jakiejkolwiek penetracji i postulować, że od teraz dopuszczony powinien być tylko seks lesbijek - bo właśnie podczas niego jest najmniejsza szansa na złapanie czegoś.
- Podczas badania 19 homoseksualistów wykryto że mają oni mniejszy mózg, jednak badanie to pozostaje pod znakiem zapytania gdyż wszyscy badani zmarli na AIDS i być może to ta choroba była przyczyną zmniejszenia mózgu.
- U baranów którzy są 100% homoseksualistami wykryto również zmniejszony mózg.
Eee... Okej, to brzmi tak absurdalnie, że albo zmyślasz, albo przekopiowałeś to ze źródła, w którym autor to sobie wyssał z palca.
Raz. nie ma związku między wielkością mózgu a inteligencją. Mózg to skomplikowany organ, nie działa na zasadzie "im więcej neuronów się napcha, tym lepiej działa".
Dwa, 19 homoseksualistów, wszyscy umarli na AIDS... wiesz, 100% gejów nie umiera na AIDS. Ja na przykład nie mam AIDS (i jak życie znam to pewnie zdechnę od długiego siedzenia przed kompem - na starość jakichś odleżyn dostanę albo coś w tym stylu, LOL). Więc to musiała być... dosyć dziwna grupa ciał. Albo nie było jej w ogóle, tylko komuś zależy po prostu na tym, aby sprawiać wrażenie, że każdy gej umiera na AIDS (co jest niemożliwe chociażby ze względu na rachunek prawdopodobieństwa, bo AIDS nie jest jedyną rzeczą która może cię zabić).
Trzy,
8% baranów wykazuje tendencje homoseksualne. To "trochę" mniej niż 100%.
- Większość kultur uznawała homoseksualizm za czyn godny potępienia, oczywiście że takie związki występowały w tych kulturach jednak były potępiane i były to "ukryte" związki.
Zieeew, to ja może wkleję to, co pisałem w grudniu... Nie, zaraz, przecież DOKŁADNIE to samo pisałeś w grudniu. A ja ci odpowiedziałem. I nie odniosłeś się do tego. A teraz znowu klepiesz do samo. No to copypasta.
Wśród niektórych plemion Ameryki Północnej istniało coś takiego jak idea "Two-Spirit", czyli osoby, która mogła być wychowana albo jako facet, albo jako mężczyzna, niezależnie od płci biologicznej. Żeby było zabawniej, osoby takie (de facto transseksualiści) często były postrzegane jako mające większe moce niż przeciętni szamani.
Wśród Azteków czy Majów również homoseksualizm nie uchodził za coś, co należy bezwzględnie potępiać. Spowodowało to lekki szok wśród hiszpańskich zdobywców. Cytując Pedro Mártir de Anglería, kronikarza z tych czasów:
Vasco discovered that the village of Quarequa was stained by the foulest vice. The king’s brother and a number of other courtiers were dressed as women, and according to the accounts of the neighbours shared the same passion. Vasco ordered forty of them to be torn to pieces by dogs. The Spaniards commonly used their dogs in fighting against these naked people, and the dogs threw themselves upon them as though they were wild boars on timid deer
Źródło. http://www.udel.edu/...ml#Introduction
Afryka - żeby skrócić tego dosyć długiego posta, tylko wspomnienie: motsoalle (tereny dzisiejszego Lesotho) oraz Khnumhotep i Niankhkhnum (w przypadku tych dwóch są jednak pewne sprzeczne opinie).
Chiny - pierwsze zapisy odnośnie homoseksualizmu sięgają ~600 PNE, patrz: "Dream of the Red Chamber" i Qin Zhong.
Europa - cóż, tutaj akurat kwestia jest dosyć oczywista: starożytna Grecja i Rzym.
Do tego dochodza rodzynki w postaci na przykład plemienia Etoro, które seks hetero uważa za grzeszny, w przeciwieństwie do seksu homoseksualnego.
- Bzdura jest że homoseksualiści niczym nie różnią się od heteroseksualnych mężczyzn. Zniewieścienie i metroseksualizm to cecha towarzysząca praktycznie wszystkim homoseksualistom, jeżeli chodzi o gejów, a lesbijki stają się bardziej męskie. (...)
Raz, co złego jest w zniewieścieniu - nie mam pojęcia.
Dwa - well, po moim wyglądzie raczej nikt się nie domyślił że jestem gejem. A do metroseksualisty, delikatnie rzecz ujmując, mi daleko. Więc teoria już obalona, bo jak widać - nie wszyscy.
Rozumiem że jak podam źródło to wtedy dopiero zaczniecie dyskusję? Wtedy to uciekniecie z tego tematu i tyle was będę miał, a teraz to przynajmniej mogę sprawdzić waszą wiedzę.(...)
Um... what? Dosyć kiepska wymówka, bo podając statystyki bez źródeł w sumie nie ma nawet czego obalać - bo równie dobrze mogłeś to sobie wyssać z palca.
Babranie prąciem w kale porównujesz z pracowaniem w mięsie?
Seks analny nie jest jedyną opcją dostępną dla homoseksualistów. Poza tym, uprawiają go także pary hetero.
Użytkownik Rainbow Lizard edytował ten post 15.03.2012 - 20:59