Lanie wody prawdopodobnie bylo rozlewaniem pedzonego trunku do butelek. Nie dosc, ze puszczala baki to jeszcze dawala znaki przesadzenia z tym trunkiem. Wstala, zatoczyla sie i rabnela glowa o ziemie. Potem zaczolgala sie do nastepnego pomieszczenia i zwymiotowala na srodku.
Tez nie wiem co o tym myslec.