Skocz do zawartości


Zdjęcie

Homoseksualizm - temat ogólny


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1208 odpowiedzi w tym temacie

#706

biały kruk.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano


 

1. If homosexuality is not genetic, the only logical conclusion is that it is a lifestyle "choice." This is exactly what the Bible says and it is why God judges the act so severely, as well as calling it an abomination.

 

 

Porażająca logika :facepalm: No i oczywiście odwoływanie się do Biblii. Żelazny argument.

 


Atakujesz tylko to co możesz obalić, łatwo się przyczepić w dzisiejszych czasach do chrześcijaństwa, ale ja w swoich postach się do tego nie odnoszę i już ich nie skomentowałeś bo wiesz, że trudniej byłoby Ci je obalić, wolałeś więc chwycić się tego co obronić najłątwiej.
Ja nie mam nic z chrześcijańskimi portalami wspólnego, ale za to z lgbt dużo i powiem tak: jeśli homoseksualizm nie jest genetyczny to jest "nabyty". Kształtuje się w ciągu życia tak jak charakter czy osobowość bądź zaburzenie tej osobowości. W seksualności są różne upodobania, np. kogoś bardziej podnieca widok kobiety ubranej w szpilki i czarną bieliznę a druga osoba będzie woleć jak jego partnerka będzie miała mały biust i 0 makijażu. Czy człowiek się rodzi z takimi upodobaniami? Nie, one się kształtują i homoseksualizm to nic innego jak ukształtowane upodobanie do kształtów, zapachów, ostrzejszych rysów twarzy, jest też tutaj nadbudowa kulturowa, jeśli chłopiec znajdzie w towarzystwie kobiet, które są agresywne, niesympatyczne i nie okazują ciepła ani miłości, nie są subtelne nic dziwnego, że to mężczyzn zaczyna kojarzyć z tymi dobrymi cechami i oni jawią mu się jako osoby lepsze na partnerów. Tak samo dziewczynka, której pierwszym otoczeniem byli mężczyźni, którzy byli wobec niej agresywni, wymagający, surowi, wykorzystali ją (niekoniecznie seksualnie) może postrzegać mężczyzn jako tych wrogich i złych a kobiety kojarzy z cechami dobrymi i przy nich czuje się bezpieczniej. Instynkt można łatwo skrzywić w dzieciństwie poprzez różne pierdoły i takie 100 pierdół często może wpłynąć bardziej na psychikę niż jedno mocne wydarzenie.

 

"Co do historii "ex-gejów" - co powiesz na to? http://natemat.pl/60...aczem-gejowskim"

A co powiesz na mnie? I na mojego znajomego? Homoseksualizm to trochę jak nerwica, wytworzyła się i ciężko ją wykorzenić, więc nic dziwnego, że po lepszym okresie np. jakieś natręctwo wraca, albo wróci się do starego nawyku. Nie możesz jednak kwestionować tego, że tacy ludzi, którzy część swego życia byli homo a inną część hetero istnieją. 

 


Użytkownik biały kruk edytował ten post 17.01.2016 - 15:43


#707

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Praktycznie wszystkie źródła, które tu podałeś to jakieś strony chrześcijańskie i konserwatywne, czy te źródła można nazwać w pełni obiektywnymi?

 A czy źródła tęczowe i lewicowe są bardziej wiarygodne? Czy działacze i sympatycy LGBT są obiektywni? Przecież oni działają w swojej sprawie.

 Przykład kolega @Tyiu :

 

A ja odradzę, bo zawiera artykuły (cała ta stronka), w których ideologizuje się naukę, manipuluje faktami bądź też im zaprzecza.

Chodzi o tą "stronkę" http://www.homoseksualizm.edu.pl/

 

 Tak się składa że na tej stronie wszystkie manipulacje są poparte odpowiednią literaturą, i przykładami, które można sprawdzić.

 Jakiś czas temu @Tyiu postulował iż homoseksualizm jest powszechny u zwierząt, i u wielu gatunków jest wręcz cechą dominującą. Gdy zadałem putanie o jeden przykład nie był w stanie go podać. Podiobnie teraz dom,aga się żródeł a sam takowych nie podaje.

Przykład:

 

Z obecnej wiedzy wynika, że homoseksualizm męski u ssaków jest determinowany prawdopodobnie już podczas piętnowania gametycznego, czyli de facto jeszcze przed powstaniem zarodka.

 A z kąd ta wiedza pochodzi? Jakieś linki do prac naukowych ? Recenzowanych publikacji?  cokolwiek na potwierdzenie tych bzdur? Samo stwierdzenie że "prawdopodobnie " dyskredytuje to zdanie, gdyż mamy tu do czynienia z ukierunkowanym gdybaniem a nie z "obecną wiedzą"

 

 I dalej

 

I znowu, skąd te dane, skoro badania na homo i heteroseksualistach, ich matkach, na bliźniakach, rodzinach, w których urodzili się homoseksualiści, oraz na homoseksualnych i biseksualnych małpach człekokształtnych, ptakach i muszkach owocowych dowodzą, że przeciwnie, homoseksualizm jest determinowany genetycznie (epigenetycznie), aczkolwiek nie jest dziedziczony

 Jakie badania, kto i kiedy je przeprowadził i w jakim recenzowanym piśmie były publikowane.

 

 

Czynniki środowiskowe wpływają na wzór ekspresji genów. Jedna z hipotez (prof. Dawkinsa) mówi, że ekspresja genu odpowiedzialnego za homoseksualizm/orientację seksualną, położonego najprawdopodobniej na chromosomie X

 Czyli znowu hipoteza przedstawiana jako fakt.

 

 

Zdarza się, że w okresie dojrzewania chłopiec jest wyśmiewany i odrzucany przez rówieśników z powodu swojej słabszej sprawności fizycznej, co powoduje u niego poczucie niższej wartości i odrzucenie przez środowisko. Rodzi to smutek i osamotnienie, a także brak akceptacji dla samego siebie i dla swojego ciała. Tęsknota, by być docenionym i akceptowanym przez kolegów i równocześnie gniew na siebie, niechęć do własnego ciała, które uważa się za mało atrakcyjne i niemęskie, mogą utrwalić się w postaci silnego pociągu do osób tej samej płci.

 

I jeszcze raz spytam, jakieś dowody w postaci badań? Konkrety?

Sam konkretów nie podajesz a żądasz ich od adwersarzy. powiedz co w tym zdaniu, Twoim zdaniem jest nieprawdziwe.

 

 

Mamy mnóstwo przypadków homoseksualistów z pełnych rodzin,

 To że rodzina jest pełna nie jest rownoznaczne z tym iż jest prawidłowa.

 

 

Co do starszych braci - wg badań im więcej ma dana para synów, tym większe prawdopodobieństwo, że młodsi będą homoseksualni, co wspiera tezę, że homoseksualizm męski jest determinowany epigenetycznie ze strony matki.

Nie. To w żaden sposób nie wspiera tej tezy. To zwykła manipulacja prostym faktem, iż w rodzinach wielodzietnych, zazwyczaj starsze rodzeństwo w dużej mierze opiekuje się młodszym. Gdy mamy do czynienia z samymi chłopcami, może się okazać że najmłodsi będą kojarzyli bliskie relacje i poczucie bezpieczeństwa właśnie z męsklim towarzystwem. i właśnie dlatego w dorosłym życiu będą szukać partnera tej samej płci. Proste aż do bólu.

 Po za tym:

 

Epigenetyka – badanie dziedziczności pozagenowej. Termin ten w biologii ma dwa bliskoznaczne znaczenia:

    badanie mechanizmów związanych z rozwojem, polegających na powstaniu cech dziedziczonych przez komórki potomne, które nie są związane z mutacjami w DNA. Przykładami procesów epigenetycznych w tym rozumieniu są między innymi:
        stabilne zmiany ekspresji genów w rozwoju lub onkogenezie poprzez mechanizm wyciszenia transkrypcji,
        inaktywacja jednej z kopii chromosomu X u samic ssaków,
        wyciszenie ekspresji genów w rejonach telomerowych i centromerowych chromosomów.
    badanie dziedziczności pozagenowej, w szczególności cech, które nie są determinowane sekwencją jądrowego DNA. Przykładami procesów epigenetycznych w tym rozumieniu są np.
        zjawisko dziedziczenia związane z obecnością prionów u drożdży,
        matczyny efekt na kierunek skrętu muszli u ślimaków,
        odziedziczalny wpływ kwasu foliowego na fenotyp mutacji viable yellow determinującej kolor futra u myszy domowej,
        odziedziczalna utrata ekspresji genów u nicieni pod wpływem interferencji RNA,
        kontrola procesu transpozycji transpozonów i retrotranspozonów poprzez metylację DNA.

 Nie ma tu mowy o wpływie tego rodzaju dziedziczenia na zachowanie, a jedynie na pewne cechy fizykochemiczna. Ale słowo fajne można ludziom ciemnotę wciskać.

 

 

Jeśli ktoś w dzieciństwie zostaje zgwałcony to nie jest osobą, której zachowania są podstawą do orzekania czegokolwiek co miałoby się przekładać na całą populację, kolejne wnioski znikąd.

TAAA. Jasne. A le za to fakt iż w wielodzietnej rodzinie najmłodszy z synów został homoseksualistą jest 100% towym potwierdzenie genetycznego podłoża tego zaburzenia. Przepraszam . PISAŁEŚ COŚ O PSEUDONAUCE I MANIPULOWANIU FAKTAMI ???

Pisałeś:

 

A ja odradzę, bo zawiera artykuły (cała ta stronka), w których ideologizuje się naukę, manipuluje faktami bądź też im zaprzecza.

Ale to chyba dotyczy Twoich wypowiedzi panie @Tyiu

 

P.S.

No i nadal czekam na przykład gatunku, którego większość populacji jest homoseksualna.

 

@Zaciekawiony

 

 

Dawne analizy psychologiczne były skażone intencjonalnością. W skrócie - dawniej homoseksualizmem zajmowali się psychoanalitycy, którzy po pierwsze zakładali że mają do czynienia z zaburzeniem powodującym problemy psychiczne,

 Dzisiaj za to zajmują się tym ludzie, którzy zakładają z góry iż nie jest to zaburzenie a normalny stan. Widzisz analogię?  Niestety ale intencjonalność jest podstawą, współczesnych badań nad tym problemem.


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 17.01.2016 - 17:29




#708

Tyiu.
  • Postów: 34
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Natura jednak dążyła do tego, żeby ułatwić ludziom egzystowanie i w związku z podziałem na dwie płcie i wzajemnym pociągiem seksualnych dwóch płci w toku wykształciły się też uczucia wyższe, właśnie po to, żeby osobniki, które mogą stworzyć dzieci łączyły się ze sobą.

Brzydkie ideologizowanie nauki. Natura nie robi czegokolwiek "po coś". Natura nie jest jakąś osobą, by mieć cel. 

 

 

 

Serio. Nawet naukowcy, którzy przeprowadzali te badania wypowiedzieli się, że człowiek jest jednak bardziej skomplikowanym organizmem niż muszka owocówka, u której pociąg do żeńskiego lub męskiego osobnika kształtuje się INACZEJ niż u człowieka.

Tak jakby przeprowadzono badania tylko na muszkach owocowych. Słabiutka erystyka. 

 

 

 

Badania na bliźniakach dowodzą czego odwrotnego a mianowicie tego, że czynniki genetyczne czy nawet epigenetyczne nie mają decudującego wpływu na orientację ponieważ gdyby tak było to 100% par bliźniaków jednojajowych miałoby taką samą orientację a nawet progejowskim badaczom nie ywszło więcej jak 50%....także wygląda na to, że za resztę są odpowiedzialne przyczyny środowiskowe choćby takie jak sytuacje w rodzinie.

Plucie w twarz wybitnym genetykom, nieładnie.

 

 

 

dlaczego choć tamte teorie miały duże poparcie w badaniach powinny być wykluczone?

W jakich badaniach? Poproszę konkretną, bezpośrednią bibliografię :-). 

 

 

 

A poza tym według Ciebie poprawny jest kodeks, nad którym głosowały osoby zastraszone przez lobby homoseksualne?

Czy poprawne jest, że zarząd APA na podstawie dowodów wykreśla homoseksualizm z listy chorób, a niezadowoleni przez swoje ideologie działacze dążą do głosowania wśród wszystkich członków? To oni zastraszali homoseksualistów, nie na odwrót. Przykre, że tak manipulujesz faktami. 

 

 

 

 

To jest bzdura. Nie znajdziesz wiarygodnego źródła naukowego mówiącego o tym, że homoseksualizm jest w jakikolwiek sposób powiązany z genetyką.

Nie? A mam zarzucić literaturą z fachowych czasopism naukowych? ;-) 

 

 

 

Bo gdyby wszyscy wybierali te samą płeć to nie było by dzieci nie sądzisz?

Nie, nie sądzę. Jedna z hipotez dot. ewolucji homoseksualizmu bazuje na konkurencji płci. Dobrze jest wiedzieć co nie co na temat, na który się wypowiada. Polecam.

 

 

 

I ponownie posługujesz się zaledwie teorią  a nie faktami. A fakty są takie:

Posługuję się dostępnymi danymi naukowymi. Wolę metodologię naukową, niż religijne zabobony. Bo portal do którego linkujesz, mam nadzieję, że wiesz, że promuje religijny ekstremizm i jest oderwany od rzeczywistości?

 

 

 

Link wyżej, linki poniżej.

Jeśli chcesz się bawić w linki, to konkrety proszę. Nie artykuliki z portalów dla fundamentalistów religijnych, bo to żadne źródło. 

 

 

 

Nie zmienia to jednak faktu, że homoseksualizm jest rzeczą nabytą, w przeciwieństwie do heteroseksualizmu, który jest naturalny.

Bo tak napisali na portalu dla katolickich fanatyków? Polecam raczej naukowe artykuły z Nature, Science, Genome Biology itp. 

 

 

 

Nie wypisuj proszę bzdur, że homoseksualizm jest determinowany epigenetycznie, Homo nie ma nic wspólnego z genetyką.

Z każdą kolejną Twoją wypowiedzią dochodzę do wniosku, że to Ty nie masz nic wspólnego z genetyką. Podejrzewam, że nie masz nawet pojęcia czym jest epigenetyka, do której próbujesz się odnosić. Oczywiście nic złego w tym, że nie wiesz, nie każdy musi się znać. Ale w takim razie nie opowiadaj głupot. 

 

 

 

Przyjacielu, homoseksualizm JEST zaburzeniem i każdy wiarygodny portal naukowy czy lekarz psychiatrii ci to potwierdzi.

Dlaczego jest zaburzeniem, skoro nie jest przyczyną jakichkolwiek zaburzeń psychicznych lub fizjologicznych? Jakie portale naukowe są dla Ciebie wiarygodne? Bo mam wrażenie, że nie te, dla których piszą naukowcy i gdzie opiera się na fachowej literaturze. 

 

 

 

Zabawne jak raz porównujecie zwierzęta do ludzi a raz nie.

Poczytaj troszkę o zwierzętach modelowych. Co, jak i dlaczego. Tak na sucho bez podstaw to znowu nieładnie. 

 

 

 

Każdy wiarygodne portal naukowy to potwierdzi.

No to podaj mi jakiś artykuł z Nature, który to potwierdzi :D.

 

 

 

Każde racjonalne badania

A jakie są dla Ciebie racjonalne? Na czym się opierasz, różnicując, skoro nie znasz metodologii naukowej? 

 

 

 

Najpierw prosisz o źródła a potem je negujesz

Bo proszę o źródła informacji, nie źródła do słabych artykułów pseudonaukowych. Podpowiem Ci, że dobre źródło, to publikacja naukowa bezpośrednio, zrecenzowana i opublikowana w poważnym czasopiśmie naukowym, a nie bełkot fanatyków religijnych. 

 

 

 

A czy źródła tęczowe i lewicowe są bardziej wiarygodne?

Czyli najlepsze czasopisma naukowe i najwybitniejsi naukowcy na świecie to ''źródła tęczowe i lewicowe"?

 

 

 

Tak się składa że na tej stronie wszystkie manipulacje są poparte odpowiednią literaturą,

Ja też potrafię napisać, że witamina C leczy raka i podać bibliografię to negującą, a napisać, że ona właśnie to potwierdza :D. Dlatego właśnie chciałbym dyskutować z konkretnymi argumentami i konkretnymi publikacjami, a nie ze słabymi wstawkami ze stron religijnych czy erystycznym biciem piany.

 

 

 

Czyli znowu hipoteza przedstawiana jako fakt.

A to gdzie? Faktem jest, że czynniki środowiskowe wpływają na wzór metylacji DNA, natomiast dalej mówię o hipotezie Dawkinsa. 

 

 

 

Dzisiaj za to zajmują się tym ludzie, którzy zakładają z góry iż nie jest to zaburzenie a normalny stan.

Mógłbyś to jakoś poprzeć? Tzn., konkretne nazwiska naukowców i dowody, że oni tak z góry zakładają? Czy to tylko znowu czczy bełkot bez poparcia?

 

 

 

TAAA. Jasne. A le za to fakt iż w wielodzietnej rodzinie najmłodszy z synów został homoseksualistą jest 100% towym potwierdzenie genetycznego podłoża tego zaburzenia. Przepraszam . PISAŁEŚ COŚ O PSEUDONAUCE I MANIPULOWANIU FAKTAMI ???

Polecam zapoznać się z metodologią takich badań. To, że czegoś nie rozumiesz, nie znaczy, że nie ma sensu. Wiem, że przeciętnemu krzykaczowi trudno to pojąć, dlatego polecam zapoznać się ze zjawiskiem (efektem) Duninga-Krugera. 

 

Nie ma tu mowy o wpływie tego rodzaju dziedziczenia na zachowanie, a jedynie na pewne cechy fizykochemiczna. Ale słowo fajne można ludziom ciemnotę wciskać.

Myślisz, że krótka definicja z Wikipedii (jak sądzę, fajnie jakbyś dawał źródła ;-)) to 100% informacji na dany temat? Jeśli tak, to się mylisz. Zmiany epigenetyczne mają wpływ przede wszystkim na zachowanie właśnie. 


Użytkownik Tyiu edytował ten post 23.01.2016 - 19:37


#709 Gość_critter☆

Gość_critter☆.
  • Tematów: 0

Napisano

Brzydkie ideologizowanie nauki. Natura nie robi czegokolwiek "po coś". Natura nie jest jakąś osobą, by mieć cel.

Ale działa według pewnych logicznych i racjonalnych schematów. To nie jest kwestia szczęścia, nic nie jest na chybił trafił. Seksualność ani płeć nie są czymś plastycznym podobnie jak orientacja.
 

Plucie w twarz wybitnym genetykom, nieładnie.

 

Stwierdzanie faktów. Progejowscy naukowcy robią show ale nie mają szans z prawdziwymi naukowcami, którzy robią prawdziwe testy. Tak to działą, płacisz im i mówisz co mają pisać. To nie ma nic wspólnego z nauką a jedynie z chorą propagandą oraz poprawnością polityczną, która doprowadza Europę do ruiny.
 

Czy poprawne jest, że zarząd APA na podstawie dowodów wykreśla homoseksualizm z listy chorób, a niezadowoleni przez swoje ideologie działacze dążą do głosowania wśród wszystkich członków? To oni zastraszali homoseksualistów, nie na odwrót. Przykre, że tak manipulujesz faktami.

 

Głosowanie na wykreślenie homo z listy chorób jest jak głosowanie czy przyjmować uchodźców, nie gra roli logika i rozsądek tylko poprawność polityczna i inne krótkowzroczne cele. Homoseksualizm jak najszybciej powinien wrócić na listę chorób o czym wielokrotnie już mówiono jednak środowiska gejowskie za każdym razem wyłażą na ulicę i politycy żeby nie tracić głosów nic z tym nie robią.
 

Nie, nie sądzę. Jedna z hipotez dot. ewolucji homoseksualizmu bazuje na konkurencji płci. Dobrze jest wiedzieć co nie co na temat, na który się wypowiada. Polecam.

 

Smyku, gdyby każdy facet wybierał faceta to dzieci by nie było. I tyle. Homosie wybierają tę samą płeć. Więc w sposób naturalny nie było by potomstwa. Geje zawsze próbują zasłaniać logiczne fakty jakimiś zmyślonymi dogmatami albo rozcieńczaniem tematu ale to nie działa. Potrzebujesz kobiety i mężczyzny żeby były dzieci, koniec, kropka.

 

Bo tak napisali na portalu dla katolickich fanatyków? Polecam raczej naukowe artykuły z Nature, Science, Genome Biology itp.

 

Podałem też inne linki ale nie raczyłeś ich przejrzeć. Już mówiłem Poza tym spośród wielu portali 3 czy 4 chcą potwierdza chorą teorię o homo genie i to akurat na nie mam zaglądać? Na świecie panuje obecnie promowanie homoseksualizmu jednakże nie odniesie to skutku.

Już kilkukrotnie dowodzono, że homoseksualizm jest genetyczny i za każdym razem te chore teorie upadały. Updanie i ta, zasadniczo powstała w głowach opłacanych pseudonaukowców starających się usprawiedliwić zaburzenie jakim jest homoseksualizm.

 

Z każdą kolejną Twoją wypowiedzią dochodzę do wniosku, że to Ty nie masz nic wspólnego z genetyką. Podejrzewam, że nie masz nawet pojęcia czym jest epigenetyka, do której próbujesz się odnosić. Oczywiście nic złego w tym, że nie wiesz, nie każdy musi się znać. Ale w takim razie nie opowiadaj głupot.

 

Zgaduje, że jest to aspekt nieudolnie próbujący usprawiedliwić wynaturzenie jakim jest homoseksualizm. Nie muszę tego czytać to jest na starcie skazane na porażkę ponieważ homo to zaburzenie i należy to leczyć. I to jest jedyny argument jakiego potrzebujesz żeby zrozumieć sytuację. Już ci mówiłem, skup się na objektywnej nauce nie na opłącanych dziennikarzynach, którzy robią to co się im każe.
 

Poczytaj troszkę o zwierzętach modelowych. Co, jak i dlaczego. Tak na sucho bez podstaw to znowu nieładnie.

Żadne zwierze nie jest tak skomplikowane jak człowiek, może być zbliżone ale nie będzie takie samo. Dlatego progejowscy naukowcy prowadzą pseudo badania nad zwierzętami, bo gdy badają człowieka to nie mogą niczego dowieść, ich teorie lecą w gruzy.
 

Wykazujesz niewątpliwe zainteresowanie zwierzętami, podobnie jak inni homo. Dziwne i niepokojące. A może przyjrzymy się badaniom ludzi? A no tak, tonący brzytwy się chwyta więc będziecie przytaczać najbardziej absurdalne przykłady. Badania luzi nie dowodzą, że homoseksualizm jest genetyczny więc trzeba zabrać się za zwierzęta, może tam się to wszystko podciągnąć pod szaloną teorię, że zaburzenie nie jest zaburzeniem.

 
 
 

 

No to podaj mi jakiś artykuł z Nature, który to potwierdzi :D.

 

A dlaczego akurat mam przytaczać cokolwiek z portalu który opiera się tylko na progejowskich artykułach opłacanych przez ludzi, którym zależy na promocji homoseksualizmu. W tej kwestii ten portal jest niewiarygodny. Natomiast odwołał bym się do sugestii specjalistów od psychiatrii i socjologii oraz do książek, które jasno mówią jakiego rodzaju zaburzeniem jest homoseksualizm. Choć to też kwestia za co się weźmiesz, pewnie za progejowskich autorów.
 

A jakie są dla Ciebie racjonalne? Na czym się opierasz, różnicując, skoro nie znasz metodologii naukowej?

 

Na zdrowym rozsądku, logice i badaniom obiektywnych naukowców. Nie progejowskich. Tacy sami ludzie jak progejowscy naukowcy siedzą w UE i propagują poprawność polityczną chwaląc przyjmowanie imigrantów. To ten sam poziom absurdu. To jest analogiczna sytuacja, i tak jak sprawa imigrantów jest skazana na porażkę.

 

Mógłbyś to jakoś poprzeć? Tzn., konkretne nazwiska naukowców i dowody, że oni tak z góry zakładają? Czy to tylko znowu czczy bełkot bez poparcia?

 

No może poczytaj Nature, które w tej kwestii porzuca zdrowy rozsądek na rzecz poprawności politycznej i tworzenia szalonych teorii opartych o widzimisię wykupionych, progejowskich "naukowców". Dawałem linki wcześniej.
 

Czyli najlepsze czasopisma naukowe i najwybitniejsi naukowcy na świecie to ''źródła tęczowe i lewicowe"?

 

No dziwnym trafem ty pytasz tylko o 2-3 portale które w zabawny sposób propagują homoseksualizm. Cała reszta mówi jasno, że homo nie ma nic wspólnego z genetyką i powinieneś przestac się upierać przy tej bzdurze. Zamiast próbowac usprawiedliwiać zaburzenie przyjacielu lepiej zacząć je leczyć. To rozwiązanie ci polecam.

A tak na boku, to radził bym się martwić jeśli homoseksualizm byłby przekazywany genetycznie ponieważ oznaczało by to, że uszkodzenia mózgu i osobowości u homoseksualistów są znacznie bardziej poważne niż przypuszczano i w takim wypadku będzie trzeba wymyśleć terapię która na te geny wpłynie.
 



#710

biały kruk.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

 

 

Brzydkie ideologizowanie nauki. Natura nie robi czegokolwiek "po coś". Natura nie jest jakąś osobą, by mieć cel.

Natura nie ma celu? To szkoda bo właśnie tęczowi stracili kolejny argument jakby homoseksualizm został stworzony w reakcji na przeludnienie :)

 

 

Tak jakby przeprowadzono badania tylko na muszkach owocowych. Słabiutka erystyka.


Przedstawione Ci zostało jakie wnioski płyną z badań na twoich biseksualnych małpach. Pominąłeś je bo obalały Twoje argumenty, wybrałeś tylko muszki, które wcześniej sam podałeś jako przykład. Słabiutka erystyka.

 


 Badania na bliźniakach dowodzą czego odwrotnego a mianowicie tego, że czynniki genetyczne czy nawet epigenetyczne nie mają decudującego wpływu na orientację ponieważ gdyby tak było to 100% par bliźniaków jednojajowych miałoby taką samą orientację a nawet progejowskim badaczom nie ywszło więcej jak 50%....także wygląda na to, że za resztę są odpowiedzialne przyczyny środowiskowe choćby takie jak sytuacje w rodzinie

 

 Plucie w twarz wybitnym genetykom, nieładnie.                                                                



To ja im pluję w twarz? Niżej cytat z artykułu:

 

 

 

 

 

Największą wadą tych badań jest interpretacja badaczy. Ponieważ około 50 procent bliźniąt jednojajowych nie przejawiało orientacji homoseksualnej, możemy łatwo wywnioskować, że genetyka nie odgrywa większej roli w ich orientacji seksualnej. Gdyby odgrywała, 100 procent bliźniąt powinno mieć skłonności homoseksualne, ponieważ bliźnięta jednojajowe mają takie samo wyposażenie genetyczne. Możemy z łatwością wykazać, że te wyniki ukazują wpływ czynników środowiskowych na występowanie skłonności homoseksualnych.  Anna Fausto-Stirling, biolog z Brown University, stwierdziła: „Aby takie studium miało jakiekolwiek znaczenie, należałoby zająć się bliźniętami wychowywanymi osobno. Jest to bardzo źle interpretowana genetyka.

Dr Simon LeVay stwierdził: „W rzeczywistości badania nad bliźniętami [...] sugerują, że nie jest to [homoseksualizm] całkowicie wrodzone, ponieważ nawet bliźnięta jednojajowe nie zawsze mają tę samą orientację seksualną.

Sam dr Bailey stwierdził: „Musi być jakiś wpływ środowiska powodujący niezgodność u bliźniąt." Badacze nie dociekali, jaką rolę w określeniu skłonności do osób tej samej płci odegrało kazirodztwo lub nadużycie seksualne i inne czynniki środowiskowe. Gdyby stwierdzili, że kazirodztwo zdawało się częściej wśród bliźniąt jednojajowych niż dwujajowych czy braci niebliźniaczych, mogłoby to pomóc w wyjaśnieniu zróżnicowania w występowaniu skłonności homoseksualnych.

 

Sam progejowski LeVay napluł im w twarz według Ciebie...


Bibliografia dot. tematu nieodpowiedniego wzoru ojca i braku akceptacji przez rówieśników tej samej płci oraz o tym jak te relacje mogą przyczynić się do powstania homoseksualizmu

Anastasia, T. (1995). New evidence of a gay gene. Time 146, 43.

Byrd, A. D., & Nicolosi, J (2002). A meta-analytic review of the treatment of homosexuality. Psychological Reports, 90, 1139-1152.

LeVay, S. (1996). Queer Science, Cambridge, MA: MIT Press.

Nicolosi, J. & Nicolosi, L. A. (2001). Preventing homosexuality in today’s youth. InterVarsity Press.

Satinover, J. (1996). The gay gene? The Journal of Human Sexuality.

Spitzer, R. L. (2003). Can some gay men and lesbians change their sexual orientation? 200 participants reporting a change from homosexual to heterosexual orientation. Archives of Sexual Behavior, 32:5, 403-417.

Whitehead, N. & Whitehead, B. (1999). My genes made me do it: A scientific look at sexual orientation. Lafayette, LA: Huntington House Publishers.

Archives of Sexual Behavior, Vol. 32, No. 5, October 2003, pp. 403-417


Użytkownik biały kruk edytował ten post 23.01.2016 - 21:07


#711

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

jeśli ktoś spostrzeże u siebie objawy homoseksualizmu powinien jak najszybciej zgłosić się do psychologa lub psychiatry. Bi seksualizm jest czymś nieco innym, nie jest tak szkodliwy jak homoseksualizm (ale to zależy tylko od wyboru) natomiast biseksualizm również wymaga uwagi oraz podjęcia kroków aby uniknąć homoseksualizmu czyli współżycia z przedstawicielem tej samej płci.

Niech się zgłasza - może mu psychiatra wyjaśni, że nie było po co. Ach ci biedni biseksualiści, jedną nogą w moralnym grobie.

 

warunki środowiskowe mogą definiować czy ktoś zostanie homo, tak jak mówiłem, jak chłopiec dorastający będzie się obracał w środowisku homo to sam zostanie homo, dlatego tak ważne jest aby homoseksualiści poddawali się terapiom i nie wpływali negatywnie na społeczeństwo.

Źródło. Terapie - i tu uwaga, prawdziwa nauka! - nie działają. Tyle. A dlaczego nie działają? Bo orientacja seksualna nie jest warunkowana behawioralnie. To odwrócenie przyczyny i skutku.

 

Nie zmienia to jednak faktu, że homoseksualizm jest rzeczą nabytą, w przeciwieństwie do heteroseksualizmu, który jest naturalny.

Źródło. Homoseksualizm występuje naturalnie, jest więc naturalny.

 

Przyjacielu, homoseksualizm JEST zaburzeniem i każdy wiarygodny portal naukowy czy lekarz psychiatrii ci to potwierdzi.

Nie znasz chyba zbyt wielu psychiatrów.

 

Jeżeli ktoś w dzieciństwie zostanie zgwałcony homoseksualnie to jest ogromne prawdopodobieństwo nie tylko do tego, że osoba poszkodowana zostanie gejem, ale że zostanie pedofilem.

Co ma homoseksualizm wspólnego z pedofilią?

 

Mało tego zdecydowana większość pedofili doświadczała w dzieciństwie molestowań bądź gwałtów homoseksualnych. Więc wnioski są jak najbardziej racjonalne.

Źródło.

 

Każde racjonalne badania potwierdzają że jeśli młody człowiek przebywa w środowisku homo to jest duża szansa, że sam zostanie homo. I to jest to na co trzeba uważać. I kilku anonimowych progejowskich rzekomo "heteroseksualnych" osób tego nie zmieni.

Gdzie te badania? Ech, lepiej unikajcie barów gejowskich, w takim razie (i tak psujecie zabawę).

 

Progejowscy naukowcy robią show ale nie mają szans z prawdziwymi naukowcami, którzy robią prawdziwe testy.

Czym się różni 'prawdziwy' test od 'nieprawdziwego', z wyjątkiem progejostwa badaczy?

 

Homoseksualizm jak najszybciej powinien wrócić na listę chorób o czym wielokrotnie już mówiono jednak środowiska gejowskie za każdym razem wyłażą na ulicę i politycy żeby nie tracić głosów nic z tym nie robią.

Na listę chorób coś powinno trafić w rzeczy samej - homofobia.

 

Geje zawsze próbują zasłaniać logiczne fakty jakimiś zmyślonymi dogmatami albo rozcieńczaniem tematu ale to nie działa.

Pf, wy za to jesteście w dechę logiczni, niezmyśleni, i niedogmatyczni, jak ostatnie dwie strony tego tematu pokazują.
 

 

A dlaczego akurat mam przytaczać cokolwiek z portalu który opiera się tylko na progejowskich artykułach opłacanych przez ludzi, którym zależy na promocji homoseksualizmu.

Źródło. Jak widać, żydo-maso-komunę trzeba uzupełnić: żydo-maso-homo-komuna z Nature.


Użytkownik Don Corleone edytował ten post 23.01.2016 - 23:20




#712

Tyiu.
  • Postów: 34
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ale działa według pewnych logicznych i racjonalnych schematów. To nie jest kwestia szczęścia, nic nie jest na chybił trafił. Seksualność ani płeć nie są czymś plastycznym podobnie jak orientacja.

No i Twoje pseudonaukowe wypowiedzi tych schematów nie oddają. Nie masz bladego pojęcia o mechanizmach ewolucji. Wiem, że jadę ad personam teraz, ale widzę, że nie wznosisz się nic ponad trollowanie, to co mi tam. 

 

 

 

Stwierdzanie faktów. Progejowscy naukowcy robią show ale nie mają szans z prawdziwymi naukowcami, którzy robią prawdziwe testy.

Śmieszne jest, że z automatu fakt, iż homoseksualizm jest całkowicie normalny odrzucasz, a naukowców badających homoseksualizm nazywasz nieprawdziwymi. Ale to mało istotne. Powiedz, jacy dokładnie naukowcy są progejowscy, nieprawdziwi i dlaczego oraz w kontekście jakich publikacji naukowych?

 

 

 

Głosowanie na wykreślenie homo z listy chorób jest jak głosowanie czy przyjmować uchodźców

Ale nadal nie rozumiesz, że tego głosowania chcieli zwolennicy uznawania homoseksualizm za chorobę? Zarząd APA na podstawie dowodów z badań zdecydował o wykreśleniu z listy chorób. To przeciwnicy równouprawnienia homoseksualistów byli za głosowaniem. 

 

 

 

Smyku, gdyby każdy facet wybierał faceta to dzieci by nie było. I tyle.

Gdyby samolot wzbił się w powietrze, to Bóg by nas apokalipsą pokarał. I tyle. 

 

 

 

Poza tym spośród wielu portali 3 czy 4 chcą potwierdza chorą teorię o homo genie i to akurat na nie mam zaglądać?

Myślałem, że mówimy już o badaniach, a nie ideologizowanych artykulikach na jakichś nic nie znaczących portalach. 

 

 

 

I to jest jedyny argument jakiego potrzebujesz żeby zrozumieć sytuację. Już ci mówiłem, skup się na objektywnej nauce nie na opłącanych dziennikarzynach, którzy robią to co się im każe.

Nie ma czegoś takiego jak nauka obiektywna i nieobiektywna. Jest tylko nauka. Twierdzenie, że homoseksualizm to nie choroba jest naukowe. Twierdzenie, że jest chorobą, jest pseudonaukowe, chociaż to tak naprawdę zależy od tego, jaką przyjmiemy definicję choroby czy zaburzenia. Za chorobę uznaje się coś co stanowi przyczynę zaburzeń fizjologicznych lub psychologicznych. Homoseksualizm tego nie wywołuje, więc nie uznajemy go za chorobę. 

 

 

 

Żadne zwierze nie jest tak skomplikowane jak człowiek, może być zbliżone ale nie będzie takie samo. Dlatego progejowscy naukowcy prowadzą pseudo badania nad zwierzętami, bo gdy badają człowieka to nie mogą niczego dowieść, ich teorie lecą w gruzy.

Ale wiesz, że zwierzęcy homoseksualizm się bada dla zbadania samego zjawiska i tyle? Na ludziach wykonano badania z udziałem bliźniąt, całych rodzin oraz matek homo i heteroseksualistów. I wszystkie wskazują na to, że homoseksualizm jest dziedziczony epigenetycznie, a gen/geny zań odpowiedzialne leżą na matczynym iksie. No i znów - kim są ci progejowscy naukowcy? 

 

 

 

A dlaczego akurat mam przytaczać cokolwiek z portalu który opiera się tylko na progejowskich artykułach opłacanych przez ludzi, którym zależy na promocji homoseksualizmu.

Malutki, kochany człowieczku. Na pracach opublikowanych w Nature czy Science opiera się cała współczesna medycyna, z której na co dzień korzystasz. Czyli też progejowski jesteś :D!

 

 

 

Na zdrowym rozsądku, logice i badaniom obiektywnych naukowców. Nie progejowskich.

No czyli? Jakieś konkretne modele, metodyki, czy znowu pianę bijesz? Co do progejowskich naukowców, to już ustaliliśmy, że należysz do ich fanów, więc zakończmy proszę ten wątek :).

 

 

 

Przedstawione Ci zostało jakie wnioski płyną z badań na twoich biseksualnych małpach.

Wnioski wyciąga się na podstawie wyników badań. Wnioski, na które się powołujesz wynikają, jak sądzę, z zasadami fundamentalnego prekatolicyzmu i nie mają nic wspólnego z wynikami. 

 

 

 

Anastasia, T. (1995). New evidence of a gay gene. Time 146, 43.

Co to jest? Bo na pewno nie publikacja naukowa. Do tego rok 1995 czyli przed eksplozją w biologii molekularnej. 

Byrd, A. D., & Nicolosi, J (2002). A meta-analytic review of the treatment of homosexuality. Psychological Reports, 90, 1139-1152.

Czytałeś w ogóle czy na ślepo linkujesz, bo edu-fronda wrzuciła? Metaanaliza opiera się na badaniach z czasu kiedy jeszcze nawet nie rozróżniano homoseksualizmu od homoseksualizmu zastępczego, a metodologia badań tego rodzaju raczkowała.

LeVay, S. (1996). Queer Science, Cambridge, MA: MIT Press.

I czemu to ma dowodzić? Nawiasem mówiąc, powołujesz się na to straszne, progejowskie Cambridge? :D

Nicolosi, J. & Nicolosi, L. A. (2001). Preventing homosexuality in today’s youth. InterVarsity Press.

Nie ośmieszaj się jeszcze bardziej, proszę. 

Satinover, J. (1996). The gay gene? The Journal of Human Sexuality.

Publikacja sprzed molekularnej rewolucji, więc niezależnie od tego czy bzdurka czy nie, nie ma co sprawdzać.

Spitzer, R. L. (2003). Can some gay men and lesbians change their sexual orientation? 200 participants reporting a change from homosexual to heterosexual orientation. Archives of Sexual Behavior, 32:5, 403-417.

Słaba metodologia, słabe wyniki, skrytykowane zresztą merytorycznie.

Whitehead, N. & Whitehead, B. (1999). My genes made me do it: A scientific look at sexual orientation. Lafayette, LA: Huntington House Publishers.

Sprzed ewolucji w molekularce i epigenetyce.

Archives of Sexual Behavior, Vol. 32, No. 5, October 2003, pp. 403-417

Co to jest? Bo ciężko to w ogóle wygooglać albo ja coś źle robię.

 

Uwaga na koniec - takie agresywne upieranie się, że homoseksualizm to choroba wynika często z tego, że upierający się ma problem z samoakceptacją swojej orientacji. Niezależnie więc od Waszej agresji i moich małych złośliwości, jeśli nie trollujecie, to bardzo współczuję problemu, bo brak samoakceptacji swojej orientacji seksualnej jest czymś przykrym i trudnym.


Użytkownik Tyiu edytował ten post 24.01.2016 - 00:10


#713

biały kruk.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano


 


Wnioski wyciąga się na podstawie wyników badań. Wnioski, na które się powołujesz wynikają, jak sądzę, z zasadami fundamentalnego prekatolicyzmu i nie mają nic wspólnego z wynikami. No czyli? Jakieś konkretne modele, metodyki, czy znowu pianę bijesz? Co do progejowskich naukowców, to już ustaliliśmy, że należysz do ich fanów, więc zakończmy proszę ten wątek :).

 

 

Uwaga na koniec - takie agresywne upieranie się, że homoseksualizm to choroba wynika często z tego, że upierający się ma problem z samoakceptacją swojej orientacji. Niezależnie więc od Waszej agresji i moich małych złośliwości, jeśli nie trollujecie, to bardzo współczuję problemu, bo brak samoakceptacji swojej orientacji seksualnej jest czymś przykrym i trudnym.

 

1. Rozmawialiśmy o zachowaniach biseksualnych małp, nie wiem jak badania nad nimi  i tym, że zachowania biseksualne służą regulowaniu hierarchii w stadzie miałyby się do zasad fundamentalnego prekatolicyzmu.
2. Proszę mi nie wmawiać tego, że moje poglądy mają coś wspólnego z fundamentalizmem religijnym ponieważ jestem ateistką.

3. Kiedyś większość społeczeństwa miała takie radykalne poglądy to znaczy, że 80% społeczeństwa 100 lat temu była homoseksualna?
4. Nie mam żadnego problemu z akceptacją swojej orientacji, byłam z dziewczyną kiedyś i nie miałam z tym problemu ani nie próbowałam tego zmienić, mimo wszystko cieszę się, że to się odwróciło i teraz mogę tworzyć szczęśliwy związek z chłopakiem. Rozumiem, że tęczowa nauka tego nie dopuszcza choć ludzi takich jak ja jest więcej. Nie życzę sobie więcej takich wycieczek osobistych pod swoim adresem. EOT


Użytkownik biały kruk edytował ten post 24.01.2016 - 00:27


#714

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mili państwo, prosiłbym o kulturalne wypowiedzi, bez wycieczek osobistych i prztyczków w noski. To, że ktoś ma inne zdanie, nie upoważnia interlokutora do obrazy czy kpiny. Od tej pory będziemy takich niesfornych hultajów odpowiednio nagradzać.





#715

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

warunki środowiskowe mogą definiować czy ktoś zostanie homo, tak jak mówiłem, jak chłopiec dorastający będzie się obracał w środowisku homo to sam zostanie homo

I dlatego właśnie większość homoseksualistów pochodzi z hetero-rodzin.





#716

biały kruk.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

 

 

warunki środowiskowe mogą definiować czy ktoś zostanie homo, tak jak mówiłem, jak chłopiec dorastający będzie się obracał w środowisku homo to sam zostanie homo

I dlatego właśnie większość homoseksualistów pochodzi z hetero-rodzin.

 

Przecież to nie działa w taki prosty sposób, że jak obserwujesz wzorzec hetero to będziesz hetero. Czasem coś co nie jest przekazywane wprost, ale podprogowo działa dużo mocniej. Może oschła, surowa i wymagająca matka niechcący wpoiła obrzydzenie do kobiet lub ojciec córce obrzydzenie do mężczyzn.



#717

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja myślę, że to dwa czynniki muszą się "zgrać" - wychowanie i wpojone wzorce, oraz zdeterminowanie genetyczne. Co prawda żadne badania na tle genetycznym czy hormonalnym nie dały jednoznacznych wyników co do wykształcenia się w człowieku konkretnej orientacji seksualnej, ale podobnie jest z drugim czynnikiem czyli kwestiami społecznymi czy kulturowymi. 

Więc może pewna kombinacja różnych cech i zachowań, determinuje taką a nie inną orientację? 

Ja osobiście bardziej skłaniałbym się ku teorii, że nasza seksualność, kształtuje się na poziomie chemicznym, jeszcze w łonie matki. Bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić, żeby tak potężny "wybór" i w zasadzie styl życia, mógł być determinowany tylko poprzez wzorce matki/ojca, i tego co dziecko zobaczy i się nauczy.





#718

Tyiu.
  • Postów: 34
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

1. Rozmawialiśmy o zachowaniach biseksualnych małp, nie wiem jak badania nad nimi  i tym, że zachowania biseksualne służą regulowaniu hierarchii w stadzie miałyby się do zasad fundamentalnego prekatolicyzmu.

Też nie wiem, dlatego właśnie zwróciłem uwagę, że nie rozumiem dlaczego ze starych nauk kościoła wyciągasz wnioski na badania nad szympansami.

 

2. Proszę mi nie wmawiać tego, że moje poglądy mają coś wspólnego z fundamentalizmem religijnym ponieważ jestem ateistką.

Fundamentalizm to zbiór różnych ideologii, nie tylko wiary w coś. Przykro wiedzieć, że jesteś ateistką, a posługujesz się retoryką religijnych fundamentalistów. Nie jest to ateizm świadomy. 

 

3. Kiedyś większość społeczeństwa miała takie radykalne poglądy to znaczy, że 80% społeczeństwa 100 lat temu była homoseksualna?

Nie bardzo rozumiem do czego to się ma. Spróbuj klarowniej cytować, o ile w ogóle to się jakoś odnosi do moich wypowiedzi :-).

 

4. Nie mam żadnego problemu z akceptacją swojej orientacji, byłam z dziewczyną kiedyś i nie miałam z tym problemu ani nie próbowałam tego zmienić, mimo wszystko cieszę się, że to się odwróciło i teraz mogę tworzyć szczęśliwy związek z chłopakiem. Rozumiem, że tęczowa nauka tego nie dopuszcza choć ludzi takich jak ja jest więcej. Nie życzę sobie więcej takich wycieczek osobistych pod swoim adresem. EOT

Piszesz, że nie masz problemu z samoakceptacją swojej orientacji, a wers dalej perfekcyjnie dla osób z problemem samoakceptacji - przeczysz temu. 


Przecież to nie działa w taki prosty sposób, że jak obserwujesz wzorzec hetero to będziesz hetero. Czasem coś co nie jest przekazywane wprost, ale podprogowo działa dużo mocniej. Może oschła, surowa i wymagająca matka niechcący wpoiła obrzydzenie do kobiet lub ojciec córce obrzydzenie do mężczyzn.

 

Ale na czym Ty się, biedna, zagubiona duszyczko, opierasz w tym momencie? Badania wskazują na przekazywanie homoseksualizmu męskiego epigenetycznie wraz z matczynym chromosomem X. Jeśli wciąż będziesz powtarzać pseudonaukowe argumenty, to nie widzę sensu by dyskutować. 


Mili państwo, prosiłbym o kulturalne wypowiedzi, bez wycieczek osobistych i prztyczków w noski. To, że ktoś ma inne zdanie, nie upoważnia interlokutora do obrazy czy kpiny. Od tej pory będziemy takich niesfornych hultajów odpowiednio nagradzać.

Ekhm, użytkownik Wonder zasugerował, że jestem zoofilem, dziwi mnie, że to nie jest wystarczający powód na bana, dziwne standardy na tym forum...


Ja myślę, że to dwa czynniki muszą się "zgrać" - wychowanie i wpojone wzorce, oraz zdeterminowanie genetyczne. Co prawda żadne badania na tle genetycznym czy hormonalnym nie dały jednoznacznych wyników co do wykształcenia się w człowieku konkretnej orientacji seksualnej, ale podobnie jest z drugim czynnikiem czyli kwestiami społecznymi czy kulturowymi. 

Więc może pewna kombinacja różnych cech i zachowań, determinuje taką a nie inną orientację? 

Ja osobiście bardziej skłaniałbym się ku teorii, że nasza seksualność, kształtuje się na poziomie chemicznym, jeszcze w łonie matki. Bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić, żeby tak potężny "wybór" i w zasadzie styl życia, mógł być determinowany tylko poprzez wzorce matki/ojca, i tego co dziecko zobaczy i się nauczy.

Oczywiście, że czynniki środowiskowe też mają na to wpływ, ale czynniki środowiskowe oddziałujące na rodziców przed poczęciem i w trakcie ciąży, później wpływ środowiska w tej materii jest znikomy, choć w poszczególnych przypadkach może mieć znaczenie. 


Użytkownik Tyiu edytował ten post 24.01.2016 - 11:42


#719

biały kruk.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

 


 

4. Nie mam żadnego problemu z akceptacją swojej orientacji, byłam z dziewczyną kiedyś i nie miałam z tym problemu ani nie próbowałam tego zmienić, mimo wszystko cieszę się, że to się odwróciło i teraz mogę tworzyć szczęśliwy związek z chłopakiem. Rozumiem, że tęczowa nauka tego nie dopuszcza choć ludzi takich jak ja jest więcej. Nie życzę sobie więcej takich wycieczek osobistych pod swoim adresem. EOT

Piszesz, że nie masz problemu z samoakceptacją swojej orientacji, a wers dalej perfekcyjnie dla osób z problemem samoakceptacji - przeczysz temu. 

Nie mam problemu. Rozumiem, że według tęczowej logiki każdy kto jest przeciw homoseksualizmowi ma problem z akceptowaniem swojej orientacji? To ci dopiero logika, tęczowa logika. Tak samo jak z tym argumentem, że jeśli ktoś jest "homofobem" to ma ukryte tendencje homoseksualne, więc wynika z tego, że 150 lat temu 90% społeczeństwa to byli homoseksualiści. A jak ktoś się wyleczył z homoseksualizmu to według tęczowej logiki nigdy nie był chory.

Kończę dyskusję z Tobą bo to nie ma sensu.
 



#720

Tyiu.
  • Postów: 34
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie mam problemu. Rozumiem, że według tęczowej logiki każdy kto jest przeciw homoseksualizmowi ma problem z akceptowaniem swojej orientacji?

"Nie będziesz przeinaczał lub wyolbrzymiał tezy dyskutantna, aby ułatwić sobie dyskusję (sofizmat rozszerzenia). "

 

Nie ma czegoś takiego jak tęczowa logika i nikt nie uważa, że każdy kto jest przeciw homoseksualistom ma problem z samoakceptacją (za to homoseksualista czy biseksualista będący przeciwko środowiskom LGBT - już tak). Obserwacje i badania wskazują, że zagorzali homofobi często okazują się być kryptogejami/krytpolesbijkami/kryptobi. To wszystko. Potwierdzasz tę regułę, co po części tłumaczy Twój brak obiektywizmu w temacie. 

 

więc wynika z tego, że 150 lat temu 90% społeczeństwa to byli homoseksualiści.

Nic takiego nie wynika, mówimy o aktualnym czasie w aktualnych okolicznościach. Chyba, że sugerujesz, że okoliczności nijak się mają do badanego tematu?

 

A jak ktoś się wyleczył z homoseksualizmu to według tęczowej logiki nigdy nie był chory.

Nie da się wyleczyć z czegoś, co nie jest chorobą. Jakieś cechy można zmienić, ale jeśli nie wywoływały wcześniej pato-psycho/fizjologii to nie były one jednostką chorobową. Nie ma też żadnych wiarygodnych badań dowodzących możliwości zmiany orientacji. W tych, które metodologicznie są dopuszczalne wykazano jedynie, że około 20pare% homoseksualistów na skutek takich terapii wstrzymywało się od aktywności homopsychoseksualnej, ale wcale nie stawali się heteroseksualni. Przy czym faktem jest, że tzw. terapie reparatywne/konwersyjne bazują na wzbudzaniu lęku itp. i są generalnie autodestrukcyjne, nieetyczne i uznane za znęcanie się nad pacjentem.

 

Dałaś sobie wmówić, że jako biseksualistka jesteś chora i się tego wyparłaś, przykre. Mam nadzieję, że kiedyś odzyskasz świadomość tego, że to całkowicie normalne, a ten kto wmawiał Ci inaczej i próbował "leczyć" po prostu się nad Tobą znęcał. 


Użytkownik Tyiu edytował ten post 24.01.2016 - 13:54



 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych