Haidi - rozmawiałam z koreanką, lat 23, o Chip Chan właśnie. Tak się składa, że Kang daje mi korki z koreańskiego... W każdym razie to, co powiedziała, było dla mnie całkowicie nie do pojęcia. Kazała mi "przestać o ty myśleć, myślenie o szaleństwie sprawia, że sami zaczynamy szaleć". Stwierdziła, że skoro Chippie żyje nadal, to dobrze, nie jest z nią aż tak tragicznie. Najlepiej jakbym w ogóle nie myślała o tej Chip Chan, bo to chora kobieta, z takimi nie wolno się zadawać...
I uwaga. Uwaga. Pierwsze, o co spytała po moim wysłaniu jej informacji i kamerek Chippie, było...haha..
"Are you a part of Illuminati?"
...
Myślałam, że się, cóż, zesram ze strachu.
Potem nie poruszała już tego tematu, mimo że pytałam, dlaczego właśnie to jej przyszło do głowy.
Chociaż...szalone, ale może to jakiś trop. To było tak dziwne pytanie, tak dziwna reakcja...
Btw. próbowałam tłumaczyć jej informacje. Mój koreański nie jest najlepszy (poprawka już niedługo), ale cośtam udało mi się wysmyczyć. Na jednym z jej plakatów z 2011 było napisane, że od 7 do 10 wieczorem P przychodzi sam lub nie sam...Dziwna składnia, ale sprawiła, że wpadłam na pomysł "rozszyfrowania".
Zauważyłam, że wiadomości stają się nieczytelne, ponieważ Chip używa "zamian"...by wyrazić 함께 oznaczajace "razem", pisze np. 함 ㅌㅌㅌㅌ 게.... Zapisuje innymi znakami środek. To znaczy....te wiadomości mają sens tyko wtedy, jeśli przestawi się niektóre sylaby, bo jeśli nie, to przekazuje ona standardową wiadomość z błędami ortograficznymi. Również jak czytałam "fonetycznie", to wychodziły sensowne rzeczy (w jednym miejcu odnalazlam cos jak "tak albo tak", dzieje się to albo to...).
Dla mnie to jest kod. Już robię zestawienie jej "plakatów", byłabym wdzięczna za słanie mi swoich screenów jeśi macie na maila (
[email protected]) ub wstawianie tutaj. Mam jeszcze kilka teorii, ale najpierw muszę przetestować te.
EDIT. Ok, jest 22.08 u nas, suchałam jej głosu na Ustreamie, wyraźnie było słychać, że ktoś się zaśmiał w czasie jej przemowy. To brzmiało jak taki niski śmiech gdy mówiła, a właściwie gdy przerwała na chwilę. Nie sądzę, by był jej, aż podskoczyłam, bo wydobywał się jakby z innego miejsca. Nie mogła "stuknąć" w coś, to wydaje inny dźwięk. Może świruję, ale to brzmiało dokładnie jak śmiech.
Użytkownik Lagneu edytował ten post 25.08.2013 - 21:10