Pozwolicie że na wstępie tego wpisu chcę osobiście wyznać wam że jestem heteroseksualistą. Jako mężczyzna moje stosunki seksualne odbywałem tylko z kobietami. Jestem przedstawicielem lojalnych i formalnych związków opartych na ogólnie rozumianej uczciwości powstającej w wyniku uczucia jakim jest miłość do drugiej osoby w moim przypadku do kobiet. To z nimi tworzymy zdrowe i normalne związki na zdrowych i moralnych zasadach partnersko przyjacielskich. W związku tym obowiązuje zasada uczciwości i w.w. lojalności i pełnego zaufania do osoby z którą żyję i tworzę związek małżeński. Zasady te są zdrowe, poparte logicznymi i naukowymi dowodami o których nie muszę teraz pisać, ale jak zajdzie potrzeba mogę je szybko przytoczyć.
Jakie jest pochodzenie słowa pedał i dlaczego używamy go w potocznym języku używając go wobec mężczyzn uprawiających
sex z innymi mężczyznami. Dlaczego słowo sex lub stosunek płciowy jest tak istotny w tym przypadku, wyjaśnię:
Czy możemy nazwać mężczyznę kochającego innego mężczyznę pedałem a nie uprawiającego z nim sexu i wszystkiego czego to słowo dotyczy?
To pytanie uważam za istotne, również chcę poznać waszą opinię odnośnie tego pytania.
Wracając do samego słowa pedał wiemy jaka jest jego etymologia i jakie było pierwotne znaczenie. Więc jak wcześniej mówiono o mężczyznach uprawiających sex inaczej.
Interesujące są dawne, staropolskie określenia mężczyzn sypiających z innymi mężczyznami.
Nazywano ich: samcołożnicy, plugawcy, sodomczycy, sodomici, gomorczykowie, gamraci nieczyści, niewieściuchowie. Wszystkie te określenia zawierają negatywny ładunek emocjonalny, podkreślają albo „grzeszność” postępowania danych osobników albo ich zniewieścienie (a warto zwrócić uwagę, że w średniowieczu i w późniejszych epokach męstwo było jedną z najważniejszych cnót. U mężczyzn ceniono przede wszystkim siłę i waleczność, potępiając słabości). Pierwsze określenia neutralne, „urning” (mężczyzna homoseksualny) i „trybadia” (kobieta homoseksualna), powstałe w oderwaniu od kontekstu religijnego, zaproponował w XIX wieku Karl Heinrich Ulrichs. Twórcą jednego z najpopularniejszych określeń – „homoseksualista” był Karl-Maria Kertbeny.
We współczesnym języku polskim najczęściej spotykamy trzy określenia mężczyzny homoseksualnego. Są to „homoseksualista”, „gej” i „pedał”. Rzadko można usłyszeć „pedryl” czy „pederasta”, a i słowo „ciota” coraz rzadziej odnosi się do męskich przedstawicieli środowiska LGBT, stając się powoli synonimem „tchórza” albo „nieudacznika”.
Przyjrzyjmy się słowu „pedał”. Używane jest ono zwykle w dwóch przypadkach: w prymitywnych, pełnych agresji mowach nienawiści czy wypowiedziach przedstawicieli niektórych subkultur (blockersów czy hip-hopowców) albo…przez członków Środowiska LGBT. O ile w pierwszym przypadku użycie określenia „pedał” (uznawanego jednak za niegrzeczne i bezczelne) nikogo nie dziwi, o tyle w drugim może nieco szokować. Ma to jednak dość proste wytłumaczenie. Przede wszystkim: jest to wyraz zdystansowania do siebie. Poza tym, jest to kpina z homofobicznych komentarzy. No i oczywiście rodzaj psychicznego wzmocnienia, szczepionki na czającą się „poza Środowiskiem” werbalną brutalność.
Tak więc użycie słowa „pedał” może zdradzać skrajną wrogość i niechęć do osoby tak nazwanej, ale też może wyrażać stosunek jak najbardziej przyjazny, zależnie od kontekstu, sposobu wypowiedzenia tego słowa i intencji autora wypowiedzi.
Praktyka pedałowania ...
15 tys. zł za nazwanie sąsiada "pedałem" musi zapłacić mieszkanka Wolina Anna S. Tak orzekł Sąd Okręgowy w Szczecinie. - Takie słowo jak "pedał" nie jest specjalnie obelżywe, są gorsze, bardziej brutalne takie jak "pederasta", "zboczeniec", "sodomita", "ciota". Sądzę, że sąd wyrządził pewną szkodę. W myśl wyroku pozostaną w języku polskim jako legalne, pojęcia, które dosadniej określają praktyki, jakich te osoby się dopuszczają, czyli stosunki seksualne z drugim mężczyzną - komentuje dla Wirtualnej Polski Mirosław Orzechowski, były szef LPR i były wiceminister edukacji.
Precedensowa sprawa trafiła na wokandę w lutym. Pozew do sądu skierował 25-letni homoseksualista z Wolina Ryszard G., którego sąsiadka publicznie - według jego relacji - w sklepie oraz na klatce schodowej nazywała "pedałem" i mówiła m.in. o nim i jego partnerze "pedał sprowadził sobie pedała". Mężczyzna oskarżył Annę S. o naruszenie dóbr osobistych. Kobieta zaprzeczała przed sądem, by używała wobec sąsiada obraźliwych słów.
Sąd uznał, że uporczywe używanie słów "pedał" miało na celu upokorzenie i zdeprecjonowanie powoda, co oznaczało jednocześnie naruszenie jego godności jako osoby. Sąd zaakcentował także, że orientacja seksualna jest elementem życia prywatnego i jako taka zasługuje na ochronę.
Jak wiemy wszystko trzeba dozować z umiarem w tym wypadku sąsiadka Pana Pedała używała tego słowa nadmiernie dając wyraz swojego ( mając do tego konstytucyjne prawo o wolności j swobodzie wypowiedzi) oburzenia zaistniałą sytuacją. Na dodatek skłamała mówiąc że tak nie mówiła tak twierdzi sąd i poszkodowany gomorczyk lub niewieściuch (podobają mi się te średniowieczne określenia czy są obraźliwe...) czy tak było i jak było wie sąsiadka najlepiej.
Czy kara jest adekwatna do popełnionego czynu?... widocznie gomorczyk jest na tyle nie zaradną osobą życiowo, że te 15 tyś złotych pozwoli mu na wymarzone wakacje ze swoim zniewieściałym partnerem ( moje domniemania możliwe jako jedno z wielu różnych innych sytuacji związanych z tą sprawą).
Teraz pytanie czy gomorczykowie nazywając ludzi faszystami katolickimi nie popełniają równie jak nie bardziej wołającego i możliwego do ukarania czynu. Kim byli faszyści wiemy dobrze i tu nie będę przedstawiał historii i etymologii tego słowa mamy wujka
google stryjka
bing tam znajdziemy wyjaśnienie tego terminu.
Gomorczykowie nie lubią być krytykowani i bardzo im to przeszkadza jak ktoś ma zgoła inne poglądy niż oni... dochodzi do absurdalnych protestów jak ten:
Organizacja społeczności lesbijek, gejów, biseksualistów i transseksualistów wzywa do bojkotu filmu "Gra Endera" z uwagi na poglądy autora książki.
Bojkot związany jest z poglądami Orsona Scotta Carda, który otwarcie wypowiadał się negatywnie o społecznościach homoseksualnych i ich prawach. Organizacja Geeks OUT zorganizowała akcję o nazwie "Skip Ender's Game", która ma nawet własną stronę.
Nie kupujcie biletów do kin, nie kupujcie DVD, nie oglądajcie w VOD. Ignorujcie wszelkie towary i zabawki. Pomimo szacunku do książek, nie dajcie wypełnić pieniędzmi kieszeni Orsona Scotta Carda. czytamy w oświadczeniu
Nawołują także do rozpowszechniania informacji o poglądach Carda, aby każdy wiedział, że tego człowieka nie wolno wspierać. Propagują także popieranie organizacji walczących o prawa homoseksualistów.
Twórcy filmu trochę dystansują się od Orsona Scotta Carda, który przy produkcji nie brał udziału. Nie będzie go także na panelu podczas San Diego Comic-Con. Sam pisarz opublikował oświadczenie, w którym podkreśla, że akcja filmu rozgrywa się w dalekiej przyszłości i nie ma nic wspólnego ze współczesnymi politycznymi problemami. Odnosi się także do wyroku Sądu Najwyższego w sprawie małżeństw homoseksualnych.
Interesujące będzie to, czy zwolennicy małżeństw homoseksualnych okażą tolerancję ludziom, którzy się z nimi nie zgadzali, gdy sprawa podlegała dyskusji. napisał Orson Scott Card
linkW tej sytuacji środowisko i mniejszość seksualna do jakiej przynależą gomorczykowie pobiła wszelkie rekordy absurdu... W sumie brakuje w tym całym lamencie i płaczu wprowadzenia do kin teatrów teledysków wszelkiej formy sztuki ostrzeżeń związanych z poglądami autora.
Wyobraźmy sobie notkę w kinie:
film familijny B/O uwaga autor filmu ma takie i takie poglądy więc oglądasz jego pracę na własne ryzyko. Gomorczycy poglądy to nie hiv tak łatwo nie można się nimi zarazić... w kinie liczy się samo dzieło autora i to co one przedstawia, które obroni się przed krytyką albo nie.
Wracając do słowa pedał i jego znaczenia odnajdziemy jego definicję
tutaj. A jak ma się teoria do praktyki, czy Szurkowski mógł się obrazić na złotoustego komentatora Bohdana Tomaszewskiego i pozwać go sądu za zniesławienie jego rodziców słysząc słowa
Szurkowski to cudowne dziecko dwóch pedałów.Pedał pedałowi nie równy
.
P.S.
Do moderacji i do wszystkich zainteresowanych nie miałem zamiaru i nie mam obrażać mężczyzn (gomorczyków). To że nam heteroseksualnym mężczyzną z wami i waszymi poglądami nie po drodze wynika przynajmniej z moich takich a nie innych przekonań. Czy jestem tolerancyjny? tak... ale nie toleruję zachowań które wg mnie są obrzydliwe wstrętne i chore... Czy mam prawo do swojego zdania?... mam i go w tej kwestii nie zmienię.
Użytkownik Zbeeanger edytował ten post 25.12.2013 - 10:46