Kurcze, ja się zastanawiam o co chodzi z tym ''końcem'' hmm..
Pamiętam, że kiedyś przeglądałam blog chłopaka, który był na studiach w Korei Południowej i pisał tam,że gdy zwiedzał Seul mijał Chip-Chan na jednej z ulic. Z tego co jeszcze pamiętam, napisał tam, że szła ze swoją torbą ( w kwiatki) i miała w niej zwinięte w rulon plakaty, owinięte tak jakby w czerwony worek na śmieci.Miała czapkę z daszkiem, a wokół szyi miała owinięty czerwony szal..
Sorki, że dopiero teraz to piszę, ale zawsze zapominałam o tym napisać