Napisano 09.11.2013 - 10:32
Napisano 09.11.2013 - 12:06
Kto będzie sie takim czymś zajmował ? x D napewno nie telewizja. Ale polacy mogli sie coś dowiedzieć o chippie i nie będą chcieli odpwoiadać.Sami zobaczymyBluesiq-
Do faktów TVN
Napisano 10.11.2013 - 07:25
Napisano 10.11.2013 - 13:10
Postanowiłem wyręczyć kilka osób i zdecydowałem się założyć temat o tej niezwykłej osobie
W tym temacie możecie przesyłać screeny, pisać co zaobserwowaliście na live
Jeśli ktoś nie wiem dokładnie o co mi chodzi , przybliżę ową historię
Chip-Chan
"Chip-Chan (prawdziwe imię/nazwisko nieznane) została okryta przez 4-chanową sekcję /x/ 6 sierpnia 2011 roku, w wątku poruszającym zagadnienie „podglądactwa” przy wykorzystaniu kamerek internetowych (najczęściej bez zgody osoby „zainteresowanej”). Na filmie spała tak mocno, że użytkownik, oprócz umieszczenia jej kamerki na portalu dodał jeszcze komentarz : „Jakaś laska, siedząca na krześle z podkulonymi nogami, wszędzie dookoła jej biurka i na oknach porozwieszane są znaki w języku koreańskim. Myślę... że jest martwa”.
Tym właśnie zwróciła swoją uwagę sekcji /x/. Przez następne kilka godzin, mnóstwo użytkowników komentowało każdy z niewielkich ruchów jakie wykonywała – wierząc, że to po prostu siła grawitacji oddziaływująca na martwe od dłuższego czasu ciało.
Jeden z nich zauważył : „Dwie godziny temu, ktoś obserwował ją przez całą godzinę. Od tamtego czasu nie poruszyła się ani razu”. Jednak wszystkie spekulacje zostały rozwiane, gdy obudziła się na chwilę aby podrapać się po nodze. Cała sytuacja dalej nie posunęła się ani trochę w kierunku rozwiązania : nieznana nikomu Koreańska kobieta, śpiąca w niewygodnej pozycji przez nienormalnie długi okres czasu, otoczona pustymi butelkami po wodzie a całe jej biurko oraz okna pokryte znakami napisanymi w języku Koreańskim.
Niedługo potem zaskoczyła wszystkich swoją nagłą pobudką. Szybko, schowała się za jeden ze swoich znaków i zaczęła korzystać z laptopa (co mogliśmy zobaczyć w kamerze nr. 2). Ze względu na niską jakość obrazu, po dziś dzień nie wiemy nad czym mogła wtedy pracować.
Wszyscy byli zainteresowani znaczeniem plakatów znajdujących się w jej pokoju. Jeden z użytkowników postanowił „skonsultować się” z tłumaczem Google, kilku innych poprosiło o pomoc znajomych zajmujących się językiem koreańskim. Ze względu na tragiczną jakość kamer, odczytywanie znaków było bardzo męczącym zajęciem – a Ci szczęśliwcy, którym się to udało, zgodnie twierdzili, że nie mają one najmniejszego sensu. Były, zniekształcone, mylące i nie naturalne. Niektórzy zastanawiali się czy rzeczywiście zostały one napisane w języku koreańskim, ponieważ kaligrafia i styl jednoznacznie wskazywały, że nie jest to osoba, dla której język ten jest językiem ojczystym.
Pierwszy z odcyfrowanych znaków brzmiał : „Nie możesz zmusić osoby aby była nieprzytomna tylko od 7 do 10 po południu”. Zauważono, że znaki “경정P” albo nie znaczą nic albo są pewnego rodzaju imieniem bądź nazwą własną. Ponownie z powodu na jakość obrazu, pełne tłumaczenie było praktycznie niemożliwe do wykonania. Mimo wszystko udało się przetłumaczyć kilka z nich :
-„Nie daj się oszukać/Nie daj się ogłupić”
-„Zawsze, wcześnie rano/Codziennie, samym rankiem”
-„Jeżeli ktoś przyjdzie, to sparaliżuje (w domyśle, tą osobę)”
-„Nie mogę przestać/Nikt mnie nie powstrzyma”
Jeden z użytkowników (który posiadał znajomych w Korei), zauważył, że być może przekaz ze znaków jest skierowany w stronę każdego, który się jej przygląda. Pojawiła się także druga teoria, w której miało być to rozpaczliwe błaganie o pomoc. Jego znajomi, potwierdzili wcześniejszą tezę, że pismo jest bardzo nie naturalne a gramatyka stoi na bardzo kiepskim poziomie (chociaż w ogólnym rozrachunku w językach azjatyckich jest ona stosunkowo prosta, dop. tłumacza).
Wkrótce po tym, Chip-Chan stworzyła kolejny plakat. Jednak w tym wypadku tłumaczenie było zupełnie nie możliwe. Tekst nie miał zupełnie żadnego sensu, widniały tam również znaki, które nie występują w języku koreańskim. Jednak dla niej, musiał być on bardzo ważny, ponieważ ciągle zwracała naszą uwagę w jego kierunku – całą noc spędziła na przepisywaniu i tworzeniu nowych wersji, jednak bez skutku… nic nie dało się z tego zrozumieć - wspomina jeden z internautów.
Wielu użytkowników doszło do wniosku, że jej zachowania, jak np. możliwość snu w niewygodnej (nienaturalnej) pozycji przez bardzo długi czas pasują idealnie do objawów, które możemy zaobserwować u osób chorych na schizofrenię. Teoria ta nie została jednak nigdy potwierdzona.
Niedługo potem, wyszło na jaw (w oparciu o kilka blogów, które prowadzi), że filmowała siebie od 2008 roku. Z tego co pisze, wynika, że kamery zainstalowane w jej domu nie zostały zamontowane przez nią. Jednak utrzymuje je aby śledzić, co dzieje się w czasie kiedy śpi. Wciąż nie wiadomo po co to robi.
Czytając jej blogi można dojść do tego, że cierpi na paranoję. Ponownie, nie zostało to potwierdzone przez żadnego specjalistę.
Jak dotąd, ciągle walcząc z jej łamaną angielszczyzną i karkołomnym koreańskim, udało się nam wywnioskować, że Chip-Chan w 1999 roku została porwana przez skorumpowanego oficera Policji, który w jakiś sposób zapanował nad jej świadomością. Następnie wszczepił w jej chrząstkę, znajdującą się w kostce „VeriChip”. Dzięki niemu, jest w stanie zobaczyć wszystko co robi i usłyszeć wszystko co mówi, co więcej kontroluje nim jej sen oraz powstrzymuje od ucieczki. Wszystkie dziwne objawy zaobserwowała u siebie w 2006 roku – szczególnie wymowne były chroniczne senne koszmary.
„Codziennie spałam po 20 godzin” – możemy przeczytać na jej blogu. W tym wpisie ponownie wraca do tego, że to nie ona zainstalowała kamery. Ale do tej pory utrzymywała je aby móc kontrolować to co dzieje się w czasie jej „wymuszonego” snu. Pierwotnie mieliśmy dostęp do 3 kamer, na dzień dzisiejszy działają jedynie 2 z nich.
Po tym jak znalazła się pod ciągłą obserwacją „śpi tylko od 4 do 10 godzin”, ale jej oprawca (jak go nazywa) może sprawić, że będzie spać przez cały dzień. Z jej strony możemy się także dowiedzieć, że zanim to wszystko się zaczęło, potrzebowała jedynie 4 godzin snu dziennie i potrafiła się po nich budzić bez żadnego bodźca z zewnątrz. Po wszczepieniu „VeriChip’a” twierdzi, że specjalnie skonfigurowała budzik tak, aby dzwonił co 10 minut – jednak kiedy śpi nigdy nie reaguje na dźwięk alarmu (na dzień dzisiejszy nie mamy dowodów na obecność takowego alarmu).
Chip-Chan, apeluje do wszystkich, którzy starają się usłyszeć bądź dostrzec sławny alarm, aby „nigdy go nie słuchali ani w żaden sposób na niego reagowali”. Jego działanie pozostaje tajemnicą."
Autor:Shinji77
Oryginał w tym temacie:http://www.paranormalne.pl/topic/22907-creepypasta-urban-legends-itp/page__st__450
Tutaj LIVE :
http://aassdd.viewne...PageLayout=Div9
Osobiście mam pytanie. W jakim celu są po ustawiane są lub położone te kartki z dziwnymi znakami, które nie przypominają koreańskich lub podobnych do tego języka liter... Tak jakby chciała nam coś przekazać!
Dziś rano ją oglądałam... Siedziała przed laptopem i nie ruszała się. 1 screen
Później wzięła do ręki jakąś chusteczkę/siatkę i trzymała ją na biurku. Po jakimś czasie zauważyłam, że na obrazie z pierwszej kamery jest jakaś osoba.
To był chyba mężczyzna w czerwonej kurtce. Jedną dłoń położył na kartonie z butelkami. Później, kiedy wróciła do niej, jego już nie było (Chip-chan też gdzieś wcięło, ale komputer był włączony). Przy butelkach były zamocowane jakieś wstążki. Facet przy kartonach
Wstążki
Teraz weszłam tam znowu i nikogo nie ma. Czy na pierwszej kamerze tam za butelkami są jakieś drzwi???
Napisano 10.11.2013 - 14:22
Użytkownik ananaseq edytował ten post 10.11.2013 - 14:24
Napisano 10.11.2013 - 16:28
Dokladnie tą samą postać widzialam w mojej opisanej wersji, a być może to wcale nie jest odkrywcze ale chippie była na 2 kamerce wtedy, a ta postać zmieżała w strone chippie. Wstązka nie jest odkrywcza.... Ja myślę że to jest test psycholgiczny bo przy ogladaniu jej odczuwamy jakieś lęki
Postanowiłem wyręczyć kilka osób i zdecydowałem się założyć temat o tej niezwykłej osobie
W tym temacie możecie przesyłać screeny, pisać co zaobserwowaliście na live
Jeśli ktoś nie wiem dokładnie o co mi chodzi , przybliżę ową historię
Chip-Chan
"Chip-Chan (prawdziwe imię/nazwisko nieznane) została okryta przez 4-chanową sekcję /x/ 6 sierpnia 2011 roku, w wątku poruszającym zagadnienie „podglądactwa” przy wykorzystaniu kamerek internetowych (najczęściej bez zgody osoby „zainteresowanej”). Na filmie spała tak mocno, że użytkownik, oprócz umieszczenia jej kamerki na portalu dodał jeszcze komentarz : „Jakaś laska, siedząca na krześle z podkulonymi nogami, wszędzie dookoła jej biurka i na oknach porozwieszane są znaki w języku koreańskim. Myślę... że jest martwa”.
Tym właśnie zwróciła swoją uwagę sekcji /x/. Przez następne kilka godzin, mnóstwo użytkowników komentowało każdy z niewielkich ruchów jakie wykonywała – wierząc, że to po prostu siła grawitacji oddziaływująca na martwe od dłuższego czasu ciało.
Jeden z nich zauważył : „Dwie godziny temu, ktoś obserwował ją przez całą godzinę. Od tamtego czasu nie poruszyła się ani razu”. Jednak wszystkie spekulacje zostały rozwiane, gdy obudziła się na chwilę aby podrapać się po nodze. Cała sytuacja dalej nie posunęła się ani trochę w kierunku rozwiązania : nieznana nikomu Koreańska kobieta, śpiąca w niewygodnej pozycji przez nienormalnie długi okres czasu, otoczona pustymi butelkami po wodzie a całe jej biurko oraz okna pokryte znakami napisanymi w języku Koreańskim.
Niedługo potem zaskoczyła wszystkich swoją nagłą pobudką. Szybko, schowała się za jeden ze swoich znaków i zaczęła korzystać z laptopa (co mogliśmy zobaczyć w kamerze nr. 2). Ze względu na niską jakość obrazu, po dziś dzień nie wiemy nad czym mogła wtedy pracować.
Wszyscy byli zainteresowani znaczeniem plakatów znajdujących się w jej pokoju. Jeden z użytkowników postanowił „skonsultować się” z tłumaczem Google, kilku innych poprosiło o pomoc znajomych zajmujących się językiem koreańskim. Ze względu na tragiczną jakość kamer, odczytywanie znaków było bardzo męczącym zajęciem – a Ci szczęśliwcy, którym się to udało, zgodnie twierdzili, że nie mają one najmniejszego sensu. Były, zniekształcone, mylące i nie naturalne. Niektórzy zastanawiali się czy rzeczywiście zostały one napisane w języku koreańskim, ponieważ kaligrafia i styl jednoznacznie wskazywały, że nie jest to osoba, dla której język ten jest językiem ojczystym.
Pierwszy z odcyfrowanych znaków brzmiał : „Nie możesz zmusić osoby aby była nieprzytomna tylko od 7 do 10 po południu”. Zauważono, że znaki “경정P” albo nie znaczą nic albo są pewnego rodzaju imieniem bądź nazwą własną. Ponownie z powodu na jakość obrazu, pełne tłumaczenie było praktycznie niemożliwe do wykonania. Mimo wszystko udało się przetłumaczyć kilka z nich :
-„Nie daj się oszukać/Nie daj się ogłupić”
-„Zawsze, wcześnie rano/Codziennie, samym rankiem”
-„Jeżeli ktoś przyjdzie, to sparaliżuje (w domyśle, tą osobę)”
-„Nie mogę przestać/Nikt mnie nie powstrzyma”
Jeden z użytkowników (który posiadał znajomych w Korei), zauważył, że być może przekaz ze znaków jest skierowany w stronę każdego, który się jej przygląda. Pojawiła się także druga teoria, w której miało być to rozpaczliwe błaganie o pomoc. Jego znajomi, potwierdzili wcześniejszą tezę, że pismo jest bardzo nie naturalne a gramatyka stoi na bardzo kiepskim poziomie (chociaż w ogólnym rozrachunku w językach azjatyckich jest ona stosunkowo prosta, dop. tłumacza).
Wkrótce po tym, Chip-Chan stworzyła kolejny plakat. Jednak w tym wypadku tłumaczenie było zupełnie nie możliwe. Tekst nie miał zupełnie żadnego sensu, widniały tam również znaki, które nie występują w języku koreańskim. Jednak dla niej, musiał być on bardzo ważny, ponieważ ciągle zwracała naszą uwagę w jego kierunku – całą noc spędziła na przepisywaniu i tworzeniu nowych wersji, jednak bez skutku… nic nie dało się z tego zrozumieć - wspomina jeden z internautów.
Wielu użytkowników doszło do wniosku, że jej zachowania, jak np. możliwość snu w niewygodnej (nienaturalnej) pozycji przez bardzo długi czas pasują idealnie do objawów, które możemy zaobserwować u osób chorych na schizofrenię. Teoria ta nie została jednak nigdy potwierdzona.
Niedługo potem, wyszło na jaw (w oparciu o kilka blogów, które prowadzi), że filmowała siebie od 2008 roku. Z tego co pisze, wynika, że kamery zainstalowane w jej domu nie zostały zamontowane przez nią. Jednak utrzymuje je aby śledzić, co dzieje się w czasie kiedy śpi. Wciąż nie wiadomo po co to robi.
Czytając jej blogi można dojść do tego, że cierpi na paranoję. Ponownie, nie zostało to potwierdzone przez żadnego specjalistę.
Jak dotąd, ciągle walcząc z jej łamaną angielszczyzną i karkołomnym koreańskim, udało się nam wywnioskować, że Chip-Chan w 1999 roku została porwana przez skorumpowanego oficera Policji, który w jakiś sposób zapanował nad jej świadomością. Następnie wszczepił w jej chrząstkę, znajdującą się w kostce „VeriChip”. Dzięki niemu, jest w stanie zobaczyć wszystko co robi i usłyszeć wszystko co mówi, co więcej kontroluje nim jej sen oraz powstrzymuje od ucieczki. Wszystkie dziwne objawy zaobserwowała u siebie w 2006 roku – szczególnie wymowne były chroniczne senne koszmary.
„Codziennie spałam po 20 godzin” – możemy przeczytać na jej blogu. W tym wpisie ponownie wraca do tego, że to nie ona zainstalowała kamery. Ale do tej pory utrzymywała je aby móc kontrolować to co dzieje się w czasie jej „wymuszonego” snu. Pierwotnie mieliśmy dostęp do 3 kamer, na dzień dzisiejszy działają jedynie 2 z nich.
Po tym jak znalazła się pod ciągłą obserwacją „śpi tylko od 4 do 10 godzin”, ale jej oprawca (jak go nazywa) może sprawić, że będzie spać przez cały dzień. Z jej strony możemy się także dowiedzieć, że zanim to wszystko się zaczęło, potrzebowała jedynie 4 godzin snu dziennie i potrafiła się po nich budzić bez żadnego bodźca z zewnątrz. Po wszczepieniu „VeriChip’a” twierdzi, że specjalnie skonfigurowała budzik tak, aby dzwonił co 10 minut – jednak kiedy śpi nigdy nie reaguje na dźwięk alarmu (na dzień dzisiejszy nie mamy dowodów na obecność takowego alarmu).
Chip-Chan, apeluje do wszystkich, którzy starają się usłyszeć bądź dostrzec sławny alarm, aby „nigdy go nie słuchali ani w żaden sposób na niego reagowali”. Jego działanie pozostaje tajemnicą."
Autor:Shinji77
Oryginał w tym temacie:http://www.paranormalne.pl/topic/22907-creepypasta-urban-legends-itp/page__st__450
Tutaj LIVE :
http://aassdd.viewne...PageLayout=Div9
Osobiście mam pytanie. W jakim celu są po ustawiane są lub położone te kartki z dziwnymi znakami, które nie przypominają koreańskich lub podobnych do tego języka liter... Tak jakby chciała nam coś przekazać!
Dziś rano ją oglądałam... Siedziała przed laptopem i nie ruszała się. 1 screen
Później wzięła do ręki jakąś chusteczkę/siatkę i trzymała ją na biurku. Po jakimś czasie zauważyłam, że na obrazie z pierwszej kamery jest jakaś osoba.
To był chyba mężczyzna w czerwonej kurtce. Jedną dłoń położył na kartonie z butelkami. Później, kiedy wróciła do niej, jego już nie było (Chip-chan też gdzieś wcięło, ale komputer był włączony). Przy butelkach były zamocowane jakieś wstążki. Facet przy kartonach
Wstążki
Teraz weszłam tam znowu i nikogo nie ma. Czy na pierwszej kamerze tam za butelkami są jakieś drzwi???
TEN "FACET" W CZERWONEJ KURTCE TO CHIP CHAN BOŻE LUDZIE CZYTAM WASZE POSTY I SIĘ TYLKO ZAŁAMUJE, JACY WY ODKRYWCZY...
a za butelkami jest wyjście na korytarz...
Napisano 10.11.2013 - 19:33
Użytkownik Bluesiq edytował ten post 10.11.2013 - 19:39
Napisano 10.11.2013 - 22:14
Napisano 10.11.2013 - 23:40
Właśnie... Według mnie nadal jest ten test psychologiczny bo odczuwamy lęki..... A tym możemy sobie psychikę popsuć bo doszukujemy prawdyZgadza się. Doszukujecie sensacji w najmniejszych (i najmniej istotnych) szczegółach, a problem leży gdzie indziej. Nie zwracajcie uwagi na czerwone wstążeczki i inne pierdoły, bo to było już przerabiane z tysiąc razy.
Napisano 11.11.2013 - 02:45
Napisano 11.11.2013 - 08:10
Napisano 11.11.2013 - 11:37
Napisano 11.11.2013 - 11:42
Odnoszę wrażenie że mówię do siebie
Napisano 11.11.2013 - 12:48
Odnoszę wrażenie że mówię do siebie
I gdzie ta teoria
I historyjka?
Hmmm?
Ja też troche się czuję że gadam do siebie
Napisano 11.11.2013 - 13:04
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych