Jak nie chcecie się bawić placemarkiem to podaje namiary na to miejsce: 38.2656523164, 105.951700512
Namierzone.
Nie wiem w co ci chlopcy sie tam bawia ale narozkopywali kupe ziemi w promieniu kilkudziesieciu kilometrow. Wokol tego "poligonu" jest mnostwo dziwnych miejsc i efektu ingerencji ciezkiego sprzetu.
Jedno jest pewne. Te czerwone budynki na wschod od "poligonu" to ewidentnie baraki z mnostwem ciezarowek, co oznaczac moze tylko koszary. Te tereny mozna godzinami ogladac i tak nie bedzie wiadomo co sie tam dzieje. Wyobrazam sobie jaka zabawe maja analitycy wojskowi.
Patrzac na calosc z innej strony ma sie wrazenie ze to gigantyczna kopalnia odkrywkowa.
Tutaj kopia cos szarego
Tutaj brunatnego zostawiajac wielka jame albo jezioro
Tutaj cos bialego i do tego bardzo pylnego, albo im niezle jakies swinstwo wybuchlo
Tu wyglada jakby wyskrobywali jakis szary mineral sporymi lyzeczkami
Tutaj jaka kompletna magia
Jakos dziwnie przypomnial mi sie dowcip, gdy to armia chinska przeprowadzala lokalne manewry wojskowe.
- Towarzyszu generale w jaki sposob zajmiemy to miasto?
- Normalnie. Na poczatek zaatakujemy malymi grupkami. Tak po 2-3 miliony zolnierzy.