Skocz do zawartości


Zdjęcie

Homoseksualizm - temat ogólny


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1208 odpowiedzi w tym temacie

#826

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No to jak dziecko przejdzie ten proces będąc wychowywanym przez samotnego rodzica przeciwnej płci?





#827

biały kruk.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Napisałam, że z samotnymi rodzicami niestety wychowują się gorzej, podałam też link do badania parę postów wcześniej. Poza tym samotny ojciec nadal ma pociąg do kobiet i przynajmniej nie będzie miała takim kompleksów jak dziewczynka wychowywana przez dwóch gejów, których odstręczają damskie ciała.



#828

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Natomiast jeżeli wykażą, że z ludźmi wychowanymi przez pary homoseksualne wszystko jest w porządku, nie widzę żadnych przeciwwskazań, żeby zabraniać im adopcji dzieci.

Aha i tylko tyle? A co ze zdaniem dzieci? Pokaż mi chociaż jedno dziecko, które chciałoby być w takiej rodzinie i mieć np dwóch ojców czy dwie matki.

Osoby niewidome też nie mają zaburzenia psychicznego, ale chyba nie ma wątpliwości, że nie powinny brać do wychowania dzieci.





#829

Krzys19911.
  • Postów: 345
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Osoby niewidome też nie mają zaburzenia psychicznego, ale chyba nie ma wątpliwości, że nie powinny brać do wychowania dzieci.

 

Osoby niewidome mogą narazić dziecko na krzywdę. Jeżeli pojawią się w pełni obiektywne badania, które potwierdzą, że w związkach homoseksualnych żadna krzywda dzieciom się nie dzieje- nie będzie żadnego powodu, dla którego zabraniać im wychowywać dzieci. Argumenty o tym, że dziecko powinno mieć w domu oba archetypy płci, a już na pewno nie dwóch zniewieściałych facetów, są bardzo ważne i należałoby im się przyjrzeć. Ale znowu- trzeba by przeprowadzić obiektywne badania, które się temu zjawisku przyjrzą.

 

A co ze zdaniem dzieci? Pokaż mi chociaż jedno dziecko, które chciałoby być w takiej rodzinie i mieć np dwóch ojców czy dwie matki.

 

Argumentum ad populum. Ciężko, aby społeczeństwo chciało oddawać dzieci homoseksualistom, gdy właściwie nie wiadomo, czy to jest szkodliwe czy nie. Powtórzę jeszcze raz: gdy pojawią się obiektywne badania i okaże się, że to nie jest szkodliwe, to dlaczego miałyby nie chcieć?

 

PS. I mała uwaga- dwóch ojców i dwie matki to nie rodzina. Rodzina to ojciec-matka :)



#830

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dla dzieci, najlepiej jest jak wychowują je biologiczni rodzice, w nisko-konfliktowej rodzinie. Kropka. Jest na ten temat cała masa badań. Brak jednego rodzica, czy też zmiana biologicznego na nowego, zawsze pociąga za sobą negatywne dla dziecka skutki. Jakie? To temat na dłuższą rozprawę.

 

@Zaciekawiony

 

 

Badania Regenerusa omawialiśmy jakieś 20 stron temu. W dużym skrócie - Regenerus ankietował ludzi chcąc wyłapać jak największą grupę dzieci homoseksualistów i porównać ją z dziećmi z typowych rodzin. Rodziny typowe zostały podzielone na różne grupy, aby odsiać czynniki zakłócające dobrostan dziecka, do jednej trafiły więc dzieci których rodzice rozwiedli się gdy były małe, do inne dzieci które straciły rodzica, do innej dzieci adoptowane, do innej dzieci z opieki naprzemiennej itd. Po odsianiu przypadków trudnych została mu grupa rodzin wzorcowych, w których do osiągnięcia przez dziecko dorosłości byli oboje rodzice, nie było szczególnych patologii itd.

W przypadku "dzieci homoseksualistów" Regenerus zrezygnował z takiego odsiewu bo chciał aby ta grupa była jak największa. W efekcie do tej grupy dołączyły dzieci rodzin po rozwodzie, dzieci po śmierci jednego rodzica i dzieci adoptowane. W grupie tej nie znalazło się natomiast ani jedno dziecko wychowywane przez parę jednopłciową - były to raczej przypadki gdy jedno z rodziców wykazywało takie zachowania, przy czym ankieta nie wymagała precyzowania, czy były częste czy incydentalne i czy pojawiły się w okresie wychowania czy może późno.

W tym momencie porównywanie dwóch grup - dzieci rodziny wzorcowej i dzieci z rodzin z różnymi problemami - i analizowanie pod kątem tylko jednego czynnika, czyli zachowań homoseksualnych rodziców, staje się bezcelowe.

 

 Być może. ale z drugiej strony fakt, iż jeden z testów, na podstawie których, homoseksualizm  skreślony został z listy zaburzeń, niewiele miał wspólnego z nauką,  skwitowałeś stwierdzeniem iż takie były testy w tamtych czasach. Jakieś podwójne standardy?

 

 Po za tym, stawał przed komisją kilkukrotnie i jakoś nic mu nie udowodnili. Po za tym inne badania pokazują że dla dzieci najlepszy jest model hetero.

 

Niewiele odkryć w zakresie nauk społecznych zostało równie definitywnie udowodnione, jak fakt, że dzieci najlepiej rozwijają się wychowywane przez własnych rodziców – matkę i ojca, pozostających w związku małżeńskim. Niezależna grupa badawcza  Child Trends podsumowała dowody w następujący sposób:
„Badania przejrzyście udowadniają, że struktura rodziny wpływa na dzieci, a struktura rodzinna, która jest najbardziej pomocna to rodzina której podstawą jest dwoje biologicznych rodziców pozostających w nisko-konfliktowym związku małżeńskim.” (1)

Homoseksualni aktywiści utrzymują, że obecność zarówno matki jak i ojca nie jest istotna, ważne jest by mieć dwóch kochających rodziców. Jednak nauki społecznie po prostu nie potwierdzają tego roszczenia. Dla przykładu: dr Kyle Pruett z Yale Medical School w swojej książce Fatherneed wykazał, że ojcowie wnoszą w rodzicielstwo elementy, których nie są w stanie dostarczyć matki (2). Z drugiej strony dr Brenda Hunter udokumentowała wyjątkowy wkład matek w swej książce The Power of Mother Love. (3)

Prawda jest taka, że większość badań nad „homoseksualnym rodzicielstwem” jest skażona poważnymi problemami metodologicznymi (4). Jednak nawet pro-homoseksualni socjologowie Judith Stacey i Timothy Biblarz donoszą, że dane źródłowe z kluczowych badań wykazują, że twierdzenie o „braku różnic” jest fałszywe.

W przeglądzie badań (dotyczących głównie lesbijek), opisanym w artykule publikowanym w  American Sociological Review  z 2001 stwierdzili, że:

    dzieci lesbijek mają silniejszą skłonność do zachowań niezgodnych z tradycyjnymi normami ról płciowych;

    dzieci lesbijek częściej angażują się w zachowania homoseksualne;

    córki lesbijek są bardziej „skłonne do przygód seksualnych a mniej do zachowania seksualnej czystości”;

    „współ-rodzicielskie” związki lesbijskie rozpadają się częściej niż małżeństwa heteroseksualne. (5)


Badanie z 1996 r, przeprowadzone przez australijskiego socjologa porównałodzieci wychowywane przez heteroseksualne pary małżeńskie, heteroseksualne konkubinaty i konkubinaty homoseksualne. Odkrył on, że dzieci z heteroseksualnych małżeństw rozwijały się najlepiej, a dzieci z par homoseksualnych najgorzej w 9 z 13 kategorii rozwojowych mierzących zarówno umiejętności akademickie jak i społeczne (6).

Bezsporna wyższość (jeśli chodzi o wpływ na rozwój dzieci) heteroseksualnych małżeństw złożonych z biologicznej matki i biologicznego ojca dzieci ; ograniczone lecz wiele mówiące badania nad dziećmi wychowywanymi przez pary homoseksualne; nieodłącznie towarzyszące homoseksualnym relacjom zagrożenia zdrowia fizycznego i psychicznego (patrz mit 5 i 6) oraz dysfunkcjonalne zachowania (patrz mit 8 i 10) – kombinacja wszystkich tych czynników sugeruje, że powinniśmy być wręcz przesadnie ostrożni rozważając celowe umieszczanie dzieci pod opieką homoseksualistów, niezależnie czy w ramach rodziny zastępczej, adopcji czy wykorzystania technologii sztucznego wspomagania rozrodu.

Powrót do spisu mitów

(1) Kristin Anderson Moore, et al., 2002. “Marriage from a Child’s Perspective: How Does Family Structure Affect Children and What Can We Do About It?”, Child Trends Research Brief  (Washington, D.C.: Child Trends) (June): 1
(2) Kyle D. Pruett, Fatherneed: Why Father Care is as Es­sential as Mother Care for Your Child (New York: The Free Press, 2000).
(3) Brenda Hunter, The Power of Mother Love: Trans­forming Both Mother and Child (Colorado Springs: Waterbrook Press, 1997).
(4) Robert Lerner and Althea K. Nagai, No Basis: What the Studies Don’t Tell Us About Same Sex Parenting (Washington: Ethics and Public Policy Center, 2001).
(5) Judith Stacey and Timothy J. Biblarz, “(How) Does the Sexual Orientation of Parents Matter,” American Sociological Review 66 (2001), s. 159-83.
(6) Sotirios Sarantakos, “Children in three contexts: Family, education and social development,” Children Australia 21, No. 3 (1996): 23-31.

 

http://homoseksualizm.org/

 

Tylko nie piszcie znowu że to strona katolicka, bo to nie jest argument.

 

Po za tym :

@Don Corleone

 

 

Cały ten argument, pomijając już walor pt. pranie mózgu, opiera się na mylnym przekonaniu, że orientacja seksualna może być wyniesiona z domu. Nie może, żadne dowody naukowe tego nie potwierdzają

 Są takie badania.





#831

Krzys19911.
  • Postów: 345
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dla dzieci, najlepiej jest jak wychowują je biologiczni rodzice, w nisko-konfliktowej rodzinie. Kropka. Jest na ten temat cała masa badań. Brak jednego rodzica, czy też zmiana biologicznego na nowego, zawsze pociąga za sobą negatywne dla dziecka skutki. Jakie? To temat na dłuższą rozprawę.

 

Zgadzam się z tym, ale sieroty nie mają możliwości być wychowanymi przez biologicznych rodziców. To ich dotyczy problem. Wiadomo również, że najlepsza rodzina adopcyjna to kobieta-mężczyzna, ale co w momencie, gdy dziecko nie ma takich perspektyw? Lepiej żeby został w domu dziecka, czy lepiej oddać je samotnej kobiecie/samotnemu mężczyźnie?


Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 30.01.2016 - 23:11


#832

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Być może. ale z drugiej strony fakt, iż jeden z testów, na podstawie których, homoseksualizm  skreślony został z listy zaburzeń, niewiele miał wspólnego z nauką,  skwitowałeś stwierdzeniem iż takie były testy w tamtych czasach. Jakieś podwójne standardy?

Chyba nie doczytałeś. Pisałem że sensem tamtego badania było wykazanie, że metody na podstawie których psychologowie wykazywali nienormalność homoseksualistów były bezsensowne i nie nadawały się do diagnozowania.

I że wyniki tych testów, które niewiele miały wspólnego z nauką, były jedną z przyczyn wcześniejszego wpisania na tą nieszczęsną listę.

http://www.paranorma...golny/?p=661493

 

Nawiasem mówiąc wiele przypadków opisywanych w badaniach jako "dziecko homoseksualisty" nie dotyczy wychowania dzieci adoptowanych przez pary homoseksualne; zazwyczaj są to sytuacje gdy po rozwodzie dziecko zostaje z jednym z rodziców, a ten wstępuje w związki homoseksualne - ale jednak jest dziecka biologicznym rodzicem.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 30.01.2016 - 23:28




#833

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ciężko, aby społeczeństwo chciało oddawać dzieci homoseksualistom, gdy właściwie nie wiadomo, czy to jest szkodliwe czy nie. Powtórzę jeszcze raz: gdy pojawią się obiektywne badania i okaże się, że to nie jest szkodliwe, to dlaczego miałyby nie chcieć?

Problem w tym, że nie da się zbadać w adekwatny sposób czegoś, co jest w praktyce prawnie zakazane. Bo skąd wziąć w Polsce dzieci wychowane przez pary homoseksualne? To są tak małe liczby, że statystycznie nieistotne w badaniach kwantytatywnych.

 

A cały ten argument o wzorcach płciowych opiera się na - co tu dużo mówić - przestarzałej wersji freudowskiej psychoanalizy.





#834

mjr Tsu.

    Brak już słów

  • Postów: 682
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przeklejam swój post z innego tematu  -

Raport Marka Regnerusa (prof. socjologii z University of Texas dop. ja) oparty był na analizie odpowiedzi, jakich udzieliły dorosłe dzieci wychowane przez ich biologicznych rodziców lub przez rodzica homoseksualnego wraz z jego lub jej partnerem. Wnioski są jednoznaczne w swej wymowie i, jak zauważa uczony, trudno je bagatelizować.

12 proc. dzieci wychowanych przez matkę lesbijkę i 24 proc. tych, którymi opiekował się ojciec gej przyznawało, że myślało ostatnio o popełnieniu samobójstwa
. Dla porównania w przypadku kompletnych rodzin i samotnego rodzica biologicznego odsetek dzieci rozważających odebranie sobie życia wyniósł 5 proc.

28 proc. dzieci wychowanych przez matkę lesbijkę podawało, że nie ma obecnie pracy. Do braku zatrudnienia przyznawało się 20 proc. dzieci wychowanych przez ojca geja, a tylko 8 proc. z kompletnych rodzin biologicznych i 13 proc. wychowanych przez jednego rodzica.

23 proc. dzieci wychowanych przez matkę lesbijkę mówiło, że było „dotykane seksualnie” przez ich rodzica lub jej partnerkę. Odsetek ten w przypadku pełnej rodziny biologicznej wyniósł 2 proc., w przypadku ojca geja – 6 proc. natomiast pojedynczego rodzica – 10 proc.

Kolejna zatrważająca statystyka dotyczy sytuacji, kiedy osoby w pewnym momencie zostały zmuszone do seksu wbrew ich woli. Dotyczy to 31 proc. tych wychowanych przez matkę lesbijkę, 25 proc. przez ojca geja i 8 proc. z pełnych rodzin biologicznych.

40 proc. wychowanych przez matkę lesbijkę i 25 proc. wychowanych przez ojca geja miało romans w czasie małżeństwa lub wspólnego mieszkania z partnerem. Do tego typu sytuacji przyznało się 13 proc. tych wychowanych w rodzinach tradycyjnych.

19 proc. wychowanych przez matkę lub ojca homoseksualistów przechodzi lub ostatnio przechodziło psychoterapię. Tymczasem o potrzebie konsultacji z psychoterapeutą mówiło 8 proc. wychowanych w rodzinie biologicznej.

20 proc. wychowywanych przez matkę lesbijkę i 25 proc. przez ojca geja podawało, że nabawiło się infekcji przenoszonych drogą płciową. Odsetek takich przypadków w odniesieniu do dzieci z rodzin tradycyjnych wyniósł 8 proc.

A forumowych ciepłych kolegów zachęcam do odwiedzenia portali randkowych dla odpowiednich orientacji zamiast nadwyrężania swoich wrażliwych serduszek i nabywania zmarszczek w zaciętych dyskusjach z podłymi homofobami ;)

 





#835

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Powtórzę jeszcze raz: gdy pojawią się obiektywne badania i okaże się, że to nie jest szkodliwe, to dlaczego miałyby nie chcieć?

Może dlatego, że to chore? Nawet jeśli wszystkie badania potwierdzą, że taki związek sam w sobie nie krzywdzi dziecka to nie ma najmniejszej możliwości, by jakieś dziecko, które już umie mówić zgodziło się na taką "rodzinę zastępczą". Chyba nie myślisz, że jest inaczej?

Stawiam naprawdę wiele, że 99,9% dzieci wybierze pozostanie w domu dziecka niż zamieszkanie z mamą i mamą lub z tatą i tatą. Prócz wewnętrznych problemów, są jeszcze te zewnętrzne, ulica wykończyłaby go psychicznie. Ja np wolałbym zamieszkać pod mostem, bo na samą myśl o dwóch wychowujących mnie facetach robi mi się niedobrze.





#836

Adventus.
  • Postów: 386
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

mjr Tsu - Co do tego myślenia o samobójstwie, to chyba każdy miewa w życiu takie momenty :P Sam mam wielu znajomych którzy bywali w takiej depresji i mieli samobójcze myśli, a nie byli wychowywani przez homoseksualistów. Także myślę, że takie pytania można sobie od razu odpuścić.

 

A forumowych ciepłych kolegów zachęcam do odwiedzenia portali randkowych dla odpowiednich orientacji zamiast nadwyrężania swoich wrażliwych serduszek i nabywania zmarszczek w zaciętych dyskusjach z podłymi homofobami ;)

 

Od razu wiedziałem, że ten temat to tak naprawdę sprytna kryptoreklama polskich portali randkowych :D


Użytkownik Adventus edytował ten post 31.01.2016 - 01:36




#837

Krzys19911.
  • Postów: 345
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Problem w tym, że nie da się zbadać w adekwatny sposób czegoś, co jest w praktyce prawnie zakazane. Bo skąd wziąć w Polsce dzieci wychowane przez pary homoseksualne? To są tak małe liczby, że statystycznie nieistotne w badaniach kwantytatywnych.

 

W Polsce nie, ale jest wiele państw, które pozwalają na adopcję dzieci homoseksualistom. Nawet jak zakaże się tego procederu na całym świecie, to wciąż będzie można znaleźć wiele osób, które były wychowywane przez taką parę :)

 

Może dlatego, że to chore? Nawet jeśli wszystkie badania potwierdzą, że taki związek sam w sobie nie krzywdzi dziecka to nie ma najmniejszej możliwości, by jakieś dziecko, które już umie mówić zgodziło się na taką "rodzinę zastępczą". Chyba nie myślisz, że jest inaczej?

 

Co ja mam Ci powiedzieć? Decyzja należy do dzieci, nie odpowiadaj arbitralnie za nich. Wiadomo, że nie powinno się oddawać dziecka do adopcji komuś, kogo dziecko nie akceptuje.

 

Prócz wewnętrznych problemów, są jeszcze te zewnętrzne, ulica wykończyłaby go psychicznie.

 

Podawać homofobię jako argument za zakazem adopcji... :facepalm: . Z homofobią, należy walczyć, a nie akceptować taki stan rzeczy.


Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 31.01.2016 - 08:46


#838

biały kruk.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Krzysiu jesteś niespójny. Z jednej strony chcesz, żeby homoseksualizm był traktowany jak parafilia a z drugiej uważasz, ze nie ma nic złego w tym, żeby ludziom oddającym się parafilli dawać na wychowanie dzieci. Jeśli homoseksualizm to parafilia i dzieci wychowywane przez takie pary o wiele częściej również zostawałby homoseksualistami to czy byłby to powód dla Ciebie, żeby jednak im dzieci nie dawać?



#839

Krzys19911.
  • Postów: 345
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Krzysiu jesteś niespójny. Z jednej strony chcesz, żeby homoseksualizm był traktowany jak parafilia a z drugiej uważasz, ze nie ma nic złego w tym, żeby ludziom oddającym się parafilli dawać na wychowanie dzieci.

 

Źle odczytujesz moje posty, wcale tak nie uważam. Moim zdaniem dzieci wychowywane przez parę homoseksualną częściej przejawiać będą przejawiać skłonności homoseksualne i dlatego nie powinno się pozwalać na adopcję dzieci. Przez kilka ostatnich postów chciałem jednak podkreślić, że kwestia adopcji powinna być poparta rzetelnymi badaniami, a nie "bo ja uważam, że...". Dopuszczam prawdopodobieństwo, że homoseksualizm jest jedynie parafilią wrodzoną, nie da się go nabyć i w związku z tym cały zakaz adopcji traci sens. Ale żeby te obiektywne badania w ogóle wykonać, najpierw należałoby uporządkować całą kwestię homoseksualizmu. Nie mogę bowiem uznać za obiektywne badań, które opierają się na fałszywym założeniu (że homoseksualizm to nie zaburzenie). Nie mogę także uznać za obiektywne badań, które co prawda uznają homoseksualizm za zaburzenie, ale przeciwko którym podawane są dziesiątki argumentów i które nie są akceptowalne przez większość badaczy. Najpierw należy sytuację unormować, a dopóki taka nie będzie nie ma mowy o adopcji dzieci przez pary homoseksualne.



#840

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Co ja mam Ci powiedzieć? Decyzja należy do dzieci, nie odpowiadaj arbitralnie za nich.

A od kiedy niby dziecko decyduje kto je wychowuje? Ba - jak duże musi być dziecko abyśmy uznali, że jest świadome tego w co się pakuje?






 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych