Nie zrozumialeś w czym tkwi problem. Chodzi o zaimki osobowe, czyli tego czego sie uczysz w podstawówce, a wynika to z tego, ze na swiecie sa dwie płci: męska i żeńska. Tego raczej nauczają na całym świecie.
Doskonale zrozumiałem twój punkt widzenia i nauka zaimków do niczego się tu, raczej nie przyda, bo problem jest znacznie bardziej złożony i sprowadzanie go do poziomu podstawówki lub jakiś przykładów z czapy do niczego nie prowadzi.
Swoją drogą to smutne, że trzeba ustawowo regulować obowiązek (masz jakieś dobre źródło?) szanowania innego człowieka, widać że edukacja nie nadąża za rzeczywistością...
Co do filmiku to nie musiałem oglądać, bo kiedyś pracowałem przez chwilę za ladą i miałem okazję mieć kontakt z takimi klientami. Tyle, że ja byłem czujniejszy i zwracałem się do takiej osoby bezosobowo - w angielskim to wręcz naturalne, a frustraci są wszędzie - w środowisku LGBT również, bo to też są ludzie ze swoimi problemami, marzeniami i ...frustracjami.
@Daniel
Przykładowo jestem onanistą i chciałbym oficjalnie wziąć ślub z moją ręką. Gdzie jest problem?
Odpowiadając na tak postawione pytanie odpowiem: prawdopodobnie w twojej głowie.
A poważniej to po użytkowniku z takim stażem spodziewałbym się nieco wyższego poziomu merytorycznego, zamiast sprowadzania dyskusji do poziomu absurdu (lub podstawówki).
Mimo to spróbuję:
@Daniel
Jeśli ktoś nie widzi problemu w tym całym postępie[...]
że tak przewrotnie zapytam: co jest złego w postępie?
nawet tym obyczajowym, chociaż w przypadku środowisk LGBT to akurat nie postęp tylko raczej emancypacja.
Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że dowiedziałeś się o gejach przedwczoraj z TV?
Ja i większość Polaków(na szczęście) chce żyć w normalnym kraju.
To jest ciekawy fragment
Rozumiem, że definicję "normalnego kraju" zawarłeś nieco wyżej w stwierdzeniu, które pozwolę sobie streścić do "chłopak dziewczyna normalna rodzina" bla bla bla... tak?
A co z tymi "nie normalnymi" w takim razie należy zrobić?
I kto do cholery jasnej dał ci prawo oceniać, co jest normą, a co nie?
Przeszło ci może kiedyś przez myśl, że może problem jest w tobie i że fakt, że coś się nie mieści w twoim światopoglądzie, nie znaczy że to jest anormalne?
Jesteś wierzący? Co na to twój Bóg? (o przewodników duchowych nie pytam, bo ci to dopiero nie normalne rzeczy robią, więc mają inną perspektywę)
Co by się stało jakbyś żył jak chcesz i pozwolił innym na to samo?
wyluzuj wszyscy jesteśmy ludźmi w większości (na szczęście) myślącymi, mamy jedną planetę i albo nauczymy się wspólnie na niej koegzystować albo Ziemia sobie poradzi bez nas jak już popiół po nas opadnie
Użytkownik fussy edytował ten post 06.12.2020 - 23:38