Skocz do zawartości


Zdjęcie

Homoseksualizm - temat ogólny


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1208 odpowiedzi w tym temacie

#721

biały kruk.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

 

Nie mam problemu. Rozumiem, że według tęczowej logiki każdy kto jest przeciw homoseksualizmowi ma problem z akceptowaniem swojej orientacji?

"Nie będziesz przeinaczał lub wyolbrzymiał tezy dyskutantna, aby ułatwić sobie dyskusję (sofizmat rozszerzenia). "

 

Nie ma czegoś takiego jak tęczowa logika i nikt nie uważa, że każdy kto jest przeciw homoseksualistom ma problem z samoakceptacją (za to homoseksualista czy biseksualista będący przeciwko środowiskom LGBT - już tak). Obserwacje i badania wskazują, że zagorzali homofobi często okazują się być kryptogejami/krytpolesbijkami/kryptobi. To wszystko. Potwierdzasz tę regułę, co po części tłumaczy Twój brak obiektywizmu w temacie. 

 

więc wynika z tego, że 150 lat temu 90% społeczeństwa to byli homoseksualiści.

Nic takiego nie wynika, mówimy o aktualnym czasie w aktualnych okolicznościach. Chyba, że sugerujesz, że okoliczności nijak się mają do badanego tematu?

 

A jak ktoś się wyleczył z homoseksualizmu to według tęczowej logiki nigdy nie był chory.

Nie da się wyleczyć z czegoś, co nie jest chorobą. Jakieś cechy można zmienić, ale jeśli nie wywoływały wcześniej pato-psycho/fizjologii to nie były one jednostką chorobową. Nie ma też żadnych wiarygodnych badań dowodzących możliwości zmiany orientacji. W tych, które metodologicznie są dopuszczalne wykazano jedynie, że około 20pare% homoseksualistów na skutek takich terapii wstrzymywało się od aktywności homopsychoseksualnej, ale wcale nie stawali się heteroseksualni. Przy czym faktem jest, że tzw. terapie reparatywne/konwersyjne bazują na wzbudzaniu lęku itp. i są generalnie autodestrukcyjne, nieetyczne i uznane za znęcanie się nad pacjentem.

 

Dałaś sobie wmówić, że jako biseksualistka jesteś chora i się tego wyparłaś, przykre. Mam nadzieję, że kiedyś odzyskasz świadomość tego, że to całkowicie normalne, a ten kto wmawiał Ci inaczej i próbował "leczyć" po prostu się nad Tobą znęcał. 

 

Nie jestem biseksualistką. Byłam homoseksualistką jestem hetero, bo dokonała się we mnie ZMIANA. Dałeś  sobie wmówić, że zmiana jest niemożliwa więc negujesz ją u innych ludzi. A poza tym to nikt niczego mi nie wmawiał bo nie byłam nigdy na żadnej terapii ani u  zadnego psychologa z tym. Byłam dwiema rękami za LGBT dopóki na własnej skórze nie przekonałam się, że opowiadają kłamstwa.


Użytkownik biały kruk edytował ten post 24.01.2016 - 14:07


#722

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nigdy nie byłaś homoseksualistką. Byłaś w jakiejś dziwnej fazie, z której wyszłaś, i dobrze dla Ciebie jak długo jesteś szczęśliwa.





#723

biały kruk.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nigdy nie byłaś homoseksualistką. Byłaś w jakiejś dziwnej fazie, z której wyszłaś, i dobrze dla Ciebie jak długo jesteś szczęśliwa.

Oczywiście Ty wiesz lepiej kim byłam niż ja bo siedzisz w mojej głowie?



#724

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wnioskuję z twoich opisów, jak i z wiedzy naukowej - nie da się zmienić świadomym wyborem swojej orientacji seksualnej. Wielu próbowało (właściwie to pewnie prawie każdy gej i lesbijka - znacznie łatwiej żyje się bez stygmatu odmieńca w tym społeczeństwie).





#725

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Nie jestem biseksualistką. Byłam homoseksualistką jestem hetero, bo dokonała się we mnie ZMIANA.

 

Trochę jak z byłmi palaczami, zwykle są najbardziej zagorzałymi przeciwnikami tytoniu. :)





#726

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Trochę jak z byłmi palaczami, zwykle są najbardziej zagorzałymi przeciwnikami tytoniu. :)

Nie wiem co w tym dziwnego? Może po prostu zrozumieli, że to niszczy zdrowie i teraz nie chcą przebywać w otoczeniu ludzi palących? Zresztą największymi przeciwnikami tytoniu są oczywiście osoby nie palące.

 

Nie jestem biseksualistką. Byłam homoseksualistką jestem hetero, bo dokonała się we mnie ZMIANA.

Jakbym słyszał zbuntowane koleżanki w wieku mojej siostry, które są rozchwiane emocjonalnie i raz im się wydaje, że są dziewczyną, raz chłopakiem, raz pociąga ich kolega, raz koleżanka. Homoseksualizm to nie jest hobby, które sobie możesz wybrać - aczkolwiek mam wrażenie, że dziś wśród nastolatków tak to wygląda "będę homo, będę taka wyjątkowa i cool".





#727

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie jestem biseksualistką. Byłam homoseksualistką jestem hetero, bo dokonała się we mnie ZMIANA. 

 

Jeśli uważasz, że nie jesteś biseksualistką, to tym bardziej nie mogłaś być homoseksualistką. To się nie zmienia, można udawać, bo np. rodzina, znajomi tego nie akceptują, a nie chcesz tracić z nimi kontaktu, ale na pewno nie ma mowy o jakiejś nagłej zmianie. 

Ja obstawiałbym jednak biseksualizm, może być utajony, bo masz złe wspomnienia, lub celowo go zmarginalizowałaś, bo zobaczyłaś, że wolisz jednak bardziej chłopaków niż dziewczyny a nie chcesz być o niego posądzana. Może to kwestia wstydu, braku akceptacji środowiska/rodziny, ale na bank nie jest to ZMIANA z homo na hetero - coś takiego nie może mieć miejsca, bo to nie zmiana sukienki na dżinsy.





#728

biały kruk.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

 

Nie jestem biseksualistką. Byłam homoseksualistką jestem hetero, bo dokonała się we mnie ZMIANA. 

 

Jeśli uważasz, że nie jesteś biseksualistką, to tym bardziej nie mogłaś być homoseksualistką. To się nie zmienia, można udawać, bo np. rodzina, znajomi tego nie akceptują, a nie chcesz tracić z nimi kontaktu, ale na pewno nie ma mowy o jakiejś nagłej zmianie. 

Ja obstawiałbym jednak biseksualizm, może być utajony, bo masz złe wspomnienia, lub celowo go zmarginalizowałaś, bo zobaczyłaś, że wolisz jednak bardziej chłopaków niż dziewczyny a nie chcesz być o niego posądzana. Może to kwestia wstydu, braku akceptacji środowiska/rodziny, ale na bank nie jest to ZMIANA z homo na hetero - coś takiego nie może mieć miejsca, bo to nie zmiana sukienki na dżinsy.

 

A skąd takie założenie?

Mnie to przypomina trochę Orwellowską rzeczywistość: lekarze mówią nie da się złamać ręki
pacjent pokazuje złamaną rękę, a lekarze mówią, to nie jest złamana ręka bo to niemożliwe.
Pytam się jeszcze raz skąd wiecie kim byłam i jaki trzeba przedstawić dowód, żebyście uwierzyli, że ZMIANA jest możliwa?
Badanie obszarów mózgu, które są pobudzane sprzed zmiany i po zmianie? Czy to też nic nie da?

Lisa Diamond zrobiła badania na temat kobiecej seksualności, które wykazały, że kobieca seksualność jest zmienna. Rozumiem, że jej research również się nie liczy?

Zamieszczam link do artykuły wykorzystującego m.in. pracę dr Diamond (na samym dole bibliografia dotycząca zmiennej seksualności u kobiet)

http://www.janelleha...ej-seksualnosci


Użytkownik biały kruk edytował ten post 24.01.2016 - 15:33


#729

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

biały kruk@

 

Ja tam wierzę i nie neguje Twojej zmiany, jednak nie zrozumiem i nie poprę idącej z tym niechęci dla lgbt. Jedzie hipokryzją na kilometr.

A co jeśli znów nastąpi zmiana i znowu zaczniesz preferować kobiety? :o





#730

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Co za czasy nastały, szok. Ludzie nie wiedzą jakiej są płci i jakiej chcą być, raz są facetem, raz kobietą. Nie wiedzą kto ich pociąga, dzisiaj koleżanka, jutro kolega, po jutrze kot. W telewizji podniecają się pięknem obrzydliwego i chorego psychicznie babochłopa wmawiając nam, że to jest dobre. Gwałty i molestowanie na środku drogi, a część kobiet oprawcom wręcza kwiaty, żeby zrobić "na złość" przeciwnikom migracji. Przewodniczącym praw człowieka zostaje państwo, w którym na środku ulicy kamieniuje się ludzi w zasadzie za nic. Powoli przymierzają się do zalegalizowania związków kazirodczych, bo przecież dorośli mogą decydować co chcą robić. Teraz tylko czekać na zoofilii i pedofilii, bo są następni w kolejce. Czasy zboczeń i dewiacji, chorych ideałów, obrzydliwych idei, to naprawdę chyba ostatni wiek.





#731

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tyiu@

 

 

Ale nadal nie rozumiesz, że tego głosowania chcieli zwolennicy uznawania homoseksualizm za chorobę? Zarząd APA na podstawie dowodów z badań zdecydował o wykreśleniu z listy chorób. To przeciwnicy równouprawnienia homoseksualistów byli za głosowaniem.

 

Za wikipedią.

 

Homoseksualizm w klasyfikacji DSM zarówno w pierwszym wydaniu (DSM-I) z 1952 roku, jak i w drugim wydaniu (DSM-II) z 1968 roku został sklasyfikowany jako dewiacja seksualna[1][2].

W grudniu 1973 roku Zarząd Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (APA) zagłosował za usunięciem homoseksualizmu z DSM i zastąpieniem go zaburzeniem orientacji seksualnej. W kwietniu 1974 roku decyzję Zarządu w referendum poparło 58% głosujących członków Towarzystwa[3]. Decyzje te poprzedziły naciski ze strony gejowskich aktywistów oraz debaty, które przetoczyły się przez samo Towarzystwo, organizacje homoseksualne i media[4][5][6].

Głównym czynnikiem, który przyczynił się do depatologizacji homoseksualizmu przez APA, była działalność aktywistów gejowskich. Nie bez znaczenia były również: badania naukowe spoza psychiatrii, opinie niektórych lekarzy kwestionujące tradycyjne podejście do homoseksualizmu, rosnąca w siłę antypsychiatria oraz wpływ młodszego pokolenia psychiatrów[7][8]. Działacze gejowscy, poprzez formę społecznego protestu, wywierali naciski na środowisko APA w celu zmiany nastawienia psychiatrii[4]. Uznając ówczesne teorie psychiatryczne za główną przyczynę piętna społecznego, którego doświadczali, doprowadzili do zakłócenia przebiegu dorocznych spotkań Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego w 1970 i 1971 roku. A potem, aż do 1973 roku, uczestniczyli w oficjalnych dyskusjach z psychiatrami[7][9][10].

Ronald Bayer, naukowiec, który opisał kulisy wykreślenia homoseksualizmu z podręcznika DSM w swojej książce Homosexuality and American Psychiatry: The Politics of Diagnosis, napisał, że decyzja Zarządu APA nie była „wnioskiem opartym na przybliżeniu prawdy naukowej, podyktowanej przez rozum, ale działaniem wymaganym przez ideologiczny nastrój tamtych lat”[6]. Według historyka medycyny Roya Portera, usunięcie homoseksualizmu z klasyfikacji zaburzeń psychicznych stało się legendarnym wydarzeniem[5].

Źródło.https://pl.wikipedia...lasyfikacji_DSM

 

 Czyli jednak nie badania i nauka a jedynie polityka.

 

A tutaj, te rzekomo twarde podstawy naukowe.

źródło: http://www.homopedia..._z_list_chorĂłb

 

 

W 1957 roku Evelin Hooker opublikowała wyniki przeprowadzonych przez siebie badań. Poddała ona grupy mężczyzn homoseksualnych i heteroseksualnych ówcześnie stosowanym testom psychologicznym. Istotną nowością w jej eksperymencie była anonimowość danych przekazanych psychologicznym ekspertom. W efekcie żaden z nich nie był w stanie stwierdzić, które wyniki dotyczą osoby homoseksualnej, a które heteroseksualnej. Wynikiem tego eksperymentu był brak statystycznie istotnej różnicy między populacją osób homoseksualnych i heteroseksualnych w zakresie zaburzeń natury psychicznej. Było to istotne, ponieważ badacze byli przekonani, że z łatwością dopatrzą się takich różnic. Wynik ten pokazał, że przypisanie osobom homoseksualnym cech patologicznych wiązało się ściśle z uprzedzeniami ze strony badaczy.

 

 Przepraszam. Jedno badanie. Na grupie mężczyzn.  To nie są naukowe podstawy.  A na tym badaniu oparta jest cała homopropaganda.

 

 Co do reszty to nawet nie chce mi się odnosić. I ponawiam pytanie, podaj przykład gatunku, u którego homoseksualizm jest cechą dominującą, co postulowałeś w poprzedniej naszej dyskusji. Puki co to twoje wypowiedzi to propaganda w czystej formie. Nie podajesz źródeł, konkretnych faktów, chociaż cały czas zarzucasz to innym.

 

@Don Corleone

 

Co ma homoseksualizm wspólnego z pedofilią?

 Po za tym że to zaburzenia zachowań seksualnych?

 

Jest coś jeszcze. Głupio mi cytować samego siebie ale:

 

No właśnie. Jest uznawana, nie ma korelacji, rozróżnienie pomiędzy byciem pedofilem a czynami pedofilskimi itd. widzę że na tym gruncie temat się rozwiną.  Spróbuję jeszcze raz prosto i precyzyjnie.

Po pierwsze dane których użyłem

Odsetek homoseksualistów w społeczeństwie

Pan @Tyiu stwierdził iż jest to 2-12% do celów tego wyliczenia przyjąłem wartość maksymalną czyli 12%

Odsetek homoseksualistów wśród pedofili.

Na tym forum w pokrewnym temacie zostały użyte dane z badań przeprowadzonych w USA, z których wynika że ogromna większość osób które dopuściły się czynów pedofilskich to osoby hetero. Badania zostały przeprowadzone dużej grupie skazanych za pedofilię i polegały na tym iż osoby te miały określić swoją orientację seksualną. O ile dobrze pamiętam prawie siedemdziesiąt procent skazańców zakreśliło hetero. Ażeby nie zostać posądzonym o przekłamania zawyżyłem tą liczbę i napisałem o siedemdziesięciu pięciu procentach pedofili określających się jako osoby heteroseksualne. Tak dla uproszczenia.

 

Wynik jest taki iż grupa stanowiąca  12% społeczeństwa jest odpowiedzialna za 25% czynów karalnych jakimi są stosunki pedofilskie. 

Powtórzę  jeszcze raz tylko czytelniej.

A---25% osób skazanych za pedofilię deklaruje orientację homoseksualną.

B---12% społeczeństwa to homoseksualiści.

Proste surowe dane.

http://www.paranorma...-31#entry641239

 

Czyli wynika z tego że pedofilia (lub też czyny pedofilskie jak zwał tak zwał) występują  u homoseksualistów, co najmniej DWA razy częściej niż u osób hetero.

 

 Zdaję sobie sprawę że to tylko statystyka ale!

 

 

Wynikiem tego eksperymentu był brak statystycznie istotnej różnicy między populacją osób homoseksualnych i heteroseksualnych w zakresie zaburzeń natury psychicznej.

 Czyli statystyka była elementem "badań" na których opiera się cała propaganda związana z LGBT.





#732

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2574
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Hehe odniesiesz się do wartości konserwatywnych np tu na forum to zrobią z ciebie faszyste którego trzeba odizolować od społeczeństwa.
Gdy założysz stringi, nawtykasz sobie piórek tu i ówdzie i pójdziesz na parade lgbt to jesteś symbolem postepu... Hehe
Ja to i tak mam głęboko gdzieś to cale tak zwane giender :)

Użytkownik Sebastian. edytował ten post 24.01.2016 - 22:08




#733

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Po za tym że to zaburzenia zachowań seksualnych?

Odkąd homoseksualizm został wykreślony z DSM, zaburzeniem nie jest. Kropka. Zamiast skupiać się na kulisach wykreślenia, warto też spojrzeć na kulisy wpisania, bo te wcale nie były wolne od nacisków i ideologii.
 

 

Czasy zboczeń i dewiacji, chorych ideałów, obrzydliwych idei, to naprawdę chyba ostatni wiek.

No i git. Paskudne miejsce, ten świat.





#734

biały kruk.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano


 

 

biały kruk@

 

Ja tam wierzę i nie neguje Twojej zmiany, jednak nie zrozumiem i nie poprę idącej z tym niechęci dla lgbt. Jedzie hipokryzją na kilometr.

A co jeśli znów nastąpi zmiana i znowu zaczniesz preferować kobiety? :o

Właśnie w tym rzecz, że to nie była nagła zmiana tylko proces, który trwał parę lat niezauważlnie dla mnie. Jednak kiedy popatrzę na swoją historię z perspektywy czasu to bardziej przekonuje mnie hipoteza, że mimo jakichś predyspozycji genetycznych (jak temperament, skłonność, do większego ryzyka, czy mocniejszych lub słabszych wrażeń) reszta kształtuje się przez wydarzenia w życiu i przypadkowe wzmocnienia tych preferencji poprzez skojarzenia. Dlatego uważam, że im człowiek bardziej dojrzały i świadomy ma wpływ na to, żeby pokierować sobą w "lepszą stronę". U niektórych te czynniki środowiskowe mogły się na tyle niefortunnie zmieszać, że nie dawały szansy na zmianę i nie dziwię się, że tym osobom wydaje się to niemożliwe. Nie jest to też kwestia silnej woli, czasem jak się chce coś obsesyjnie zmienić to może być jeszcze gorzej, przykładem są osoby chodzące na te terapie kościelne. Żeby powstała  taka zmiana dużo rzeczy tutaj musi się odpowiednio "złożyć". Znam jeszcze kilka takich osób jak ja i one czują tak samo. Niechęć do środowiska lgbt zrodziła się u nas z takich samych powodów jak niechęć do kościoła. Jedna instytucja głosiła jedyny słuszny pogląd i naginała rzeczywistość do swoich teorii i druga robi dokładnie to samo.

 

Doskonale rozumiem, że osoby homoseksualne, które słyszą np. od księży, że "ich uczucia nie są prawdziwe bo miłość może zrodzić się tylko pomiędzy mężczyzną a kobietą" czują ogromną złość, bo skąd niby ci ludzie mają wiedzieć co oni czują? Tyle, że dokładnie tak samo czują się osoby, które po jakimś czasie zakochały się w kimś z płci przeciwnej a do swojej od długiego czasu odczuwają już tylko obojętność a słyszą, że coś tłumią bo boją się akceptacji. Też w głowie tych osób nikt nie siedzi i nie ma prawa im mówić co czują i kim były, kim są. Nadal uważam jednak, że nie każda miłość jest dobrze ukierunkowana. Między bratem a siostrą też może się zrodzić takie uczucie jak między zwyczajną parą, ale jest to miłość źle ukierunkowana.

Tutaj mała dygresja: mogłoby się zdarzyć tak, że rodzeństwo rozdzielone w dzieciństwie po latach by się spotkało i zakochało w sobie bez wiedzy, że jest rodzeństwem bo człowiek nie ma zakodowanego "programu", żeby naturalnie to wyczuwać. Jednak rodzeństwa wychowujące się razem przeważnie są dla siebie aseksualne mimo, że mogą to być piękni atrakcyjni ludzie, ta "niechęć" często rozciąga się też na bliskich kuzynów. Czyli ludzie nabywają ją w drodze socjalizacji. Poza tym czytałam gdzieś, że niechęć do własnej płci i homoseksualizmu to zwykły atawizm po przodkach.

 

Poglądy nie muszą się zmieniać wraz z preferencjami. Dawno temu będąc z dziewczyną byłam przeciwna adopcji czy wszelkim innym sposobom staraniu się o dziecko, bo czułam, że zrobiłybyśmy temu dziecku krzywdę. Brak ojca jest krzywdzący dla dziecka i to jest fakt. Jest wiele badań na ten temat (i to to porównujących rodziców homo do hetero, tylko rozwoju dziecka, gdy zdarza się taka sytuacja jak rozwód lub śmierć jednego z rodziców). Bedąc samotną osobą też nie starałabym się o adopcję bo czułabym, że nie jestem w stanie zapewnić maluchowi takiego wychowania jak para (poza tym gdyby zgłosiła się para to pewnie i tak mieliby pierwszeństwo i dobrze). Nie ukrywajmy też, że niby mówi się, że procedury dla rodziców byłyby takie same, ale coś takiego jak dyskryminacja pozytywna istnieje i mimo, że po dziecko zgłosiłaby się para hetero (która jest naturalną opcją dla wychowania dziecka) to mogłoby się zdarzyć, że dziecko zostałoby przyznane parze homoseksualnej.Były takie procesy w innych krajach, że dziecko zostało zabrane rodzonym dziadkom albo biologicznym rodzicom (z powodu biedy a nie patologii) i oddane parze homo. Ja tego nie popieram.



#735

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Tyle, że dokładnie tak samo czują się osoby, które po jakimś czasie zakochały się w kimś z płci przeciwnej a do swojej od długiego czasu odczuwają już tylko obojętność a słyszą, że coś tłumią bo boją się akceptacji.

Między miłością i 'zakochaniem się w kimś' a pociągiem seksualnym jest jednak różnica. Homoseksualizm nie wyklucza bycia w bardzo szczęśliwym, białym małżeństwie z osobą płci przeciwnej. Ale pociąg homoseksualny pozostanie mimo wszystko, nawet jeśli mniej lub bardziej skutecznie tłamszony.






 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych