Piszecie, ze ta Chip-Chan to osoba z zaburzeniami... Zaburzenia to maja Ci ludzie, ktorzy zmarnowali dwa lata codziennego siedzenia przed kumputerami i podgladania czyjegos zycia. Rozumiem, ze nie macie swojego i zyjecie sensacjami takimi jak puszczenie baka przez pania w kamerce? Z tego co zauwazylem, to wiekszosc osob ktora ostatnio jest w "temacie" ma japonskie nicki i awatary w stylu manga i tutaj pytanie: Czy rodzice wiedza, ze marnujecie swoje zycie?
Moim zdaniem moze to być nawet swoista prowokacja-chip chan. Udaje ona osobę chorą psychicznie by pokazać nam że pojawi sie tlum ludzi śledzących co chwila czy się przesunęła, czy nakryła kocem, czy ma wiatry itd. Rozumiem zobaczyć o co chodzi nawet kilka razy ale widzę ze są osoby które codziennie to robią. Takie podglądactwo jest typowe dla gatunku ludzkiego i stąd ta dziwna maniera i moda na reality show. Tyle ze to nie jest zdrowe.To pokazuje w jakim kierunku zmierza społeczeństwo.
Co do japońskich nicków i awatarów to będę ich bronić-sama lubię anime i mangę więc dla mnie to nic nienaturalnego.Może niektóre z tych osob kształca sie z japonistyki albo innego języka azjatyckiego i tłumaczenie tajemniczych ,kart' traktuja jako wyzwanie-w takim razie rozumiem ten fenomen chip-chan ale wątpię by to polegało tylko na tym.
Dla pocieszenia powiem tyle ze za jakiś czas możliwe ze sie odwidzi co niektórym pisania co robi ta nieszczęsna dziewczyna. Czasami człowiek ma więcej wolnego czasu niż zazwyczaj i może stąd to voyeurystyczne zamilowanie.
Co do samej dziewczyny dam sobie rękę obciać że najzwyczajniej w swiecie zabawia się z ludźmi.Cala ta historyjka o Verichip jest zmyślona (chip istnieje jako taki ale nie możliwe aby pozwolił na podsłuchiwanie jej z wnetrza ciała, kontrolę tego jak długo śpi itd.) i zalożę sie że nie ma wszczepionego chipa a caly ten niby gliniarz nie istnieje.Niestety ludzie sa naiwni ale kazdy z nas ma do tego prawo.
A tak w sumie to nie rozumiem, dlaczego ktoś to jeszcze ogląda. Nawet na 4chanie, gdzie wszystko się rozwinęło, większość dała sobie z tym spokój, bo doszli do wniosku, że ma prawdopodobnie schizofrenię paranoidalną, a historia z verichipem jest medycznie niemożliwa.
Dziękuję za głos rozsądku w tym temacie. Verichip istnieje jako taki ale to nie jest mozliwe by kontrolowal dlugosc snu i podsluchiwal kogos od środka. Z drugiej strony Gamebitt czy słyszales kiedyś o technologii kontrolowania ludzkich umyslów voice to skull? Zamierzam wysmazyc jakiegoś posta i zastanawiam sie czy coś udowodniono w tej materii
Użytkownik Cadavera edytował ten post 02.03.2015 - 00:17